Jump to content
Dogomania

ilon_n

Members
  • Posts

    3321
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ilon_n

  1. Czy Dino wciąż u Donki, czy już zmienił adres pobytu? Organizuję transport na trasie Toruń - okolice Wawy na najbliższą niedzielę. Można by to jakoś wykorzystać dla Dina, bo z Torunia do Brodnicy już żabi skok i pewnie łatwiej byłoby coś skombinować. Pozostałby tylko jeszcze mini-problem jak dostarczyć Dino do Piaseczna, bo stamtąd rusza auto i gna prosto do Torunia (niestety kierowca musi zmieścić się w limicie km, więc nie może zjeżdżać z trasy). Służę pomocą, kontakt do mnie bez zmian dostępny w sygnaturze.
  2. zgłoście się w sprawie Husky do SOS Husky soshusky.pl Z podtoruńskiego pseudo zabrali wszystkie Husky na DT, a było ich sporo, kilkanaście. Z jednym powinno pójść łatwiej ;) edit pytanie tylko czy to na pewno Husky czy może malamut (patrzę na fotkę, ale trochę za mało szczegółowa). W razie co SOS Husky współpracuje z Fundacją Adopcje Malamutów, więc i tak dobrze by trafił.
  3. Z akcją „rozbicia” w tym przypadku jest już za późno, o ile znalazłyby się jakieś podstawy do interwencji. Już wyjaśniam. To nie jest w świetle prawa pseudohodowla. Sprawdziłam OSPR Kennel Club, jest zarejestrowanym związkiem z datą 21 luty 2012, czyli powstał po wejściu nowelizacji ustawy, ale działa zupełnie legalnie i każdy członek (w tym przypadku hodowla Amore Mio) ma prawo pod szyldem tego klubu działać jako legalna hodowla psów. A to oznacza, że mają prawo je rozmnażać, sprzedawać i wystawiać metryki. Takich związków w PL powstało więcej. Do tej pory był monopol na tego typu działalność i miał go ZKWP, który zrzeszał wśród wielu członków również ludzi złej woli hodujących psy w warunkach urągających wszelkim żywym istotom. Więc to, że powstały inne kluby nie jest wcale złem samym w sobie. Liczą się intencje ludzi, którzy w nich działają lub są zrzeszeni. A jak wszyscy wiemy ludzie bywają przeróżni, jedni zwierzęta szanują, inni będą robić z nich wszelki użytek – nawet pod marką ZKWP czy jakąkolwiek inną. Widziałam różne legalne hodowle z ZKWP, widziałam warunki i sposób traktowania psów przez ich właścicieli. Nie było słodko i czule, a to były podkreślam te jak dotąd uważane za „legalne”. Więc nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, bo wśród tych nielegalnych, które też widziałam spotkałam takie, w których psy miały prawdziwy raj w porównaniu do tych wyżej. Jedyną podstawą do działania w takich przypadkach może być zaniedbanie zwierząt, znęcanie się czy rażące warunki ich utrzymania. Podsumowując, liczba ogłoszeń i ich rozmaitość w przypadku hodowli Amore Mio działającej pod szyldem OSPR Kennel Club sama w sobie nie jest wykroczeniem czy łamaniem ustawy. I nie ma czego tu „rozbijać”, bo to nie jest proceder nielegalny, jak było w przypadku Trutowa czy innych tego pokroju podtoruńskich ćwoków, którzy w chlewach po kryjomu rozmnażają psy na zarobek sprzedając je często chore i pokaleczone na stacjach benzynowych. Dzięki Nuta le Bób znany jest dokładny adres tego miejsca, więc najlepszym sposobem jest wysłać tam kogoś z Włocławka na ogląd sytuacji „z partyzanta”, ewentualny dyskretny wywiad z okolicznymi itp. Tylko w ten sposób można poznać zaplecze tej hodowli i warunki w jakich przebywają psy, żeby mieć pewność, że wszystko jest OK. We Włocławku jest też odział TOZu, nie znam tych ludzi i ich praktyk, ale można się do nich zwrócić z zapytaniem co wiedzą o tej hodowli, a jak nic to niech się zainteresują w zakresie kontroli podkreślam _warunków bytowania_. Bo nic więcej tutaj nie można podważać.
