Jump to content
Dogomania

On już ma znacznie większe szanse w walce oŻycie-Salomonek odszedł szczęśliwy zaTM[*]


Madziek

Recommended Posts

Piekne szkraby!!! Gratulujemy szczesliwym rodzicom! :BIG::tort::laola: A jak maja na imie maluszki? Jak sobie radzicie z podwojnym szczesciem?

Salomonej jak zwykle pieknie pozuje, a to zdjecie z koteczkiem jest super! Niech puchatek tu sie nie wyglupia i nie choruje bo pancia i cioteczki sie martwia!!! Duzo zdrowka Salomonku!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 670
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj pisałam, że nie ma się co martwić, bo nie jest tak tragicznie a dzisiaj niestety już tak nie napiszę :-(
Byłam u weta..jest mi źle bardzo źle..nie mam dobrych wieści :shake:
Zrobiono prześwietlenie..widać już na zdjęciu, że to guz..rozrasta się szybko i jest co najmniej jeszcze raz taki jak był podczas zdjęcia wykonanego ponad miesiąc temu.
Pan wet pokazał mi porównanie tych zdjęć..guz coraz bardziej uciska na tchawicę dlatego pies już jest słabszy i szybciej się męczy, bo mu powietrza brakuje :placz: :placz: :placz:
Chyba się dzisiaj zabiję..
Na pytanie czy On bardzo cierpi..zalewając się już łzami..wstyd mi było, że się tak rozłożyłam a nie dopiero po wyjściu z gabinetu..wet sam nie wiedział co powiedzieć..ogólnie nikt nie wiedział..ludzie z poczekalni co czekali z psiakami byli wspaniali, każdy mnie pocieszał, każdy życzył powodzenia i dużo zdrowia ale co to teraz właściwie da.....................
Lekarz powiedział, że sama znam Go najlepiej, sama wiem kiedy będzie mocno cierpiał i sama pewne decyzję muszę podjąć..bo oni i medycyna już nic nie mogą dla Niego i dla mnie zrobić..prócz podawania antybiotyków które i tak w pewnym momencie nic już nie pomogą..
Bezsilność...........najgorsze z możliwych uczuć..............
Jestem taka przyjebana, że byłam sobie dzisiaj z kumpelą na drinku..ale humoru raczej nic mi nie poprawi..
Nie robiliśmy nawet badania krwi..bo i tak powiedzieli, że to bezsensu..wszystko jest dla mnie bezsensu.............
Wiedziałam jak Go brałam na co się porywam...że muszę być silna..ale ja Go tak pokochałam..i jest mi tak ciężko.....nawet sobie nie wyobrażacie jak....jak Go zobaczyłam pierwszy raz w internecie..jego oczka to się poryczałam..wyłam jak oszalała i się darłam, że ja Go muszę mieć......teraz jak patrzę w jego oczy też wyję i też się drę ..z bezsilności..bo oprócz przytulić..pogłaskać..dać amam..dać buzi to nie mogę dla niego zrobić nic....cholera jakie to życie porypane jest....
dzisiaj sobie oglądałam jak to multimilionerka sobie kupiła lot w kosmos za 20 milionów dolarów..Brawo dla tej Pani..zwierzęta umierają z głodu..z powodu chorób..z powodu raka..ludzie umierają z powodu raka..dzieci głodują..a ludzie sobie na takie kaprysy tyle kasy wydają..Boże jak ja bym miała takie pieniądze to pewnie Salomon by wyzdrowiał..znalazłabym klinikę..lekarzy..co by Go ratowali..nawet na końcu świataczasami się z rakiem udaje przecież wygrać..a ze swoją pensją to gów..mogę zrobić :cry:
Tragedia....

[IMG]http://img49.imageshack.us/img49/6925/n7lato2006qc4.jpg[/IMG]
MÓJ LISEK NAJUKOCHAŃSZY

Link to comment
Share on other sites

Martik... brak słów, żeby wyrazic co czuję... jak dobrze cię rozumiem... Bezsilność w obliczu choroby, śmierci- z wieloma rzeczami można walczyć, a tu przeciwnik, którego nie możesz pokonać, nawet nie możesz uderzyć...

Jedyne co pozostaje, to cieszyć sie każdą pozostałą, podarowana przez los wspólną chwilą... Pomyśl o tym, że podarowałaś mu czas wypełniony szczęściem, przyjaźnią- że dałaś mu przyjaciela- siebie...
Oj, nie moge dłużej pisać, znowu się poryczałam

Link to comment
Share on other sites

Nic nie napiszę chyba...........bo spłakałam się strasznie....echhhhhhh.....znowu płaczę...Salomonku daj nam jeszcze trochę czasu z Tobą...martik Kochana nawet nie wiem jak Cię pocieszyć...

...a poza tym ...ja się żegnać z Salomonkiem nie mam zamiaru i KONIEC (jeszcze nie teraz)...bierzemy się w garść Ciotki ...żeby Salomnek nie czuł, że martik jest smutna...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-Sonia']martik, trzymaj się. Dla Salomonka. On nie wie, jaka jest sytuacja, cieszy się każdą chwilą spędzoną przy kochanym człowieku, nie daj mu odczuć jak bardzo cierpisz, jak to boli :-(
[/quote]

Nie daje mu odczuć..jestem jeszcze bardziej dla Niego kochana..mały łobuz to umie dobrze wykorzystać, szczególnie z jedzeniem..muszę uważać, bo mi się zamieni w grubasa..tylko raz się przy nim popłakałam wtedy u weta..i tak byłam zła na siebie za to..a tak to się przy nim nie martwię..staram się żeby miał jak najlepiej..przecież pies wszystkie stany właściciela wyczuwa i wie, że jest coś nie tak..

