Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wspaniała wiadomość!!!! Tak się cieszę, że Piotr widzi w Kaluchu potencjał:-) Zakupiłam już pasztety i przy najbliższej okazji podrzuce dla kalucha i Soni:-)
Marta, Bartek... Wy wiecie jak bardzo jestem Wam wdzięczna, ale muszę to jeszcze raz tu napisać: DZIĘKUJĘ:loveu: Kaluch mial ogromne szczęście, że trafił do Was i że dajecie mu czas na to, żeby dojrzał do kolejnych zmian w życiu:loveu: A jak trudno jest czasami pracować z psami, wiem teraz doskonale. Od listopada pracuję z moimi psami i treserką. Z Barsa mam rewelacyjne efekty, ale Semik, który jest kochany, dobry i codowny, ale nie słucha mnie, tylko podejmuje własne decyzje, spędza mi sen z powiek. Bo jak zaczęłam wymagać, to mi się psisko zbuntowało... Trudna z nim ta praca, ale nie poddaję się:-)

Posted

muszę to napisac:)
po 3 sesjach Kaluchny siada na wyciągniętą rękę nad głową oraz robi już pół-waruj (łokcie są już na podłodze)
Kaluchny jest bardzo chętny do pracy i BARDZO MĄDRY.

Posted

[quote name='ronja']muszę to napisac:)
po 3 sesjach Kaluchny siada na wyciągniętą rękę nad głową oraz robi już pół-waruj (łokcie są już na podłodze)
Kaluchny jest bardzo chętny do pracy i BARDZO MĄDRY.[/QUOTE]

Zuch chłopak :) Nietoperek taki ;)

Posted

[quote name='ronja']muszę to napisac:)
po 3 sesjach Kaluchny siada na wyciągniętą rękę nad głową oraz robi już pół-waruj (łokcie są już na podłodze)
Kaluchny jest bardzo chętny do pracy i BARDZO MĄDRY.[/QUOTE]
Nie tylko piękny, ale mądry:) No proszę! U Was te psy jakieś tajemnicze przemiany przechodza;)

Posted

Neigh, dasz radę załatwić klatkę łapkę, pilnie jej potrzebujemy. W inny sposób nie jesteśmy w stanie złapać Ryśka, a robi się już średnio ciekawie.

Posted

generalnie nic się nie dzieje, ale ja już tak dłużej nie mogę zyć w wiecznym napięciu czy jest Rysiek czy go nie ma i gdzie jest. czy zjadł, czy zostawił gdzieś slady. ostatnio nie zostawił sladów.
wczoraj rozmawiałam z panią, którą ma doświadczenie w dzikich zwierzętach. powiedziała mi, że Rysiek sam nie wyjdzie, bo ma dobrze, ma jedzenie, spokój, a my jesteśmy tylko intruzami. musimy go odłowić i oswajać "na siłę". oswoję go, nie poddam się łatwo;)

Posted

[quote name='ronja']generalnie nic się nie dzieje, ale ja już tak dłużej nie mogę zyć w wiecznym napięciu czy jest Rysiek czy go nie ma i gdzie jest. czy zjadł, czy zostawił gdzieś slady. ostatnio nie zostawił sladów.
wczoraj rozmawiałam z panią, którą ma doświadczenie w dzikich zwierzętach. powiedziała mi, że Rysiek sam nie wyjdzie, bo ma dobrze, ma jedzenie, spokój, a my jesteśmy tylko intruzami. musimy go odłowić i oswajać "na siłę". oswoję go, nie poddam się łatwo;)[/QUOTE]
przeskoczył post

Posted

[quote name='ronja']generalnie nic się nie dzieje, ale ja już tak dłużej nie mogę zyć w wiecznym napięciu czy jest Rysiek czy go nie ma i gdzie jest. czy zjadł, czy zostawił gdzieś slady. ostatnio nie zostawił sladów.
wczoraj rozmawiałam z panią, którą ma doświadczenie w dzikich zwierzętach. powiedziała mi, że Rysiek sam nie wyjdzie, bo ma dobrze, ma jedzenie, spokój, a my jesteśmy tylko intruzami. musimy go odłowić i oswajać "na siłę". oswoję go, nie poddam się łatwo;)[/QUOTE]

