Amber Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 Oczywiście, że przedstawię warunki jakie oferuje, obawiam się jednak, że dla ambitnych hodowców są one nie do przyjęcia ;)
a_niusia Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='Amber']Oczywiście, że przedstawię warunki jakie oferuje, obawiam się jednak, że dla ambitnych hodowców są one nie do przyjęcia ;)[/QUOTE] nieprawda. dla dobrego hodowcy najwazniejsze jest to, aby szczeniaki znalazly dobre domy. tak swoj wybor nas na dom dla naszego psa wyjasnila nam hodowczyni. tylko po prostu musisz napisac, o co ci chodzi. wtedy byc moze niekoniecznie dostaniesz szczenie na show. nie wszystkie szczeniaki przeciez rodza sie oszalamiajace. prawda jest jednak, ze wbrew pozorom o takie szczenie jest niestery trudniej.
motyleqq Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 a ja myślę, że ambitny hodowca wcale nie chce, żeby wszystkie jego szczeniaki stały się hodowlane i mnożyły się na potęgę :eviltong: z kotami jest np zupełnie odwrotnie, trudno jest uzyskać kotkę hodowlaną, hodowcy sprzedają większość kociaków 'na kolanka'. moi rodzice kupili kotkę na kolanka, taką podpisali umowę, ale z czasem się to zmieniło i kilka miesięcy przekonywali hodowczynię, że są w stanie również być hodowcami ;) i mi się to podejście bardzo podoba. no i nigdy nie zrozumiem, dlaczego ZK nie pozwala na wystawianie kastratów. zupełnie jakby wystawy służyły wyłącznie uzyskaniu uprawnień hodowlanych, a posiadanie psa rasowego zobowiązywało do jego rozmnożenia. dziwna polityka, koty mają oddzielną grupę- kastraci. i są piękne i w niczym nie odbiegają od wzorca.
Unbelievable Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='Amber']Oczywiście, że przedstawię warunki jakie oferuje, obawiam się jednak, że dla ambitnych hodowców są one nie do przyjęcia ;)[/QUOTE] to nie jest tak po prostu jak mają np. 20 chętnych na miot, powiedzmy 8 na psy, 12 na suki, urodzi się 4 psy, to wybiorą dla nich właścicieli takich, którzy będą się wydawać najlepsi i będą mogli dać jak najlepszy żywot psu, i tobie może nie starczyć po prostu jak będziesz np. 6 w kolejce po psa ja byłam druga po sukę, czemu? bo pierwsza osoba mieszka bliżej hodowczyni, a obie chcemy uprawiać z nimi sporty
a_niusia Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 to tez zalezy z jakiej hodowli ma byc pies i z jakiego skojarzenia. czesto listy sa duzo, duzo dluzsze.
dog193 Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='motyleqq']jednak wydaje mi się, że w terriera trzeba tej pracy włożyć więcej, bardziej się wyslić, dostosować do jego sposobu myślenia. [/QUOTE] Oczywiście że tak, nie podlega to żadnej dyskusji :) Terriery nie są proste w obsłudze, są bardzo przekorne, do tego aktorzy pierwsza klasa :) Wpuszczą właściciela w maliny, a ten nawet się nie zorientuje. Owczar tego nie zrobi, bo owczar czeka na polecenia swojego pana i nie leży w jego naturze przeciwstawianie się mu, natomiast terier będzie próbował, żeby było po jego myśli i cały myk polega na tym, żeby to wyłapać i odpowiednio szybko zareagować, zanim znajdziemy się pod rządami naszego kochanego terrierka i będziemy robić dokładnie wszystko tak, jak on sobie zażyczy ;) Co nie zmienia faktu, że mój pies jest we mnie wpatrzony, mimo że to zUy i niedobry foks (które mają opinię [I]gupich[/I], co za każdym razem wywołuje u mnie litościwy uśmiech, ponieważ najprawdopodobniej ten [I]gupi[/I] foks myśli to samo o swoich właścicielach, a oni nie zauważają, że wyprowadza ich w pole :)), a wspólna praca sprawia frajdę i jemu i mnie :)
Vectra Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='Amber']Oczywiście, że przedstawię warunki jakie oferuje, obawiam się jednak, że dla ambitnych hodowców są one nie do przyjęcia ;)[/QUOTE] póki nie napiszesz , póty się tego nie dowiesz. Jak hodowca ma coś super , to nie wydaje tego nikomu ... jeśli ma konkretny plan na to. Ambicja nie polega na tym , by psiak z hodowli musiał łazić na szoł ... to nie jest ambicja , to już jest komercja. Ambitny ci da psa , chociażby już z racji tego że masz dobka , w świetnej formie , doskonale prowadzonego , utrzymanego. Nawiąż znajomość , złap takie kontakty , jak nie będziesz entym chętnym na psa , bo tak bo chcesz ... to masz największe szanse go otrzymać. Z gdybania nikt nic nigdy nie miał. Ja mam Emilę z hodowli , która nie sprzedaje psów do wschodniej części europy :) na szczyla czeka się kilka lat. To było moje marznie by mieć psa z tej hodowli , mam jestem zadowolona. Nikt nie wierzył że będę ją mieć ;)
a_niusia Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 z drugiej strony, gdyby hodowca wszystko, co super zostawial sobie, to mialby cala kolekcje psow, a to juz niezbyt zdrowe.