  4. Z moim facetem żyła za pan brat, spała mu prawie na głowie, później w nogach, wychodziła z nim na spacerki, głaskał itp .. wyraźnie preferowała być ze mną i z córą, ale traktowała nas wszystkich dość symetrycznie .. nie było widać żadnych uprzedzeń. zresztą na jednej fotce z mojego domu widać Pusię tuż za głową mojego (ucięta na granicy fotki). Kontakt był bardzo OK. Spróbujcie podzielić się obowiązkami z nią związanymi np. karmienie i spacerki z Pusią (z racji dystansu na długość linki) Twój chłopak a bliższe czynności (żeby zaoszczędzić wszystkim stresu) póki co Twoje .. jak Pusia pokojarzy Twojego chłopaka z czymś pozytywnym i przyjemnym to załapie lepszy kontakt. A może ona potraktowała go jak intruza (powrót w nocy, wcześniej go nie było), a Pusia bardzo pilnuje domu, u nas szczekała na "nowych" ostro, ale szybko nauczyła się kto należy do stada domowego i przestała ..
  5. Izo, podaliśmy Pusi zastrzyk dzisiaj w Poznaniu przy przekazywaniu Basi, więc następny pojutrze .. w sumie warto zrobić jej przegląd i ocenić te ropniaki, ale to przy okazji tej samej wizyty wet może zerknąć. Tak więc po 1/4 tabletki metronidazolu dziennie aż do wyczerpania (on działa na beztlenowce, więc zatrzymuje proces powstawania ropni, tabletki były załączone) a antybiotyk w piątek .. taka mała karteczka z opisem powinna być w książeczce zdrowia Pusi :) jeśli chodzi o podanie Pusi tabletki, to bez smakołyku z "zawiniątkiem" czyli małego oszustwa nie jest to łatwa rzecz, Pusia zdecydowanie kąsa przy podawaniu jej tabletek do pyszczka z nadziąślakiem zaś trzeba zadziałać dość szybko póki jest naprawdę mały, bo krwawienie z dziąsła zwykle jest duże, im większy nadziąślak tym większy problem, wypalanie małego zajmie parę minutek (2-3), nie wpływa to zbyt obciążająco z punktu widzenia ilości narkozy, a ząbki można jej obczyścić już w trakcie stopniowego wybudzania .. ultradźwięki nie wymagają całkowitej nieprzytomności .. tak więc nasza wetka uznała, że sterylka + kosmetyka przepukliny + mały nadziąślak + kamień dają się zrobić na tej samej narkozie i w podobnym czasie .. szkoda sunię męczyć więcej niż raz ..
  6. Izo, masz rację, Pusia na pewno przeżyła dziś serię zdziwień i zawodów przekazywana z rąk do rąk, więc tym bardziej trzyma się kurczowo osoby i miejsca gdzie doświadcza troski i opieki. W kwestii podejrzenia o rujkę, też pierwotnie o tym myślałam, ale to trwało niedługo i zupełnie się wyłączyło po ustabilizowaniu sytuacji w stadzie .. Pusia ustanawia w ten sposób swoją zwierzchność nad innymi ;) .. taki przejaw dominacji .. Pusia ma na sobie wszystkie zapachy świata, Perełka z racji utraty wzroku patrzy na świat węchem i taka Pusia jest dla niej bardzo trudnym zjawiskiem ;) Swoją drogą przydałaby się Pusi kąpiel, ale póki co trzeba poczekać aż się pogoi i ropnie zejdą .. Antybiotyki i przeciwzapalne zaczęły już działać, ale te 2 wcześniej powstałe ropnie być może będą wymagały nacięć .. z kąpielą trzeba się wstrzymać i wytrzymać aurę zapachów Pusi jeszcze trochę ;) Dziewczyny, dzięki za wzorowo dograną sztafetę. Cała podróż Pusi na medal. I równie duże dzięki za dalszą troskliwą opiekę nad nią .. przyznam, że ta Mała skradła mi serce ..
