Marylin Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 Suza polubiła Lady vel Marylinkę to i Bastę polubi :-) nadal mam wyrzuty sumienia że nie dotarłam przed Arenę...ale co się odwlecze to nie uciecze :-) Ja melduję że od jutra jestem w Poznaniu. Niestety w pracy do ok 16-ej ale można mnie wpisać w plan :-) [quote name='kocyk']Matko jak mnie tu dawno nie było. No ale pojawić się musiałam, bo Basta by już mnie do domu nie wpuściła. W piątek przyjdę tak około godziny 13. i niestety będę sama i boję się trochę reakcji Suzy:( Dołączam się do tych wszystkich achów i echów:D Basta jest cudowna, kochana, taka do wytaśtania i schrupania. Grzeczna, posłuszna ułożona i dodatkowo zachowuje się jak szczeniak. Wystarczy, że zobaczy patyk i już zabawa na całego. Dodatkowo gaduła straszna wcina się we wszystkie ploty:) Doczekać się już nie mogę piątku i tak sobie myślę nad tym czy nie wlecieć dziś z Suzką i M. i ich nie zapoznać aby jutro nie było takie szalone. I skoro Sonia będzie w okolicach południa to przyszłabym tak około 16. Nie będzie to problemem? Proszę trzymajcie kciuki aby Suzka polubiła Bastę. Niestety mam psa rasistę- nie lubi ONków:([/QUOTE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 Dorwalam wozeczek inwalidzki! Sliczny! Czerwony! Jezu jak sie ciesze! Stoi kolo Lipska, kwestia tygodnia i bedzie w Poznaniu! Tak wyglada: [url]http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=110564769880&ssPageName=STRK:MEWNX:IT[/url] MalgosMalgos Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 1, 2010 Author Share Posted August 1, 2010 O rany, ja chyba śnię. Pani Hania będzie miała wózeczek. Taki śliczny. Znów powrócą spacery z bastą, świeże powietrze. Pani Hania odżyje. MalgosMalgos - jak my mamy dziękowac, jak się mamy odwdzięczyć. Hnaiu - ale to będzie raj. Malgos - naprawdę, nie wiem co powiedzieć. DZIĘKUJĘ Link to comment Share on other sites More sharing options...
wapiszon Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 Małgoś, jesteś WIELKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 Tylko troszke za gruba raczej :oops: Wpadlam do domu doslownie w ostatniej chwili z akcji zbierania cieplych kocykow na zime - komputer krzyczal juz; caly czerwony :mad: w ostatniej minucie dorwalam Ines, moja prywatna niepelnosprawna pacjentka obiecala juz dawno zasponsorowac teraz ja pociagne do odpowiedzialnosci hi, hi, hi :eviltong: malgosMalgos Link to comment Share on other sites More sharing options...
egradska Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 [quote name='wapiszon']Małgoś, jesteś WIELKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/QUOTE] Właśnie:loveu::loveu::loveu: Pukając cichutko z prośbą o pomoc nie śmiałam marzyć, że przybierze ona aż taką formę... DZIĘKUJĘ, Małgosiu, z całego serca:calus: Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 1, 2010 Author Share Posted August 1, 2010 Dziewczyny, jesteście na bank WIELKIE. Nawet nie marzyłyśmy że pomoc przybierze tak.a formę. Basta będzie teraz mogła na wędrówki z Hania wyruszać - tak się cieszę!!!! Hania dzisiaj nie czuła się dobrze - nie będę do Niej dzwonić, może (oby) śpi wreszcie o "ludzkiej" porze. Ale pewnie niebawem przeczyta. Haniu - jest wozeczek. Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 1, 2010 Author Share Posted August 1, 2010 Hania juz wie - szaleje. I pewnie ze spania nici. Haniu - pośpij, kochanie. Jutro też jest dzień! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 Pani Małgosiu!!! Brak mi słów, Tak bardzo się ciesze :mad::multi::multi: DZIĘKUJE!!!!!!!!!!! Jest Pani WIELKA!!! Pozdrawiam Hania [quote name='MalgosMalgos']Tylko troszke za gruba raczej :oops: Wpadlam do domu doslownie w ostatniej chwili z akcji zbierania cieplych kocykow na zime - komputer krzyczal juz; caly czerwony :mad: w ostatniej minucie dorwalam Ines, moja prywatna niepelnosprawna pacjentka obiecala juz dawno zasponsorowac teraz ja pociagne do odpowiedzialnosci hi, hi, hi :eviltong: malgosMalgos[/QUOTE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 Ja też bardzo dziękuje. Za dużo wrażeń abym mogła coś jeszcze napisać. Pani Małgosia jest cudowna. DZIĘKUJE!!!!!! Hania Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 JESTEŚCIE WSZYSTKIE BARDZO KOCHANE - DZIĘKUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hania [quote name='egradska']Właśnie:loveu::loveu::loveu: Pukając cichutko z prośbą o pomoc nie śmiałam marzyć, że przybierze ona aż taką formę... DZIĘKUJĘ, Małgosiu, z całego serca:calus:[/QUOTE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marylin Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 To prawda - JESTEŚCIE WIELKIE! Jeszcze nie poznałam Pani Hani ale aż się popłakałam ze szczęścia. Jak dobrze wiedzieć, że są jeszcze dobrzy ludzie... Cudnie jest iść spać z tą świadomością. Dobranoc i do jutra :-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 To prawda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! że są wspaniali,dobrzy LUDZIE. Ja też becze ze szczęścia. Hania Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 1, 2010 Share Posted August 1, 2010 Idzcie wszystkie skarby wreszcie spać. Ja też się położe ale chyba nie usnę. Mimo wszystko życzę dobrej nocy Hania Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 2, 2010 Author Share Posted August 2, 2010 Mam nadzieję Haniu, że jednak spałaś. Ja właśnie wybieram się do pracy. Miłego dnia dla wszystkich. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 Gosia to była bardzo ciężka noc.Już świtało a ja jeszcze siedziałam. Te cioteczki mnie wykończą ale kocham Je Wszystkie bo ile dla mnie zrobiłyście? Idę zrobić kawe bo musze się obudzić. Miłego dnia. Hania [quote name='supergoga']Mam nadzieję Haniu, że jednak spałaś. Ja właśnie wybieram się do pracy. Miłego dnia dla wszystkich.[/QUOTE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 Witam Pani Małgosiu!:multi:. Jestem pod wrażeniem tego co Pani zrobiła. Nie wierzyłam w to co wczoraj czytałam. Nie ma Pani pojęcia jak ja się ciesze:loveu:. Odmieniła Pani moje życie. Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie. Życzę miłego dnia. Hania:multi: [quote name='MalgosMalgos']Dorwalam wozeczek inwalidzki! Sliczny! Czerwony! Jezu jak sie ciesze! Stoi kolo Lipska, kwestia tygodnia i bedzie w Poznaniu! Tak wyglada: [URL]http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=110564769880&ssPageName=STRK:MEWNX:IT[/URL] MalgosMalgos[/QUOTE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza i Avanti Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 I ja się poryczałam, jak przeczytałam o wózeczku.... Mówiłam Haniu, że nie masz się o co martwić!!! Wszystkie razem damy radę, bo siła w kupie! Link to comment Share on other sites More sharing options...
snuszak Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 wspaniała wiadomość, jest wózek będą spacerki Basty z właścicielką :):) MalgosMalgos jesteś wielka i to nie żadna przesada, oby więcej takich ludzi na tym świecie jak TY! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 To prawda,że mało jest takich wspaniałych ludzi ;) MalgosMalgos sprawiła mi ogromną radość. Dzięki za wielkie serduszko. :oops: Pozdrawiam Hania i psica Basta :mad: [quote name='snuszkak']wspaniała wiadomość, jest wózek będą spacerki Basty z właścicielką :):) MalgosMalgos jesteś wielka i to nie żadna przesada, oby więcej takich ludzi na tym świecie jak TY![/QUOTE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimiś Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 takie posty lubie czytać.na tej smutnej zazwyczaj dogomanii taki cieplutki wątek!!:loveu::loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 witam, prawda,że takie wiadomości się fajnie czyta? Całej akcji ja jestem winna. Pozdrowionka Hania [quote name='mimiś']takie posty lubie czytać.na tej smutnej zazwyczaj dogomanii taki