Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11362zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Posted
3 godziny temu, DORA1020 napisał:

Czy ktoś może wyróżnić ogłoszenia Dory? Ja dopiero co wyróżniłam 8 ogłoszeń Tyśki.

Posted
9 godzin temu, DORA1020 napisał:

wyróżniłam na 7 dni

  • Like 1
Posted
9 godzin temu, malagos napisał:

Ale się u Was dzieje, oj dzieje!...

A u nas spokój i cisza :) Musia ma otwarte drzwi od łazienki, ale jej tam najlepiej, tylko na chwilkę wychodzi, i wraca. Przybiega na głaski, mruczy, zajada z apetytem. Mam wrażenie, ze moje obie kotki w ogóle o niej nie wiedzą, go one raczej nie chodzą na piętro, bo całe życie kotów i psów to kuchnia i nasza sypialnia: tu się je i tu się śpi :) Przyjdzie czas i na Musię :)Ale nie boi się psów - Diana owczarek też nie wchodzi na piętro, a Bezia oczywiście mi towarzyszy, jak tam idę. Ale bez agresji patrzy na kotkę, a Musia na nią, powąchały się noskami i rozeszły z podniesionymi ogonkami :)

Malagos w tym trudnym okresie/mnóstwo kociaków w potrzebie/ Twoje info o Musi to balsam na moja duszę.Przecież ona by kolejnej zimy na mrozie nie przeżyła.Uratowałaś ją:)

To taka fajna i mądra koteczka.I taka kochana.Ciszę się,że ma apetyt i,że mruczy:)

Dziekuję ci bardzo,że ją wziełaś do siebie:)

  • Like 1
Posted
7 godzin temu, agat21 napisał:

Jak długo trzeba je przetrzymać? Co trzeba im zapewnić?

Madie napisała smsa,że trzy dni,jej chyba do wtorku nie ma w Warszawie.

Kotki potrzebuja jedzonka,no i żwirku w kuwecie:)

Posted
9 godzin temu, Tyśka) napisał:

Przeniosłam Maczka z Warszawy do Lublina.

Statystyka z W-wy: 

  • 957
  • 37
  • 38

Maczek vel Jaśmin być może miałby dom w Grodzisku Mazowieckiem

Dom wolnostojący,pani pracuje w domu,maja juz 4letniego kotka

ale szukam kogos do wizyty,kociak mógłby w sobotę pojechac do W-wy z Nerusiem,pani wyjedzie do W-wy po niego

wizyta pa niestety na cito,zeby w sobotę mógł pojechać,bo niestety z transportem zawsze jest problem

Posted
2 minuty temu, Aldrumka napisał:

A to Neruś jedzie - super

Na sto procent jeszcze nie wiadomo

U MUrki jakaś awaria w psiobusie

jeśli nie naprawią to jedzie w innym aucie tylko sunia z hoteliku i kotki

dla Nreusia szukałabym wtedy drugiego transoprtu

Posted
13 minut temu, DORA1020 napisał:

Przed chwilą szósty tel  w spr. adopcji Jaśmnia....

Ja też niemal bez przerwy odbieram telefony. Pani z Targówka nie odzywa się, ale to nic, bo Ari być może będzie miała dom w Krakowie.

Posted
Dnia 17.11.2020 o 18:57, buuenos napisał:

Ja w kwestii formalnej: dlaczego nie mozna Madie i Marcina klonowac:-)

A powaznie to super z was ludzie !!!

Dziękuję i przekażę <3

Posted

Super, że trisie mają szansę na domki. 

Ari jest najbardziej śmiała z towarzystwa, najbardziej odważna, wszędobylska, zapomina się całkowicie w zabawie (uwielbia sznurki i patyczek z piórkami), przed głaskami jeszcze trochę umyka, ale już coraz mniej. Można ją wygłaskać podczas zabawy i jedzenia albo kiedy śpi. 

