malagos Posted December 21, 2012 Posted December 21, 2012 Pokażcie te dwie bidy.......... Są gdzies ich zdjecia? Quote
APSA Posted December 22, 2012 Posted December 22, 2012 Jedno czarne to zapewne sznaucerek, co był depozytem, a po operacji guza to może być piesek, który w kąciku adopcji jest pod imieniem Puszek-Okruszek. Zwrot z adopcji (zapewne dlatego, ze się zestarzał/zepsuł) :shake: Trzymam kciuki, żeby jednak Sajgonka wydali. A pomysłu kąpania psa, kiedy na dworze minus kilkanaście - pogratulować. Quote
dziuniek Posted December 22, 2012 Posted December 22, 2012 (edited) :-(:-(:-(:-(:-( Sajgonek ma nużeńca, anemię, chore serce, nerki i nie wiadomo co jeszcze! I nie chcą mi go dać, bo musi być izolowany! Oczywiście musiałam sama dzwonić i pytać, potem lekarz i p.dyrektor do mnie zadzwonili. Chyba opiekunka będzie zła, bo uważają, że to ona zaniedbała obowiązki i nie powiedziała o złym stanie psa. Ciekawe, co robili lekarze na cotygodniowym obchodzie, że tego nie zauważyli? Nie omieszkałam im powiedzieć, że gdyby nie moja chęć adopcji, toby tam niedługo umarł i nikt by nie wiedział nawet na co. Nie wiem, czy to wszystko cokolwiek zmieni, obawiam się, że jedynie ograniczą "oglądanie" psów z geriatrii. Okropnie mi przykro, ale mogę na Sajgonka czekać dalej, może go wyleczą. A może walczyć o następną bidę, która powinna być w szpitalu, a nie w zimnym kącie. [B]Apsa[/B] ten malutki piesek po wycięciu guza to chyba nie tamten Okruszek. Ten jest szary i malutki, a tak biedny, że serce się kraje. Oczywiście nie zaniedbali sprawdzić, ile mam już psów z Palucha:mad:. Edited December 22, 2012 by dziuniek Quote
lika1771 Posted December 22, 2012 Posted December 22, 2012 (edited) Ciekawe jak w warunkach schroniskowych chca go wyleczyc?Nuzyca nie zaraza,ciekawe gdzie go odizoluja?Zdechnie tam jak sunia ktora chcialam adoptowac....Jak mozna co jej zalezy? Edited December 23, 2012 by lika1771 Quote
APSA Posted December 22, 2012 Posted December 22, 2012 [quote name='dziuniek'][B]Apsa[/B] ten malutki piesek po wycięciu guza to chyba nie tamten Okruszek. Ten jest szary i malutki, a tak biedny, że serce się kraje. [/QUOTE] Niestety to jest on. Po ogoleniu, operacji i jakichś 9-ciu miesiącach... Quote
ulvhedinn Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 Wychodzi na to, że musicie sobie zorganizować jakiegos celebrytę albo dziennikarza faktycznie do wyciągania psów :angryy: przecież to farsa jakaś jest!!!!!!!!! Quote
dziuniek Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 (edited) [B]Lika 1771[/B] Popraw mój straszny błąd ortograficzny w cytacie, bo ja już tego nie mogę zmienić;) A teraz smutniej. Byłam znów na Paluchu, tym razem po łysawego szarutka. Wszystko było już na dobrej drodze, lekarz bardzo miły, rzeczowy i przychylny; opinia zastępstwa dyr. pozytywna, gdy nagle obchód wyższej lekarskiej instancji na geriatrii skierował go do nagłej(!) ponownej diagnozy z pobraniem krwi włącznie. Ten piesek to samo nieszczęście, nie dość, że taki maleńki, zwinięty w kłębuszek, po kastracji i usunięciu guza, to jeszcze na pewno w traumie wyrzucenia z domu, w którym był sześć lat!!! [B]APSA[/B] on rzeczywiście się "zużył":kiedyś był czarnym wesołym puchatkiem, pluszową