Jump to content
Dogomania

Jak zbudowac relację kot - pies??


Gryf-onka

Recommended Posts

[quote name='borsaf']
Piszesz, że Malizna na grzbiecik sie przewraca... Gdzieś czytałam, że u kotów to raczej forma przygotowania do ataku jest, nie jak u psów, które tym sposobem uleglośc sygnalizują. Kot na grzbiecie ma pazury do obrony i to wszystkie 4 łapy.Zeby sie Kreska kiedys nie nabrała na ten szczeniacki chwyt.[/QUOTE]
Dzisiaj czytałam, że przewracanie się na grzbiet to u kota gest przyjaźni... :niewiem: Malizna Kreskę traktuje wyłącznie łapkami ze schowanymi pazurkami, one w ogóle są bardzo delikatne dla siebie wzajemnie (chyba, ze zaczynają się gonić :diabloti: ).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']Dzisiaj czytałam, że przewracanie się na grzbiet to u kota gest przyjaźni... :niewiem: Malizna Kreskę traktuje wyłącznie łapkami ze schowanymi pazurkami, one w ogóle są bardzo delikatne dla siebie wzajemnie (chyba, ze zaczynają się gonić :diabloti: ).[/quote]

Nasz kot tak się tarza i pręży pokazując brzuszek i ponoc w ten sposób mówi : jestem w swoim królestwie, jest mi tu wspaniale i nie czuję żadnego zagrożenia. barzdi często to robił na początku znajomości z psem, gdy pies wybywał na spacer. Teraz robi to nawet przy nim. Ale prawdą jest, że koty lubia bawić się leżąc na plecach - zapraszają tak do ataku. :roll: Jak zawsze są tajemnicze. A może to własnie jest ta okryta złą sławą "kocia fałszywiść" ;) ?

Co do zabaw: ciekawe jest, że Karo nigdy nie atakuje Filusia, zawsze jest na odwrót. Pies kocich zaproszen nie rozumie, a sam tez z tą inicjatywą nie wychodzi, więc zabawa wyglada tak: pies prowokuje kota, żeby ten go gonił, kot przypuszcza atak i zagania psa, najczęściej pod stół, klepiąc "nieopazurzoną" łapka w psi tyłek lub ogon. Bardzo subtelne te ich zabawy.:lol:

Link to comment
Share on other sites

Witam!!
U mnie jest różnie, zazwyczaj to pies goni za kotem, ale jak sam zaczyna uciekać to wtedy kot goni za psem i tak w kółko, dopóki się kotu nie znudzi bo wtedy zaczyna fukać i klepać lapką po psim pysku ale bez pazurków. Zauważyłam tez pare razy że wywalał sie do góry brzuchem(wczesniej jak nie było psa to robił tak tylko we śnie)i jak go Kometa atakuje to wtedy odpycha ją wszystkimi czterema łapkami, więc chyba cos w tym jest że wtedy ma więcej łapek i pazurków do obrony;)

Link to comment
Share on other sites

U mnie zapanowała pełna i bajkowa zgoda; Pierwszy tydzień było na ostro, pierwszy miesiąc -niepewnie; a teraz totalny luz; nie powiem by pałałay do siebie wielką miłością, ale ignorują sie po prostu absolutnie doskonale; i czasem - z rzadka - pobawią się minukę lub dwie;
Z efektów ubocznych posiadania kota to obecnie pozostało tylko tyle, że na 'Kici - kici" w okamgnieniu pojawia się .. zazdrosne psisko :-D

Link to comment
Share on other sites

U mnie delikatne postępy...
Malizna nauczyła się, że przed Kreską można się schować w jakąś dziurę i Kreska może jej naskoczyć :evil_lol: Potrafi tez Kreskę ignorować, kiedy ma na to ochotę :cool1:
No i proszę, okazuje się, że trzymiesięczny kot jest mądrzejszy od trzyletniego psa :shake:
:lol:

Link to comment
Share on other sites

Od czasu przeprowadzki, czyli od początku lipca mieszkają z nami dwa koty. Na początku oba się bały i nie dawały się Wice zbliżyć, prychały, syczały, waliły łapą. Wika zachowywała się wobec nich dość gwałtownie, chciała się bawić.

