dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 Jesli wiec nie wiadomo na jakiej zasadzie Bona przebywala u wet to chyba wystarczyloby pisemne zrzeczenie sie przez nia wszelkich praw do Bony i tym samym umozliwienie psu szukania domu. Czy Twoje stowarzyszenie jest w stanie wyegzekwowac taki dokument za obopolnym porozumieniem stron? Nie wyobrazam sobie sytuacji, ze Bona moze spedzic w schronisku nawet kilka lat. Wet - siostro, jesli masz choc odrobine serca dla tej psiny, podpisz takie zrzeczenie i pozwol Bonie znalezc dom !!!! Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='Becia66']Szpilki nie ma w Polsce, albiemu już ponad rok temu odcięła się od dogo i działalności generalnie, ja z kolei z majuską działamy teraz zupełnie gdzie indziej i od ponad roku nie byłyśmy w schronie z którym rozstałyśmy się w niezbyt przyjaznych okolicznościach. Halcia też odeszła z Orzechowców wtedy co my i obecnie działa w Mielcu. Została Neczka która regularnie jeżdzi do schroniska, a z którą też nie mamy kontaktu.[/QUOTE] No to rzeczywiscie sytuacja nieciekawa....dla Bony. Najpierw padla ofiara nieodpowiedzialnej osoby i dodatkowo fatalnej w skutkach decyzji. Quote
mala_czarna Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 To ja może raz jeszcze: mam kontakt z neczką na gg, w sensie tego, że posiadam jej numer. Odzywała się do mnie dwa dni temu. Czy mam zapytać ja o numer telefonu? Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='mala_czarna']To ja może raz jeszcze: mam kontakt z neczką na gg, w sensie tego, że posiadam jej numer. Odzywała się do mnie dwa dni temu. Czy mam zapytać ja o numer telefonu?[/QUOTE] Jesli mozesz, popros Ja o pisanie tutaj raz na jakis czas, co u Bony. Nie wiem, czy w powyzszej sytuacji jest sens zakladania watku. Moze Neczka dowie sie u kierownika, czy Bona jest faktycznie do adopcji vide zamieszczenie jej na str. schroniska jako poszukujacej domu. Odnosze wrazenie, ze tutaj nikt nic nie wie, wiec moze kierownik jest na tyle kompetentny ze bedzie umial jasno wyjasnic sytuacje Bony. Quote
weronika1 Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='Paulina78']Weronika, masz zapchaną skrzynkę, więc spytam tu :) Ty jesteś z tego stowarzyszenia, tak? To co ona tam robi??? Też tam była? Jest, nie daj Boże???!!! Ta cała jazda robi się coraz bardziej chora :([/QUOTE] Ja na poczatku tak jak wiele osób dałam sie nabrać ale teraz już nie ma w stowarzyszeniu ani jej ani jej męża. Quote
mala_czarna Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 Neczka zrezygnowała z pisania na Dogo, ale poproszę ją o numer telefonu i o informacje o Bonie. Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='mala_czarna']Neczka zrezygnowała z pisania na Dogo, ale poproszę ją o numer telefonu i o informacje o Bonie.[/QUOTE] Super. Moze dowiemy sie czegos wiecej. Oby :lol: Quote
RIVER Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='dusje']Jesli mozesz, popros Ja o pisanie tutaj raz na jakis czas, co u Bony. [B]Nie wiem, czy w powyzszej sytuacji jest sens zakladania watku.[/B] Moze Neczka dowie sie u kierownika, czy Bona jest faktycznie do adopcji vide zamieszczenie jej na str. schroniska jako poszukujacej domu. Odnosze wrazenie, ze tutaj nikt nic nie wie, wiec moze kierownik jest na tyle kompetentny ze bedzie umial jasno wyjasnic sytuacje Bony.[/QUOTE] Nie mam możliwości prowadzenia wątku, ale ja bym była za założeniem. Po pierwsze: to jest wątek psów ze Starachowic. Po drugie: jakieś zdjęcia Bony są, dogo jakie jest każdy wie, wiele "starych" dogomaniaków wchodzi sporadycznie, niektórzy mają bany, przy regularnym podnoszeniu wątku jest większa szansa, że ktoś skojarzy sunię. Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='RIVER']Nie mam możliwości prowadzenia wątku, ale ja bym była za założeniem. Po pierwsze: to jest wątek psów ze Starachowic. Po drugie: jakieś zdjęcia Bony są, dogo jakie jest każdy wie, wiele "starych" dogomaniaków wchodzi sporadycznie, niektórzy mają bany, przy regularnym podnoszeniu wątku jest większa szansa, że ktoś skojarzy sunię.[/QUOTE] Moze masz racje. Jesli jednak sunie wyadoptowal ktos z dogo/ podobno tak/.......wierzysz, ze sie do tego przyzna? Ja nie. Quote
