Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11194zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Posted
6 godzin temu, Jo37 napisał:

Skontaktuj się z Tolą. Będzie transport do Nowej Soli. Nie wiem tylko czy się zmieści bo dużo psów jedzie.

Dziękuję Ci bardzo. Nie wiesz kiedy jadą?

Zawsze jest to alternatywa jak nie znajdziemy nic bardziej kociokomfortowego.

Posted
11 godzin temu, Baltimoore napisał:

Podsumowując

do wyadoptowania zostały

Róża i Kaktus u Murki

Mirabelka i Jagódka w Izbicy.

Nie wiem co z tą burobiałą kotką ze wsi, córką Meli.

Wiedziałam, że jakiś kotek jeszcze ale rano byłam półprzytomna po wczorajszym.

Jest jeszcze ruda Moli w dt u Dory 1020.

 

Posted

Zosia/Mesa po dotarciu do nowego domku zaczęła zwiedzać, zwiedzać, zwiedzać i tak sobie zwiedzała aż obejrzała całą nową posiadłość. Wygląda, że aklimatyzacja przebiegła pomyślnie. Dopiero po tych czynnościach kotka zjadła i ułożyła się spać, państwo czekają jeszcze na siusiu i kupkę w kuwecie :)

Amperek jest nieco płochliwy, miauczy (u mnie też dużo gadał), czmycha pod łóżko, ale też wychodzi i mruczy, łasi się do rąk. Miał rano trochę ropy w oczach (podejrzewam że prędzej takie "śpiochy") - sporo stresu ostatnio i żeby nie skończyło się to atakiem kociego kataru, dużo tych kotów niestety miało styczność z tym choróbskiem, a spadek odporności nasila objawy. Państwo mają pokazać się u weta i wspomniałam o vetomune lub czymś podobnym. 

 

Jutro lecę na sterylkę (na koszt gminy) z kolorową kicią, mamą  wyadoptowanych zimą do Warszawy Lofi i Myszki. 

To już ostatnia kotka do zrobienia stamtąd, zostały dwa kocurki, ale pani sobie już je sama ciachnie na koszt gminy (mam nadzieję, w razie czego pomogę:D)

Myszkin, Lofi

 

 

myszk.jpeg

  • Like 3
Posted

Miałam machnąć ręką i odpuścić, ale przemyślałam, że napiszę

po bardzo paskudnym smsie otrzymanym dzisiaj od pani która z premedytacją wystawiła nas do wiatru z transportem Meli, z smsa tego wynikało że Guccio bardzo do niej się żaliła i nagadywała na mnie, przez co ona czuła się w obowiązku wystąpić z obroną i przy okazji mi naubliżać (Guccio zaprzeczyła) oraz po informacji od Guccio że ja niby kobiecie się odgrażałam, że nie dostanie kota jak nie weźmie tego drugiego (podłe kłamstwo ale Guccio nie wie komu wierzyć, mnie czy pani od Bolusia).

Napiszę tym bardziej, że niedawno wystąpiłam w obronie Guccio, co Dora niesłusznie odebrała jako atak na nią, a ja chciałam tylko wytonować sytuację, przypominając co Gucccio dla Szczebrzeszyniaków zrobiła. A ponieważ staram się być sprawiedliwa, napiszę teraz to co było nie tak.

Posted
Dnia 10.04.2021 o 09:33, guccio napisał:

Mam już potwierdzone.Pani,która przyjeżdża jutro z Bielsko-Biała po Bolusia zabierze Mele do domku w Bochni.

Nie wiem jak Guccio uzgadniała z panią od Bolusia ten transport, w każdym razie

albo coś zostało zawalone organizacyjnie albo kobieta jest bardziej podła, wredna i mściwa niż ktokolwiek mógł przypuszczać.

Już pierwsza rozmowa z panią byłą ciężka, czułam że coś jest na rzeczy i że pani nie chce pomóc kotkowi w dostaniu się do domu tylko podoić ze mnie z kasy jak jest okazja. Bo rozmowa nie dotyczyła gdzie (pani upierała się że na Rynku w Bochni, bo to ona wiezie kota i ona dyktuje warunki- to niemal dosłowny cytat, tylko że Rynek w Bochni jest w remoncie i nie ma tam wjazdu), cała rozmowa dotyczyła ZA ILE weżmie tego kota i  wydawało się że uzgodniłyśmy, najwyraźniej proponowana kwota jej nie zadowoliła. Pani nie odpowiedziała rano na mój sms potwiedzający miejsce spotkania i nie kontaktowała się z Guccio, ale byłam spokojna, bo miała być taką super osobą, która specjalnie przyjeżdża po kotka.

 TYMCZASEM  pani wymyśliła makiavelliczny plan, zrobienia mi na złość (ale nie mi jako mi bo się nie znamy tylko jako osobie wykonującej mój zawód) nie zabierając Meli do Bochni, po prostu zamierzała przyjechać do Zwierzyńca, zabrać ze sobą Bolusia, a Melę w transporterze zostawić na podwórko u Guccio, o czym mi wprost powiedziała.