Unbelievable Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='a_niusia']z drugiej strony, gdyby hodowca wszystko, co super zostawial sobie, to mialby cala kolekcje psow, a to juz niezbyt zdrowe.[/QUOTE] istnieje coś takiego jak współwłaściciel ;)
Vectra Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='a_niusia']z drugiej strony, gdyby hodowca wszystko, co super zostawial sobie, to mialby cala kolekcje psow, a to juz niezbyt zdrowe.[/QUOTE] super nie rodzi się zawsze i nie wszystko nazywa się super i nie zawsze to jest potrzebne. współwłasności , to już śliski temat ;)
a_niusia Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 w miocie, z ktorego jest moj pies urodzilo sie 8 szczeniakow. jeden wyjechal do francji, jeden do wloch, jeden do finlandii i jeden do nas. jeden zostal w hodowli. a reszta na wspolwlasnosc. w polsce to owszem, sliski temat. taka to juz polska mentalnosc. ale na swiecie to zdarzaja sie wspolasnosci nawet i miedzynarodowe i jakos to sprawnie dziala.
Unbelievable Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='a_niusia']w miocie, z ktorego jest moj pies urodzilo sie 8 szczeniakow. jeden wyjechal do francji, jeden do wloch, jeden do finlandii i jeden do nas. jeden zostal w hodowli. a reszta na wspolwlasnosc. w polsce to owszem, sliski temat. taka to juz polska mentalnosc. ale na swiecie to zdarzaja sie wspolasnosci nawet i miedzynarodowe i jakos to sprawnie dziala.[/QUOTE] ja jak gadałam z hodowczynią ze szwecji o psie to rozważała danie mi na współwłasność jeżeli coś fajnego by się urodziło, niestety nawet połowa ceny za psa mnie przerastała da się ;)
a_niusia Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 no niestety-szukajac za granica trzeba sie liczyc z cena i poniesc ryzyko. zawsze ponosimy ryzyko kupujac szczeniaka, ale w tym przypadku to jest "drozsze" ryzyko.
