Jump to content
Dogomania

Bruno - molosowaty,piękny... POMÓŻCIE !!!!!! Ma dom


SdZ_Lublin

Recommended Posts

Wystarczy wkleić jedno zdjęcie uśmiechniętego pyska, ale po co SdZ woli drążyć uciekając od tematu psa. Dla ciekawych świata dowód i to pisemny jak to było z rezygnacją z SdZ:
[url]http://www.kurierlubelski.pl/region/210004,dymisja-szefa-strazy-dla-zwierzat,id,t.html#pzw_63859[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 441
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='SdZ_Lublin']Wkradła się tutaj "mała" pomyłka. To SdZ podziękowała państwu za współpracę ze względu na działania na szkodę organizacji.[/QUOTE]

Czy ty zdajesz sobie sprawę, że piszesz oszczerstwa na temat wielu ludzi, i że to może się dla ciebie zakończyć daleko idącymi konsekwencjami? Czy ty jesteś przytomna? Myślisz trochę?! Zajmij sie lepiej wizytą u Bruna i przestań tu bić pianę. Żenada.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SdZ_Lublin']I jeszcze jedna nieścisłość: "rządy" przejęły panie, które przez trzy lata działały w SdZ, więc posiadaja większe doświadczenie, niż można nabyć prowadząc szkołę tresury psów.[/QUOTE]

hihihihi, teraz to mnie rozbroiłaś ... Oprócz słowa "rządy", powinnaś również wziąć w cudzysłów słowa "panie" oraz "trzy lata". Nad pierwszym cudzysłowem nie muszę się już rozpisywać (same wyrobiłyście sobie opinię) , ale jeśli chodzi o ten drugi, to chyba żartujesz. Pokaż mi chociaż jedną kartę interwencji SdZ podpisaną twoim, lub twojej koleżanki nazwiskiem, przynajmniej od stycznia 2008 roku - ZERO! Gdzie ty działałaś? jakie trzy lata? w jakim SdZ? Co ty tu wypisujesz babo?!
I ta szkoła tresury psów... Zaraz zejdę ze śmiechu! :laugh2_2::laugh2_2:
Przestań klepać w klawiaturę trzy-po-trzy i tzrymaj się faktów na temat Bruna.[B] TO JEST WĄTEK BRUNA.[/B]
[B]Co z psem?[/B]
[B]Co z umową adopcyjną?[/B]

Link to comment
Share on other sites

no i tak pewnie sobie będziemy czekać i czekać na zdjęcia, bo ani SdZ nie poczuwa się do tego, żeby udać się na wizytę i zrobić kilka zdjęć, ani lek.wet., który przecież pracuje ze stażystką, u której teściów jest Bruno, przecież oni też mogą tu wkleić kilka zdjęć, prawda??
pyskówki i obrażanie dogomaniaków - umieli robić, ale na zdj,ecia już czasu nie mają... porażka, normalnie wstyd...

Link to comment
Share on other sites

Czy nikt nie jest w stanie sprawdzić co stało się z Bruno? Oprócz zdawkowej informacji, że pani stażystka umieściła psa u swoich teściów oraz stwierdzenia lek.wet.2010, że Bruno jest w swoim królestwie (tylko jakim i gdzie?) tak naprawdę pies zniknął. Jeśli sprawą zajmował/a się inspektor SdZ to chyba ta osoba powinna mieć jasne informacje o miejscu pobytu i warunkach życia psa. Chyba nie jest normą, że student, stażysta, czy pracownik lecznicy może tak sobie wziąć psa i szukajcie wiatru w polu. Odpowiedzialny człowiek dawno uciął by te dyskusje pokazując Bruna w domu lub choćby na spacerze. Widać ktoś woli cieszyć się sianiem zamętu i podsycaniem emocji. Najbardziej żal psa ( oby miał jednak dobre życie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='carolinascotties']konkretnie trzeba dzialac... [B]to kto z Lublina zadzwoni i umowi sie?[/B][/QUOTE]