zabawką, teraz został wrak.To nie ten,co myślałam poprzednio (Puszek-Okruszek), ten jest Puszek-Kłębuszek. Ludzie są potworami.:mad: W każdym razie zapisałam się do adopcji obydwu ( i Sajgonka) no i zobaczymy, co będzie. Sajgonek ma swój osobisty kontenerek przy pokoju p. dyr. jest mu ciepło, ma co jeść a i tu lekarz częściej zajrzy.On ma chyba jeszcze świerzba i całkowity zanik mięśni. Mam nadzieję, że póki tak rzuca się na jedzenie, to nie będą myśleli o najgorszym:-( Chociaż od mojej przedwczorajszej kampanii lekarze chyba będą częściej zaglądać na oddział geriatrii, bo dziś też byli, a nie był czwartek. Ja jeszcze mam pomysł, żeby na pierwszej stronie [B]Koszyczka [/B]umieszczać psy z geriatrii z numerem, zdjęciem i opisem, bo wtedy łatwiej coś zrobić i można będzie interweniować na bieżąco. Np. teraz trzeba ogłosić tego małego szarego sznaucerka-miniaturkę, jest żywy, szczekliwy i w dobrym stanie (byłby po wykąpaniu i ostrzyżeniu;)). Jest też brązowy, nieduży ratlerkowaty kundelek, chyba niezbyt stary (co więc robi na geriatrii?)- te psy szybko mogłyby wyjść. Wiem, że wolontariusze dużo robią, ale okazuje się, że często jest już za późno i naprawdę trudno mieć do lekarza i dyr. pretensję, że nie chcą wydać psa w takim stanie. Duży czarny, chyba niedowidzący też jest piękny i bardzo miły, mógłby się spodobać (mi się podoba, ale dwóch Marcusów nie mogę mieć). Poza tym na geriatrię ludzie sami nie przyjdą. Mam jeszcze pytanie o kościotrupka bez ucha leżącego w szafie(362/12). Naprawdę myślałam kiedyś, że to żarty z psem z szafy, ale on ma tam posłanie. To następny kandydat do interwencji. Na myśl o reszcie ręce opadają... [B]Magdyska25[/B] coś słabo te kciuki trzymałaś;) Edited December 23, 2012 by dziuniek Quote
lika1771 Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 [quote name='dziuniek'][B]Lika 1771[/B] Popraw mój straszny błąd ortograficzny w cytacie, bo ja już tego nie mogę zmienić;) A teraz smutniej. Byłam znów na Paluchu, tym razem po łysawego szarutka. Wszystko było już na dobrej drodze, lekarz bardzo miły, rzeczowy i przychylny; opinia zastępstwa dyr. pozytywna, gdy nagle obchód wyższej lekarskiej instancji na geriatrii skierował go do nagłej(!) ponownej diagnozy z pobraniem krwi włącznie. Ten piesek to samo nieszczęście, nie dość, że taki maleńki, zwinięty w kłębuszek, po kastracji i usunięciu guza, to jeszcze na pewno w traumie wyrzucenia z domu, w którym był sześć lat!!! [B]APSA[/B] on rzeczywiście się "zużył":kiedyś był czarnym wesołym puchatkiem, pluszową zabawką, teraz został wrak.To nie ten,co myślałam poprzednio (Puszek-Okruszek), ten jest Puszek-Kłębuszek. Ludzie są potworami.:mad: W każdym razie zapisałam się do adopcji obydwu ( i Sajgonka) no i zobaczymy, co będzie. Sajgonek ma swój osobisty kontenerek przy pokoju p. dyr. jest mu ciepło, ma co jeść a i tu lekarz częściej zajrzy.On ma chyba jeszcze świerzba i całkowity zanik mięśni. Mam nadzieję, że póki tak rzuca się na jedzenie, to nie będą myśleli o najgorszym:-( Chociaż od mojej przedwczorajszej kampanii lekarze chyba będą częściej zaglądać na oddział geriatrii, bo dziś też byli, a nie był czwartek. Ja jeszcze mam pomysł, żeby na pierwszej stronie [B]Koszyczka [/B]umieszczać psy z geriatrii z numerem, zdjęciem i opisem, bo wtedy łatwiej coś zrobić i można będzie interweniować na bieżąco. Np. teraz trzeba ogłosić tego małego szarego sznaucerka-miniaturkę, jest żywy, szczekliwy i w dobrym stanie (po wykąpaniu i ostrzyżeniu;)). Jest też brązowy, nieduży ratlerkowaty kundelek, chyba niezbyt stary (co więc robi na geriatrii?)