  7. Pozwolę sobie wtrącić jeszcze słówko. Pusia zostawała u mnie w domu sama zupełnie bez problemu, bez słowa grzecznie czekała na powrót, cichutko, bez szkód, bez awantur .. Bardzo mądra i pojętna sunia, wychodząc z domu powiedziałam jej "Pusia czeka" i Pusia od razu stawała w miejscu ze zrozumieniem w oczkach. Jak wracałam biegła do drzwi sprawdzić kto zacz, i na widok znajomej twarzy stawała na tylnych łapkach a przednimi machała szybciutko i z całych sił z radości i prosząc o głaski. Dzisiaj rozstanie w Poznaniu było dla mnie trudne .. Pusia tak właśnie zamachała łapkami żeby jej nie zostawiać .. z Basią trochę podstępem wyprowadziłam ją na spacerek za róg, tak by niepostrzeżenie zmienić osobę przy smyczce .. i Pusia podreptała dalej z Basią a ja wróciłam do samochodu .. widziałam Pusię jeszcze z ulicy jak wąchała sobie trawniki, więc myślę, że nie zorientowała się o zamianie .. ehhh .. cudowna maleńka, choć jak to określam upierdliwa nieco .. bo faktycznie cały czas podąża za człowiekiem, z kuchni do pokoju, z pokoju do łazienki, z łazienki do pokoju, i znów do kuchni .. nie ma chwili, żeby Pusia poleżała sama, ona musi czuć swojego człowieka tuż przy sobie .. jak myłam naczynia to leżała mi na stopach, jak prasowałam, to leżała pod deską do prasowania tuż przy stopach, jak pakowałam walizkę, to Pusia do niej weszła, była wtedy też w szufladzie z garderobą i w każdym miejscu, w którym coś robiłam choćby przez chwilkę .. w sumie to można powiedzieć, że Pusia to przedłużenie człowieka ..
  8. Pusia od kilku godzin przebywa w Toruniu. Toyota osobiście dowiozła ją do mojego domu. Mam stadko 3 psiaków różnych płci, rozmiarów i charakterów + kot. Kontakt z małymi samcami (wszystkie kastrowane) pozytywny, nie od pierwszej chwili, ale ostatecznie bezkonfliktowy. Moja stara wielka sunia z racji genów psa obronno-stróżującego uznała, że wypada bronić stada przed obcym. Długo marszczyła się na Pusię, ale wspólne wyjście na spacer rozładowało emocje, przestała na nią zwracać uwagę. Kot z początku został poważnie obszczekany przez Pusię, raczej bez brzydkich zamiarów ;), ale po powrocie ze spaceru (byliśmy z Pusią u weta) przestał ją zupełnie interesować i mógł swobodnie maszerować swoimi domowymi ścieżkami. Widok dziecka wzbudza u Pusi szczególne emocje, widać, że lubi małych ludzi. A teraz mniej przyjemne info, wywiad z wetem: 1. wiek Pusi 5-6 lat 2. zęby do czyszczenia 3. nadziąślak do wypalenia elektrokauterem, najprawdopodobniej spowodował wypchnięcie i wypadnięcie przednich dolnych ząbków 4. rozległa stara przepuklina, do naprawy przy sterylce 5. gruczoły okołoodbytnicze do ponownego oczyszczenia - mocno zapchane - wstępnie oczyszczone, ale trzeba powtórzyć 6. otrzymała dziś Betamox i Biovetalgin w zastrzykach, zastrzyk powtórzymy w środę tuż przed przekazaniem Pusi w Poznaniu, naturalnie leczenie do kontynuacji na miejscu 7. zalecana maść Granugel na rany o dużej powierzchni do szybszego ziarninowania Po wyleczeniu ran i wzmocnieniu suni, na jednej narkozie wskazane wykonanie wszystkich zabiegów (sterylka, przepuklina, nadziąślak i zęby). a teraz kilka wstępnych obserwacji charakterku: 1. straszna z niej zołza i zadziora ;) 2. jej zdaniem człowiek jest do łażenia po nim, nie ważne czy się da, musi wleźć, jakkolwiek, na cokolwiek, im wyżej tym lepiej 3. sofa należy do niej, żaden inny pies nie ma wstępu jak Pusia na niej zalega .. szczerzy się i kłapie na każdego kto próbuje dzielić się wygodą (rozmiar psa się nie liczy, podskoczyła nawet Kairze) 4. miska też na wyłączność, nie próbuj zwierzaku wsadzać nosa, bo kłapnę 5. kot już nieco opatrzony, może przejść obok bez specjalnej uwagi ze strony Pusi, ale są momenty kiedy Pusia zaczepia kota, na szczęście z pewnym respektem 6. Pusia lubi siedzieć na najwyższym możliwym meblu miękkim - np. oparcie sofy, siedzisko jest dla niższych rangą, podłogowe kojo chyba za karę 7. wygląda na to, że Pusia dzieci kocha, ale moja córa ma już uraz, bo Pusia jest zbyt nachalna w okazywaniu tego uczucia, próbuje wskakiwać na nią za wszelką cenę drapiąc pazurkami 8. Pusia włazi na stół/ławę .. nie są jej znane obyczaje ;) 9. sygnalizuje potrzebę załatwienia się 10. wie co to jest kąpiel (wykąpałam jej samo dupsko, bo po czyszczeniu gruczołów się umazało) fotki z domu przesłałam Toyocie :)
  9. Elu, dzięki za post, widzę, że odbiłaś chłopu kompa, a ja złamałam moje żelazne postanowienie nie logowania się na dogo. Oby Mała udźwignęła choróbsko. Abi do boju. Do rana.. EDIT jutro mam dostać info czy jest dla niej DT z obsługą wet. Liczę na to bardzo. Rozesłałam już wici.
  10. [quote name='Isadora7']podrzucę pytanie zgłąszaja sie ludzie z tranposrtem, czy z Motylkiem byłą rozmowa? info z FB [B][SIZE=2]Na sobotę umówiony jest transport z Wawy do Katowic i z powrotem. Więcej info pod numerem: 501735875. Proszę nie pisać do mnie, tylko dzwonić pod podany numer. Ja tylko przekazuję informacje.[/SIZE][/B][/QUOTE] Dokładnie, ten transport został przełożony specjalnie dla Abi, gdy jeszcze nie wiedziałam, że jest z nią tak źle .. czekamy na rozwój sytuacji .. ale jeśli okaże się, że nie można Abi łączyć z innymi zwierzakami (tym transportem jadą 5-tygodniowy maluszek z Pszczyny i kociak z Katowic, a przecież trzeba wierzyć, że Abi z tego wyjdzie) to postaram się szybko nakręcić dla niej DT w najbliższych okolicach. EDIT Wszystko faktycznie wskazuje na parwo. Ale liczę, że wet podał jej w tym zastrzyku antybiotyk. Nie powinna nic jeść, żeby nie prowokować wymiotów/biegunki i dalszego odwadniania się. O której tam karmienie?
  11. Przekazuję dla Azy i Barta po pakiecie ogłoszeń z poniższego bazarku:: [url]http://www.dogomania.pl/threads/208321-ZAKO%C5%83CZONY-Bazarek-og%C5%82oszeniowy-50-za-10-z%C5%82-na-mega-d%C5%82ug[/url]! Na liście wykupionych pakietów figuruję z tycią usterką jako lion_n ;) proszę prześlijcie dziewczynom (ogłoszenia robi chyba [B]akira[/B]) potrzebne materiały i niech psiaki się lansują, bo faktycznie zasiedziałe mocno ..
  12. [quote name='mc_mother']No właśnie się w fundacji dziwiliśmy, że Bambo odjajczony a opłacona w lipcu sterylka "naszej" podhalanki jakoś nie doszła do skutku... Bambo- do domu![/QUOTE] Nie ukrywam też mojego zaskoczenia, bo akurat z wpisu Saphiry wiem o tym, że chłopak jest już po zabiegu. Widać zrobili go od razu jak był wolny termin. Podhalanka niestety miała poczekać 2 tygodnie od szczepienia na swoją sterylkę, szczepienie zrobione od razu a jak kierowniczka w międzyczasie wyjechała na urlop, to wszystko się rozprzęgło. Sterylka nie wiadomo czemu odłożona, w schronie nikt nic dokładnie nie wie .. a kierowniczki teraz nie ma i nie ma z nią kontaktu tel. bo jest out of PL. Dobrze, że chociaż Bambo gotowy na już ..
  13. [quote name='Saphira']Myślę, że da się to zrobić. Tylko za małą chwilkę. [B][COLOR=darkred]Odwiedziłam dzisiaj Bambo i ze zdumieniem stwierdziłam, że został nie tylko wykąpany, ale odjajczony i zaszczepiony.[/COLOR][/B] Mieszka na razie w szpitaliku do wygojenia się rany. Nie przeszkodziło nam to jednak zabrać go na spacerek. Teraz psiaki toruńskie mają troszkę lepiej bo w okresie wakacyjnym pracuje w schronisku dużo wolontariuszek wyprowadzających je na spacerki. Nasz Bambo okazał się jak zwykle wulkanem energii i całą drogę dziewczyny za nim biegały.:lol:[/QUOTE] Saphira, kastracja i szczepienia były zrobione na moją prośbę po rozmowie z kierowniczką i niestety deklaracją, że wyciągniemy go do końca sierpnia. Mam jeszcze jednego człowieka na oku, który szuka dla siebie psa. Mam się z nim spotkać w przyszłym tygodniu. Niestety nie znam jeszcze jego preferencji, ale na pewno zaproponuję mu Bambo. Cały czas szukam wyjścia, ale najlepiej, gdyby to wyjście było od razu domem stałym.
  14. Bambo nadal w schronie, znów przeflancowany na wybieg ogólny z innymi psami. Jest zupełnie bezkonfliktowy, ufny, poznaje swoje imię, reaguje na wołanie. Niestety dziś dowiedziałam się, że Bambo jest na liście do eutanazji w najbliższym czasie. Siedzi w schronie już bardzo długo, nikt się nim nie interesuje, nie ma pytań o niego, mimo ogłaszania na stronie schroniska i licznych pakietów ogłoszeń w necie, a do tego wet schroniskowy uznał, że pies jest już starszy, nieadopcyjny i ostatnio wymagał leczenia, co nadszarpnęło schroniskowy budżet. Musimy jakoś się zmobilizować i coś dla Bambo zrobić, zadziałać jakoś skuteczniej .. poprosiłam kierowniczkę, żeby dała nam czas do końca sierpnia. To mało, wiem, ale też i dużo w skali czasu jaki pozostałby mu w schronie bez tej szansy. Pomóżcie proszę znaleźć dla Bambo alternatywę!!
  15. Gdy pełna skrzynka a sprawa pilna, mój mail i telefon dostępne w sygnaturze.

  16. Właścicielowi psów z Trutowa prokuratura postawiła wreszcie zarzuty .. najostrzejsze .. o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem! (paragraf 2) Gdy dojdzie do skazania (ufam, że tak właśnie będzie), to w oparciu o ten precedens będzie można wziąć się za wszystkie tego typu hodowle i je powymiatać!!
  17. [quote name='mariamc']Nie, nikt się do mnie nie zgłaszał po Donki. Dzwoniła Marta ?, pytając się tylko o ich stan wyjściowy.[/QUOTE] ??? też nie wiem kto to ??? i dziwne, że nikt się po nie dotąd nie zgłosił .. [quote name='łodzian3333']taki pies do opiekowania się nim to czysta przyjemność więc jeśli pozwolicie mój DT dla Cezara może stać sie DS[/QUOTE] no lepiej być nie może :) bardzo się cieszę łodzian z takiej decyzji .. chłopak na pewno już przywiązał się do Ciebie bardzo. Tak więc wpisujemy Cię jako docelowy DS dla Cezara :) [quote name='GoniaP']Potrzebuję 2 młode DONki psa i sukę (po sterylce oczywiście) do sprawdzonego domu w Poznaniu. Czy macie takie?[/QUOTE] Goniu, wysłałam Tobie maila w tej sprawie.
  18. Przekazałam relację i dane adresowe do Brodnicy. To około 30km od Książek. Na pewno w najbliższym tygodniu psiaki na tej posesji skontroluje stosowna osoba i podejmie odpowiednie kroki.
  19. Dzięki wielkie olgaj za info. Cieszę się, że obaj chłopcy już znaleźli swoje docelowe kąty. Jeśli możesz proszę prześlij mi na maila aktualne miejsca ich pobytu (imię nazwisko opiekuna, adres i tel kontaktowy) łodzian3333, dzięki za opiekę nad Cezarem, wypiękniał niesłychanie :) będę go miała na uwadze przy najbliższych okazjach jak się znajdzie chętny i sprawdzony dom. Aktualnie usiłuję jeszcze wyadoptować warunkowo DONka i DONkę z toruńskiego schronu. Niestety sunia ma problemy behawioralne a chłopak nie miał żadnego zainteresowania choć piękny i młody. Dziwne to, bo suczki rozchodziły się prawie jak ciepłe bułeczki. Ale zobaczymy .. jest właśnie szansa dla obojga .. Kuna, jak Twoje stadko się miewa?? zostały same maluszki? czy te starsze też? Jak masz chwilkę, to również poproszę o maila z aktualizacją danych adresowych psin, które już zmieniły adres zamieszkania. Mariamc, czy Grzegorz Bielawski zgłosił się do was po DONki? Z tego co mi mówił, miał dla nich jakieś domki. Agata Balu, niestety nie będzie mnie w PL w tym terminie a szkoda, bo chętnie bym wzięła udział w tym posiedzeniu sądu. Roześlę zapytanie do znajomych, choć Mogilno to już spora droga z Torunia.
  20. świeżutkie fotki Stelliny nadaję: [IMG]http://img845.imageshack.us/img845/254/img07221.jpg[/IMG] ulubiony kącik w domu [IMG]http://img35.imageshack.us/img35/236/img07291.jpg[/IMG] spacerkiem po ogrodzie [IMG]http://img846.imageshack.us/img846/9946/img07351.jpg[/IMG] odpocznę se na trawce [IMG]http://img10.imageshack.us/img10/5584/img07381c.jpg[/IMG] ja tu czasem pilnuję [IMG]http://img836.imageshack.us/img836/6760/img07411.jpg[/IMG] patrzę czujnie w lewo [IMG]http://img835.imageshack.us/img835/141/img07481.jpg[/IMG] patrzę w prawo [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/4951/img07451.jpg[/IMG] patrzę przed siebie [IMG]http://img84.imageshack.us/img84/7254/img07491.jpg[/IMG] no! nic się nie dzieje .. psi spokój [IMG]http://img600.imageshack.us/img600/6003/img07511.jpg[/IMG] chodzę z(a) facetem [IMG]http://img26.imageshack.us/img26/6661/img07521.jpg[/IMG] gramy czasem w piłkę [IMG]http://img841.imageshack.us/img841/4682/img07581.jpg[/IMG] po meczyku czas na piknik i kilka słów od opiekunów: "Ze Stelcią wszystko nadal OK . Robi duże postępy jeśli chodzi o poruszanie się po całym domu , a teraz także i ogrodzie. Już nie trzyma się tak kurczowo moich nóg. Nadal dobrze je i coraz lepiej dogadują się z Demonem." :)
  21. Przez weekend miałam ograniczony dostęp do netu. Mam dużo dobrych wieści od Stelliny. Sunia ma się dobrze, szybko sie zaaklimatyzowała. Ma swój kącik w domu, sama go sobie wybrała. Sypia sobie również na sofie. W ogrodzie wykopała sobie swój dołek, w którym sie wyleguje. Demon zrobił obok drugi dołek dla siebie. Przez pierwsze dwa dni Stella nie chciała nic jeść. Nie smakowało jej danie z menu Demona, więc p. Iza namoczyła jej karmę, poddusiła i Stella zajada się nią z wielkim apetytem i ma więcej energii do chodzenia. Jednakże Stella nie wychodzi na spacery poza ogrodzenie, wyraźnie ma lęk, że już nie wróci do domu, więc państwo jej nie zmuszają do opuszczania terenu posesji i jak wychodzą z Demonem połazić po okolicy, to trzymają się w zasięgu wzroku Stelli i pokazują się jej, żeby czuła się bezpieczniej. Z Demonem wielkiej przyjaźni nie ma, ale nie ma też konfliktów. Stella naturalnie chciałaby się z nim zadawać, ale to on jest wychowany jak 'jedynak' i stroni od niej. Mijają się, ale to zaledwie tydzień czasu, więc jeszcze jest nadzieja. Raz tylko zdarzyło się, że Demon wywarczał się na Stellę .. przy karmieniu. Stella dostała wówczas swoją porcję osobno, ale w dawnej misce Demona. Ten ją rozpoznał i uznał, że nadal jest jego miską. Od tego czasu Stella ma już swoją własną nieśmiganą przez Demona miskę i jest spokój. Stella wyraźnie zaakceptowała nowych opiekunów, wywala się przed nimi brzuchem do góry, lubi się przytulać, poleżeć tuz obok na sofie itp. Spotkała się także z dziećmi, wnukami opiekunów, z którymi ładnie się bawiła. Ogólne wrażenia pani Izy i jej męża z pierwszego tygodnia są bardzo pozytywne. Uważają, że sunia jest cudowna i wciąz bardzo otwarta, choć tyle w życiu przeszła. Słowem jest dobrze. Proszę o dane do przelewu na maila [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] - mam pieniążki do przekazania za transport Stelli. Państwo dołożyli się w kwocie 150zł. Poprosiłam o fotki Stelliny. P.Iza obiecała, że porobi i jak odwiedzi ją syn, to prześle na maila. Jak twierdzi p.Iza, sama nie ma obycia z komputerem i musi prosić o pomoc młodszych :) Zatem czekamy na fotki..
  22. W razie przepełnienia skrzynki proszę pisać na maila podanego w mojej sygnaturze.

  23. Dziś miałam dzien pod znakiem konferencji. W przerwie między referatami porozmawiałam z panią Izą. Psiaki, Stella i Demon, zintegrowały się bez jakichkolwiek sensacji. Przechadzały się po ogromnym ogrodzie, Stella poznawała nowe kąty, Demon jej towarzyszył, ale z lekkim dystansem. Pani Iza przeszczęśliwa, że Stellina już zamieszkała u nich. Wszystko chyba ułoży się jak najlepiej :) Cieszę się, że Gwiazdka też już po przeprowadzce. Pobyt na powietrzu, otwartej przestrzeni, w towarzystwie psich kumpli na pewno jej się spodoba. Ciekawe czy i tym razem pokaże swoje zębate oblicze ;)
  24. [quote name='Beatkaa']Oczywiście mamy na myśli Ciebie,nie elinkę ;)[/QUOTE] Dzięki za uściślenie :) Zatem w grę wchodzi czwartek lub piątek, jeśli zajdzie taka potrzeba :)
  25. [quote name='Martika@Aischa']Tak kochana :) Rozmawiałam już z Fur i się zgodziła :):):) Rozmawiałam dziś również z Klaudią ....elinka poinformowała ją że miała by dom stały dla Gwiazdki ...czekam na relacje z przebiegu wizyty i wszelkie informacje na temat ewentualnego domku w Inowrocławiu ;) Poprosiłam aby Klaudia koniecznie zaznaczyła że Gwiazda to Oneczka po przejściach ....muszą się liczyć z kosztami utrzymania takiego psiaka oraz wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za jej zdrowie :) Zobaczymy jak wizyta wypadnie :) [COLOR=darkred]Ilonka czy ewentualnie mogłabyś przeprowadzić taką wizytę dla Gwiazdeczki żeby rozwiać wszelkie wątpliwości ?[/COLOR][/QUOTE] Pogubiłam się nieco .. kto ma zweryfikować potencjalny domek dla Gwiazdki?? Bo tu kręcą się dwie Ilony .. elinka i ja ;)
×
×
  • Create New...