Jump to content
Dogomania

On już ma znacznie większe szanse w walce oŻycie-Salomonek odszedł szczęśliwy zaTM[*]


Madziek

Recommended Posts

  • Replies 670
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zagladalam do Salomonka juz wczesniej ale zupelnie nie wiem co napisac, brak mi slow :-( Biedny puchatek! Badz dzielna Marta!!! Bedzie co ma byc, kazdy ma gdzies tam w gorze zapisane co ma sie wydarzyc, psiulki tez. Salomonek spedzil przy Tobie najpiekniejsze chwile swojego zycia, jestes jego najkochansza pancia! Trzymajcie sie!!!

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam Was bardzo, że wcześniej nie pisałam..ale najlepiej jak w ogóle bym nie musiała pisać..przerasta mnie to wszystko..nie daję rady..nie wiem jak mam to wszystko przeżyć :placz:
Rozmawiałam z lekarzami..psa trzymać w tym stanie jest tylko męczarnią dla niego..żadne leki przeciwbólowe i żadne leki na oddychanie tu nie pomogą, bo guz mu tak uciska tą tchawicę, że powoduje ograniczony dopływ powietrza..nic tu już nie pomoże :cry:
Salomonku............

Link to comment
Share on other sites

Nie dałam rady wszystkiego napisać...
Pluszak się czuje coraz gorzej..z dnia na dzień..spać nie może, nie wie jak sobie ma główkę ułożyć żeby mu się lepiej oddychało, wstaje kilka razy w nocy i płacze, na spacerze przejdzie 2 metry i odpoczywa przez 5 minut, ledwo je a na kafelkach w kuchni się mu nóżki rozchodzą, bo nie ma już sił żeby się utrzymać na ślizgiej powierzchni..
Nie ma sensu..On cierpi..weterynarz przyjedzie do mnie dzisiaj między 20 a 21..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martik b']Nie dałam rady wszystkiego napisać...
Pluszak się czuje coraz gorzej..z dnia na dzień..spać nie może, nie wie jak sobie ma główkę ułożyć żeby mu się lepiej oddychało, wstaje kilka razy w nocy i płacze, na spacerze przejdzie 2 metry i odpoczywa przez 5 minut, ledwo je a na kafelkach w kuchni się mu nóżki rozchodzą, bo nie ma już sił żeby się utrzymać na ślizgiej powierzchni..
Nie ma sensu..On cierpi..weterynarz przyjedzie do mnie dzisiaj między 20 a 21..[/quote]



o mój Bosheeeeeee............pożegnaj go od nas ....:placz: :placz: :placz: Salomonku KOCHAMY CIĘ ...:-(

Marta Kochana...nie wiem co mogłabym powiedzieć, zrobić.....nie ma takich słów...TAK CHOLERNIE MI PRZYKRO.

TO NIESPRAWIEDLIWE...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga_Mazury']o mój Bosheeeeeee............pożegnaj go od nas ....:placz: :placz: :placz: Salomonku KOCHAMY CIĘ ...:-(

Marta Kochana...nie wiem co mogłabym powiedzieć, zrobić.....nie ma takich słów...TAK CHOLERNIE MI PRZYKRO.

TO NIESPRAWIEDLIWE...[/quote]

Wiem..wiem...k........mać..ryczę co chwilę, nie mogę spać, jeść, napiepsz mnie brzuch i głowa, mam odruchy wymiotne i trafię chyba dzisiaj na kardiologię, bo mi serce nawala..
Ach..przepraszam..nie powinnam się tak nad sobą rozczulać..ale nie ogarniam tego wszystkiego..przerasta mnie ta sytuacja..myślałam, że będzie mi łatwiej a jest jedna wielka..ogromna baeznadziej..
Zyć mi się nie chce.........zadaję sobie pytanie gdzie Bóg jest na tym świecie.....wszystko krzyczy we mnie........
Pies całe życie miał do d...a teraz Go jeszcze los tak strasznie traktuje taką chorobą :placz:
czemu On nie może sobie spokojnie u mnie żyć w tej starości.....
To wszystko jest takie przykre...
Przerypane jest to życie do kwadratu.........

