Maruda666 Posted October 30, 2010 Share Posted October 30, 2010 Pogubiłam się - kto to jest ten drugi?? Wiem, że jest u Ness Alma ze szczeniorkiem, Goja - ale o bokserku nie słyszałam :oops::oops: Jak one pieknie śpią razem :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapsel Posted October 30, 2010 Share Posted October 30, 2010 Marudko Kochana, z Diegusiem jest 10 miesięczna boksia, która spała na dworze bo nie miała DT :-( [URL]http://www.dogomania.pl/threads/194079-BOKSERKA-10-miesiecy-pilnie-szuka-domu[/URL]!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iv_ Posted October 30, 2010 Share Posted October 30, 2010 Śliczne te boksiołki :loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted November 1, 2010 Share Posted November 1, 2010 Dwa cuda :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kkanarekk Posted November 6, 2010 Share Posted November 6, 2010 [B] [/B] [INDENT] Chyba przyszła pora na to aby opisać historię pewnego pieska: Była sobie kiedyś mała sunia, nie miała domu, rodziny, mieszkała na ulicy, dwie wolontariuszki dały jej tymczasowe schronienie, znalazły jak się im wydawało dobry dom: Rodzinę z małym dzieckiem. Kobieta była zakochana w suni, zgodziła się na wszystkie warunki adopcji, powiedziała, że zadba o nią, wysterylizuje, zaszczepi, zaopiekuje się - po prostu pokocha. Wszystko było dobrze do czasu.... Do domu zawitał nowy piesek, na tymczasowy pobyt. Okazało się, że jest lepszy bardziej rasowy, nowszy, jego teraz rodzina pokochała bardziej. A nasza sunia poszła w odstawkę, bo nie jest bokserem, nie jest "rasowa". Nie została wysterylizowana, zaszczepiona. Jednak fundacji, która oddała tam boksera to nie przeszkadzało, liczył się tylko ten bardziej rasowy "ich" pies. Wolontariuszki prosiły, groziły żeby nie narażała psa nie szczepiąc i nie sterylizując. Jednak prośby nie pomogły... Po 6 miesiącach sunia została znaleziona na ulicy. Znowu.... To moje drogie Cioteczki jest historia Goyi! Agnieszka - Ness ją porzuciła jak się przeprowadzała bo nie pasowała już do nowego domu pełnego bokserów. Pies był zaniedbany, nie wysterylizowany, nie zaszczepiony, przerażony. Okazało się, że to już 1.5 miesiąca jest bez swojej "rodziny". Sąsiedzi, którzy ją w tym czasie dokarmiali mówili, że Agnieszką im ją podrzuciła mówiąc, że jest wysterylizowana i zaszczepiona, nie poinformowała ani mnie ani Edit_f o tym że pozbywa się Goyi! Wystarczył jeden telefon: NIE CHCE . Ale łatwiej było psa wyrzucić! Pozbyć się. Teraz Agnieszka otwiera hotel dla psów, łatwy zarobek prawda? Szkoda tylko zwierząt bo pewnego dnia znudzą się jak Goya i wylądują na ulicy. Wstyd, że fundacja, która wie o tym od jakiegoś czasu nic nie powiedziała i dalej daje tam psy. Ocenicie to jak chcecie: [B]Ja wiem jedno zgarnęłam Goyę z ulicy![/B] Proszę o komentarz agamikę, Soemę, Elik i Edit_f które znają szczegóły sprawy tak jak ja. Soema miała Goyę na DT po tym jak na początku października zgarnęłam ją brudną, trzęsącą się z ulicy. Więcej szczegółów na pw [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted November 6, 2010 Share Posted November 6, 2010 Jezu.... ja chyba śnię... to niemożliwe :(:(:(. Dziewczyny.... powiedzcie, że to nieprawda !!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maruda99 Posted November 6, 2010 Share Posted November 6, 2010 [quote name='_Goldenek2']Jezu.... ja chyba śnię... to niemożliwe :(:(:(. Dziewczyny.... powiedzcie, że to nieprawda !!!![/QUOTE] Goldenku2 niestety, to prawda i to bez tych bardziej drastycznych szczegółów. Proszę by bardzo, bardzo wnikliwie monitorować pobyt tymczasowiczów u Nes2009, oby im się nie stało coś złego! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wykrywka Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 :crazyeye::crazyeye::crazyeye: czy to możliwe? Zdaję sobie sprawę, że kkanarekk nie rzucała by bezpodstawnie takich oskarżeń ale uwierzyć - nie sposób :shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 No niestety... miałam 5 dni u siebie Goyę na DT, po tym jak Kkanarekk w końcu, widząc ją po raz kolejny, zgarnęła ją z ulicy. Sunia jest cudowna, kochana, grzeczna, bezproblemowa.. ale wtedy jak przyjechała wyglądała strasznie. Sierść przerzedzona, skołtuniona, pazury przerośnięte. Podczas kąpania złamała jednego. Dawno nie spotkałam tak mało wymagającego psa. Jej potrzeba tylko kochającego człowieka, bo ona jest w stanie być wpatrzoną w każdego. Zachowania Ness nie rozumiem. Mimo zaadoptowania Goyi i podpisania umowy, mimo obietnic sunia nie została wysterylizowana. Zawiozłyśmy ją na sterylizację do lecznicy w Skawinie razem z Kkanarekk. Zbliżała się cieczka, a ona biegała po ulicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Czy na dogo nie można już wierzyć nikomu.... ??????????????????????????????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapsel Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Chwila, chwila, chwila. To trochę niestety inaczej wygląda. Dajmy sie wypowiedzieć drugiej stronie i zapewne niedługo będzie miała taką możliwość. Kkanarekk z tego co wiem, to Ness ostatnio musiała w deszczu szukać twojego psiaka, bo stale ucieka i gania po wsi bez opieki. To do Ness telefony były zeby pomagała szukać bo znów wam uciekł, nie pilnowany bez żadnej opieki. I to nie pierwszy raz zresztą. Trzeba zajrzeć najpierw na swoje podwórko, a nie oskarżać kogoś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kkanarekk Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Moje psy uciekły 26.09 br, owszem ale ja ich nie porzuciłam to chyba jest różnica prawda? Razem z rodzicami poruszaliśmy niebo i ziemię żeby je odnaleźć. A gdy zabrałam Goyę z ulicy nikt się tym nie zainteresował bo ona była porzucona!!! Mnie żadne tłumaczenia Ness nie interesują ona WYRZUCIŁA GOYĘ dlaczego do nikogo w fundacji to nie dociera?! Moje psy uciekły od nas do tej pory tz odkąd je adoptowaliśmy czyli styczeń 2010 trzy razy. 2 na 5 minut a raz na całą noc - wtedy non stop były szukane. Jest to do sprawdzenia jest wątek na dogo, są jeszcze ogłoszenia gdzie nie gdzie na wsi. A Ness jest dla mnie nie wiarygodna pod żadnym pozorem nie wierzę w jej słowa. Ness nie była proszona o pomoc. Sama ją zaoferowała. Nigdy nie były moje psy pozostawione bez opieki, niestety zdarzyło im się uciec. Mamy ogromny ogród i łatwo jest im się schować czasami. ALE wyrzucić a uciec to są chyba dwie różne sytuacje Jak inaczej wygląda wg Ciebie Kapsel ? Inaczej ją wyrzuciła, wykonała sterylkę? Bo nie rozumiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapsel Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 A skąd wiesz, ze ona ją porzuciła? że wyrzuciła? jak twój pies biegał po ulicy i ktoś złapał, to tez by tak powiedział, kkanarekk psa porzuciła, wyrzuciła i same kalumnie by szły. Jak nikogo wyjaśnienie drugiej strony nie interesuje, to po co w ogóle zaczynać temat? Nawet w sądzie dwie strony muszą się wypowiedzieć. Owszem mozna napisac jak się ma coś do kogoś i czekac na wyjaśnienie, wytłumaczenie się, a nie z góry zakładać, że mnie wyjaśnienia nie interesują. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kkanarekk Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Bo nikt jej nie szukał, bo Ness tam nie mieszkała , nikt nie rozwiesił ogłoszeń. Bo była zaniedbana, codziennie wałęsała się po ulicy bez opieki, bez sterylki zaraz przed cieczką. Można bo znalazłam psa na ulicy PORZUCONEGO!!! Ness wyprowadziła się z tej miejscowości i zostawiła psa! Co chcieć więcej, brudna, bez sterylki suka która biegała codziennie po ulicy. Super gratuluję podejścia do zwierząt. Dla mnie nie ma tłumaczenia dlaczego ktoś pozbył się psa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iv_ Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Nie wiem co mam myśleć :shake: poczekam, aż Nes2009 zajmie głos w tej sprawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wykrywka Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Kapsel, Alinko mam do Ciebie ogromny szacunek, bardzo Cię lubię, ale ... nie podoba mi się twoja odpowiedź :shake:. Zgadzam się z Tobą, że każdy ma prawo do wyjaśnień i obrony, myślę, że Ness też z tego skorzysta, że się wytłumaczy ale nie na zasadzie wytykania błędów innym, nie tędy droga ... . Usprawiedliwieniem nie mogą być grzechy innych :shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapsel Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Masz rację Wykrywko, usprawiedliwieniem nie mogą być grzechy innych. To prawda. Ja sama mam ich wiele. Czekamy na wyjaśnienie drugiej strony. O to mi tylko chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lika1771 Posted November 9, 2010 Share Posted November 9, 2010 Cisza.................. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edit_f Posted November 9, 2010 Share Posted November 9, 2010 [INDENT]witam.. dorzucę kilka swoich słów odnośnie Goyi i Nes2000 (a robię to jako świadek wydarzeń, który razem z kkanarekk zgarnął Goyę z ulicy, widział ją po porzuceniu i w trakcie znalazienia ostatecznego domu): 1. Goya została porzucona przez swoją "opiekunkę" Nes (ani telefonu, ani info na wątku, że jest jakiś problem) 2. Goya nie została wysterylizowana przez wiele miesięcy od adopcji (niewysterylizowana sunia biegała sobie luzem przez wiele miesięcy po wsi) 3. Porzucona Goya została znaleziona na ulicy - była wychudzona i brudna - była przerażona - była w bardzo złym stanie psychicznym (przez kilka dni dochodziła do siebie w dt: wciśnięta w kąt, bojaźliwa wobec ruchu i dźwięków - po tygodniu pies zaczął cieszyć się życiem jak szczeniak) wszystkich rozsądnych proszę o wyciągnięcię odpowiednich wniosków. fakty, a później wnioski. bez obrażania się. wystarczy szerzej otworzyć oczy. [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Faro Posted November 9, 2010 Share Posted November 9, 2010 [quote name='lika1771']Cisza..................[/QUOTE] Cisza , bo Ness nie ma obecnie dostępu do internetu. W niedzielę widziałam osobiście książeczkę zdrowia Goy - wpisane jest szczepienie na wściekliznę robione jeszcze przed adopcją i 2-krotne szczepienie na wirusówki robione po adopcji . To są również fakty . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edit_f Posted November 10, 2010 Share Posted November 10, 2010 [quote name='Faro']Cisza , bo Ness nie ma obecnie dostępu do internetu. W niedzielę widziałam osobiście książeczkę zdrowia Goy - wpisane jest szczepienie na wściekliznę robione jeszcze przed adopcją i 2-krotne szczepienie na wirusówki robione po adopcji . To są również fakty .[/QUOTE] sterylka też tam była? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gazzy Posted November 10, 2010 Share Posted November 10, 2010 Ale to jest chyba wątek Diega ? Nes ma już internet tylko nie może się na dogo zalogować. Ale już dzisiaj była jako niezalogowana na dogo i czytała wszystko ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Faro Posted November 11, 2010 Share Posted November 11, 2010 Diego prawdopodobnie czeka kolejny zabieg . W środę ma umówiona wizytę i chybantrzeba będzie ustalić termin zabiegu , ale szczegóły napisze pewnie wkrótce Ness . Poza tym staruszek zaprzyjażnił sie z Sabą - tylko kondycja omawia posłuszeństwa przy tej " szalonej babie" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted November 11, 2010 Share Posted November 11, 2010 Czy to dalej ucho?? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Faro Posted November 11, 2010 Share Posted November 11, 2010 Nie - uszko jest już w porządku, ale pojawił sie guzek na tylnej łapie . Mielismy go zostawic w spokoju, ale chyba uciska na ścięgno i jak urośnie to Dieguś może mieć poważne problemy z chodzeniem . W środę będzie w lecznicy na wizycie to zobaczymy co zdecyduje lekarz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.