Ja jeszcze, gdy Bruno miał być zabierany, podawałam swój nr E-S, która przekazywała go inspektorce jadącej po psa - mój nr więc mają, ja mam cały czwartek wolny, mogę jechać. Dla powtórzenia, mój nr: 519 851 337. Po 17 można dzwonić i się umawiać, wezmę aparat, chętnie pojadę.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z p.inspektor ze SdZ. Obiecane są fotki i wiadomości o Bruno najpóźniej jutro, a może nawet dziś. Poczekajmy, może wkrótce wszyscy będą usatysfakcjonowani, że Bruno jest bezpieczny i szczęśliwy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sybisia']Rozmawiałam z p.inspektor ze SdZ. Obiecane są fotki i wiadomości o Bruno najpóźniej jutro, a może nawet dziś. Poczekajmy, może wkrótce wszyscy będą usatysfakcjonowani, że Bruno jest bezpieczny i szczęśliwy.[/QUOTE]

Nareszcie, choć jedna osoba okazała się mądra i zadzwoniła. Bez zbędnych komentarzy... Dziekuję, Sybisiu:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='carolinascotties']mądra... niezłe podsumowanie dokonane przez niezorganizowane szeregi, przez które całe to zamieszanie powstało - więcej kultury SdZ - nie macie odwagi podpisywać się imionami... więc darujcie sobie komentarze.[/QUOTE]
Świetnie ujęte.SdZ szuka na dogo pomocy, a jak na razie najlepiej idzie im obrażanie ludzi. Zamiast pisać kolejny "mądry wpis" dajcie nam konkretne informacje na temat psa i zakończcie cały ten "cyrk".

Link to comment
Share on other sites

Gdy zaczynałam wymarzone studia na wydziale medycyny weterynaryjnej, przyświecała mi jedna idea - pomoc zwierzętom potrzebującym. Poruszał mnie do głębi los krzywdzonych zwierząt i wierzyłam, że praca lekarza weterynarii umożliwi mi niesienie pomocy.

Nie pomyliłam się, kocham swoją pracę i robię to, o czym marzyłam.

Szkoda tylko, że lata praktyki w czasie których miałam czasem do czynienia z takimi ludźmi jak NIEKTÓRZY dogomaniacy i NIEKTÓRZY inspektorowie SdZ (podkreślam słowo NIEKTÓRZY) nauczyły mnie, że cała chęć pomocy cierpiącym zwierzętom potrafi wyjść bokiem.

[quote]Bruno jednak służy tam jako pies - krwiodawca i jestem pewna , że tę krew ma pobieraną zbyt często ....
I tak naprawdę , pomimo , że zapewnia się nas , że do niczego innego się go nie wykorzystuje , to ja mam mnóstwo wątpliwości ....[/quote]"jestem pewna"??
"pomimo zapewnień [...]ja mam wątpliwości"??

Jak można być tak niekompetentnym patałachem, by z oficjalnego ramienia na podstawie tylko insynuacji i własnych podejrzeń rozpętać wojnę, poszczuć nieobojętnych ludzi na innych, działających w najlepszej wierze???

Wydawać by się mogło, że ludzie działający jako instytucja powinni mieć trochę oleju w głowie a nie bawić się w reporterów "Super Expressu", podżegając w ten sposób do ataku???

Wzorem brukowców: nieważne, gdzie leży prawda, ważne, by były emocje.

Wszyscy nagle rzucili się zgrają, gotowi gryźć i drapać, pozwolili się poszczuć nie pytając o to: jak? aale o co chodzi?

A wydawać by się mogło, że Salem było dawno temu.

Powiesiliście ludzi, nie pytając, o co chodzi.

Kierownik kliniki mógłby wytoczyć inspektorom SdZ sprawę w sądzie o zniesławienie i, zapewniam Was, wygrałby.

Świetny dowcip, że w całym tumulcie lekarza usiłującego argumentować w obronie kliniki i lekarzy oskarżyliście o trollowanie. Jeden, który miał odwagę sprzeciwić się - okrzyknęliście go trollem forumowym. I tak podziwiam cierpliwość kolegi.