Amber Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 Mi by nigdy do głowy nie przyszło szukać psa za granicą ale niestety nie mam wyboru ;) Z gdybania oczywiście nigdy nic nie ma, teraz nawet nie mam w planach kolejnego psa, wiele się może zmienić do tego czasu... Co do tego, że wszystkie szczenięta są zwykle jakości "show" to wiem doskonale ;). Najlepsze są potem przekomarzania hodowców jak taki "show" szczeniak trafi na wystawy i jest tam odpowiednio do swojej jakości oceniany, a hodowca jak i właściciel uparcie twierdzą, że np. garb na plecach to wina fotografa :evil_lol: Moja Cortina ma beznadziejną górną linię i czego ja nie robiłam, żeby to ukryć... Wiecie co jest najgorsze jak sobie o tym pomyślę? Kiedy startowałyśmy, równo z nami miałyśmy w klasie inną jamniczkę. Była lepsza eksterierowo bez dwóch zdań, ale gorzej wystawiana... I nigdy z nią nie przegrałam :p Ja rozumiem ocenę drugiego końca smyczy, przygotowanie do wystawy itp., ale trzeba było być naprawdę ślepym, żeby dawać nam wygrać :evil_lol: Oczywiście tamta suczka w końcu zrobiła hodowlankę, ale młodzieżowego championa jej zabrałam :roll:
sacred PIRANHA Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 Ja jak mailowałam z kilkoma hodowlami yorków to od zdecydowanej większości usłyszałam,że ja od nich psa nie dostane:-D A dlaczego? bo pisałam prawde, czym dla mnie jest york i jak jest traktowany moj aktualny pies w typie tej rasy -wiec się dowiedziałam, że porcelanowe miseczki, futrzaste posłania, ubranka na każdą pore roku i inne pierdołki, koniecznie w odpowiednim do płci pieska kolorze są niezbędne, by psa od nich dostać; wykastrowanie peta jest marnotrawieniem jego genów (wtf!), karmienie yorków barfem jest jawnym planem zamordowania tego psa a wogóle to po co mi york jak go strzyge na krotko! :-D Za to jedna hodowczyni i to z moich bliskich okolic mimo, że ma bardzo rzadko szczenięta i zawsze są to bardzo przemyślane skojarzenia powiedziała, że jeśli tylko kiedykolwiek będzie mieć peta to będzie marzyc o takim domu dla niego jak ja;-)
a_niusia Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 a czemu ty tak sie uparlas na te yorki? nie ze mam cos do yorkow:)
Tyna21 Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 A ja się wtrącę na temat dobków zagranicznych ze znanych hodowli lub z super skojarzeń :D Dla nas na dzień dzisiejszy koszt takiego szczeniaka jest nie do przyjęcia ;) My oczywiście bierzemy pod uwagę wystawianie takiego psa i regularne szkolenia. Ale tak jak w Polsce za szczenię z fajnego skojarzenia chcą 3 tysiące złotych, tak Rosja i inni życzą sobie takie kwoty, ale w euro.
Vectra Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']Ja jak mailowałam z kilkoma hodowlami yorków to od zdecydowanej większości usłyszałam,że ja od nich psa nie dostane:-D A dlaczego? bo pisałam prawde, czym dla mnie jest york i jak jest traktowany moj aktualny pies w typie tej rasy -wiec się dowiedziałam, że porcelanowe miseczki, futrzaste posłania, ubranka na każdą pore roku i inne pierdołki, koniecznie w odpowiednim do płci pieska kolorze są niezbędne, by psa od nich dostać; wykastrowanie peta jest marnotrawieniem jego genów (wtf!), karmienie yorków barfem jest jawnym planem zamordowania tego psa a wogóle to po co mi york jak go strzyge na krotko! :-D Za to jedna hodowczyni i to z moich bliskich okolic mimo, że ma bardzo rzadko szczenięta i zawsze są to bardzo przemyślane skojarzenia powiedziała, że jeśli tylko kiedykolwiek będzie mieć peta to będzie marzyc o takim domu dla niego jak ja;-)[/QUOTE] kija ma zawsze dwa końce bo są i tacy nabywcy , że łohohoho ,co to za hodowla jorków , co to nie daje jeść kawioru w porcelanie , nie kupuje stosu ubranek w odpowiednim kolorze dla płci etc ect .... tylko traktują jorki jak psy i są źli bo jak mogą , bo przecież to jorczek , rasa dla pań .. a nie pies prawie jak kot :diabloti: Dlatego mamy wolny rynek i każdy znajdzie to czego szuka - warunek , trzeba szukać i brać tylko to co sobie uknuliśmy w głowie. A nie to co jest wolne i jest pod ręką. Ja mam w domu , dokładnie to co chciałam mieć i jestem z tego szalenie zadowolona. A czy się to komuś podoba czy nie , to już mnie nie interesuje. Grunt że ja , po przebudzeniu się mam smaila na twarzy. Jak bym miała teraz kupić staffika , to niestety w PL tego co lubię nie dostanę. Bo te linie są niemodne. A ja niestety nie lubię długonogich gryfoników , które mają wyżej dupę niż głowę. Na szczęście mody mijają ;) Co było widać np na tego rocznym Crufcie ... bo w końcu wygrał staffik , a nie smukła postać bez kufy z karpiem na grzbiecie.
