malawaszka Posted February 26, 2010 Author Posted February 26, 2010 kurnaaaaa Drops chyba sobie wyrwał pazur :cry: ten boczny na przedniej łapie shit shit shit krew sie leje, a on panikuje i mi nie daje tego zobaczyć aaaaaa :mdleje: Quote
gameta Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 aaaaaaaaaaaaaa biedak, aż mi się ścierpło :-/ Malawaszka, to jeszcze malowanie przed Tobą ? ;) Quote
malawaszka Posted February 26, 2010 Author Posted February 26, 2010 najgorsza krew poszła chyba na dworze z tego co widzę i ścian nie zdązył pochlapać :lol: bo on wylizał to i póki co sie nie leje... ale pazur odstaje nienaturalnie kurrdeeee a ja nie mam czym jechać do weta boskooo zaraz będę go obłaskawiać i chyba mu to zabandażuję - gorąca linia z miisieek była i kazali nie panikować :shock: Quote
zerduszko Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 [quote name='malawaszka']najgorsza krew poszła chyba na dworze z tego co widzę i ścian nie zdązył pochlapać :lol: bo on wylizał to i póki co sie nie leje... ale pazur odstaje nienaturalnie kurrdeeee a ja nie mam czym jechać do weta boskooo zaraz będę go obłaskawiać i chyba mu to zabandażuję - gorąca linia z miisieek była i kazali nie panikować :shock:[/QUOTE] A nie trza tego usunąć? Dobrze byłoby to obejrzeć. Quote
malawaszka Posted February 26, 2010 Author Posted February 26, 2010 no pewnie trzeba będzie to usunąć bo pazur jest uszkodzony - musiał mieć to już narudzone i teraz na spacerze chyba na tym twardym śniego-lodzie sobie doprawił jak kogucił z jamniorem napalonym na Pepową cnotę wrrrr wykastruję tego jamniora własnymi rękami niedługo :roll: a Drops sobie nic nie robi z tego pazura i wziął się za ogryzanie gryzaka jak się usuwa takie cósie? pod narkozą? Quote
gameta Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 no raczej pod narkozą, wiesz, głupio by było, jak by się wirzgnał i co innego jeszcze wet odciął ... A odjajczony on już? Bo jak nie to pewnie bedzie można hurtem ... Quote
malawaszka Posted February 26, 2010 Author Posted February 26, 2010 [quote name='gameta']no raczej pod narkozą, wiesz, głupio by było, jak by się wirzgnał i co innego jeszcze wet odciął ... A odjajczony on już? Bo jak nie to pewnie bedzie można hurtem ...[/QUOTE] no właśnie odjajczenie planowałam na przyszły tydzień, to gagatek zaczał kaszleć i rzygać, jest na antybiotyku więc zabieg najwczesniej nie w tym tyg co będzie tylko w następnym :/ Quote
gameta Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 No to i pazur pewnie musi poczekać - nie wiem, może niech zaciska kciuki, to się nie będzie haczył... Quote
malawaszka Posted February 26, 2010 Author Posted February 26, 2010 przekażę, żeby trzymał :evil_lol: Quote
sybil Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Mam duże doświadczenie z 5 pazurem :evil_lol:, złamanym, wyrwanym lub uszkodzonym. Trzeba do weta, bo psiaka boli jak diabli, ale wet to robi pod znieczuleniem miejscowym, raz ciach, wielki wrzask, potem opatrunek i po krzyku. Goi się jak na psie ;). Moje sznupy regularnie i namiętnie wtykają łapy gdzie nie trzeba a potem ratuj! Nie usunięta kontuzja bardzo boli i to długo, lepiej ciachnąć u weta. Quote
malawaszka Posted February 26, 2010 Author Posted February 26, 2010 no to mnie załamałaś :( nie mam jak jechać dziś do weta :( cholera no... moje Dropsiątko kochane Quote
sybil Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 No to przykra sprawa:-(, może dobrze by było zabandażować, żeby nie urażał sobie przy chodzeniu lub bieganiu, i to bandaż dość ciasno. Quote