[U]Fakty [/U]są trzy:

Po pierwsze: pamiętam, z jaką miłością i oddaniem "stażystka" zajmowała się psem i znalazła mu najlepszy dom, w którym jest tak samo kochany i zadbany. Dlatego aż się żołądek skręca z irytacji i poczucia niesprawiedliwości gdy czytam, jak opluwacie lekarkę która z całego serca robiła wszystko, by Bruno był szczęśliwy. Widziałam, jak była roztrzęsiona i przeżywała to, co się działo i podziwiam ją za wytrwałość, bo mnie by się wielu rzeczy odechciało na jej miejscu.

Po drugie: zaszkodziliście wielu ludziom, którzy na to nie zasłużyli. Działali w najlepszej wierze - w nagrodę niesłusznie dostali po głowach.

Po trzecie: to dzięki takim ludziom, jak rozwrzeszczani, plujący nienawiścią, rozhisteryzowani "obrońcy" zwierząt i niekompetentni "inspektorzy" (cudzysłowy zamierzone) - na ludzi nieobojętnych na los zwierząt patrzy się jak na oszołomów, którym brakuje niektórych klepek. W najlepszym wypadku - z politowaniem. W najgorszym - nikt nie chce z nimi współpracować.

A wniosek z powyższych faktów jest jeden:

KTO NA TYM TAK NAPRAWDĘ I NAJBARDZIEJ UCIERPI?

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że wy potraficie się zorganizować. Wy również niejednoktornie obraziliście na tym wątku SdZ. Szkoda, że na poprzednim wątku Bruna najważniejsze dla wielu z was było to, że nie jest rasowym bokserem i dyskusje na temat, czy ma on więcej z molosa, czy z doga. Nie liczyło sie dla was to, że po prostu potrzebuje pomocy. Ewidentne jest to, że najwazniejsza jest dla was sensacja i dramatyzm. Zainteresowaliście się Brunem, gdy okazało się, że znajduje się pod opieką "weterynarzy - krwiopijców". Zdaję sobie sprawę z tego, że na dogomanii znajdują się osoby, które naprawdę kochają zwierzaki, bez względu na to, jak one wygladaja i w jakim stanie się znajdują, ale ciężko na takie osoby trafić. Nie wiecie nic o SdZ. Nie rozumiecie, że byc może nie jesteśmy zorganizowani tak, jakby wszyscy tego chcieli, ale trzeba spojrzeć na realia, w jakich przyszło nam działac. To nie Wielka Brytania, czy USA. Chyba za dużo naoglądaliście się Animal Planet. Nie mamy zaplecza, ludzi, pieniędzy. Tak działaliśmy trzy lata. Ale pomimo tego udało nam się pomóc wielu zwierzakom. Więc skończcie już z oczernianiem SdZ, albo może zostańcie wolontariuszami i pomóżcie nam, zamiast ziac nienawiścią przed komputerem.

Link to comment
Share on other sites

Czekamy na zdjęcia psa, daruj sobie moralizatorskie tony - tutaj wiele osób działa jako wolontariusze, pomaga psom za własne pieniądze i nikt nie wymaga, aby wszyscy interesowali się jego psem; to źle, że dogomaniacy reagują na znak o potencjalnej krzywdzie, która dzieje się psu? A może dlatego, że jesteście w Straży, to wszyscy powinni wchodzić na wątek, współczuć i podziwiać? Widać, że dogomanii nie znasz. Czekamy na zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elwet']Gdy zaczynałam wymarzone studia na wydziale medycyny weterynaryjnej, przyświecała mi jedna idea - pomoc zwierzętom potrzebującym. Poruszał mnie do głębi los krzywdzonych zwierząt i wierzyłam, że praca lekarza weterynarii umożliwi mi niesienie pomocy.

Nie pomyliłam się, kocham swoją pracę i robię to, o czym marzyłam.

Szkoda tylko, że lata praktyki w czasie których miałam czasem do czynienia z takimi ludźmi jak NIEKTÓRZY dogomaniacy i NIEKTÓRZY inspektorowie SdZ (podkreślam słowo NIEKTÓRZY) nauczyły mnie, że cała chęć pomocy cierpiącym zwierzętom potrafi wyjść bokiem.

"jestem pewna"??
"pomimo zapewnień [...]ja mam wątpliwości"??