mrs.ka Posted January 14, 2011 Author Posted January 14, 2011 jak zwykle mnóstwo słów ,z których nic nie wynika... jutro pojadę do Orzechowców do BONY i jeśli ktokolwiek zaproponowałby DT czy hotelik dla niej to mogę ją zabrać , a status BONY to pies bezdomny !!! ten pies nie ma żadnych dokumentów i żadnego oznakowania , więc do nikogo nie należy ,jedynym dowodem na ustalenie tożsamości psa jest trwały tatuaż lub czip,wet-siostra również nie ma żadnego dokumentu potwierdzajacego ,że to jej pies. Pies również nikogo nie pogryzł więc nie ma potrzeby trzymania jej na kwarantannie ,jest to prawdopodobnie wenętrzne zarządzenie schroniska. BONA nie stanowi żadnego dowodu ani dla policji ,ani w postępowaniu sądowym ,tak samo jak ZEFIR ,którego bez problemu jutro zabieram (Weronika1 tak jak się umawiałyśmy ,że ja za jego hotelik zapłacę ) Ja tak jak pisałam , nie myślałam o tym czyje to są psy tylko kazałam je ratować ,za co oczywiście sama musiałam zapłacić rachunek. Jutro pojadę 500 km , które przy obecnych cenach paliwa wyniesie mnie następne 250 zł + 100zł za hotelik ,to jest razem 700 zł , w domu mam na utrzymaniu 8 psów , z ZEFIRKIEM będzie 9 i muszę sama sobie z tym poradzić, [B]więc pytam czy tyle osób ,które się tak aktywnie włączyły w ten wątek nie może zebrać choćby połowy tej sumy ,żeby BONA mogła jechać do PDT ??? [/B] ktoś proponował takowy chyba nawet za 250 zł miesięcznie . Czy wszyscy potrafią tylko krytykować innych ale jeśli chodzi o działanie to każdy się wycofuje i nie chce brać odpowiedzialności ?! Quote
majqa Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='mrs.ka'] (...) status BONY to pies bezdomny !!! ten pies nie ma żadnych dokumentów i żadnego oznakowania , więc do nikogo nie należy ,jedynym dowodem na ustalenie tożsamości psa jest trwały tatuaż lub czip,wet-siostra również nie ma żadnego dokumentu potwierdzajacego ,że to jej pies. (...)[/QUOTE] Chciałabym się mylić ale uważam, że niestety nie masz racji. Jeśli jest zabezpieczona jako dowód w sprawie (o nakazie decyzyjnym pisze Weronika, czyli co do statusu Bony mamy już dwie, sprzeczne wersje) przeciwko... to już jest wskazanie na jej właścicielkę. Nikt nie ma obowiązku chipować, znakować psa (a szkoda; wyj.: zarządzenia w niektórych miastach, słabo egzekwowane i często wycofywane), zakładać mu książeczki (a jedynie posiadać dok. odnośnie szczepienia p/ wściekliźnie, a tym dokumentem nie musi być książeczka; ujawniony brak też nie skutkuje niczym poza mandatem). Potwierdzeniem natomiast faktu, że pies jest czyjś (o ile nie objawi się jakaś kontra, inny właściciel) mogą być świadkowie. Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='mrs.ka']jak zwykle mnóstwo słów ,z których nic nie wynika... jutro pojadę do Orzechowców do BONY i jeśli ktokolwiek zaproponowałby DT czy hotelik dla niej to mogę ją zabrać , a status BONY to pies bezdomny !!! ten pies nie ma żadnych dokumentów i żadnego oznakowania , więc do nikogo nie należy ,jedynym dowodem na ustalenie tożsamości psa jest trwały tatuaż lub czip,wet-siostra również nie ma żadnego dokumentu potwierdzajacego ,że to jej pies. Pies również nikogo nie pogryzł więc nie ma potrzeby trzymania jej na kwarantannie ,jest to prawdopodobnie wenętrzne zarządzenie schroniska. BONA nie stanowi żadnego dowodu ani dla policji ,ani w postępowaniu sądowym ,tak samo jak ZEFIR ,którego bez problemu jutro zabieram (Weronika1 tak jak się umawiałyśmy ,że ja za jego hotelik zapłacę ) Ja tak jak pisałam , nie myślałam o tym czyje to są psy tylko kazałam je ratować ,za co oczywiście sama musiałam zapłacić rachunek. Jutro pojadę 500 km , które przy obecnych cenach paliwa wyniesie mnie następne 250 