A pani nie zamierzała zabrać kotka bo (w skrócie)

*jako przedstawicielka swojej grupy zawodowej nienawidzi przedstawicieli mojej grupy zawodowej

*ja jako przedstawiciel mojej grupy powinnam błagać ją o zabranie kota i dostosować się do JEJ warunków  ( nie wiedziałam o tym, myślałam że uzgodnione, a nawet nie miałam telefonu do niej)

*zaproponowałam za małą kwotę

*zabranie kota „po trasie” za pieniądze to miała być wielkoduszna przysługa dla mnie ???? a nie pomoc kotu, bo przysługi robi się ludziom a nie kotom, a kot jest mój, mogę mu teraz po południu w niedzielę znaleźć inny transport.

Przykre, że w kulminacyjnym momencie Guccio, która to wszystko załatwiała i która zdradziła pani mój zawód,  umyła ręce. Jak rozumiem najważniejsze, że do domu jechał Boluś, a kot do Bochni to już mój problem.

Zadzwoniłam więc do kobiety sama, usłyszałam to co powyżej, na propozycje większej kwoty do której dołożyłaby Ala123, pani powiedziała że teraz to już za późno a wygląda że w ogóle nie zamierzała brać tego kota. Formę tych rozmów, z dwukrotnym rozłączeniem się po „wygarnięciu mi” możecie sobie wyobrazić.

 

Posted

Reasumując

Nie wyobrażam sobie, żeby mógł być dobrym człowiekiem i zwierzolubem ktoś, kto tak potraktował dosłownie „bezpańskiego” kota z szansą na super dom i kosztem tego kota chciał dokuczyć innemu człowiekowi.

I martwię się o Bolusia.
Kobiety nie znam, przedstawicieli jej grupy zawodowej których znam, to lubię i szanuję z wzajemnością, wysuwanie tego argumentu było dla mnie szokiem i świadczy o jakichś zaburzeniach, a po ostatnich doświadczeniach ze ślepaczkami bardzo jestem wyczulona na osoby z zaburzeniami.

Mnie kobieta w sumie na złość nie zrobiła, nie udało jej się

Kotka do domu pojechała, dom wspaniały, miałam okazję osobiście poznać Ala123 i jej Męża, fantastycznych ludzi. To są wartości dodane :))) i nie przeliczalne na pieniądze.

Zdanie na temat tej kobiety, z kompleksami i sfrustrowanej, mam już wyrobione. Nie nadaje się do napisania XD

Jeśli nie chciała zabrać „mojego” kota bo.... , wystarczyło napisać mi rano sms, a nie stawiać nas w takiej sytuacji po południu z zaskoczenia. Wtedy byłby to po prostu kolejny porażkowy transport, z ludźmi tak bywa.

Ciekawostką jest, że do tej właśnie pani oferowałam się zawieźć Bolusia ZA DARMO z Tarnowa do Bielska, zapewne po wcześniejszym opłaceniu przejazdu blablacar i kobieta o tym wiedziała.

Ile w niej nienawiści i jaka podłość.

  • Downvote 1
Posted

To jest ta Kicia z Izbicy, tymczasowana przez Ala123 z powodu choroby pani doktor,  której wczoraj udało się rozpocząć nowe lepsze życie :))

Jak dobrze, że udało się pokonać przeszkody.

Zdjęcie z nowego domu :))

IMG-20210412-WA0004001001 (002).jpg

Posted

O rety :( Brak słów :( A jakąż to "grupę zawodową" owa jejmość reprezentuje? Może w jej grupie więcej takich czubów (jakieś "zboczenie zawodowe") i lepiej omijać szerokim łukiem?

  • Like 3
Posted
7 godzin temu, Isiak napisał:

O rety :( Brak słów :( A jakąż to "grupę zawodową" owa jejmość reprezentuje? Może w jej grupie więcej takich czubów (jakieś "zboczenie zawodowe") i lepiej omijać szerokim łukiem?

Nie, to normalna grupa zawodowa, podobnie jak moja, nawet z obocznych branży.

W każdej grupie trafiają się różni, w mojej zapewne też. Szokiem było, że usłyszałam to w pierwszych słowach, jak zadzwoniłam do pani w niedzielę po południu, gdy dowiedziałam się , że jest coś na rzeczy z transportem, a Guccio odmówiła dzwonienia czy wyjaśniania. To był transport organizowany przez Guccio i na początku się z tego cieszyłam, że kotka będzie wiozła taka super zwirerzulubna osoba.

