Jump to content
Dogomania

[Wrocław] Tragedia ciężarnej - Miszka, owczarek collie - już w DT.


NaamahsChild

Recommended Posts

a ja dalej swoje - pisać można wszystko - pytam:

KTO SFINANSUJE OPIEKĘ, KARMĘ, WETA DLA MATKI I SZCZENIĄT? bo jakos każdy pisze nie usypiac, tylko chętnych do finansowania brak...

my nie damy rady - mamy od zarąbania psów po hotelach (w tym szczeniory, które w liczbie 6 siedzą juz z matką w hotelu i pies z kulawą nogą się o nie nie zapyta:( - no ale to tylko zwykłe szarobure kundle świętokrzyskie...:(), w domach tymczasowych i pod chmurką, zdrowe, chorsze, po operacjach, już leczone - których jakos tak nikt nie chce...musimy pomóc tam, gdzie tego się podjęliśmy...

Link to comment
Share on other sites

Ręce naprawdę opadają. Każdego dnia przybywa szczeniaków, których nikt nie chce. Naszych kieleckich mamy porozsyłanych po różnych dt i hotelach, też jakoś chętni sie o nie nie zabijają.
Ratowane były juz kilku tyg lub kilkumiesieczne, więc innej opcji nie było.
Tylko dzisiaj przybyło dwa nastepne, jeden 3 mies. podrzucony pod blok znajomej w kartonie z kawałkiem słoniny w środku, a drugi, który błąkał sie w podkieleckiej wsi , 4 mies. dzikusek wylądował dzisiaj u mnie.
Nie mamy co znimi zrobić, czy jest ktos chętny do pomocy? Tylko to nie mixy collie, ale zwykłe kundelki.

Tylko ,że te co trafia do nas mają szczęście , a tysiące innych umiera w męczarniach w schronach, lasach, itp.... Zapraszam do kieleckiego schronu, zobaczcie, co tam się dzieje, zresztą to samo jest w setkach innych schronisk.
Naprawde trzeba nie mieć wyobraźni ,zeby przyczyniac sie do powiększania tego ogromu nieszczęścia.

I co z tego,że na mixy collie chetni się znajdą ? Tyle mniej domów dla innych, które nie miały szczęścia otrzeć sie o rasę. Co z nimi robić, jak nie można im znaleźć domów?

Kilka dni temu robiłysmy sterylkę aborcyjną suni, która wcześniej przez długi czas nie dała się złapać . Na szczęście udało sie w ostatnim momencie , ale gdyby urodziła, podjęłybyśmy decyzję o uśpieniu miotu.
Dzisiaj byłą sterylizowana następna suczka, która trafiła do nas zaciążona.
Obie miały po 6 szczeniaków. Gbydśmy były troche mniej odpowiedzialne na świat przyszłoby 12 szczeniaków, a to tylko ostatnie cztery dni.

Powtórzę pytanie za andzią69 , na które nikt nie dał odpowiedzi, kto będzie utrzymywał sunię ze szczeniakami. Bo to przedłuży jej pobyt w dt o kilka mies., a do utrzymanie nie będzie jeden pies , tylko siedem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']Opiekunem w dt jest Naa - oczywiscie, ale ona jest tylko dt - a decyzja co do sterylki była omawiana zanim sunia do niej trafiła poprzez "opiekunów" z Kielc - czyli EwaB i Eneda ze stowarzyszenia, które są na tym watku i ponadto opłacają też dt i weta - to tak do wiadomości...
no i pytanie, które pozostało bez odpowiedzi - kto bedzie finansował dt dla suni i maluchów, jeśli Misza urodzi i zostaną maluchy przy życiu???[/QUOTE]

Tylko DT???? No to tu w szoku jestem, bo Dziewczyna się mało nie posika, a tu się okazuje, że ona jest tylko dt..... w poście rozliczeniowym nie widzę za bardzo, żeby poza Fundacją ktokolwiek pomagał.
Pretensji nie mam, bo nie każdy może, ale to chyba pewna nieścisłość.
Po drugie, z tego co sie orientuję, to Marta zaproponowała bezpłatne dt, karmę kupiła sama, a w sprawie tego weta "nieuka", co to dla niego najważniejsze jest zdrowie Miszki, to chyba Marta oddała mega przysługę załatwiając to bezpłatnie...... czy ja sie mylę?

Na marginesie, ja jestem za uśpieniem miotu, natomiast jest to moje prywatne zdanie, nie stanowisko Fundacji.
Chętnie pomozemy Marcie finansowo, jeśli te szczeniaki się ostaną, ale chcialibyśmy przejąć formalną opiekę nad tym towarzystwem, bo inaczej tego nie widzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Spinca']Tylko DT???? No to tu w szoku jestem, bo Dziewczyna się mało nie posika, a tu się okazuje, że ona jest tylko dt..... w poście rozliczeniowym nie widzę za bardzo, żeby poza Fundacją ktokolwiek pomagał.
Pretensji nie mam, bo nie każdy może, ale to chyba pewna nieścisłość.
Po drugie, z tego co sie orientuję, to Marta zaproponowała bezpłatne dt, karmę kupiła sama, a w sprawie tego weta "nieuka", co to dla niego najważniejsze jest zdrowie Miszki, to chyba Marta oddała mega przysługę załatwiając to bezpłatnie...... czy ja sie mylę?