sybil Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 A czy on wogóle płakał jak sobie to zrobił? Bo może nie uszkodził nerwu i wystarczy bandażowanie? Quote
malawaszka Posted February 26, 2010 Author Posted February 26, 2010 no własnie zupełnie jakby nie zauwazył - był zajęty niedopuszczaniem napalonego sąsiedzkiego jamniora do mojej Pepy, krew się lała, a on nic - w domu sobie krew wylizał i już nie leciała i teraz słodko śpi, ale coś go tam bolało chyba bo wcześniej jak stał to na chwilkę łapkę podniósł Quote
sybil Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Jak chłopak obudzi się, to spróbuj obejrzeć z bliska i dotknąć; jak wrzaśnie i wyrwie łapkę to wizyta u weta (może jutro?) nieunikniona. Jedyna pociecha, że to robi się przy miejscowym znieczuleniu. Wymiziaj od nas delikatnie Dropsika-kogucika Quote
zerduszko Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Ale z Dropsa kogut rasowy!! Kicajki tez mają ciągłe problemy z pazurami, ale u nich inaczej to wygląda, bo ja to robiłam sama :lol: Quote
AMIGA Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Oj Dropsik, Dropsik! On to chyba robi w ramach socjalizacji - bo musisz go pokazywać wetowi, sama musisz mu tam gmerać itd Quote
malawaszka Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 no niewykluczone, ale do weta póki co nie jedziemy - to go nie boli, możliwe, że miał uszkodzony ten pazur od dawna, a teraz się naderwał - nie wiem, Drops nie przejmuje się tym, więc i ja nie będę, a nie chcę go do weta znowu targać, bo sobie samochód już tylko z tym skojarzy całkiem Drops to amant jakich mało - zawojował moje obie dziewczyny - z Pepą to takie zaloty że szok i to obustronne! :mdleje: aż się zaczęłam martwić oczywiście bo nie byłabym sobą, ale przecież niemożliwe, żeby coś zmajstrowali jak ona skonczyła cieczkę w grudniu nie? :oops: ale Pepy takiej rozbawionej z psem nie widziałam jeszcze :lol: Quote
zerduszko Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 To dziwne, bo ona teraz nie powinna miec urojonej? Czyli być w czasie, kiedy samców niet. Quote
malawaszka Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 urojona już minęła, krótki czas miała trochę nabrzmiałe cycochy, ale już nie ma :niewiem: Quote
AMIGA Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 To masz dobrze. Moja jak miała urojoną to miała i miała i miała :-( Quote
AnkaG Posted March 2, 2010 Posted March 2, 2010 Wasia rozmawiałam z bratową dzisiaj - myśli o adopcji pieska bo wiesz, że Czarunia odeszła jesienią i została sam Blanca (zresztą też ju starawa). Ona jest tearaz na wcześniejszej emeryturce i Dropsik by się nadał i nie trzeba by odjajczać. Tylko kurcze czemu tak daleko mieszkacie :( Quote
gameta Posted March 2, 2010 Posted March 2, 2010 [quote name='AnkaG']Wasia rozmawiałam z bratową dzisiaj - myśli o adopcji pieska bo wiesz, że Czarunia odeszła jesienią i została sam Blanca (zresztą też ju starawa). Ona jest tearaz na wcześniejszej emeryturce i Dropsik by się nadał i nie trzeba by odjajczać. Tylko kurcze czemu tak daleko mieszkacie :([/QUOTE] Odjajczać trzeba ZAWSZE. Transport to akurat ten z mniejszych problemów jak sądzę... Quote
malawaszka Posted March 2, 2010 Author Posted March 2, 2010 Dropsik musi być odjajczony nie tylko ze wzgl na rozmnażanie - on ma jajka nieprawidłowe więc nie ma co czekać na raka... zresztą mam nadzieję, że bez jajec nie będzie znaczył w nowym domu... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.