Jump to content
Dogomania

Diego...Szukamy DS. Ogłoszenia pilnie potrzebne.


Nes2009

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B] [/B]

[INDENT] Chyba przyszła pora na to aby opisać historię pewnego pieska: Była sobie kiedyś mała sunia, nie miała domu, rodziny, mieszkała na ulicy, dwie wolontariuszki dały jej tymczasowe schronienie, znalazły jak się im wydawało dobry dom: Rodzinę z małym dzieckiem. Kobieta była zakochana w suni, zgodziła się na wszystkie warunki adopcji, powiedziała, że zadba o nią, wysterylizuje, zaszczepi, zaopiekuje się - po prostu pokocha. Wszystko było dobrze do czasu.... Do domu zawitał nowy piesek, na tymczasowy pobyt. Okazało się, że jest lepszy bardziej rasowy, nowszy, jego teraz rodzina pokochała bardziej. A nasza sunia poszła w odstawkę, bo nie jest bokserem, nie jest "rasowa". Nie została wysterylizowana, zaszczepiona. Jednak fundacji, która oddała tam boksera to nie przeszkadzało, liczył się tylko ten bardziej rasowy "ich" pies. Wolontariuszki prosiły, groziły żeby nie narażała psa nie szczepiąc i nie sterylizując. Jednak prośby nie pomogły... Po 6 miesiącach sunia została znaleziona na ulicy. Znowu....

To moje drogie Cioteczki jest historia Goyi!
Agnieszka - Ness ją porzuciła jak się przeprowadzała bo nie pasowała już do nowego domu pełnego bokserów. Pies był zaniedbany, nie wysterylizowany, nie zaszczepiony, przerażony. Okazało się, że to już 1.5 miesiąca jest bez swojej "rodziny". Sąsiedzi, którzy ją w tym czasie dokarmiali mówili, że Agnieszką im ją podrzuciła mówiąc, że jest wysterylizowana i zaszczepiona, nie poinformowała ani mnie ani Edit_f o tym że pozbywa się Goyi! Wystarczył jeden telefon: NIE CHCE . Ale łatwiej było psa wyrzucić! Pozbyć się. Teraz Agnieszka otwiera hotel dla psów, łatwy zarobek prawda? Szkoda tylko zwierząt bo pewnego dnia znudzą się jak Goya i wylądują na ulicy. Wstyd, że fundacja, która wie o tym od jakiegoś czasu nic nie powiedziała i dalej daje tam psy. Ocenicie to jak chcecie: [B]Ja wiem jedno zgarnęłam Goyę z ulicy![/B]
Proszę o komentarz agamikę, Soemę, Elik i Edit_f które znają szczegóły sprawy tak jak ja. Soema miała Goyę na DT po tym jak na początku października zgarnęłam ją brudną, trzęsącą się z ulicy.

Więcej szczegółów na pw [/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_Goldenek2']Jezu.... ja chyba śnię... to niemożliwe :(:(:(. Dziewczyny.... powiedzcie, że to nieprawda !!!![/QUOTE]

Goldenku2 niestety, to prawda i to bez tych bardziej drastycznych szczegółów. Proszę by bardzo, bardzo wnikliwie monitorować pobyt tymczasowiczów u Nes2009, oby im się nie stało coś złego!

Link to comment
Share on other sites

No niestety... miałam 5 dni u siebie Goyę na DT, po tym jak Kkanarekk w końcu, widząc ją po raz kolejny, zgarnęła ją z ulicy.
Sunia jest cudowna, kochana, grzeczna, bezproblemowa.. ale wtedy jak przyjechała wyglądała strasznie. Sierść przerzedzona, skołtuniona, pazury przerośnięte. Podczas kąpania złamała jednego. Dawno nie spotkałam tak mało wymagającego psa. Jej potrzeba tylko kochającego człowieka, bo ona jest w stanie być wpatrzoną w każdego.
Zachowania Ness nie rozumiem. Mimo zaadoptowania Goyi i podpisania umowy, mimo obietnic sunia nie została wysterylizowana.
Zawiozłyśmy ją na sterylizację do lecznicy w Skawinie razem z Kkanarekk. Zbliżała się cieczka, a ona biegała po ulicy.

Link to comment
Share on other sites

Chwila, chwila, chwila. To trochę niestety inaczej wygląda. Dajmy sie wypowiedzieć drugiej stronie i zapewne niedługo będzie miała taką możliwość.

Kkanarekk z tego co wiem, to Ness ostatnio musiała w deszczu szukać twojego psiaka, bo stale ucieka i gania po wsi bez opieki. To do Ness telefony były zeby pomagała szukać bo znów wam uciekł, nie pilnowany bez żadnej opieki. I to nie pierwszy raz zresztą. Trzeba zajrzeć najpierw na swoje podwórko, a nie oskarżać kogoś.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy uciekły 26.09 br, owszem ale ja ich nie porzuciłam to chyba jest różnica prawda? Razem z rodzicami poruszaliśmy niebo i ziemię żeby je odnaleźć. A gdy zabrałam Goyę z ulicy nikt się tym nie zainteresował bo ona była porzucona!!! Mnie żadne tłumaczenia Ness nie interesują ona WYRZUCIŁA GOYĘ dlaczego do nikogo w fundacji to nie dociera?!

