Jump to content
Dogomania

KAJTUN po 3 latach w hoteliku u Murki - czy odnajdzie się w DS...?


inka33

Recommended Posts

[quote name='Panna Marple']Poleciała moja deklaracja stała za Kajtuna za 6 miesięcy (do końca roku). W tytule przelewu zapomniałam o swoim nicku:oops:... Anna K to ja... ( w dodatku mam takie same inicjały jak ta zdzira-morderczyni z Krakowa, ale zapewniam, że to tylko przypadkowa zbieżność...)[/QUOTE]

Rety... :oops:
Wielkie dzięki! :Rose:
Jak dotrze, to oczywiście potwierdzę. :)

Inicjaly masz również jak Armia Krajowa, a to już chyba mniejszy wstyd...? ;)

Link to comment
Share on other sites

Hejka, wpłata 120zł Panny AK dotarła 11.06, przewielkie dzięki! :Rose:

Mój bank jakieś ma konserwacje w tym tygodniu i wszystko ze strasznym opóźnieniem pojawia się w systemie (na stronie banku)...
Mureczko, wpłacę w poniedziałek, ok...? może już te cyrki skończą...

Tak mi ciężko dziś na sercu... :(
Ale na szczęście (?) miałam dziś urwanie jajec, więc nie mialam czasu myśleć o tym za dużo.

Murko, dziękuję Tobie i Twojej Rodzinie za rok opieki nad Kajtunem. :Rose:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inka33']
Mureczko, wpłacę w poniedziałek, ok...? może już te cyrki skończą...[/QUOTE]

Przecież wiesz, że u mnie się nie pali :)

Jeśli chodzi o przeniesienie do domu, to akurat o Hanię się nie martwię, bo ona potrafi się zachować przy każdym humorzastym psie (są u nas psy w domu, które np. na początku warczały na nią, albo są ogólnie "niedotykalskie" także dla dorosłych), natomiast ogólnie podejrzewam, że było by ciężko, bo po domu grasują ciekawskie koty i urządzają gonitwy, jest dużo psów, przychodzą ludzie itd. Trzeba by było Kajtuśka izolować, np. w jednym pokoju, a wtedy będzie płakał na cały dom zapewne i może nam zjadać dom ;)
Ale nie mówię, że nie spróbujemy jak się już wykaraskamy z remontu.
Na razie chwilowo (z powodu właśnie remontu boksów) gościmy w domu Doya, który też jest psem trudnym, bardzo lękliwym i dostarcza nam różnego rodzaju wrażeń ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']Przecież wiesz, że u mnie się nie pali :)

Jeśli chodzi o przeniesienie do domu, to akurat o Hanię się nie martwię, bo ona potrafi się zachować przy każdym humorzastym psie (są u nas psy w domu, które np. na początku warczały na nią, albo są ogólnie "niedotykalskie" także dla dorosłych), natomiast ogólnie podejrzewam, że było by ciężko, bo po domu grasują ciekawskie koty i urządzają gonitwy, jest dużo psów, przychodzą ludzie itd. Trzeba by było Kajtuśka izolować, np. w jednym pokoju, a wtedy będzie płakał na cały dom zapewne i może nam zjadać dom ;)
Ale nie mówię, że nie spróbujemy jak się już wykaraskamy z remontu.
Na razie chwilowo (z powodu właśnie remontu boksów) gościmy w domu Doya, który też jest psem trudnym, bardzo lękliwym i dostarcza nam różnego rodzaju wrażeń ;)[/QUOTE]

Puściłam dziś (17.06) przelew do hoteliku. :)

Hani gratuluję! :Rose:
Tzn. Rodzicom gratuluję [U]takiej[/U] Hani, a Hani gratuluję [U]takich[/U] umiejętności! :)

Kajtunowi domu nie daj sobie zjeść, bo to dla kajtunowych sponsorów może być za duzy koszt... :nerwy:
O wrażenia dostarczane przez Doya aż boję sie pytać, ale mnie ciekawość pcha by jednak zapytać, więc...?

Link to comment
Share on other sites

Inka, nie zamartwiaj się - trzeba ogłaszać i czekać. Adopcje moim zdaniem zaczynają ponownie ruszać z początkiem sierpnia ( takie mam doświadczenia z czasów, kiedy bywałam na dogo dużo więcej). Ale i teraz warto próbować, bo nigdy nie wiadomo, czy domek się gdzieś nie czai :)

Tobie, Diana, chętnie bym wysłała przelewik na wyróżnienie moruska (mam dobre wspomnienia) i tablicy (jw).