Obecnie jest tak, że Wera (kotka, mniejsza, starsza, po wypadku, nigdy nie mieszkała z psami) boi się nadal, ale juz się nie chowa i nie ucieka tak bardzo. Straszy jednak Wikę i odgania ją, kiedy zbytnio się zbliży. Woolf (kocurek kastrowany, młodszy, duży, kiedyś mieszkał i spał z psami) już się przekonuje. Na powitanie jest dotknięcie się noskami, nawet się trochę bawią - Woolf Wikę łapą bez pazurów, Wika jego też łapą, ale Woolf szybko wycofuje się i burczy na nią. Ale docierają się. Wika spokojnieje, już wie że do kotów trzeba ostrożnie. Dziś Wera spała, a Wika przyszła cichuteńko i ostrożnie położyła się koło niej... Leżały tak jakieś 15 minut, po czym Wera obudziła się i uciekła.

Ja w żaden sposób nie ingeruję w tę relację. Same sobie ułożą najlepiej.
Gdyby koty czytały CSy, wszystko poszłoby szybciej. Ale nie czytają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gryf-onka']Z efektów ubocznych posiadania kota to obecnie pozostało tylko tyle, że na 'Kici - kici" w okamgnieniu pojawia się .. zazdrosne psisko :-D[/quote]

Unas zdecydowanie "Karo, chodź tu" przestało działać, za to "kici, kici", nawet, gdy w pobliżu nie ma kota, jest bardzo skuteczne :lol: .

Śmieszne te nasze chłopaki. Obserwowanie jak sie bawią i kłócą to DUUŻO ciekawsze niż TV. Takie domowe Animal Planet :lol: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']Dziś Wera spała, a Wika przyszła cichuteńko i ostrożnie położyła się koło niej... Leżały tak jakieś 15 minut, po czym Wera obudziła się i uciekła.

Ja w żaden sposób nie ingeruję w tę relację. Same sobie ułożą najlepiej.
Gdyby koty czytały CSy, wszystko poszłoby szybciej. Ale nie czytają.[/quote]

My też to przerabialiśmy. Dla Karo ewidentnie najlepszym miejscem do spania było to obok kota, a najlepiej dokładnie to samo (co skutkowalo wypychaniem przy pomocy nosa kocura z jego odwiecznych kocich miejscówek na drzemkę). Ostatnio Karuś odkrył jak fajnie sie leży z glową opartą o kocią mięciutką, puchatą i cieplutką... pupę :lol: . Filuśkowi to o dziwo nie przeszkadza :razz: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']U mnie delikatne postępy...
Malizna nauczyła się, że przed Kreską można się schować w jakąś dziurę i Kreska może jej naskoczyć :evil_lol: Potrafi tez Kreskę ignorować, kiedy ma na to ochotę :cool1:
[B]No i proszę, okazuje się, że trzymiesięczny kot jest mądrzejszy od trzyletniego psa[/B] :shake:
:lol:[/quote]

Brawka dla Malizny:multi: .
U mnie pełna symbioza. Leon-morderca bardzo uważa swoje koteczki :lol:, nawet zdarza mu się którąś polizać ( z pewnym obrzydzeniem, ale cóż...).

Link to comment
Share on other sites

Witam
Ja też widzę cały czas postepy u moich zwierzaków. Wcześniej było tak że to tylko Kometa(3 mies sunia) chciała się bawic i to Mruczek (roczny kocór) musiał przed nia uciekać(chociaż nie żeby się chował gdzieś po dziurach czy na meblach, on chce leżeć na ziemi i będzie leżał na ziemi:mad:....:lol:co w konsekwencji prowadzilo do stroszenia się prychania kichania, a to na młodej suni nie robiło żadnego wrażenia, wręcz podkręcało ja do zabawy:lol:)

Teraz juz oboje maja ochote na zabawę, raz Mruk goni Metkę, raz ona jego (a ja tylko chodzę i sprzatam z ziemi to co zrzucają po drodze :) )Mruczysław wręcz zaczął Kometę pilnować jak ona śpi to on w tym samym pokoju czasem do niej podejdzie powącha, ale narazie nie kładły się koło siebie. No i zauważyłam pewne postępy w innej dziedzinie, jak na początku wychodziliśmy oboje z Mężem z domu to zamykaliśmy kota w jednym pokoju a Kometka w drugim się wtedy wysypiała na naszym łóżku (zaznaczam że nie wolno jej wchodzić do łózka) teraz jak już nie są oddzielane to Mruto nie da wejść Komecie do łóżka(wiem bo podpatrzyłam:)), także same sukcesy:multi::multi:

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dolaczam do grupy...
Adoptowalam Dode poprzez dogomanie, psina slodka, dog niemiecki, caly czas szukajaca kontaktu z czlowiekiem, ignoruje koty.
A kotki mam dwie - jedna strasza (ta laciata ze zdjecia z podpisu) przybleda, psy nie robia na niej wiekszego wrazenia. Juz sie z Doda zapoznala, bez wiekszego problemu.
Druga kicia - corcia laciatej, to 3letnia kotka (ta szara ze zdjecia z podpisu), wychowywana tylko w domu, wychodzi na spacerki na smyczy. Mala jest troche plochliwa, ale i despotka kocia - potrafi totalnie podporzadkowac sobie czlowieczka probujac naklonic go do zabawy np o 2:00 w nocy :roll:
Dzis gdy Doda dotarla do nas mala wyskoczyla na telewizor i tam siedziala nastroszona jak wiewiorka, zostaly oddzielone, ale kotka jest totalnie wystraszona, caly czas lekiem reaguje na jakiekolwiek odglosy zza drzwi.
Martwie sie. Nie wiem jak ja przyzwyczaic by nie reagowala taka panika na psa!
Dodam ze wychodzac z nia na spacer rowniez panika reaguje na inne koty - boi sie "warczy" po kociemu, czasami mam wrazenie ze chce sie bronic. Podobnie pewnie zareaguje gdy pies sie do niej zblizy - po prostu go walnie.
To kocia chisteryczka.
Dom ma 2 pietra wiec narazie beda izolowane - jedna na gorze, druga na dole.
Obawiam sie ze przekonywanie kici do psa bedzie dlugo trwalo, mam nadzieje ze skonczy sie sukcesem.

Innym tematem jest Brutus - kaukaz. Zdazyl juz Dode obszczekac, narazie tez nie beda mialy ze soba kontaktu.

Link to comment
Share on other sites

Sprawa wyglada tak:
duza kicia - pelna akceptacja Dody

[IMG]http://img230.imageshack.us/img230/6883/dsc00965gk6.jpg[/IMG]

i mala kicia - ogon jak u wiewiorki!

[IMG]http://img230.imageshack.us/img230/797/kiciasieboigw5.jpg[/IMG]

Dzis mala probowala polowac na Dode.... narazie ograniczam kontakty, ale mysle, ze mala, ktora nigdy z psem nie obcowala, powoli zaczyna sie przyzwyczajac do nowej kolezanki (Doda zajmuje jej fotel...:evil_lol: )

Link to comment
Share on other sites

Gdybym miała ogon i ktoś by mi zajął mój fotel to też bym go zjeżyła jak wiewiórka :evil_lol:
Nie ingeruj w dogadywanie się dziewczyn, ocywiście nie dopuszczaj do sytuacji jawnie konfliktowych, ale także nie próbuj niczego na siłę. Masz o tyle korzystną sytuację, że młodsza kotka widzi olewający stosunek starszej do psa i ma się na kim wzorować i kogo naśladować.
O ile jestem pewna, że relacja między psimi i kocimi damami szybko się unormuje, o tyle interesuje mnie izolowanie Dody od kaukaza... Dlaczego i w jaki sposób?

Link to comment
Share on other sites

Brutus to kaukaz ma 8lat, zawsze byl sam, bez psiego towarzystwa, owszem przychodzil sasiad z goldenem by panowie mogli pobiegac. Ale ta sytuacja jest inna, on wie ze to drugi pies na terenie, jest zazdrosny, nie chcemy by zrobil jej krzywde. To olbrzym 60-70kg.
Brutus mieszka na podworku w kojcu z wyjsciem na zamkniety od strony podworka ogrod, natomiast Doda przebywa w domu (kolejny powod zazdrosci Brutka). Brutus jest wypuszczany na noc na podworko, natomiast Doda wychodzi w dzien sie tam zalatwiac, a wiec sa wypuszczane na ten sam teren w roznych porach dnia. Tak wlasnie je izolujemy.
Jesli chodzi o kotki to ta laciata jest mama burej (urode ma po tatusiu :cool3: ) i faktycznie mala we wszystkim ja nasladuje, chce jesc w tym samym momencie itp. Mam nadzieje ze rowniez i w temacie Dody wezmie z mamy przyklad. To madra dziewczynka!:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Nic się nie martw napewno się dogadają, tylko faktycznie może lepiej nie ingerować, ja niedawno przeżyłam podobną sytuację wydawało mi sie że kocurek dlugo nie zaakceptuje nowego lokatora w domu, prychał stroszył się i tak dalej. Nawet na znak protesu przezd dwa dni nic nie jadł!!Na po czątku się bałam pilnowałam sunię żeby się nie zbliżała co nie dawało efektów, w końcu przestałam ingerować okazało się że Mruczek poza prychaniem i stroszeniem się nic więcej nie robi, czasem uderzy łapką w psi pyszczek ale bez pazurków. W niedzielę minęły 3 tygodnie jak sunia u nas zamieszkała i teraz już piją z jednej michy wodę a mruczek już nawet podchodzi do suni jak ona śpi...teraz tylko czekam aż się koło niej położy i będą tak sobie razem spać:)