Karolina. Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']Ja jak mailowałam z kilkoma hodowlami yorków to od zdecydowanej większości usłyszałam,że ja od nich psa nie dostane:-D A dlaczego? bo pisałam prawde, czym dla mnie jest york i jak jest traktowany moj aktualny pies w typie tej rasy -wiec się dowiedziałam, że porcelanowe miseczki, futrzaste posłania, ubranka na każdą pore roku i inne pierdołki, koniecznie w odpowiednim do płci pieska kolorze są niezbędne, by psa od nich dostać; wykastrowanie peta jest marnotrawieniem jego genów (wtf!), karmienie yorków barfem jest jawnym planem zamordowania tego psa a wogóle to po co mi york jak go strzyge na krotko! :-D Za to jedna hodowczyni i to z moich bliskich okolic mimo, że ma bardzo rzadko szczenięta i zawsze są to bardzo przemyślane skojarzenia powiedziała, że jeśli tylko kiedykolwiek będzie mieć peta to będzie marzyc o takim domu dla niego jak ja;-)[/QUOTE] Ojojoj, to po jakich hodowlach ty pisałaś? :) Znaczy ja wiem, i zdaję sobie sprawę że takie hodowle na pewno są, przekonywać mnie o tym nie trzeba :lol: Ale trzeba wiedzieć gdzie i do kogo pisać ;) Ja znam co najmniej kilka takich, które nie miałyby oporów przed wydaniem yorka do "pracującego" domku :)
gops Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 mam znajomą która zawsze marzyła o psie , chciała nawet kundelka aby taki średniej wielkości , jej rodzice mieli inne zdanie i kupili yorka . nie mając wyboru opiekuje się nią , nie zważa na to że to york , jej pies pływa , biega koło roweru nawet po 10km (luzem) , chodzi do lasu , ma socjal z psami i jest tak świetna że aż mi się zachciało yorka przez chwilę :evil_lol: ma tyle energi że nie wiem gdzie ona sie mieści w tym małym piesku bo ma zaledwie 1,3kg . takich właścieli yorków powinno być więcej bo dopiero po tym psie wiem jak fajne te psy maja charaktery , to prawdziwy terier tylko w małym śmiesznym wydaniu .
Vectra Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 Na szczęście dla ludzkości , jork ma to swoje niewielkie ciałko. Jork to jest właśnie , z terrierów prostaków. Moda je zniszczyła i ich słodki wygląd. A ile nabywców jorków , nie zna nawet historii rasy .. mało nie jest w stanie uwierzyć , do czego zostały wyhodowane :evil_lol: .. to nie możliwe , że mój mały jorczek miał zabijać szkodniki :grins: Tu na dogo był nawet taki temat , że dziewczę opłakiwało i nie dowierzało - jak to jej mały , słodki miś w kokardce wykończył jej gryzonie.
a_niusia Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 u mnie na osiedlu jest gosc, ktory ma 4 yorki. nie wiem, czy jest hodowca-na pewno jest wystawca. czasem sa strzyzone na krotko, czasem maja dlugi wlos. te yorki tez robia absolutnie wszystko. przy rowerze tez biegaja. a raz widzialam jak dwa siedzialy w takim duzym koszyku, a dwa biegly-chyba podzial na starsze i mlodsze. ale ja bym wolala innego terriera niz york.