Moje psy uciekły od nas do tej pory tz odkąd je adoptowaliśmy czyli styczeń 2010 trzy razy. 2 na 5 minut a raz na całą noc - wtedy non stop były szukane. Jest to do sprawdzenia jest wątek na dogo, są jeszcze ogłoszenia gdzie nie gdzie na wsi. A Ness jest dla mnie nie wiarygodna pod żadnym pozorem nie wierzę w jej słowa. Ness nie była proszona o pomoc. Sama ją zaoferowała. Nigdy nie były moje psy pozostawione bez opieki, niestety zdarzyło im się uciec. Mamy ogromny ogród i łatwo jest im się schować czasami. ALE wyrzucić a uciec to są chyba dwie różne sytuacje


Jak inaczej wygląda wg Ciebie Kapsel ? Inaczej ją wyrzuciła, wykonała sterylkę? Bo nie rozumiem

Link to comment
Share on other sites

A skąd wiesz, ze ona ją porzuciła? że wyrzuciła? jak twój pies biegał po ulicy i ktoś złapał, to tez by tak powiedział, kkanarekk psa porzuciła, wyrzuciła i same kalumnie by szły.
Jak nikogo wyjaśnienie drugiej strony nie interesuje, to po co w ogóle zaczynać temat? Nawet w sądzie dwie strony muszą się wypowiedzieć. Owszem mozna napisac jak się ma coś do kogoś i czekac na wyjaśnienie, wytłumaczenie się, a nie z góry zakładać, że mnie wyjaśnienia nie interesują.

Link to comment
Share on other sites

Bo nikt jej nie szukał, bo Ness tam nie mieszkała , nikt nie rozwiesił ogłoszeń. Bo była zaniedbana, codziennie wałęsała się po ulicy bez opieki, bez sterylki zaraz przed cieczką. Można bo znalazłam psa na ulicy PORZUCONEGO!!!

Ness wyprowadziła się z tej miejscowości i zostawiła psa! Co chcieć więcej, brudna, bez sterylki suka która biegała codziennie po ulicy. Super gratuluję podejścia do zwierząt. Dla mnie nie ma tłumaczenia dlaczego ktoś pozbył się psa

Link to comment
Share on other sites

Kapsel, Alinko mam do Ciebie ogromny szacunek, bardzo Cię lubię, ale ... nie podoba mi się twoja odpowiedź :shake:. Zgadzam się z Tobą, że każdy ma prawo do wyjaśnień i obrony, myślę, że Ness też z tego skorzysta, że się wytłumaczy ale nie na zasadzie wytykania błędów innym, nie tędy droga ... . Usprawiedliwieniem nie mogą być grzechy innych :shake:.

Link to comment
Share on other sites

[INDENT]witam..
dorzucę kilka swoich słów odnośnie Goyi i Nes2000 (a robię to jako świadek wydarzeń, który razem z kkanarekk zgarnął Goyę z ulicy, widział ją po porzuceniu i w trakcie znalazienia ostatecznego domu):
1. Goya została porzucona przez swoją "opiekunkę" Nes (ani telefonu, ani info na wątku, że jest jakiś problem)
2. Goya nie została wysterylizowana przez wiele miesięcy od adopcji (niewysterylizowana sunia biegała sobie luzem przez wiele miesięcy po wsi)
3. Porzucona Goya została znaleziona na ulicy
- była wychudzona i brudna
- była przerażona
- była w bardzo złym stanie psychicznym (przez kilka dni dochodziła do siebie w dt: wciśnięta w kąt, bojaźliwa wobec ruchu i dźwięków - po tygodniu pies zaczął cieszyć się życiem jak szczeniak)

wszystkich rozsądnych proszę o wyciągnięcię odpowiednich wniosków. fakty, a później wnioski. bez obrażania się. wystarczy szerzej otworzyć oczy.
[/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Cisza..................[/QUOTE]

Cisza , bo Ness nie ma obecnie dostępu do internetu.
W niedzielę widziałam osobiście książeczkę zdrowia Goy - wpisane jest szczepienie na wściekliznę robione jeszcze przed adopcją i 2-krotne szczepienie na wirusówki robione po adopcji . To są również fakty .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faro']Cisza , bo Ness nie ma obecnie dostępu do internetu.
W niedzielę widziałam osobiście książeczkę zdrowia Goy - wpisane jest szczepienie na wściekliznę robione jeszcze przed adopcją i 2-krotne szczepienie na wirusówki robione po adopcji . To są również fakty .[/QUOTE]

sterylka też tam była?

Link to comment
Share on other sites

Diego prawdopodobnie czeka kolejny zabieg . W środę ma umówiona wizytę i chybantrzeba będzie ustalić termin zabiegu , ale szczegóły napisze pewnie wkrótce Ness . Poza tym staruszek zaprzyjażnił sie z Sabą - tylko kondycja omawia posłuszeństwa przy tej " szalonej babie"

Link to comment
Share on other sites

Nie - uszko jest już w porządku, ale pojawił sie guzek na tylnej łapie . Mielismy go zostawic w spokoju, ale chyba uciska na ścięgno i jak urośnie to Dieguś może mieć poważne problemy z chodzeniem . W środę będzie w lecznicy na wizycie to zobaczymy co zdecyduje lekarz.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...