Mgiełka jest bardziej płochliwa i nieśmiała, ale jak się już ją przycupi i głaska lub weźmie na ręce to jest bardzo spokojna, nie wyrywa się z rąk. Można skupić jej uwagę zabawkami, podobnie jak Ari lubi sznureczki, piórka i piłeczki. Ale w zabawie jest bardziej ostrożna i trudniej ją głasknąć przy tej okazji:)

Najgorszy jest Kajko, bo on jest bardzo płochliwy,  złapany wyrywa się i nieraz mniej już podrapał. Ciężko go przywabić zabawą czy jedzeniem, jest bardzo ostrożny. Woli obserwować z bezpiecznej odległości i ewakuować się kiedy choćby zrobię ruch w jego stronę.

Aurorze chyba będę powoli robić jakieś fotki, bo ona się może jeszcze długo oswajać. Może ktoś się zdecyduje na nią w takim stanie jak jest. Jest płochliwa i przeważnie gdzieś sobie siedzi "nienawidoku", ale często obserwuje jak się dzieciaki bawią (czasami bawi się razem z nimi) . Jak jest gdzieś w zasięgu i nie zdąży nawiać (np. w drapaku, w koszyku), to ją głaskam i nie ucieka. Je też chętnie przy mnie.

 

Minął już miesiąc pobytu, więc zrobię podsumowanie:

+250 zł bakusiowa (od helli)

+150 zł Baltimoore

+40 zł Baltimoore

-300 zł hotelowanie 17-15.11

-20 zł odrobaczenie i Fiprex Ari i Kokosza

-74 zł transport ze Szczebrzeszyna do weta i do hotelu Mgiełki, Kajko i Aurory

-52,50 zł odrobaczenie i Fiprex  dla tej trójki (+książeczki dla wszystkich)

-150 zł szczepienie całej piątki + USG Aurory

-16 zł przejazd do weta

-22 zł odrobaczenie drugie całej piątki

-40 zł transport do Biłgoraja (Kokosz)

-40 zł koszt BlaBlaCaru (Kokosz)

Stan konta na 15 listopad wynosi -276,50 zł.

 

Posted
Dnia 16.11.2020 o 12:52, Madie napisał:

Mój Marcin kazał mi zdjąć ogłoszenie Kulki. Pokochał ją i kotka zostaje z nami

Gratulacje dla szczęśliwego adopcyjnego Taty :)) I dla adopcyjnej Mamy oczywiście :))

 

  • Like 2
Posted
Dnia 16.11.2020 o 13:51, Tyśka) napisał:

A jednak czasem znajdują takie ogłoszenia i potrafią blokować konto kogoś, kto powiela, znam takie sytuacje od koleżanek "po fachu". Wolałabym, aby nie zablokowali mi konta, mam na nim prawie 70 aktywnych ogłoszeń, nie do odtworzenia. Dlatego staram się, aby każde ogłoszenie miało inny tekst i inne zdjęcia, i też jak ktoś korzysta z moich tekstow to proszę o edytowanie ich, zmianę szyku lub kolejności zdań chociaz.

Ja miałam konto na olx blokowane już 3 razy z powodu duplikacji kocich zdjęć z inną osobą. I te osoby też.

Posted
11 godzin temu, malagos napisał:

Ale się u Was dzieje, oj dzieje!...

A u nas spokój i cisza :) Musia ma otwarte drzwi od łazienki, ale jej tam najlepiej, tylko na chwilkę wychodzi, i wraca. Przybiega na głaski, mruczy, zajada z apetytem. Mam wrażenie, ze moje obie kotki w ogóle o niej nie wiedzą, go one raczej nie chodzą na piętro, bo całe życie kotów i psów to kuchnia i nasza sypialnia: tu się je i tu się śpi :) Przyjdzie czas i na Musię :)Ale nie boi się psów - Diana owczarek też nie wchodzi na piętro, a Bezia oczywiście mi towarzyszy, jak tam idę. Ale bez agresji patrzy na kotkę, a Musia na nią, powąchały się noskami i rozeszły z podniesionymi ogonkami :)

Myślę, że ona nie może się nacieszyć własnym domem i dachem nad glową i szybko wraca tam gdzie trafiła na początku, żeby tego domu nie stracić, pilnuje.

Pamiętam jak nasz Baltazar tak miał na początku, najchętniej w jednym pokoju, żeby nie stracić przez przypadek dachu nad głową. Trochę trwało zanim poczuł się pewnie i bezpiecznie.

  • Like 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...