zł + 100zł za hotelik ,to jest razem 700 zł , w domu mam na utrzymaniu 8 psów , z ZEFIRKIEM będzie 9 i muszę sama sobie z tym poradzić, [B]więc pytam czy tyle osób ,które się tak aktywnie włączyły w ten wątek nie może zebrać choćby połowy tej sumy ,żeby BONA mogła jechać do PDT ??? [/B] ktoś proponował takowy chyba nawet za 250 zł miesięcznie . Czy wszyscy potrafią tylko krytykować innych ale jeśli chodzi o działanie to każdy się wycofuje i nie chce brać odpowiedzialności ?![/QUOTE] Mrs.ka moze przestan sie unosic. Nie zuwazylas, ze Ty i Weronika macie zupenie odrebne zdania co do Bony i jej sytuacji? To napiszcie obie w koncu, ze poprzednie posty Weroniki nie sa zasadne, ze pies moze opuscic schron i ze nie ma zadnego problemu! Ja tez potrafie krytykowac i drygowac, ale staram sie pomoc Bonie bo wystarczajaco przecierpiala i zal mi, ze po tak ciezkim podtruciu wyladowala w schronie, gdzie nikt sie nia nie zajmie, chocby byl to najlepszy schron na swiecie. To ja pisalam o tym, ze BeaBono prowadzi zarejestrowany domowy tymczas i ze wyslalam Jej PW z zapytaniem o ewentualne miejsce dla Bony. Nie mam na razie zadnej odpowiedzi, ale to nie przeszkadza w szukaniu miejsca dla Bony wszedzie gdzie sie da, o ile wreszcie ustalimy, czy Bona moze opuscic schronisko. O finansach mozemy rozmawiac wowczas, gdy bedzie wiadomo jakiego rzedu, kto moze przyjac Bone itd. W ciemno graja tylko hazardzisci. Prosze Cie o wywazenie tonu - nie jestem dzieckiem, swoj kolejny krzyzyk ku starosci dzwigam od dawna Quote
weronika1 Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [I][B]Proszę o zakńczenie dyskusji bo mam wrażenie,że już wszystko zostało wyjaśnione . Zaczynamy bić pianę.[/B][/I] Quote
majqa Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='weronika1'][I][B]Proszę o zakńczenie dyskusji bo mam wrażenie,że już wszystko zostało wyjaśnione . Zaczynamy bić pianę.[/B][/I][/QUOTE] To ja poproszę o dopowiedzenie. Był ten odbiór decyzyjny czy nie? Która z Was Dziewczyny ma rację? Czy mam napisać do kasiaprzystał, czy może u niej byłoby miejsce i kwestię odpłatności? Rejon Bielsko - Biała. Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 Przepraszam, ale to nie jest bicie piany lecz proba ustalenia faktow w celu udzielenia pomocy psu przebywajacemu w schronisku za czyjes grzechy. Chce partycypowac w kosztach hoteliku i zrobie to, jesli wreszcie ustalimy czy Bona moze opuscic schronisko. Majqa, zgadzam sie co do Twojej wypowiedzi w poscie 1019. Quote
Charly Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='Teczowa']Wiesz co? Przestań wreszcie robić z siebie ofiarę. Przestań krytykować innych bo to TY jesteś wszystkiemu winna. Szacunku trochę do tych, którzy Cię jeszcze nie zlinczowali. Przypominam, mimo ostrzeżeń oddałaś psy wet-siostrze, więc jesteś pośrednio winna temu co się stało. Sądząc po treści Twojego posta chyba zapomniałaś....[/QUOTE] Zapłaciła za swój błąd. I więcej- dzięki niej inne psy opuściły to miejsce. Nie zapominaj o tym. Quote
weronika1 Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='majqa']To ja poproszę o dopowiedzenie. Był ten odbiór decyzyjny czy nie? Która z Was Dziewczyny ma rację? Czy mam napisać do kasiaprzystał, czy może u niej byłoby miejsce i kwestię odpłatności? Rejon Bielsko - Biała.[/QUOTE] Boże, już nie mam sił. Przecież pisałam , czy mam skserować decyzję Prezydenta Miasta i każdemy z osobna wysłać na pv? Decyzja jest następującej treści: cytuję :"1. Orzekam o czsowym odebraniu P. .............. zam...............psa rasy mieszaniej(suczka) do momentu wydania prawomocnego orzeczenia sadu w powyższej sprawie. 2. przekazaniu zwierzęcia do schroniska dla bezdomnych psów w Orzechowcach . 3. o nadaniu decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności. jest uzasadnienie .......................................................................................................itd ..... a nastepnie jest Wniesienie odwołania nie wstrzymuje decyzji . stronom przysługuje odwołanie w terminie 3 dni do Kolegium Odwoławczego za posrednictwem prezydenta Quote
