Dalmatina Posted August 29, 2006 Posted August 29, 2006 Jak wspominałam trochę jest w blogu, ale napiszę i tutaj, choć skoro piesek jest nieco starszy i ma do tego chore serce to nie wiem czy zmiana diety będzie sprzyjająca. Tak naprawdę trzeba wziąć wszystkie za i przeciw pod uwage (tak jak my chociażby kwestię nerek). Co do mięsa to jest mieszanka indyka i wieprzowiny. Jeśli chodzi o jarzyny: cukinie, brokuły, kalafior, kabaczek. Wszystko jej miksujemy i mieszamy z mięsem i ryżem oraz otrębami. Dodatkowo do tego ok. 1/3 łyżeczki kurkumy i łyżka oleju krokoszowego. Przy gotowaniu jarzyn dodaję ząbek czosnku, moja nawet tego nie poczuje. O Omedze i Ecomerze już pisałam. Teraz też wprowadziliśmy Essiac. Jednak, jeśli Twoja psina jest zadowolona z jedzenia to wielkich rewolucji nie trzeba robić, byle nie podawać np. za dużo makaronu, marchwki, ziemniaków, mącznych rzeczy, słodyczy. Ja bym jedynie zmieniła kurczaka na rzecz indyka, tak zalecił nam nasz onkolog. Pozdrawiam Quote
ulvhedinn Posted August 29, 2006 Posted August 29, 2006 Dzięki Dalmatina za wskazówki... w sumie to bardzo podobne do typowej "paszy" Milenowej, więc się uspokoiłam. Tylko ja daję jeszcze oliwę z oliwek, no i kozieradkę (gęsty odwar) na wzmocnienie... No i oczywiście Mi próbuje zjeść absolutnie wszystko co napotka, zarówno w domu, jak i na dworze... Fifek, a ty nie łam się!!! U nas też nie jest różowo, bernardyny to rasa krótko żyjąca, a Mila ma już z 5 lat:shake: Po prostu musimy walczyć jak długo się da o każdy wspólny dzień!!! Quote
Dalmatina Posted August 30, 2006 Posted August 30, 2006 [B]ulvhedinn[/B] oliwa z oliwek jest ok, ale można dać olej jeszcze bardziej wartościowy szczególnie w omegę 3 (np. lniany lub krokoszowy). Moja Una też swietnie je, ale na szczęście nie zjada nic na spacerach, jedyne co ją wtedy ewentualnie interesuje to jej ukochana trawka (jeśli jej ulubiona gdzieś znajdzie się w okolicy:) Właście Fifek, trzymaj się dzielnie. My to mamy dziś taki mocznik (tzn. Una:) że jak powiada pan onkolog powinniśmy wymiotować dalej niż widzimy. Reakcje na chemię są różne. Una czuje się ok, je bez problemu, choć badania czasami są katastrofalne. Więc trzymajmy się dzielnie. Z chęcią wymienię z Wami doświadczenia. Pozdrawiam. Aga Quote
ulvhedinn Posted August 30, 2006 Posted August 30, 2006 Prawda, ale oliwa ma działanie przeciwnowotworowe, a z "bogatych" to dostaje olej z ogórecznika... Rany... Mila je ostatnio absolutnie wszystko:evil_lol: Poza tym dzisiaj wet ją badał i stwierdził, że się zmniejszyły znacznie węzły chłonne:multi: :multi: :multi: i na w ogóle razie jest całkiem ok!!!! Quote
Fifek_Miśki Posted September 19, 2006 Author Posted September 19, 2006 :-(:-(Jutro jesteśmy z Cackiem we Wrocku, aż się boje, on bardzo źle wygląda i czuje się, ja rycze a on czuje że coś jest nie tak, boje się że jego boli... a ja nie potrafie odnaleźć TEJ GRANICY kiedy powinnam pozwolić mu odejść... żeby nie cierpiał...Boże daj mi siłę....:-( Quote
madzia20sosnowiec Posted September 19, 2006 Posted September 19, 2006 [quote name='Fifek_Miśki']:-(:-(Jutro jesteśmy z Cackiem we Wrocku, aż się boje, on bardzo źle wygląda i czuje się, ja rycze a on czuje że coś jest nie tak, boje się że jego boli... a ja nie potrafie odnaleźć TEJ GRANICY kiedy powinnam pozwolić mu odejść... żeby nie cierpiał...Boże daj mi siłę....:-([/quote] Ewcia pamietasz kiedy jechałysmy pierwszy raz do wrocka?wtedy mowiłam, że bedzie dobrze i było, i teraz tez mowie, że bedzie dobrze i zobaczysz ze sie potwierdzi, główka do góry, nie wolno sie załamywać!!:buzi: Quote