Dziękuję Wam za wszystkie słowa otuchy..to miłe..

Salomonek na razie czuje się ok..mamy ładną pogodę i bardzo jest z tego zadowolony, że może sobie siedzieć na dwórku..chodzimy na spacerki..gonimy się..On tak się bardzo lubi bawić..właściwie to z tym rakiem i na 3 łapkach to ma lepszą kondycję niż ja..po prostu wstyd.. cholerka..innych zabaw to nie zna..jak mu kiedyś kupiłam piłeczkę to nie wiedział co z nią zrobić...z biedakiem się pewnie kiedyś nikt nie bawił :mad:
Będę informować na bieżąco o jego stanie zdrowia i samopoczuciu..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiuniap']Ja bardzo przepraszam, nie czytałam całego wątku. Niuniuś jest taki piękny. A nie można mu zoperować tego guza??????[/quote]

Niestety nie można..On ma nowotwór kości i teraz również już przerzuty na układ oddechowy..Salomonek jest już stary..operacja, narkoza będą tylko zagrożeniem dla Niego..a niewiele pomogą gdy rak jest już zaawansowany i daje przerzuty:-( :-( :-(
Przykre to..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga_Mazury']:calus: Salomonku i martik co u Was Kochani? :roll:[/quote]

A u nas tak średnio...Salomoncio od dwóch dni ma kłopoty z żołądkiem...ma rozwolnienie..dzisiaj w nocy wychodziłam z nim 5 razy, bo biedula nie mógł wytrzymać..prawie nie spałam, bo psa nasłuchiwałam czy z nim ok a rano na praktykach byłam pół przytomna..nie wiem co mi wystawią za opinię..
Dziwne to wszystko, bo nie zmieniałam mu nic w jedzonku..musiał coś zjeść na dworzu..mam nadzieję, że mu przejdzie.. już dzisiaj wieczorem było trochę lepiej..
A tak ogólnie to nic nowego..całe szczęście nie kaszle za dużo..samopoczucie dość dobre..problemów raczej nie mamy prócz tej kupki;)

A co Aguś u Ciebie, jak się trzymasz przy dwójce maluszków??

Link to comment
Share on other sites

Zyczymy Salomciowi zdrowka i niech mu juz ten zoladek nie dokucza! Przesylamy mizianko dla puchatka i pozdrowienia dla panci!

No wlasnie a co u mamusi dwojeczki? Przy jednym maluszku sporo pracy a co dopiero przy dwojce. Trzymajcie sie cieplutko a dzieciaczki niech zdrowo rosna i daja sie mamusi choc troche wyspac!

Link to comment
Share on other sites

właśnie, właśnie...z tym spaniem....pewnie mam jak martik z Salomonkiem...niewyspana chronicznie jestem, cierpliwości chyba też już nie mam (za stara jestem)...cięzko jest co tu ukrywać....ale dajemy radę...dwójka noworodków i 3 psy to już chyba jest dla mnie maximum ;)....

Salomonku...nie jedz na dworze jakiś znalezionych fantów....przecież u Pańci lepsze jedzonko i brzuszko po tym nie boli....buziaki dla Was ... :calus:
i buziaki dla Mam Moniki i jej dzidziula :calus:

Link to comment
Share on other sites

Martik Salomonkowi na pewno się jeszcze nie spieszy za TM!!! On właśnie teraz przeżywa najlepsze chwile w swoim życiu, bo jesteś przy Nim!!! Bądźcie dalej tak dzielni jak jesteście:-) podziwiam Was :-)

Monia i Aga buziaczki dla ślicznych maluszków :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madziek']Martik Salomonkowi na pewno się jeszcze nie spieszy za TM!!! [/quote]

Oj nie nie nie!!!!ja nawet o tym nie myślę..nie piszcie mi o TM:shake: ..raz miałam załamanie ale wzięłam się w gaść i myślę teraz pozytywnie..
cieszę się każdą chwilą z nim którą możemy razem spędzić..
On jest niesamowity..dzisiaj szczekał na miseczkę jak mu się jedzenie skończyło..oj niedobra ta miska:mad: ..tak mało papu się w niej mieści dla Salomonka:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martik b']
On jest niesamowity..dzisiaj szczekał na miseczkę jak mu się jedzenie skończyło..oj niedobra ta miska:mad: ..tak mało papu się w niej mieści dla Salomonka:p[/quote]

No pewnie, bo co ta miska sobie mysli, podkrada mu jedzonko czy co? ;) Salomonek nigdzie sie nie wybiera bo niby gdzie by mu bylo lepiej niz u kochanej panci!

Dziekujemy za pozdrowienia i razem z Krzysiem przesylamy cioteczkom buziaki :buzi: Ten czas tak szybko leci, maly ma juz dwa i pol miesiaca, wlasnie teraz lezy sobie na lozku i gada do sufitu :p Aga jestes bardzo dzielna! Trzymaj sie i ucaluj chlopakow!!! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...