Link to comment
Share on other sites

... mala bacznie Dode obserwuje, najlepiej jak pies spi, wtedy ona sie osmiela.. ale nie podchodzi blisko.
Gdy Doda sie poruszy - mala czmyha..... :p slodkie kociatko :loveu:
Nie ingerujemy w ich zapoznawanie, owszem sa obserwowane, gdyby mala w wyniku paniki zaatakowala Dode... bo to bardzo wojownicza kotecka!
Potrzeba jej wiecej czasu. Czekamy...

Link to comment
Share on other sites

Ja też mam waleczną kotkę. Ona była pierwsza. później Gracja( sznaucer olbrzm) a teraz Kiwi(kundlek terierkowaty). gracja i Penelopa(kot) to były przyjaciólkii na dobre i na złe. Jak przyszła Kiwi- zjednoczyły się z Gracją na peny. Urządzają sobie pogonie za nią( ale takie nie agresywne). Tylko że kotu to się nie zbyt podoba. Jest coraz lepiej. Ja odzwyczajam je takiej zabawy... Mam nadzieję, że się uda:D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Do mojego domu opanowanego przez dwie kotki od 10 lat zawital prawie dwu letni labek. Wiadomo ze labki zazwyczaj nastawione sa pozytywnie do swiata zwierzecego róznej maści.On chiał się bawic one uciekały. Myślę ze częściową wine za to ponoszą całkowice odmienne sygnały wysyłane przez te zwierzaki.; Kot machajacy na boki ogonem nie zaprasza do zabawy tylko ostrzega ze jest niezadowolony. Przewrocenie sie na plecy przed psem nie oznacza poglaskaj mnie po brzuszku tylko uwazaj mam 4 lapy do ataku. Koty dlugo baly sie labiana czego on nie mogl zrozumiec. Nie rozumial tez ze przyniesiona przez niego pilka i zacheta do zabawy nie jest dobrze odbierana. Koty lubia spokoj, pies lubi szalec. Kot boi sie szalejacego psa i go bije . Czego nie rozumie pies "bo przeciez ja mu nic nie robie tylko biegam sobie po domu" a kot chce spac w spokoju. Relacje w moim domu chyba nigdy nie beda na zasadzie wspolnego spania czy jedzenia.Ustanowily sobie wlasne reguly gry i obie strony to respektuja. Staralam sie nie wtracac w to ich dogadywanie tylko czuwac nad bezpieczenstwem kazdego z nich. Nie kazdy kot pokocha psa i nie kazdy pies pokocha kota, bo kazde zwierze jest inne. Dajmy im czas na stanowienie wlasnych relacji a beda mogly zyc pod jednym dachem. Z miloscia obustronną lub nie. Minelo 7 miesiecy budowania zaufania pomiedzy moimi zwierzakami . Cięzko jest psu zdobyc zaufanie kota. Dokladnie tak jak człowieka. Na wszystko potrzeba czasu.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mnie interesuje temak "kot i pies w jednym stali domku" - bo właśnie z narzeczonym kupiliśmy koteczkę maine coona. Odbieramy ją pod koniec Października i już myślimy jak się zabrać do socjalizowania naszej zrównoważonej suczki collie z kiciakiem.
Moja Mattie za kotami nie gania, jest typem "delikatnej w kontaktach z innymi stworzeniami królewny", nie lubi natrętnego zachęcania do zabawy (przez co nie przepada za np. Labkami z tego co zauważyłam :p) Mam nadzieję, że po tym jak kicia oswoi się z nowym domem zacznie się powoli oswajać z suką a suka z kicią.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...