baster i lusi Posted October 17, 2010 Share Posted October 17, 2010 [quote name='agaga21']oj tak. oczęta to piczka ma niesamowite. z resztą marusia, choć całkiem inne, też ma niesamowite oczy! aga, trafiły ci się psiaki z pięknymi oczkami ;)[/QUOTE] one w ogóle całe są piękne:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ms_arwi Posted October 17, 2010 Share Posted October 17, 2010 a mnie ten jezyczek rozczula... [URL]http://img146.imageshack.us/img146/6525/pa172451.jpg[/URL] :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted October 18, 2010 Author Share Posted October 18, 2010 [quote name='Korenia'][URL]http://img683.imageshack.us/img683/3815/pa172466.jpg[/URL] Śliczne oczka :loveu:[/QUOTE] Ładne oczy mam, komu je dam??? :evil_lol: [quote name='Enigma79'](Korenia -to chyba telepatia :) ) właśnie miałam napisać, że Figa ma niesamowite oczy, taki jasny odcień plus ciemna oprawa...[/QUOTE] Makijaż permanentny :diabloti: [quote name='agaga21']oj tak. oczęta to piczka ma niesamowite. z resztą marusia, choć całkiem inne, też ma niesamowite oczy! aga, trafiły ci się psiaki z pięknymi oczkami ;)[/QUOTE] Pokazywałam ostatnio znajomej zdjęcia Piczki i Marusi. Stwierdziła ona, że Figa ma niesamowitą mimikę pyska, robi świetne miny, ma łagodne oczy i cała jest słodka klucha :evil_lol:. Marusia natomiast ma pysk pozbawiony jakiejkolwiek mimiki i oczy zimne jak głaz - i że na każdej prawie fotce mnie obserwuje ... Może chce mnie zjeść? :diabloti::diabloti::diabloti: [quote name='baster i lusi']one w ogóle całe są piękne:loveu:[/QUOTE] A dziękujemy :loveu: [quote name='ms_arwi']a mnie ten jezyczek rozczula... [URL]http://img146.imageshack.us/img146/6525/pa172451.jpg[/URL] :loveu:[/QUOTE] Mnie też, zwłaszcza, gdy budzę się w nocy, a języczek myje mi stopy :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baster i lusi Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 no i jak je nie kochać:lol::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 oj uważaj aga, bo cię marusia z oczami "zimnymi jak głaz" zje:crazyeye::crazyeye:! lepiej śpij z siekiera pod poduszką-tak na wszelki wypadek:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baster i lusi Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 [quote name='agaga21']oj uważaj aga, bo cię marusia z oczami "zimnymi jak głaz" zje:crazyeye::crazyeye:! lepiej śpij z siekiera pod poduszką-tak na wszelki wypadek:roll:[/QUOTE] no coś ty ciotka:lol:,przecież ona stopy pańci myje:loveu:i miałaby ją zjeść:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 [quote name='baster i lusi']no coś ty ciotka:lol:,przecież ona stopy pańci myje:loveu:i miałaby ją zjeść:crazyeye:[/QUOTE] to figa myje a marusia patrezy złowrogo-zobacz agi wcześniejszy post ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 Biedniutki ten nochalek . I co powiedział wet o gojeniu ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted October 18, 2010 Author Share Posted October 18, 2010 [quote name='baster i lusi']no i jak je nie kochać:lol::multi:[/QUOTE] Nie da się :) [quote name='agaga21']oj uważaj aga, bo cię marusia z oczami "zimnymi jak głaz" zje:crazyeye::crazyeye:! lepiej śpij z siekiera pod poduszką-tak na wszelki wypadek:roll:[/QUOTE] Zje mnie po kawałku - ale najpierw zje Figę, potem Tadzia, a mnie pewnie na końcu :diabloti: [quote name='Alicja']Biedniutki ten nochalek . I co powiedział wet o gojeniu ??[/QUOTE] Do weta jednak jedziemy dopiero w środę, bo Figa ma do jutra brać jeszcze antybiotyk ;). Nosek raz zasycha, raz się rozwala, bo go wszędzie wpycha, wącha i oblizuje :mad::evil_lol: A dzisiaj mój mąż miał niezwykłe doświadczenie, jest nadal w szoku nie wiem, kiedy i czy w ogóle się z tego chłopak otrząśnie :cool3: Dziewczyny mają teraz mniej ruchu, bo nie mogą się razem bawić, a tak głównie rozładowywały swoją energię. Z Marusią dajemy radę, bo uwielbia biegać po trawie, przeciągać się gryzakiem i aportować piłkę. Gorzej z Figą, bo biegać nie lubi, zabawki ją nie interesują, a najlepiej jej wychodzi zaczepianie Marusi. A że pańcia nie pozwala na to, to dzisiaj pozaczepiała