Jak można być tak niekompetentnym patałachem, by z oficjalnego ramienia na podstawie tylko insynuacji i własnych podejrzeń rozpętać wojnę, poszczuć nieobojętnych ludzi na innych, działających w najlepszej wierze???

Wydawać by się mogło, że ludzie działający jako instytucja powinni mieć trochę oleju w głowie a nie bawić się w reporterów "Super Expressu", podżegając w ten sposób do ataku???

Wzorem brukowców: nieważne, gdzie leży prawda, ważne, by były emocje.

Wszyscy nagle rzucili się zgrają, gotowi gryźć i drapać, pozwolili się poszczuć nie pytając o to: jak? aale o co chodzi?

A wydawać by się mogło, że Salem było dawno temu.

Powiesiliście ludzi, nie pytając, o co chodzi.

Kierownik kliniki mógłby wytoczyć inspektorom SdZ sprawę w sądzie o zniesławienie i, zapewniam Was, wygrałby.

Świetny dowcip, że w całym tumulcie lekarza usiłującego argumentować w obronie kliniki i lekarzy oskarżyliście o trollowanie. Jeden, który miał odwagę sprzeciwić się - okrzyknęliście go trollem forumowym. I tak podziwiam cierpliwość kolegi.


[U]Fakty [/U]są trzy:

Po pierwsze: pamiętam, z jaką miłością i oddaniem "stażystka" zajmowała się psem i znalazła mu najlepszy dom, w którym jest tak samo kochany i zadbany. Dlatego aż się żołądek skręca z irytacji i poczucia niesprawiedliwości gdy czytam, jak opluwacie lekarkę która z całego serca robiła wszystko, by Bruno był szczęśliwy. Widziałam, jak była roztrzęsiona i przeżywała to, co się działo i podziwiam ją za wytrwałość, bo mnie by się wielu rzeczy odechciało na jej miejscu.

Po drugie: zaszkodziliście wielu ludziom, którzy na to nie zasłużyli. Działali w najlepszej wierze - w nagrodę niesłusznie dostali po głowach.

Po trzecie: to dzięki takim ludziom, jak rozwrzeszczani, plujący nienawiścią, rozhisteryzowani "obrońcy" zwierząt i niekompetentni "inspektorzy" (cudzysłowy zamierzone) - na ludzi nieobojętnych na los zwierząt patrzy się jak na oszołomów, którym brakuje niektórych klepek. W najlepszym wypadku - z politowaniem. W najgorszym - nikt nie chce z nimi współpracować.

A wniosek z powyższych faktów jest jeden:

KTO NA TYM TAK NAPRAWDĘ I NAJBARDZIEJ UCIERPI?[/QUOTE]

Już wcześniej pisałam, że najbardziej ucierpią na tym zwierzęta. W zasadzie podpisuję się pod tym postem, z jedmym zastrzezeniem: nikt nie kwestionuje tego, że pani stazystka darzyła Bruna miłością, bo sama zdążyłam to zauważyć. Boli mnie tylko jedno. Nie znając ustaleń odnośnie opieki nad Bruno rozpowszechniła nieprawdziwe plotki o tym, że SdZ wcale się psem nie interesowała. To jedyne "ale" z mojej strony.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Czekamy na zdjęcia psa, daruj sobie moralizatorskie tony - tutaj wiele osób działa jako wolontariusze, pomaga psom za własne pieniądze i nikt nie wymaga, aby wszyscy interesowali się jego psem; to źle, że dogomaniacy reagują na znak o potencjalnej krzywdzie, która dzieje się psu? A może dlatego, że jesteście w Straży, to wszyscy powinni wchodzić na wątek, współczuć i podziwiać? Widać, że dogomanii nie znasz. Czekamy na zdjęcia.[/QUOTE]

Ale nie jeździcie na interwencje odbierać zwierząt, ryzykując często własnym zdrowim, czy zyciem. Nie walczycie ze zwyrodnialcami, którzy zdolni są do wszystkiego. Zresztą to już nieważne. Nie ma sensu dalej dyskutować na ten temat, bo jak widzę, niektórzy z was są po prostu niereformowalni.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...