Dobrze że to był tymczas od Ala123, która dosłownie 2 dni wcześniej wzięła Marysię z lecznicy i Ala zmieniła plany niedzielne, żeby ją dowieżć do Zwierzyńca- cały czas nie było wiadomo na którą. Gdyby to była Mela, problem byłby dużo większy, Ala 123 byłaby zupełnie gdzie indziej.

Choć pewnie wtedy też wsiadłabym w auto i po kotka bezinteresownie pojechała, bo co kotek winny, że "cudowna zwierzolubna" pani, która przyjechała po swojego kotka, zostawiłaby ją na podwórku. Guccio zresztą panią dalej jest zachwycona, ja tego zachwytu nie podzielam i bynajmniej nie traktuję tego osobiście- jak w "Ojcu chrzestnym" :))

Im więcej o tym myślę, to mi się różne puzzle układają na swoich miejscach.

 

  • Like 1
Posted
22 minuty temu, Tyśka) napisał:

Mam nadzieję, że Amperek/Franuś zakotwiczy się na dobre w swojej Rodziny i uwierzy w szczęście jakie go spotkało...

Dlatego wykorzystałam promowanie po nim (do 26.04) i podmieniłam na Jagódkę: https://www.olx.pl/d/oferta/jagodka-mloda-kicia-ktora-przyniesie-szczescie-CID103-IDHlFPB.html
Ogłoszenie jest na Kraków.

Dzięki Tyśka za dodatkowe ogłoszenie Jagodki, może jakiś fajny miłośnik czarnych kotów ją wypatrzy :))

Posted

Wiolhelm170

Szanuję Twoją opinię i Twojego negatywa.

Ale ciekawa jestem dlaczego pochwalasz złośliwe i bezduszne pozbawienie bezdomnego kota z lecznicy szansy na transport do domu.

Gdyby kobieta normalnie odmówiła kot pojechałby blablacarem.

Posted

A teraz POZYTYW :))

Pan Maciek zabierze cukrzycowego kotka Rademenesa/Ogonka z Izbicy i przekażę mi na A4 koło Tarnowa.

Wyjazd w sobotę :))

Koszt 150zl

Bardzo się cieszę bo jak Pani doktor chora, to nie miałby kto kotka dowieźć do Zamościa.

Dziękuję Jo37 i Toli za pomoc. 

  • Like 3
Posted
3 godziny temu, Baltimoore napisał:

Wiolhelm170

Szanuję Twoją opinię i Twojego negatywa.

Ale ciekawa jestem dlaczego pochwalasz złośliwe i bezduszne pozbawienie bezdomnego kota z lecznicy szansy na transport do domu.

Gdyby kobieta normalnie odmówiła kot pojechałby blablacarem.

Nie zrozumiałas mojej intencji.Dalam minus , że smutne to co piszesz.A co się daje jak jest smutne, czyli co jest tutaj odwrotnością lajka?

Posted
1 godzinę temu, wiolhelm170 napisał:

Nie zrozumiałas mojej intencji.Dalam minus , że smutne to co piszesz.A co się daje jak jest smutne, czyli co jest tutaj odwrotnością lajka?

Jeżeli dajesz lajka to znaczy, że się zgadzasz z przedmówcą i że jego post coś wnosi. A nie, że treść Ci się podoba.

Minus dajesz wtedy gdy potępiasz to co ktoś napisał i się z tym nie zgadzasz. 

Posted
5 godzin temu, Baltimoore napisał:

A teraz POZYTYW :))

Pan Maciek zabierze cukrzycowego kotka Rademenesa/Ogonka z Izbicy i przekażę mi na A4 koło Tarnowa.

Wyjazd w sobotę :))

Koszt 150zl

Bardzo się cieszę bo jak Pani doktor chora, to nie miałby kto kotka dowieźć do Zamościa.

Dziękuję Jo37 i Toli za pomoc. 

Daję 30 zł na transport.  Kto jeszcze dołoży?

  • Like 2
Posted

Kolejne pozytywy :))

Wizyta pa dla Mirabelki w Pruszkowie bardzo dobrze :)) Dziękuje Ewie że pojechała taki kawal drogi.

I mamy już dla kotki zaklepany transport na niedzielę hihi

Bezpośrednio z Izbicy praktycznie do Pruszkowa :)) za 46 zł.

Myślę Tysiu, że możesz już zamienić ogłoszenie Mirabelki, chyba że nie jest wyróżnione to zostaw dla niezapeszania.

 

Pan z Bochni napisał mi " Z Kicią miłość od pierwszego wejrzenia" i mogę potwierdzić bo tak to dokładnie wyglądało :))

  • Like 1
Posted

I jeszcze pozytyw :))

Pamiętacie "dzika" Lotosa z lecznicy, który czekał na dom 1.5 roku bo nie był towarzyski i przez to nieadopcyjny.

W swoim domu aktywnie pomaga Pani w pracy zdalnej, śpi z nią w łóżku i chodzi krok w krok :)))

I jest już bardzo śmiały :)))

  • Like 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...