[quote name='diana79']tak na szybko bo w czasie pracy to robie ;)

[URL]http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/piaseczynski/wesoly-kajtus-w-typie-pinczera-szuka-domku-491792311[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/ogloszenie/172198/wesoly-Kajtus-w-typie-pinczera-szuka-domku/[/URL]
[URL]http://tablica.pl/oferta/wesoly-kajtus-w-typie-pinczera-szuka-domku-pies-psy-ID317X5.html[/URL]
[URL]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/wesoly-Kajtus-w-typie-pinczera-szuka-domku-id67165.html[/URL]
[URL]http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,76949,L2Fkb3BjamEtcHNhLXBpZXMtc3p1a2EtZG9tdSxzenVrYWosLCwscDAuaHRtbA==.html[/URL][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']Inka, nie zamartwiaj się - trzeba ogłaszać i czekać. Adopcje moim zdaniem zaczynają ponownie ruszać z początkiem sierpnia ( takie mam doświadczenia z czasów, kiedy bywałam na dogo dużo więcej). Ale i teraz warto próbować, bo nigdy nie wiadomo, czy domek się gdzieś nie czai :smile:

Tobie, Diana, chętnie bym wysłała przelewik na wyróżnienie moruska (mam dobre wspomnienia) i tablicy (jw).[/QUOTE]

[quote name='zebrazebra']A ja jestem cały czas, tylko mnie nie widać...[/QUOTE]

[quote name='Poprawna']Też śledzę losy Kajtusia ....[/QUOTE]

Cioteczki, dzięki za obecność i wsparcie! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inka33']
O wrażenia dostarczane przez Doya aż boję sie pytać, ale mnie ciekawość pcha by jednak zapytać, więc...?[/QUOTE]

Chmm... od czego by tu zacząć... Ogólnie Doyek jest bardzo dziwnym psem, czasami nie wiadomo czego się wystraszy i trudno przewidzieć jak się zachowa. Rok temu był w domu i sprawował się dobrze, miał jedynie tendencję do wskakiwania na stół, blaty w kuchni i parapety i strącał przy tym różne rzeczy, zjadał mi leki przygotowane dla innych psów... trochę to było kłopotliwe, więc odstawiliśmy go do boksu. Teraz jest w oddzielnym pokoju z innym psem i najgorzej jest kiedy zbliża się burza albo choć zaczyna deszcz padać. Wówczas wskakuje na półki, strąca wszystko z najwyższych regałów, książki, gazety, płyty, obrywa zasłonki - jedno wielkie pobojowisko... Zjadł nam już jeden kennel (i wyszedł sobie z niego), drugi solidniejszy nadjadł. Nadjadł też dywan. Poszarpał parę kocy. Zalał wodą podłogę z płyt wiórowych.
Plus jest taki, że zachowuje bezwzględną czystość i jest bardzo przyjazny do wszystkich stworzeń w domu.
Kiedyś pamiętam mieliśmy takiego psiaka z Krężela, co noc spędzał w łazience i wszystkie ciuchy do prania wywalił z koszy, taka sterta była na całej podłodze, i na tej stercie zrobił dwie kupy i siku :)

Link to comment
Share on other sites

Niestety (a może stety) tu nie chodzi o lęk separacyjny, generalnie Doyek jest grzeczny jak zostaje sam. Problem pojawia się w czasie burzy. Ma jeden ulubiony kennel, w którym kiedyś przebywał parę dni i tam jest spokojny w czasie burzy, natomiast w innych dostaje świra (nie tylko w czasie burzy, bo pomieszkiwał normalnie w kennelu, z obawy czy dogada się z drugim psem w pokoju). Jego lęk przed burzą też jest dziwny, bo próbuje się wówczas wydostać z domu. Prawdopodobnie chce wrócić do boksu, w którym czuje się najbezpieczniej (jeszcze schnie po remoncie).

Co jeszcze dziwniejsze Doyek o u nas nigdy nie przeskakiwał płotu, nie próbował uciekać, natomiast został adoptowany i po miesiącu wrócił, bo notorycznie uciekał z posesji, robił podkopy i przełaził płot...

Także z Kajtuśkiem nie jest jeszcze tak źle :) Doyek to dopiero trudny orzech do zgryzienia.