trochę męża :diabloti: Otóż, coś tam robiłam w kuchni i nagle słyszę, że Tadzio drze się w niebogłosy: "AGA!!! AGA!!!, AGA!!! RATUNKU!!!" i to takim błagalnym głosem, jakby się co najmniej suki znowu zagryzały :roll:. Biegnę więc do salonu, wchodzę, patrzę, a tam... - Tadzio siedzi na kanapie, za nim Figa uczepiona łapkami jego pleców i wykonuje ruchy kopulacyjne :evil_lol::evil_lol::evil_lol: A durny chłop zamiast kazać jej przestać i zejść z kanapy, ustawić do pionu, to siedzi nieruchomy jak głaz, przerażony i woła mnie na pomoc, usiłując się wyswobodzić z objęć Piczki :diabloti:, która tak się go mocno uczepiła, że ledwo udało mi się ją od niego odczepić :evil_lol: Widok nieziemski - Piczka "gwałcąca" Tadzia, Tadzio drący się pod niebiosa, Marusia oszczekująca ich, latając dookoła i ja ze ścierą w ręce trzęsąca się ze śmiechu :evil_lol: Na nic zdały się moje tłumaczenia, dlaczego Figa tak się zachowała - mój mąż nadal twierdzi, że próbowała go zgwałcić i już :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 :roflt: biedny TZ :roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 [QUOTE]Na nic zdały się moje tłumaczenia, dlaczego Figa tak się zachowała - mój mąż nadal twierdzi, że próbowała go zgwałcić i już [IMG]http://www.dogomania.images/smilies/diablotin.gif[/IMG][/QUOTE]:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jostel5 Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 :mdleje::mdleje::megagrin::megagrin::megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 [quote name='agnieszka32']Na nic zdały się moje tłumaczenia, dlaczego Figa tak się zachowała - mój mąż nadal twierdzi, że próbowała go zgwałcić i już :diabloti:[/QUOTE] jeszcze się Tadziu zamknie w sobie :roflt::roflt: Aga trzeba było po aparat lecieć ... pewnie mina Tadzia była bezcenna ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted October 18, 2010 Author Share Posted October 18, 2010 Mojego Tadzia coś lubią te moje dziewczyny molestować - ostatnio Marusia próbowała mu "zgwałcić" ramię, a dzisiaj Piczka plecy...:evil_lol::evil_lol::evil_lol: A tak poważnie, to mój mąż nie jest dla psów autorytetem, w ogóle go nie słuchają, nie radzi sobie z nimi totalnie :shake:. Jak dzieje się coś niepokojącego, np Figa zaczyna mu lizać uszy :evil_lol::evil_lol::evil_lol: albo Marusia podgryzać, to zaraz woła mnie na pomoc :diabloti: Musimy nad tym popracować, by dziewczyny wiedziały, gdzie jest ich miejsce ;) Muszę się pochwalić, że Marusia pięknie opanowała już pierwszą komendę SIAD i zawsze, kiedy ją wołam DO MNIE, przybiega, siada naprzeciwko i patrzy mi w oczy :diabloti:. Nauczyła się też, że zanim wyjdziemy z domu, musi usiąść przed drzwiami, bo inaczej ich nie otworzę. Pozwala jej to się wyciszyć, zanim wypadnie z impetem przed dom, szczekając na otoczenie :shake:. Dzisiaj znowu założyłam jej kubraczek - ona się go tak boi, że sika przy zakładaniu i zdejmowaniu (ja jej zakładałam kubrak w kojcu, więc siku nam nie straszne, ale mój Tadziu zdjął go w domu i zasikała cały salon :mad: i wiadomo, kto musiał posprzątać :roll:). Ale ona się też boi w kubraku poruszyć, bo on lekko szeleści, chodzi w kubraczku więc tak wolno, jak w zwolnionym tempie :evil_lol:, uważając na każdy ruch - dzięki temu chyba buda nadal bez zmian, czyli żadnych nowych nadgryzień! Ale pewnie za kilka tygodni do kubraka się przyzwyczai i znów zacznie broić. A może nie?:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariamc Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Aga, nie pozwalaj na takie zachowanie . To oznaka dominacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted October 19, 2010 Author Share Posted October 19, 2010 [quote name='mariamc']Aga, nie pozwalaj na takie zachowanie . To oznaka dominacji.[/QUOTE] Ja wiem, Danusiu :) Oczywiście od razu reaguję, NIGDY na to nie pozwalam. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Enigma79 Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Ależ mnie to zaciekawiło... i ile rzeczy można się na Dogo dowiedzieć / nauczyć. Czyli, jeśli psu zbiera się na amory, to jest to oznaką dominacji a nie po prostu kwestią hormonów ??? Może mnie wyśmiejecie ale słyszałam od niemieckiego weta, że należy pozwolić psu (samiec ;) ) na ...hm... no tego...co prawda mowa była o poduszce czy jakimś pluszaku. Aga, Ty masz suczki ale jak to jest z tymi ruchami salso-kopulacyjnymi ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Niekoniecznie dominacja, czasem flustracja, stres, homrony...zalezy od sytuacji:p Moje na szczescie nie maja takich pomyslow ale podejzewam ze reakcja mojego TZta bylaby podobna do reakcji Tadzia:evil_lol: Faceci sa czasem tak nieporadni ze nic tylko sie smiac:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted October 19, 2010 Author Share Posted October 19, 2010 [quote name='Enigma79']Ależ mnie to zaciekawiło... i ile rzeczy można się na Dogo dowiedzieć / nauczyć. Czyli, jeśli psu zbiera się na amory, to jest to oznaką dominacji a nie po prostu kwestią hormonów ??? Może mnie wyśmiejecie ale słyszałam od niemieckiego weta, że należy pozwolić psu (samiec ;) ) na ...hm... no tego...co prawda mowa była o poduszce czy jakimś pluszaku. Aga, Ty masz suczki ale jak to jest z tymi ruchami salso-kopulacyjnymi ?[/QUOTE] Kopulacyjne ruchy mogą mieć różne podłoże, nie zawsze jest to oznaka, że suka/pies chce kogoś zdominować. Bo przecież często suki wykonują takie ruchy na poduszkach, kocykach, itd... a trudno chyba sądzić, że chcą zdominować poduszkę :evil_lol: W sytuacji, gdy suki/psy są bardo podekscytowane, dają upust swoim emocjom właśnie w ten sposób - wykonując kopulacyjne ruchy ;) U Figi to nie jest z pewnością oznaka czy próba dominacji, ona jest uległą w stosunku do człowieka, suczką. Jej wczorajsze zachowanie było skutkiem tego, że nagromadziła energię, a nie mogąc jej rozładować w zabawie z Marusią (zabawa=podgryzanie), dała jej upust na Tadziu. Ale wystarczyło jej tego zabronić, w zamian dostała gryzak i się nim zajęła. Po 5 minutach usnęła ;) Co innego z Marusią - tutaj podejrzewam, że stając się bardziej śmiałą w stosunku do mojego męża, próbuje swoich sił na nim - na ile i co może sobie pozwolić. I tutaj mój mąż musi delikatnie, by jej do siebie nie zrazić i nie wystraszyć, pokazać, co jej wolno, a czego nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 etna gwałci morrisowi głowę, gdy ja za bardzo wkurzy ;) wylizuje mu też uszy z niesamowitym zaangazowaniem. w ich przypadku chodzi chyba tylko o dominację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ms_arwi Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='agaga21']etna gwałci morrisowi głowę, gdy ja za bardzo wkurzy ;) wylizuje mu też uszy z niesamowitym zaangazowaniem. w ich przypadku chodzi chyba tylko o dominację.[/QUOTE] U mnie Dusia probuje Mijorke czasem... ale tutaj tez chodzi o dominacje. Tyle, ze Mijorka sie zdominowac nie da :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tengusia Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 wiem ze dogomania rządzi sie swoimi prawami i pewnych rzeczy lepiej nie pisac bo zaraz potem moze nastapic zmasowany atak ja jednak napisze szczerze o tym co mnie niepokoi :roll: nie robie tego zlosliwie ani zeby sie wymadrzac mysle poprostu ze warto dzielic sie pewnymi spostrzeżeniami bo z zewnatrz czasem cos moze zupelnie inaczej wygladac i czasem takie rady moga okazac sie cenne ;) dalej mysle ze twoje psy maja zdecydowanie za malo ruchu i gdyby zapewnic im porzadna dawke wrazen chociaz raz na jakis czas (wiem ze pracujesz i nie codziennie masz na to czas) to bylyby o wiele spokojniejsze ... martwi mnie to ze teraz suki nagle nie moga sie ze soba bawic czego skutek jest taki ze kumuluja w sobie energie ktora kiedys wybuchnie ... i nie chce tu byc zlym prorokiem ale znam to po swoich psach ktore jak dluzszy czas nie pojda na porzadny spacer to zaczynaja swirowac - tak jest i juz ... na niebieskim fo ktos slusznie ci napisal ze pitbull ma zupelnie inna psychike niz amstaff o ile amstaff moze caly dzien lezec na kanapie o tyle pitbull potrzebuje czegos wiecej a ja (nie zrozum mnie zle bo masz wielkie serce i robisz wiele dobrego) mam wrazenie ze psy u ciebie maja tylko ladnie wygladac ... mowisz ze ciagniecie opony przez psa jest wbrew twoim zasada ale pomysl ze te psy to kochaja, robia to z radoscia i wielkim zacieciem bo sprawia im to radosc ... wzielas sobie wlasnie takiego psa to pozwol mu na bycie tym kim jest ... masz piekny dom i ogrod tylko ze dla tych psow jest wazne by pojsc na dlugi spacer, poweszyc po krzakach, poganiac sie po lakach nie mozesz tylko dlatego ze psy ci uciekly izolowac teraz swoje suki od swiata ... dobrze ulozony pies nie ucieknie, moze wiec warto zamiast wydawac kase na ksiazki pojsc z psami na szkolenie, wyszkolic je a potem w weekend zamiast siedziec w ogrodku pojsc do lasu i pozwolic dziewczyna naprawde rozladowac energie ... wszyscy wiemy doskonale ze masz kase bo sama sie z tym nie kryjesz wiec moze warto zaprosic szkoleniowca do siebie na poczatek zeby pokazal co i jak, zeby zobaczyl nad czym trzeba popracowac a potem pojsc na szkolenie w grupie zeby suki mialy okazje zobaczyc cos wiecej niz ogrod i rzadkie spacery do lasu na smyczach ... przepraszam jesli czyms cie urazilam ale takie jest moje zdanie, wzielas do domu psy ktore potrzebuja ruchu, potrzebuja aktywnego zycia a nie spania na kanapach i biegania wkolko po ogrodku ... twoj maz nie potrafi sobie z psami poradzic (twoje slowa to sa) ty na wiele rzeczy mowisz nie bo to wbrew twoim zasada to po co takie psy, trzeba bylo wziasc male pokojowe pieski ktorym wystarczy wybieg w ogrodku i lezenie na kanapie pewnie zaraz mi sie oberwie ale mam to gdzies poprostu wchodze tu codziennie i nie widze nic poza ciaglymi ochami i achami ... zadnych zmian, zadnych rozsadnych krokow ... pieknie ze Marusia siada jak cos chce ale czy naprawde sadzisz ze to rozwiazuje problem ... naucz sie rozladowywac jej energie a nie ja wyciszac bo wyciszajac ja jak to pieknie nazywasz powodujesz tylko to ze ta energie sie w niej kumuluje - takie jest moje zdanie powodzenia ;) to tyle teraz mozecie napisac jaka to jestem zla i okropna i wogole sie nie znam ale ja postanowilam napisac to co pewnie wielu nie ma odwagi bo przeciez na dgm nie wypada :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chita Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Tengusia nikt nie bedzie pisal jaka jestes zla i okropna...przecie to juz wiesz:diabloti: duzo w tym racji z tymze Aga pisala ze wychodza z psami na spacery po pracy, na dlugich linkach, wiele psow nawet bulli ma tylko jeden porzadny spacer dziennie wiec mysle ze ok poza tym dziewuchy sa pod okiem szkoleniowca-bull gang i mysle ze to ze nie moga sie bawic to stan przejsciowy az da sie bardziej "okiełznać" Marusie;) Dwa psy (i wiecej) to najlepsze co moze byc...ja mam jedynaczke i wiem ze byloby o niebo dla niej lepiej gdybysmy wzieli drugiego bo nie musialabym spedzac tyle czasu na dworze i robic za chwytak:eviltong: ale nie moge (narazie;)). Mi sie wydaje ze do czasu pogryzienia one swietnie pozytkowaly energie (widac po tym jak Piczka schhudla:evil_lol:) i najwiekszy problem jest w skomplikowanym charakterze i przeszlosci Marusi a to niestety trzeba naprawiac malymi krokami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tengusia Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 no co ty nie badz taka napisz ze okropna jestem ... fajnie bedzie :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chita Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='Tengusia']no co ty nie badz taka napisz ze okropna jestem ... fajnie bedzie :evilbat:[/QUOTE] nie napisze:obrazic:po co pisac jak wszyscy o tym wiedza:diabloti::eviltong: a pomimo ze nie musze sie koniecznie z Toba zgadzac chetnie sie przygladam takim uwagom bo ja marze o drugim psie i mimo ze moja sucz jest kochana to jest rownie zaborcza i zazdrosna i wiem ze zawsze kolorowo nie bedzie:mad: bylam z kolezanka na rozmowie z treserem i powiedzial mi cos wg mnie bardzo waznego: pies rownie mocno meczy sie biegajac jak i wykonujac polecenia, wazne jest nie tylko zmeczenie fizyczne ale i praca mózgu dlatego mysle ze to jest to, co teraz Marusi potrzebne i dobrze ze Aga z nia nad tym pracuje;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.