- te psy szybko mogłyby wyjść. Wiem, że wolontariusze dużo robią, ale okazuje się, że często jest już za późno i naprawdę trudno mieć do lekarza i dyr. pretensję, że nie chcą wydać psa w takim stanie. Duży czarny, chyba niedowidzący też jest piękny i bardzo miły, mógłby się spodobać (mi się podoba, ale dwóch Marcusów nie mogę mieć). Poza tym na geriatrię ludzie sami nie przyjdą. Mam jeszcze pytanie o kościotrupka bez ucha leżącego w szafie(362/12). Naprawdę myślałam kiedyś, że to żarty z psem z szafy, ale on ma tam posłanie. To następny kandydat do interwencji. Na myśl o reszcie ręce opadają... [B]Magdyska25[/B] coś słabo te kciuki trzymałaś;)[/QUOTE] Dziuniek nie wiem jaki blad,wiec skasowalam wszystko......Wiesz jesli uwazasz,ze pani "dyr" jest aniolem w tej umieralni to ja sia z Toba nie zgadzam......W tym schronie nie ma warunkow na leczenie powaznie chorego psa...Tam jest masakra mam nadzieje,ze rzady tej "dyr"dobiegaja konca.W koncu nikt nie zyje wiecznie...... Quote
dziuniek Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 [B]Lika[/B] Bój się Boga!!! Aż tak jej źle życzysz? A gdzie ja powiedziałam, że jest aniołem??? Nie będę pisać, co pomyślałam o niej wczoraj, bo może czyta... Np. Powiedziała, że trzeba rozdzielić większe psy od mniejszych, a to ja [B]napisałam[/B], że Sajgonek między owczarami. Ale nie myśl, że ja szybko rezygnuję, a grunt w domu też lepiej się ugruntuje.;) Nie cytuj moich wypowiedzi, zanim nie poprawię wszystkich błędów:lol:, bo się wstydzę. Quote
malawaszka Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 dziuniek a który to piesek którego oprócz Sajgonka chcesz zabrać? Quote
Aryste Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 juz ktorys raz z kolei sytuacja sie powtarza. jak ktos chce adoptowac psa o ktorym wiadomo, ze dlugo w schronisku nei pociagnie, to psa nie daja. twierdza ze musi miec badania krwi.potem sie okazuje ze chory, trzeba leczyc i w ogole... powinni sie cieszyc ze ktos z dobrym sercem chce sie zaopiekwoac staruszkie a oni tylko robia trudnosci. dobro psa w ogole sie nie liczy. Quote
dziuniek Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 [quote name='malawaszka']dziuniek a który to piesek którego oprócz Sajgonka chcesz zabrać?[/QUOTE] To jest Puszek-Kłębuszek 990/12. Adoptowali go na sześć lat i w tym roku oddali. Z Puszka został mały, szary szczurek-Kłębuszek z biednym pyszczkiem, wyliniały i z chorymi oczami. Najgorsze jest to, że jak wrócił do schroniska, to wyglądał nieźle, ale miał guza odbytu i pewnie dlatego go oddali no i nie był wykastrowany. Ja go zobaczyłam dopiero przedwczoraj, jak byłam po Sajgonka. Zdjęcia w spisie psów do adopcji pochodzą jeszcze chyba z wcześniej. Teraz można się jego wyglądem przestraszyć, zmarniał pewnie dodatkowo ze stresu. [B]malawaszka [/B]wiem, że interesujesz się sznaucerkami, ten o którym pisałam(szczekliwy), ma nawet obcięty ogonek i chyba jest (prawie) rasowy. Ale nie zapisałam jego numeru. Quote
magdyska25 Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 Oczywiście trzymałam kciuki, nie wiem czy za mało....mam nadzieję, że jednak im się uda, tak samo jak mojej podopiecznej, która w schronisku przeżyła większość swojego życia- czyli za niedługo 7 lat. Już nie chce się wypowiadać na temat inf., którzy zainteresowani ludzie dostali... Jednym zdaniem: stary, "chory" pies ze schroniska nie powinien trafić do domu...i tu cytat: "po co panu stary pies? przecież i tak niedługo zdechnie". Quote
malawaszka Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 (edited) [quote name='dziuniek'] [B]malawaszka [/B]wiem, że interesujesz się sznaucerkami, ten o którym pisałam(szczekliwy), ma nawet obcięty ogonek i chyba jest (prawie) rasowy. Ale nie zapisałam jego numeru.[/QUOTE] tak wiem o nim, o tym czarnym też ............. mam u siebie już drugiego staruszka sznaucerka z Palucha i bardzo mi zależy żeby je stamtąd zabierać... zresztą nie tylko stamtąd Edited December 23, 2012 by malawaszka Quote
magdyska25 Posted December 23, 2012 Posted December 23, 2012 trzymam, trzymam.- nie pisz na razie. Quote
APSA Posted December 24, 2012 Posted December 24, 2012 [quote name='dziuniek'] Jest też brązowy, nieduży ratlerkowaty kundelek, chyba niezbyt stary (co więc robi na geriatrii?)[/QUOTE] To Konrad, miał zrobiony pakiet ogłoszeń, ktośtam nawet raz zadzwonił, ale więcej się nie odezwał. Nie wiem, w jakim on jest konkretnie wieku, ale młody nie jest. Zajrzałam mu raz w paszczę, żeby obejrzeć zęby: zęby ma. Chyba aż dwa ;) [QUOTE] Duży czarny, chyba niedowidzący też jest piękny i bardzo miły, mógłby się spodobać (mi się podoba, ale dwóch Marcusów nie mogę mieć). [/QUOTE] Bluś, słodziak :) Ja sama bardzo żałuję, że nie mogę mieć kilku "Markusów" i kulkunastu-kilkudziesięciu maluchów. Brakuje mi "tylko" dużego domu z ogrodem i służby do zajmowania się psami ;) Pozdrawiam i Wesołych Świąt dla wszystkich oraz udanych adopcji dla bezdomniaków! Quote
malawaszka Posted December 24, 2012 Posted December 24, 2012 [quote name='APSA'] Brakuje mi "tylko" dużego domu z ogrodem i służby do zajmowania się psami ;) [/QUOTE] a mnie brakuje służby do zajmowania się domem i pracą, a psami mogę się sama zajmować ;) Wszystkim życzę Spokojnych Świąt - Wam psiaczki Koszyczkowe też.... Quote
APSA Posted December 24, 2012 Posted December 24, 2012 [quote name='malawaszka']a mnie brakuje służby do zajmowania się domem i pracą, a psami mogę się sama zajmować ;) [/QUOTE] Jakbym miała kilka dużych i naście małych, to jednak chciałabym mieć pomoc. Już jak byam w zeszłym roku na wakacjach "petsittingowych" i miałam pod opieką trójkę psów własnych i dodatkowe dwa psy, kota, fretkę i konia (całe to mieszane stado: :loveu: :loveu: :loveu:) i starałam się nimi wszystkimi zająć porządnie (spacery, spacery, spacery, trochę szkolenia/zabawy, dojazdy nad jeziorko, pławienie psów, spacery, spacery, trochę szkolenia/zabawy, dojazdy do stajni, spacery, spacery i jeszcze spacery) , to... po tygodniu takiego odpoczynku byłam dość zmęczona ;) Quote
Mapet Posted December 24, 2012 Posted December 24, 2012 dawno nie zagladałam i jestem w szoku, że nie wydali po raz drugi......mnie tez mamili szczegółowymi badaniami.... pokoju na święta błogosławieństwa dla P. Dyr. aby pomogła nam w adopcjach nieszcześliwych psów a Wam dziewczyny wytrwałości. Quote
anetek100 Posted December 24, 2012 Posted December 24, 2012 rany ja sobie od początku tak to podczytuję, też kocham staruszki więc mnie ściska, że tam musza siedzieć zapomniane a jeszcze nie mogą mieć swojej rodziny bo "coś"...jakby jakieś fotki były tych nieszczęśników, to wstawiajcie:( niech chociaż je ktoś zobaczy...a ten co na łapki patrzył, top któryś z tych, co chce wziąć dziuniek? bo zgubiłam się trochę Quote
Isadora7 Posted December 24, 2012 Posted December 24, 2012 [I][SIZE=4][FONT=georgia]Pomódlmy się w Noc Betlejemską, W Noc Szczęśliwego Rozwiązania, By wszystko się nam rozwiązało, Węzły, konflikty, powikłania, Oby się wszystkie trudne sprawy Porozkręcały jak supełki, Własne ambicje i urazy Zaczęły śmieszyć jak kukiełki. Oby w nas paskudne jędze Pozamieniały się w owieczki, A w oczach mądre łzy stanęły Jak na choince barwnej świeczki. Niech anioł podrze każdy dramat Aż do rozdziału ostatniego, I niech nastraszy każdy smutek, Tak jak goryla niemądrego. Aby wątpiący się rozpłakał Na cud czekając w swej kolejce, A Matka Boska – cichych, ufnych, Na zawsze wzięła w swoje ręce. [SIZE=2]"wiersz staroświecki" Ks. Jan Twardowski [/SIZE][/FONT][/SIZE][/I] Quote
dziuniek Posted December 25, 2012 Posted December 25, 2012 Założyłam psiakom wątek, link poniżej. Mam nadzieję, że będzie zakończony happy endem. A czy ten Bluś ma jakiś wątek albo ogłoszenia? To naprawdę przemiły i piękny pies, mimo tych niedowidzących oczu. Quote
dziuniek Posted December 26, 2012 Posted December 26, 2012 (edited) Byłam i dziś w schronisku, czytajcie na wątku. Dziewczyny, co z tą Olcią, ile lat może tam siedzieć z przyklejoną łatką "dzikawej"? [B]APSA[/B] przepraszam za wpis (post 2807), zobaczyłam, że jednak w pierwszych postach Koszyczka uzupełniasz obecne psiaki z geriatrii, ale niektórych tam nie ma, dopiero potem i wtedy trudno znaleźć coś o nich wśród 100 stron. Edited December 27, 2012 by dziuniek Quote
APSA Posted December 28, 2012 Posted December 28, 2012 Nie ma wszystkich psów na pierwszej stronie z kilku względów, głównie dlatego, że aktualizacja jest czaso- i pracochłonna (dlatego w ogóle aktualizuje się rzadko). Uważam też, że nie do końca sensowne jest wstawianie na początek psów, o których nic nie wiem, poza tym, że w listopadzie widziałam takiego w sali nr x (a potem tam nie zaglądałam i nie wiem ani, czy jeszcze jest, ani nic o nim nie będę w stanie powiedzieć). W geriatrium przebywa około 80-90 psów, stan zmienia się z tygodnia na tydzień. Żeby wszystko było na bieżąco, potrzeba by więcej zaangażowanych osób. Marzy mi się, żeby na stronie schroniska była wyszukiwarka, w której byłaby też lokalizacja psa, choćby z dokładnością do rejonu, ale to chyba nierealne. Quote
malawaszka Posted December 28, 2012 Posted December 28, 2012 [quote name='APSA']W geriatrium przebywa około 80-90 psów[/QUOTE] :crazyeye:o matko... ja myślałam, że to jakieś 10-15 psiaków :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.