cieplutki wątek!!:loveu::loveu:[/QUOTE] Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 Bo my to taka troche zwariowana rodzina... Zwierzeciolubni od pieluch.. I podajemy ta wiadomosc w genach dalej.. Tu maly przylkad - [B]Niech wam dobrze sluza nasze dary serc [/B] [INDENT] A oto w telegraficznym skrocie nasza podroz.. PO 12 (!!) godzinach jazdy i gryzienia kierownicy od Krakowa; gdzie to skonczyla sie autostrada, a zaczely korki, dotarlismy - syn Captain Barosz, Copilot MalgosMalgos oraz talizman wyprawy VID Fryc (14) - do Rzeszowa. Dzieki TOMTOMowi namierzylismy Becie, poczym szybko i bezbolesnie rozladowalismy CARE. Pochlonelismy pyszna Becina szarlotke (mniam!mniam!mniam!) i zaopatrzywszy sie obficie w benzyne i prowiant na droge, ruszylismy GO WEST. Osobiscie zakupilam skrzynke Red Bulla w celu dodania skrzydel. Lot przebiegal bez zaklocen ze srednia szybkoscia 150 kmh w strugach deszczu do okolo 50 kilometrow przed Berlinem, gdzie to jadacy z naprzeciwka TIR przezeglowal przez barierke srodkowa na autostradzie i legl byl na boku, blokujac nasz lewy pas. Widok wstrzasajacy; swiadomosc, ze minelismy sie doslownie o minuty z "latajacym Holendrem" zjezyla nam wlos na glowach. W ogole dyzur przedwczorajszej doby musial miec jakis bardzo uwazny Aniol Stroz, ktory uchronil nas rowniez w drodze do Beci na slaskiej autostradzie. Oblesny typ katowicki - nie spodobal mu sie nasz jadacy z szybkoscia 140 kmh lewym pasem berlinski transportowy mercedes do tego stopnia , ze po wyprzedzeniu nas po prawej nacisnal hamulec do dechy dwa razy pod rzad. Zatkalo nas z przerazenia i wscieklosci. Nie wspominajac naszego drugiego sniadania, ktore to wyladowalo na szybie przedniej. ABS, ESP itp.zadzialaly natychmiast, ale poniewaz rozpedzone 3 tony nie daja sie zatrzymac w miejscu, o malo co nie zrownalismy faceta z asfaltem. Punktualnie po 8 godzinach jazdy (zadnych korkow!) bylismy spowrotem HOME SWEET HOME; zjadlszy po drodze sniadanie udalismy sie do godz.14 do pracy ( rodzina pracujaca, zadnej pracy sie nie boi ), poczym zaleglismy do gory brzuchami i lezym do chwili obecnej. PSTRAGOWSCY ROADRUNNERS [/INDENT] Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted August 2, 2010 Share Posted August 2, 2010 zawiezlismy, nie bez przygod, jak wyzej opisane, 3,5 tonowa ciezarowke pelna darow dla Orzechowcow, w tym roku mamy ma tapecie schronisko w Gorzowie Wlkp., akcja zbierania cieplych kocykow trwa, styropian do ocieplenia bud w ilosci pelna piwnica czeka, jedzenie jedzie od zaprzyjaznionej Fundacji z Wiednia.. Wspieramy Josi ze sparalizowana Frotka w Krakowie, BajkeB ze stadkiemB Pelne rece pracy - Ale: my jestesmy rodzina pracujaca, zadnej pracy sie nie boi... MalgosMalgos Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 2, 2010 Author Share Posted August 2, 2010 Malgos, pisz książki proszę - i wydaj - kupuję. W tymświecie pełnym smutków i desperacji - Twoje opisy bez Red Bulla - dodały mi skrzydeł. Nie będe opisywała naszych podróży - no może jedną. Braliśmy ze schroniska w Zamościu 2 sunie, w tym 1 - żywy szkielet (obecnie wypasiona warszawianka Bianka) oraz mixa dalmata - kropeczkę (poznanianka teraz). Ponieważ stan Bianki mnie niepokoił - TZ galopował jak durny naszym combi - bo trasa była- spod Zamościa do Głogowa i do Poznania - bo domki i tymczasy czekały. Na trasie - patrol przystojnych panów w granacie salutując dziarsko zatrzymał nas za przekroczenie prędkości. Wygnałam z auta - dopadłam i krzyczę - Panie - psy umierają - wieziemy do kliniki, ze schroniska, fundacją jestesmy, niech Pan zobaczy . Facet cos patrzy nie tego...- dopadam auta otwieram tylną klape i faceta zatkało. Wrak psa leżał patrząc zamglonymi oczami, oboka ogromna kooopa - i drugi psiak udatnie wyprózniony - obok. Kazał zamykac i jechać. Ufff - zatrzymaliśmy się kawałek dalej, żeby uporządkować. To na tyle... cdn. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts