panbazyl Posted February 14, 2012 Author Posted February 14, 2012 ja potrafię tylko podskórny, domięśniowego nie. Musial by mi ktos pokazać, to pewnie bym potrafiła. Ale pierwszy zastrzyk to bylo coś koszmarnego - najgorszy jest ten pierwszy raz. ręce mi sie trzęsły jak z galarety, pół dnia się zbieralam aby to zrobić. Ćwiczylam na dośc juz wtedy chorej suce - podrzutce co ją mieliśmy. Nie bylo wyjścia musialam zrobic ten zastrzyk. Ale ta sucz miała twardą skórę! jejku. Strachu masa, adrenalina ciśnienie podniosła. Udało się w koncu. teraz to pikuś, ale wtedy to trauma wielka. Najgorzej jest się przełamać a potem to juz idzie. Ba, nawet sprawia jakies zadowolenie :diabloti: Quote
filodendron Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 Ten domięśniowy to mi wet już dwa razy pokazywał, ale przed kolejnym sezonem żmijowym poproszę jeszcze raz. Mam nadzieję, że nie będzie mi to nigdy potrzebne, ale strzeżonego... U człowieka łatwiej - wali się w tyłek i już, można nawet z rozpędu ;) Quote
zaginiona sara Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 Ja wiele razy na szczepieniach byłam i nie swoich psów, więc podpatrzyłam i instrukcja u weta. W razie czego zawsze mogę do weta jechać, żeby zrobił. Spróbowałam, na początku nie da się przebić przez skórę taka twarda, ale dlatego, że się nikt nie spodziewa, że jest taki opór. Ludziom nigdy zastrzyku nie robiłam. Pies chociaż nie zgłasza reklamacji :). Na szczęście bardzo rzadko musiałam to robić, chyba raz przy niedowładzie, szkoda było targać sukę kiedy marnie się czuła. Dobrze, że teraz kręgosłup działa :) Quote
filodendron Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 Dobrze, że piszecie o tej skórze, bo jakby co, to na pewno by mnie to zaskoczyło. Quote
zaginiona sara Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 Bardzo twarda jest. Trzeba wyczuć moment przekłucia, przejścia przez skórę, bo można puścić całą zawartość po skórze. Ja jak wyczułam że już pod skórą to powoli wciskałam tłok strzykawki a po zastrzyku rozmasowywałam i chwaliłam zwierza bo nikt nie musiał go trzymać. Stał w spokoju. Quote
evel Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 Ja robiłam Zuzowi zastrzyki podskórne sama jakoś w lecie, bo nie było komu, nie wspominam tego najlepiej :roll: No i przeze mnie jej się porobiły paskudne ni to zrosty ni to nie wiem co na boczkach... Wygoiło się oczywiście jak na psie wszystko, ale miałam wyrzuty sumienia długo :oops: Raz nawet przebiłam skórę (kawałek trzymany palcami) na wylot, normalnie myślałam, że na zawał padnę :roll: Quote
Nadziejka Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 [IMG]http://www.e-gify.com/gify/1958.gif[/IMG]:bye::iloveyou:pozdrawimy sercem cala ekipe panbaztlkowa w Walentynkowy czas- niechaj wam zdrowiusko i spokojniusko bedzie , i nie tylko w walentainessssssssss:multi::multi::multi:[IMG]http://img18.imageshack.us/img18/416/f4233416ab637c85c65d6b6.jpg[/IMG]caluskow milionik dla pPanbazylka z okazji urodzinek! Quote
andegawenka Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 [IMG]http://www.picturesanimations.com/m/mouse/90.gif[/IMG] Quote
Dana i Muszkieterowie Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 Czytam, oglądam cudne fotki, a tymczasem : [URL="http://smajliki.ru/smilie-389075079.html"][IMG]http://s4.rimg.info/ac5ee34ca3c270de73a23ba0fc6b4837.gif[/IMG][/URL]. Quote
panbazyl Posted February 15, 2012 Author Posted February 15, 2012 [quote name='evel']Ja robiłam Zuzowi zastrzyki podskórne sama jakoś w lecie, bo nie było komu, nie wspominam tego najlepiej :roll: No i przeze mnie jej się porobiły paskudne ni to zrosty ni to nie wiem co na boczkach... Wygoiło się oczywiście jak na psie wszystko, ale miałam wyrzuty sumienia długo :oops: Raz[B] nawet przebiłam skórę (kawałek trzymany palcami) na wylo[/B]t, normalnie myślałam, że na zawał padnę :roll:[/QUOTE] hmmm.... dlatego wole sama część szczepionek robić a nie żeby robił to jedyny dostepny wet w okolicy, bo badałam rok temu pzreciwciala wścieklizny u Młodego i wyszlo dużo poniżej normy.... i 300 zł psu w d... wsadziłam za badania, ale wiedze zdobyłam, że najlepiej to samemu - bo mam własnie wrażenie, że jedną stroną skóry weszlo a z drugiej wychodziło.... no dziś znów drugie podejście do badania nasienia :diabloti: Jak mozna się spodziewać - Młody dał ciała, tzn prawie nic nie dał. Za to Bazyl aż 5,5 ml i to w ekspresowym tempie w obcym miejscu w końcu, teoretycznie mało przyjemnym dla psów. Do tego USG okolic męskich, badanie krwi i ważenie :diabloti: a na wadze prawie 47:crazyeye: kg.... ale Młody 42 kg, co dla mnie jest szokiem, bo po Bazylu widać ale po malolacie to wcale. dziś postawilam znów go na wadze, bo myślałam, że moze zepsuta czy co - ale było tyle samo.... a tak przy okazji to zrobiłam z psami dziś co najmniej 20 km jak nie 30..... taki spacerek przy cudnej dzisiejszej pogodzie. :evil_lol: w tym ze 2 godziny szybkiego marszu po Lbl - Narutowicza, Krakowskie, Starówka i pks - naspotykałam masę znajomych, tzn oni bardziej mnie spotykali, bo ja patrzyłam czy psy nie zdepczą kogoś po drodze a oni patrzyli na "zjawisko" z dwoma labami w centrum. :evil_lol: A wrócilam sobie z psami w pks, potem jeszcze 9 km spacerek przy uroczej wieczorowej pogodzie. Psy odpoczywają, ja suszę spodnie i buty. Quote
zaginiona sara Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 Fajnie taki spacer my wczoraj z piłeczką szaleliśmy na śniegu aż żywot skończyła, taka gąbkowa z dzwoneczkiem w środku. Moja czarnucha miała ją od lat, bardzo ją lubiła i wczoraj ją ostatecznie rozgryzła i jak na złość nie mogłam nic znaleźć ani jednej zabawki... Poukrywały gdzieś wszystko. Dzisiaj dopiero sobie przypomnialam w szafie leży jej ukochany żółwik również staruszek. Mój rudy znajdek wczoraj szalał z piłeczką, chyba nauczyła się bawić zabawkami bo zabierały sobie i biegały jak szalone. Czasem jedna drugiej zostawiła i aportowanie, oczywiście bez oddawania, czasem tylko pod nogi, bo jak się kopnie piłkę to dalej leci. I pomyśleć że ruda nie wiedziała jak się bawić zabawkami. Quote
panbazyl Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 mówisz i masz - wszystkie trzy [IMG]http://i43.tinypic.com/jhakis.jpg[/IMG] i sama Pirania [IMG]http://i44.tinypic.com/2gw5nhc.jpg[/IMG] i jeszcze gang olsena [IMG]http://i44.tinypic.com/bet5h.jpg[/IMG] Bazyl (46 kg...) [IMG]http://i40.tinypic.com/24q7olh.jpg[/IMG] Panbazyl (42 kg...) [IMG]http://i41.tinypic.com/suwow0.jpg[/IMG] Quote
panbazyl Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 sikorka [IMG]http://i42.tinypic.com/5e8zep.jpg[/IMG] a takie stwory spotkaliśmy na spacerze [IMG]http://i43.tinypic.com/dzm85.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/2rne89z.jpg[/IMG] a zostawiały takie ślady [IMG]http://i43.tinypic.com/33dwcvo.jpg[/IMG] oraz takie ;) [IMG]http://i41.tinypic.com/dnoiu0.jpg[/IMG] Quote
panbazyl Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 z cyklu "Śnieg jest biały" [IMG]http://i41.tinypic.com/20fukwx.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/2dnvvb.jpg[/IMG] [IMG]http://i44.tinypic.com/n16s5h.jpg[/IMG] [IMG]http://i40.tinypic.com/168gzkh.jpg[/IMG] Quote
filodendron Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 Ale piękne zdjęcia. Sarny cudne. Psy oczywiście też :) Quote
panbazyl Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 gdybym miała statyw to sarny wyszły by lepiej. Jednak przy 560 mm ręka zawsze drgnie i się coś ruszy... ale - statyw trzeba by dźwigać, rozkladać itp, więc i tak by się do niczego nie przydał.... Quote
panbazyl Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 no to jeszcze kilka z okolic. [IMG]http://i44.tinypic.com/250lcua.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/15wcvv8.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/wm0xls.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/dm3f35.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/2ymstba.jpg[/IMG] Quote
dagg Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 [url]http://i41.tinypic.com/2rne89z.jpg[/url] słodkie! :) A w ogóle to nie wiedziałam, że laby aż tyle ważą! Sporo psa w takim psie. Misiek mały, ale na rękach wydaje się naprawdę ciężki, ale jego ok.10 kilo to nic przy Twoich bazylowatych ;) A śnieg u nas taki sam brązowy. A w mieście szaro-czarny po czasie się przecież robi :) Quote
panbazyl Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 [IMG]http://i41.tinypic.com/qst8g6.jpg[/IMG] [IMG]http://i44.tinypic.com/akaeyb.jpg[/IMG] [IMG]http://i44.tinypic.com/2r608.jpg[/IMG] Quote
panbazyl Posted February 16, 2012 Author Posted February 16, 2012 [quote name='daguerrotype'][url]http://i41.tinypic.com/2rne89z.jpg[/url] słodkie! :) A w ogóle to nie wiedziałam, że laby aż tyle ważą! Sporo psa w takim psie. Misiek mały, ale na rękach wydaje się naprawdę ciężki, ale jego ok.10 kilo to nic przy Twoich bazylowatych ;) A śnieg u nas taki sam brązowy. A w mieście szaro-czarny po czasie się przecież robi :)[/QUOTE] ja tez byłam w lekkim szoku, bo to że Bazyl +45 kg to wiedziałam, ale, ze Młody 42 kg to szok, bo nie wiem gdzie on to mieści????? Quote
filodendron Posted February 16, 2012 Posted February 16, 2012 [quote name='daguerrotype'] A w ogóle to nie wiedziałam, że laby aż tyle ważą! Sporo psa w takim psie.[/QUOTE] Sporo, sporo - dlatego dobrze wychowany labek jest na wagę złota. Mi trochę mojego malucha skiepściły osiedlowe 40-kilowe tarany. A jak się trafi na takiego fajnego laba, takiego z "dobrymi genami" i jeszcze niegłupio prowadzonego, to to są cuuuudne psy. Quote
panbazyl Posted February 17, 2012 Author Posted February 17, 2012 to są cudne psy ale w odpowiedzialnych rękach - jak wszystkie inne. Obiegowa opinia o nich to jest taka, że są to lajtowe psy. To bardzo błędne opinie, bo one owszem, mają dużą dozę optymizmu, ale źle prowadzone stają się agresorami, wielkimi tyranami skaczącymi na ludzi bo są tego nauczone, tzn mają pozwolenie na to. Laby to są psy ktore się raczej oducza ich zachowań typowych niż uczy. No i dużo, dużo zleży od ludzi z ktorymi mieszka. To są psy ktorym potrzebny jest jakiś sensowny rygor, praca, zajęcie a nie puszczenie luzem, "bo sam się nauczy, taki mądry".... Ja nie twierdzę, zę moje to złotka wychowawcze, dużo im brakuje do tego. Ale mam pewne zasady których się trzymam i psy to rozumieją. W każdym razie nie mam większego problemu z utrzymaniem 3 klocków na smyczy w jednym czasie. Tylko że czasem przy tym klnę jak szewc to juz inna sprawa.... Ale to też dobry sposob na oderagowanie po całym dniu idiotyzmów, dużo lepszy niż opluwanie się na dogo :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.