Becia66 Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 okay, nie rozważamy teraz kwestii o winie i karze bo to i tak nic nie wniesie. Stała się tragedia i myślmy jak zapobiec następnej i jak możemy pomóc Bonie która siedzi w schronie z niejasną sytuacją prawną. Jest na stronie schroniska jako pies do adopcji więc chyba można ją zabrać wynika z tego. To piękna sunia, jestem przekonana że niedługo siedziałaby w hotelu i fundusze na ten okres pewnie by się znalazły, tylko ktoś musi to wszystko ogarnąć. Najlepiej zadzwonić do kierownika, to kontaktowy gość i będzie wszystko jasne. Ja z wiadomych względów nie mogę. Quote
Charly Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='Teczowa']No właśnie czytam jej posty i jestem mocno zażenowana brakiem jakiejkolwiek skruchy, ogłady czy szacunku... bo po ostatnim poście mrs.ka widzę winę wszystkich wokół, tylko nie jej samej :roll: mrs.ka opanuj się trochę.[/QUOTE] no przecież nie nagra filmiku, gdzie będzie biła się w piersi. Naprawdę- potrzebujesz tego widoku? Mrs. ka zorganizowała się, pies jest odebrany, bezpieczny- ona ponosi wszelkie koszta. I to nie tylko za tego psa. Jak dla mnie to dość duża "skrucha". Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='Becia66']okay, nie rozważamy teraz kwestii o winie i karze bo to i tak nic nie wniesie. Stała się tragedia i myślmy jak zapobiec następnej i jak możemy pomóc Bonie która siedzi w schronie z niejasną sytuacją prawną. Jest na stronie schroniska jako pies do adopcji więc chyba można ją zabrać wynika z tego. To piękna sunia, jestem przekonana że niedługo siedziałaby w hotelu i fundusze na ten okres pewnie by się znalazły, tylko ktoś musi to wszystko ogarnąć. Najlepiej zadzwonić do kierownika, to kontaktowy gość i będzie wszystko jasne. Ja z wiadomych względów nie mogę.[/QUOTE] I wlasnie o to idzie: nie o osadzanie pani X, Y,Z lecz o los Bony! Wszystkim na tym zalezy, zgadza sie? Quote
majqa Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='weronika1']Boże, już nie mam sił. Przecież pisałam , czy mam skserować decyzję Prezydenta Miasta i każdemy z osobna wysłać na pv? (...) [/QUOTE] A po cóż te nerwy? Nie, no zaszczytu obdarowania mnie dokumentem ksero nie wymagam. ;) Prosiłam jedynie o odniesienie się, przepraszam, że ponowne, do sprawy bowiem uprzedni wpis Mrs.ka wprowadzał, mnie przynajmniej, w błąd. Quote
megi345 Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='mrs.ka']Ja tak jak pisałam , nie myślałam o tym czyje to są psy tylko kazałam je ratować ,za co oczywiście sama musiałam zapłacić rachunek. [/QUOTE] z tego co widzę ktoś zadeklarował się, że pokryje część kosztów, to już jakieś odciążenie [quote name='punk']Mrs.ka: Chętnie pokryję część kosztów, związanych z pobytem psów w lecznicy.[/QUOTE] Quote
P78 Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 Dziewczęta, kobity, baby itd. :) Spokojnie... Najgorsze co można teraz zrobić to się pokłócić :) Słuchajcie, może naprawdę założyć wątek suni? Czy lepiej nie rozdmuchiwać tej sprawy? Trzeba zrobić tak, żeby pies nie cierpiał dalej... Ja mogę ją ogłaszać na FB, ale to na razie chyba bez sensu - bo się nagle okaże, że jest dom, a psa nie można wyjąć itd. wiecie jak to bywa... Czyli w końcu, do cholery, hehe, można psa wyjąć na już do hoteliku czy DT, tak? Ja się już pogubiłam kompletnie :) Quote
dusje Posted January 14, 2011 Posted January 14, 2011 [quote name='megi345']z tego co widzę ktoś zadeklarował się, że pokryje część kosztów, to już jakieś odciążenie[/QUOTE] No wlasnie. Poza tym nadal uwazam, ze wet powinna choc czesciowo pokryc koszty leczenia i pobytu wszystkich psow. Kilka lotow na szmatolocie mniej i pieniadze sie znajda, tak jak to znalazly sie na realizacje marzen o lataniu do nieba ! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.