sacred PIRANHA Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='a_niusia']a czemu ty tak sie uparlas na te yorki?[/QUOTE] wiesz co...ja generalnie nie lubie małych psów:-D nigdy ich nie lubiłam i nadal nie lubie;-) Fila [*] trafiła do mnie przez zupełny przypadek, na dt oczywiście;-) Była typowym przedstawicielem swojej rasy(miała rodowód) - uparta jak osioł, sprytna jak chole*a, zacięta i podła jak york;-) - była pierwszym psem, do którego przez tygodnie nie mogłam dotrzec...pierwszym który za garsc paróweczek/zabawki piszczałki itp nie zrobi wszystkiego;-) pierwszym, który nie wstawał rano po to by ze mną pracować, a szczytem jej marzeń nie było zadowalanie swojej pani;-) Jak ją zrozumiałam, jak zrozumiałyśmy się wzajemnie, to wiedziałam jedno - nie oddam jej nikomu. I tak została, a wraz z nią moja miłość do yorków. Po jej śmierci adoptowałam Ajusia i żałuje tej decyzji...bo moda zepsuła te psy. Kij z wyglądem (proporcje, włos ktore tez uległy bardzo pogorszeniu), ale charakter...ehhh szkoda, wielka szkoda. Ajuś może i z wyglądu przypomina yorka, ale poza wieloma wadami zdrowotnymi ma też dużo wad charakteru, które są aktualnie normą dla psów w typie, a absolutnie nieakceptowalne u tych prawdziwych yorkow kiedyś. Miya, mój nowy nabyte to suka rodowodowa, ma duze braki w socjalu, ale mimo jej przeszłości widać w niej porąbanego prawdziwego yorka. To są psie prostaki takie właśnie, do których nie raz trzeba porządnie huknąć żeby dotarło, ale ja je kocham potwornie i mimo, że czasem sama na siebie klne na co mi były yorki, trzeba było brac słodkie i układne bolończyki na przykład, to i tak wiem ze w moim domu miejsce dla yorka bedzie już zawsze;-)
panbazyl Posted April 18, 2012 Posted April 18, 2012 [quote name='Vectra'] współwłasności , to już śliski temat ;)[/QUOTE] oj tak.... moja jedna sucz na tzw współwłasność nadal nie ma nawet rodo wyrobionego przez jej właścicielkę a mają byłą koleżankę.... [quote name='sacred PIRANHA']Ja jak mailowałam z kilkoma hodowlami yorków to od zdecydowanej większości usłyszałam,że ja od nich psa nie dostane:-D A dlaczego? bo pisałam prawde, czym dla mnie jest york i jak jest traktowany moj aktualny pies w typie tej rasy -wiec się dowiedziałam, że porcelanowe miseczki, futrzaste posłania, ubranka na każdą pore roku i inne pierdołki, koniecznie w odpowiednim do płci pieska kolorze są niezbędne, by psa od nich dostać; wykastrowanie peta jest marnotrawieniem jego genów (wtf!), karmienie yorków barfem jest jawnym planem zamordowania tego psa a wogóle to po co mi york jak go strzyge na krotko! :-D Za to jedna hodowczyni i to z moich bliskich okolic mimo, że ma bardzo rzadko szczenięta i zawsze są to bardzo przemyślane skojarzenia powiedziała, że jeśli tylko kiedykolwiek będzie mieć peta to będzie marzyc o takim domu dla niego jak ja;-)[/QUOTE] tiaaa, ja to przerobilam niedawno, ale w hodowalach mainecoonów. Chyba jestm na ich indeksie osób zakazanych, bo poinformowałam jak zginął mój 10 letni pers, no i o tym, ze ten pers wychodzil na zewnątrz, że jadł surowe mięso, no iczarę goryczy przelało info, że nie mam zamiaru pożegnać się z dziećmi z domu i różnymi bielotami z pólek.... No i firanki - mam firanki, ale takie krótkie, ale jedna firanki - a to podobno niedozwolone. No mialam wrażenie ze z psychopatkami rozmawiam. [quote name='Tyna21']A ja się wtrącę na temat dobków zagranicznych ze znanych hodowli lub z super skojarzeń :D Dla nas na dzień dzisiejszy koszt takiego szczeniaka jest nie do przyjęcia ;) My oczywiście bierzemy pod uwagę wystawianie takiego psa i regularne szkolenia. Ale tak jak w Polsce za szczenię z fajnego skojarzenia chcą 3 tysiące złotych, tak Rosja i inni życzą sobie takie kwoty, ale w euro.[/QUOTE] ja kiedyś szukałam fajnego psa na Ukrainie - najpierw na wystawie we Lwowie, potem mailowo. I co się okazało - cena dla Polaka jest powiedzmy 600 €, ale ten sam pies dla Ukrainca kosztuje nasze 600 zł. Skąd to wiem? Bo po pytaniach z własnego maila pisanych po polsku jakiś czas potem założylam sobie na ukrainskich serwerach maila i wyslalam podobne pytania po ukrainsku (znam ten język dośc dobrze). Tyle tylko, ze wtedy dostaje się rodo krajowy. Ale można kombinować, rejestrowac psa w jego kraju pochodzenia, ba nawet powystawiać go tam - sporo taniej są wtedy wystawy :) a potem zrobić rodo exportowy i wsio. Oczywiście to wszystko jest zgodne z prawem kynologicznym :)
Recommended Posts