Dotarła wpłata za hotelowanie, dziękuję :)

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=3]Na dachu Dogomanii właśnie wylądował wprost nieziemski... ;)

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/244617-*-ANTYKWARIAT-NIE-Z-TEJ-ZIEMI-%21-*-na-Kajtuna-do-04-07-godz-22"][COLOR=#9900cc]* ANTYKWARIAT NIE Z TEJ ZIEMI ! *[/COLOR][/URL]
[/SIZE][/B]

...czyli [B][COLOR=#ff0000]bazarek na Kajtuna[/COLOR][/B]. :grins:

[B]czynny do 04.07.2012
godz. 22
[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']Chmm... od czego by tu zacząć... Ogólnie Doyek jest bardzo dziwnym psem, czasami nie wiadomo czego się wystraszy i trudno przewidzieć jak się zachowa. Rok temu był w domu i sprawował się dobrze, miał jedynie tendencję do wskakiwania na stół, blaty w kuchni i parapety i strącał przy tym różne rzeczy, zjadał mi leki przygotowane dla innych psów... trochę to było kłopotliwe, więc odstawiliśmy go do boksu. Teraz jest w oddzielnym pokoju z innym psem i najgorzej jest kiedy zbliża się burza albo choć zaczyna deszcz padać. Wówczas wskakuje na półki, strąca wszystko z najwyższych regałów, książki, gazety, płyty, obrywa zasłonki - jedno wielkie pobojowisko... Zjadł nam już jeden kennel (i wyszedł sobie z niego), drugi solidniejszy nadjadł. Nadjadł też dywan. Poszarpał parę kocy. Zalał wodą podłogę z płyt wiórowych.
Plus jest taki, że zachowuje bezwzględną czystość i jest bardzo przyjazny do wszystkich stworzeń w domu.
Kiedyś pamiętam mieliśmy takiego psiaka z Krężela, co noc spędzał w łazience i wszystkie ciuchy do prania wywalił z koszy, taka sterta była na całej podłodze, i na tej stercie zrobił dwie kupy i siku :smile:[/QUOTE]

[quote name='Murka']Niestety (a może stety) tu nie chodzi o lęk separacyjny, generalnie Doyek jest grzeczny jak zostaje sam. Problem pojawia się w czasie burzy. Ma jeden ulubiony kennel, w którym kiedyś przebywał parę dni i tam jest spokojny w czasie burzy, natomiast w innych dostaje świra (nie tylko w czasie burzy, bo pomieszkiwał normalnie w kennelu, z obawy czy dogada się z drugim psem w pokoju). Jego lęk przed burzą też jest dziwny, bo próbuje się wówczas wydostać z domu. Prawdopodobnie chce wrócić do boksu, w którym czuje się najbezpieczniej (jeszcze schnie po remoncie).

Co jeszcze dziwniejsze Doyek o u nas nigdy nie przeskakiwał płotu, nie próbował uciekać, natomiast został adoptowany i po miesiącu wrócił, bo notorycznie uciekał z posesji, robił podkopy i przełaził płot...

Także z Kajtuśkiem nie jest jeszcze tak źle :smile: Doyek to dopiero trudny orzech do zgryzienia.

Dotarła wpłata za hotelowanie, dziękuję :smile:[/QUOTE]

To ja dziękuję za opiekę! :Rose: i za potwierdzenie. :)

Wiesz, no toś mnie jednak trochę pocieszyła - dobrze wiedzieć, że Kajtun jednak nie jest tym "najgorszym przypadkiem". :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pinczerka_i_Gizmo']Podziwiam Cię za te bazarki Inko, cudne są!:)[/QUOTE]
Dzięki... :oops:

Nochalowy, to pomysł Mattilu, a "Antykwariat nie z tej ziemi !" to tak do kompletu antykwarycznego, kolejny z serii, bo na wielgachne bazarrossy sama nie lubię wchodzić, a i bałabym się, że nie dam rady ogarnąć takiego...

Link to comment
Share on other sites

Murka to co opisujesz o burzy lub wietrze, jest mi dobrze znane i nie jest to lęk separacyjny jak ktoś tu pisał. Moja suka mam 12 lat i nigdy nie bała sie burzy lub petard, ale jakieś 3 lata temu zabraliśmy ją na szkolenie dla psów myśliwskich. Jednym z elementów szkolenia jest reakcja na strzał. Ustawiliśmy ją razem z Kuflem - beaglem i to był błąd. On nawet nie drgnął, ona wpadła w panikę i teraz mam duże problemy podczas każdego deszczyku lub mocniejszego wiatru. Żaba zaczyna wariować gdy pada lub grzmi, wchodzi do mnie na kolana, na stół, wskakuje na blat kuchenny, a ostatnio do zlewu wskoczyła. Zachowuje się bardzo głupio, panikuje, dyszy i trzęsie sie jak osika.Zrzuca wiele rzeczy przy tym, tłukąc kubki i talerze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...