ulvhedinn Posted September 19, 2006 Posted September 19, 2006 Fifek, trzymajcie się!!! U nas też gorzej, węzły chłonne się powiększyły i znowu jest na większej ilości leków:-( Quote
la_pegaza Posted September 19, 2006 Posted September 19, 2006 Fifek, niestety wiem co czujesz :( Boss niedawno miał kryzys- spory obrzęk łapy, nie wstawał, nie jadł, pogorszenie nastąpiło w przeciągu jendego po południa. Wieczorem podjeliśmy decyzje, a on na drugi dzień poczuł się dużo lepiej, więc decyzje zostało odwleczone w zcasie :( Quote
Fifek_Miśki Posted September 20, 2006 Author Posted September 20, 2006 :-( Jest źle, bardzo źle.... bardzo powiększona śledziona, która przy najmniejszym uderzeniu choćby na schodach może spowodować jej pęknięcie i rozlanie, co jest śmiertelne... ogromny obrzęk na węzłach, cacek przestaje walczyć, dziś nie miał się siły już podnieść, dostał kroplówkę - Vincristin i chemie dożylnie, czekam na jutrzejesze wyniki z rozmazu ręcznego, ale szanse są bardzo małe, a ja pomału przestaje już wierzyć że będzie dobrze, a nie chce go męczyć..... życie jest do doooopy..:shake: Jeśli nie nastąpi poprawa w ciągu paru dni to przeprowadze go przez TM... tylko czemu to tak cholernie boli.... Quote
ulvhedinn Posted September 20, 2006 Posted September 20, 2006 O nie... wszyscy chcemy wierzyc że będzie dobrze... chociaż jeszcze raz- bo wiemy, że w końcu nie będzie:-( Ale chyba tak trzeba. Jak ja sie boję, że będę musiała podjąć tą decyzję raz jeszcze... chociaż wiem, że czasem trzeba pomóc odejść naszemu przyjacielowi z godnością. Liczę każdy podarowany dzień. Póki co- trzymam za was kciuki!!! No, u nas jest lepiej z węzłąmi i skórą, za to panna ma... ciążę urojoną:shake: nawet ma mleko, normalnie aż człowiek sie zastanawia co jeszcze?? Quote
malawaszka Posted September 20, 2006 Posted September 20, 2006 Fifek trzymajcie się dzielnie - jestem z Wami... mój Bolo też choruje i też boję się tego momentu, kiedy będę musiała się zamienić w boga i podjąć decyzję :-( ale walczymy i Wy walczcie! dopóki starczy sił! Quote
oktawia6 Posted September 20, 2006 Posted September 20, 2006 właśnie Lymphoma poddaje się chemioterapii-odnośnie ludzi, ktoś pisał, że chemioterpaią przedłuża się życie u ludzi na lata-nie prawda-to pojęcie względne-niektórzy są w takim stanie że już nawet chemii nie można podać ani naświetlań-tylko lecznie paliatywne:-( -niektórzy żyją dłużej inni krócej-ale u psów-to:placz: :placz: :placz: z całego serca współczuję-psy są lepsze od nas i wcale nie powinny chorować:shake: i tak krótko żyją:placz: to jeszcze choroba:placz: - niestety sunia Vikotria, która u mnie została na zawsze z tymczasu okazało się, że też ma nowotwór-to był powód dla którego u mnie została:-( -nie umiem Cię pocieszyć-bo pocieszyć się nie da... Quote
Draczyn Posted September 21, 2006 Posted September 21, 2006 Moja sunia też ma chłoniala złośliwego. na początku choroby dawano jej max. 3 miesiące życia. Od pażdziernika zeszłegfo roku, bierze chemię i lekarz, ktory ją leczy jest zachwycony jej postawą i wynikami leczenia. Guzy znikły, ale za misiąć ma przestać brać chenmię, bo juz więćej nie można. I co wtedy??????????? Nikt tego nie potrafi przewidzieć. Ale każdy dzień[B] więcej i bez cierpień, to bardzo dużo[/B] Quote