Doskonale Was rozumiem. Niepewność, patrzenie pod nogi przy każdym otwieraniu drzwi, a w końcu co chwilę wypuszczecie jakiegoś psiaka na spacer, więc kiedyś Rysiek załapie, że tamtędy łatwo można wyskoczyć... A najgorsze chyba jest zastanawianie się, czy zjadł, ile zjadł, czy napił się wody itp... Marta, całym sercem jestem z Wami! Oby Rysiek dał się złapać i oswajać. Podziwiam samozaparcie i trzymam mocno kciuki, żeby chłopak dał się wziąć na ręce i przekonał się, że nie warto żyć samemu na strychu. No i trzymam kciuki za to, żeby z tej wełny mineralnej na strychu coś jeszcze zostało, bo jak tam się załatwiał, to kiepsko to widzę:-(

Posted

[quote name='ronja']generalnie nic się nie dzieje, ale ja już tak dłużej nie mogę zyć w wiecznym napięciu czy jest Rysiek czy go nie ma i gdzie jest. czy zjadł, czy zostawił gdzieś slady. ostatnio nie zostawił sladów.
wczoraj rozmawiałam z panią, którą ma doświadczenie w dzikich zwierzętach. powiedziała mi, że Rysiek sam nie wyjdzie, bo ma dobrze, ma jedzenie, spokój, a my jesteśmy tylko intruzami. musimy go odłowić i oswajać "na siłę". oswoję go, nie poddam się łatwo;)[/QUOTE]

Na to szczerze mówiąc liczyłam - aczkolwiek uparcie powtarzam - nie trzeba będzie go specjalnie oswając.....On się musi przekonać, ze go zeżreć nie chcą.....
To jest MIZIASTY KOT. Kurna słowo najświętsze honoru!

Klatkę załatwiłam. Mam na strychu jeszcze ze 2 bele wełny co mi z budowy domu zostały - są Wasze!. A tak w ogóle to by sie dziewczyny zrzuta na feliwaya przydała.......albo jakiś bazar.

Ja finansowo leżę - Bager kicha, Heksa za mało je ........ale się nie skarżę......tylko na razie na weta brak.

Posted

na razie go zlapmy, a potem będziemy się martwić dalej. żadnych zrzut nie chcę:) chcę tylko Ryśka w naszym pokoju, zadowolonego i burczącego...
mam nadzieję, że na wełnę nie lał - pod podłogą luz, nie on pierwszy. kiedyś gdy nie bylo jeszcze wszystkich desek w przedpokoju, tylko kilka na środku, by przejśc, Pysia i Didi lenie załatwiały się pod podłogą, gdy padało, albo gdy im się nie chciało wyjść. Kociczka też tam bywała w wiadomym celu.
Dziś zabieramy jedzenie z góry. Będzie tylko w łazience - Rysiek musi się przyzwyczajać, że centrum domu to dół.

Posted

[quote name='gusia0106']Odnalazłam wątek :):) i......zaczynam wątpić w profesjonalizm Piotra :evil_lol:[/QUOTE]
miałam właśnie Ci się pochwalić;)
nagram film z sesji

Posted

[quote name='gusia0106']Odnalazłam wątek :):) i......zaczynam wątpić w profesjonalizm Piotra :evil_lol:[/QUOTE]

Ach Ty! Kajusia nie doceniasz:mad:
Przecież Piotr nie powiedzial, że śliczny, tylko, że mądry, rezolutny i jeszcze nas zaskoczy;-) To w końcu sama prawda:evil_lol:

Posted

[quote name='Ewa Marta']Ach Ty! Kajusia nie doceniasz:mad:
Przecież Piotr nie powiedzial, że śliczny, tylko, że mądry, rezolutny i jeszcze nas zaskoczy;-) To w końcu sama prawda:evil_lol:[/QUOTE]


Zwłaszcza to, że nie powiedział, że śliczny ;)

Posted

klatka łapka nastawiona wg instrukcji Neigh - jest mięso i mleko. trzymajcie kciuki.
nasza gruba kociczka już się raz złapała:) nawet się nie wystraszyła i wyjść specjalnie nie chciała z klatki (jeszcze nie było w niej jedzenia).

Posted

mam Ryśka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
chudy jak wiór. zadowolony nie jest, ale na przerażonego nie wygląda. na razie mieszka w kontenerze. psy średnio zainteresowane, obwąchały i poszły do swoich spraw. kociczka też.
[IMG]http://img832.imageshack.us/img832/345/rysiek.jpg[/IMG]

Posted

Cała łapanka zajeła jakieś 20 min.......Powiem jeszcze raz NOBLA temu, kto klatkę - łapkę wymyślił....

Jedna dobra informacja - gonią drugą złą. Właśnie wróciłam od weta z Bagerem i Heksą........i moje podłamanie osiągnęło zenit...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...