Link to comment
Share on other sites

nie mogę przestać o Tobie Salomonku myśleć (i o Tobie Martuś)...

Salomonku jeszcze raz

[B][SIZE=3][COLOR=red]KOCHAMY CIĘ.... SŁOŃCE NASZE[/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][COLOR=#ff0000][/COLOR][/SIZE][/B]
[COLOR=black]jesteś i pozostaniesz w naszych sercach...jesteśmy z Tobą...żeby Cię piesku już nic nie bolało...masz cudowną Panią...i napewno byłeś szczęsliwy...[/COLOR]


:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(

Link to comment
Share on other sites

Martusiu posłuchaj. Postaraj się teraz skupić na Salomonku. Jeśli możesz, nie wsłu**** się w swoje ciało.
Pomóż mu. Pozwól mu odejść. Z tego co piszesz on bardzo cierpi i chyba chce odejść. Jeśli dasz radę bądź z nim do końca. Trzymaj go za łapkę, głaszcz, mów do niego spokojnie. To mu bardzo pomoże. Psiaki wówczas odchodzą bardzo spokojnie. Staraj się nie rozpaczać. On już i tak będzie z Tobą i przy Tobie na zawsze.
Kocham Was, to bardzo trudne, ale zrób to dla Niego...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiuniap']Martusiu posłuchaj. Postaraj się teraz skupić na Salomonku. Jeśli możesz, nie wsłu**** się w swoje ciało.
Pomóż mu. Pozwól mu odejść. Z tego co piszesz on bardzo cierpi i chyba chce odejść. Jeśli dasz radę bądź z nim do końca. Trzymaj go za łapkę, głaszcz, mów do niego spokojnie. To mu bardzo pomoże. Psiaki wówczas odchodzą bardzo spokojnie. Staraj się nie rozpaczać. On już i tak będzie z Tobą i przy Tobie na zawsze.
Kocham Was, to bardzo trudne, ale zrób to dla Niego...[/quote]

W takich chwilach człowiek potrafi być bardzo dzielny. To będzie ulga dla Salomonka, Marta. Niech odejdzie w miłości i spokoju.
Nie chcę podgrzewać atmosfery ale muszę napisać, że cały czas o Was myślę, przesyłam najcieplejsze myśli.

Odwagi Marta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martik b']
Dziewczyny ja sama nie wiem co robić..wczoraj przyszedł do mnie i się żalił..nie tak jak zawsze z oburzeniem i dąsami , bo mu coś się nie podobała tylko to było takie ciche kwilenie..walnęłam się w poduszkę i wyłam..nie wytrzymałam..nie chce jeść, ma problemy chyba z przełykaniem, na spacery nie chce chodzić, bo nie ma sił, wychodzi tylko przed dom i zaraz wraca..jest źle..to wszystko tak szybko się toczy..ja chciałam z Nim swięta spędzić BN..i będę sama..pusty dom, nie będzie dla kogo obiadków gotować z kim wyjść na dwórek ..tragedia..najgorsze jest to, ze nawet jak dostanie środki przeciwbólowe to nie pomogą w oddychaniu, z tym jest najgorzej..on ma problemy, bo guz mu uciska tchawicę..dziewczyny On nie powie, że bolo, bo nie umie ale uciskajcie sobie szyję..nie jest to przyjemne a guz jest duży..obrożę ma na końcowym miejscu, bo mu tak szyjka się gruba zrobiła od tego cholerstwa..tu środki nie pomogą..nawert te co dostawał na poprawę oddychania, ja je odstawiłam bo miał przez nie biegunkę a tak właściwie Encorton był na płuca a [B]On ma guza nad tchawicą..[/B]
[B][/quote][/B]
dopiero teraz przeczytałam-z banerka....piękny biedak-dużo mu dałaś-bardzo tragiczne-współczuję...

[IMG]http://img188.imageshack.us/img188/9678/rbheader4uk.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...