Fifek_Miśki Posted September 21, 2006 Author Posted September 21, 2006 Moja najukochańsza mordeczka już jest zdrowa.. nic Go nie boli... i wierze że zawsze będzie przy mnie.... więcej nie jestem w stanie napisać.... [*] [*] [*] [B]śPIJ MóJ ANIOłKU.... ZAWSZE POZOSTANIESZ ZE MNą... W MOIM SERCU...W MOJEJ PAMIęCI I żYCIU...[/B] Quote
malawaszka Posted September 21, 2006 Posted September 21, 2006 jejku tak strasznie mi przykro :-( Quote
ulvhedinn Posted September 21, 2006 Posted September 21, 2006 "A czy wiesz co każda ze strat bliskich znaczy? -to znaczy- wiedz: 'witaj' rzekłszy tysięczny raz, nagle 'żegnaj' raz jeden rzec..." :-( [B][SIZE=3][I]['][']['][/I][/SIZE][/B] Quote
LAZY Posted September 22, 2006 Posted September 22, 2006 Przykro mi...wiem co to znaczy walka z chorobą i przegrana...(') Quote
la_pegaza Posted September 22, 2006 Posted September 22, 2006 Biegaj szczęśliwy , już bez bólu i cierpienia [IMG]http://www.koliber.org/dane/news/gfx/8000_dwa-znicze.jpg[/IMG] Quote
madzia20sosnowiec Posted September 22, 2006 Posted September 22, 2006 [URL="http://teczowymost.atspace.com/teczowy_most.htm"][IMG]http://teczowymost.atspace.com/logo_glowna.jpg[/IMG][/URL] [FONT=Arial][SIZE=2][COLOR=black]" [/COLOR][/SIZE][/FONT][SIZE=2][COLOR=black][FONT=Arial]Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem. [/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][FONT=Arial][COLOR=black]Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie. [/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=Arial][COLOR=black]Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.[/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=Arial][COLOR=black]Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.[/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=Arial][COLOR=black]To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.[/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=Arial][COLOR=black]A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..."[/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2]Ewa tak mi przkro...Nie wiem co pisać, żadne słowa nie zwrócą Cacusiowi życia...:cry: [/SIZE] Quote
Fifek_Miśki Posted September 22, 2006 Author Posted September 22, 2006 Rybko dedykuje to TOBIE... Biegaj już szczęśliwy po zielonych łąkach i czekaj tam na mnie.... :placz: byłeś bardzo dzielny.... [url]http://www.indigo.org/rainbowbridge_ver2.html[/url] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img45.imageshack.us/img45/2121/cacu3471pk5.jpg[/IMG][/URL] Quote
Monia70 Posted September 22, 2006 Posted September 22, 2006 O Boziu :-( :-( Popłakałam się strasznie.Tak bardzo trzymałam za was kciuki od poczatku. Nie mam słów oprócz tego, że kolejny Przyjaciel, kolejna miłość odeszła ......... Dla dzielnego Aniołka, który tak cudownie walczył........... [SIZE=6] [*] [*] [*][/SIZE] Quote
Kati Posted September 25, 2006 Posted September 25, 2006 Bardzo mi przykro, wiem co czujesz. Dzielnie walczyliscie. trzymaj sie. ['] Quote
Dalmatina Posted September 25, 2006 Posted September 25, 2006 Popłakałam się czytając Twoją wiadomość. Bardzo mi przykro... Quote
Fifek_Miśki Posted September 28, 2006 Author Posted September 28, 2006 Dziś mija tydzień odkąd nas Słoneczko opuściłeś a tęsknota za Tobą wciaż rośnie... tak bardzo mi Cie brakuje.... :cry::cry: [*] [*] [*] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.