Na marginesie, ja jestem za uśpieniem miotu, natomiast jest to moje prywatne zdanie, nie stanowisko Fundacji.
Chętnie pomozemy Marcie finansowo, jeśli te szczeniaki się ostaną, ale chcialibyśmy przejąć formalną opiekę nad tym towarzystwem, bo inaczej tego nie widzę.[/QUOTE]

Pozory czasem mylą i trudno mi odpowiadac za to co napisała Marta w I poście. Dt zostało ustalone jako odpłatne 200 zł/m-c + karma. Nie przeczę, że Marta jest zaangażowana w opiekę nad sunią, znam to zaangażowanie, bo śledziłam dzieje (i wspierałam finansowo) jej poprzedni tymczas. Przyznam, że nie wiem o co Ci chodzi z tym wetem "nieukiem", jeśli można proszę jasniej, bo po całych dniach uganiania sie za psiowymi sprawami trochę polotu mi brakuje.
Co do formalnego przejęcia suni przez Fundacją myślę, że sprawa jest do załatwienia.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli rozliczenie jest niepełne to zwracam honor, oczywiście.

W sprawie weta pojawiły się tu różne opinie, z powątpiewaniem w umiejętności włącznie oraz z podawaniem przykładów innych udanych późnych sterylek.....

Niestety nikogo tu nie przekonam do uśpienia miotu i nie mam na to żadnego wpływu. Powiem tylko, że pod opieką Fundacji, w DT w Łodzi mamy w tej chwili 4 przepiękne, urocze szczeniaki collie i chętne domki nie walą drzwiami i oknami, wbrew pozorom i oczekiwaniom. To samo jest na wątku 2 szczeniaków collie tu na dogo, nadal czekają na domy. Mimo, że są przepiękne, urocze itd itd.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Spinca']
[B]Niestety nikogo tu nie przekonam do uśpienia miotu i nie mam na to żadnego wpływu[/B]. Powiem tylko, że pod opieką Fundacji, w DT w Łodzi mamy w tej chwili 4 przepiękne, urocze szczeniaki collie i chętne domki nie walą drzwiami i oknami, wbrew pozorom i oczekiwaniom. To samo jest na wątku 2 szczeniaków collie tu na dogo, nadal czekają na domy. Mimo, że są przepiękne, urocze itd itd.....[/QUOTE]
Nie jesteś jedyną osobą, która obstaje za uśpieniem miotu... Popieram Cię i innych mających takie zdanie, pomimo tego, że nie mam wpływu na podejmowaną decyzję...

Powiem jedno - obawiam się, że będzie tutaj to samo co było na wątku Hery z Katowic...tak samo późna ciąża, tak samo 6 szczeniąt, tak samo planowanie uśpienia ślepego miotu co jak przyszło co do czego - NIE WYPALIŁO BO...(!), i tak samo - martwienie się co dalej i koszty...

Link to comment
Share on other sites

Ja wyraziłam swoje prywatne zdanie co do usypiania miotów. Doskonale zdaję sobie sprawę co to znaczy podjąć decyzję o wychowywaniu kolejnego szczeniaka. Dlatego pozostawiłam na wątku sprawę otwartą. Wszystkich szczeniaków (ze względu na sukę) nie można uśpić, musi zostać przynajmniej jeden. Ale jeśli w ciągu tygodnia - do porodu Miszki - znajdą sie osoby chętne partycypować w kosztach utrzymania, opieki medycznej a potem szukania domów stałych, możemy rozważyć sprawę utrzymania przy życiu następnych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Spinca']Tylko DT???? No to tu w szoku jestem, bo Dziewczyna się mało nie posika, a tu się okazuje, że ona jest tylko dt..... w poście rozliczeniowym nie widzę za bardzo, żeby poza Fundacją ktokolwiek pomagał.
Pretensji nie mam, bo nie każdy może, ale to chyba pewna nieścisłość.
[B]Po drugie, z tego co sie orientuję, to Marta zaproponowała bezpłatne dt[/B], karmę kupiła sama, a w sprawie tego weta "nieuka", co to dla niego najważniejsze jest zdrowie Miszki, to chyba Marta oddała mega przysługę załatwiając to bezpłatnie...... czy ja sie mylę?

[/QUOTE]


następnym razem jak kogoś zaatakujesz moze przemyśl co piszesz i upewnij się, że znasz wszystkie fakty... a Marta jest jak na razie tylko domem tymczasowym - bardzo dobrym - ale domem tymczasowym, który decyzje co do psa powinien konsultować z opiekunami "formalnymi" - a z tego co ja się orientuję była mowa o jak najszybszej sterylce a nie o urodzeniu i odchowaniu maluchów!



Skoro fundacja chce przejać na siebie sunię oraz jej maluchy oraz regulować wszelkie finansowe zobowiązania to niech to uzgadnia osobiście - EwaB i Eneda są do usług

Link to comment
Share on other sites

Jesli chodzi o weta, to akurat kto jak kto, ale Marta ma chyba dostęp do najlepszych wetów. I raczej nie podejmuje pochopnych decyzji.

Jesli chodzi o pomoc w szukaniu domów, chętnie pomogę.

Niestety argument o zabieraniu domów to broń śliska... równie dobrze można powiedzieć, że ładne psy zabierają domy brzydkim, (albo brzydkie ładnym) stare młodym, trudniejsze- bezprobelmowym. To nie czysta retoryka, nawet na dogo sa osoby popierające uśmiercanie psów trudniejadopcyjnych. Pytanie gdzie przebiega granica. I czy na pewno jestesmy nieomylni w swoich poglądach...

Link to comment
Share on other sites

Witaj Ulv na wątku, czekałam, kiedy się pojawisz:)
Decyzja o tym, co zrobimy z miotem Miszki - tak jak napisała ewab jest sprawą otwartą. Pewnikiem jest, że nie należy dopuszczać ryzyka, jakim jest zagrożona suka, jeśli zdecydujemy się na aborcję.
Zabieg został odwołany, nie ze względu na moje widzimisię. Przecież od samego początku byłam za aborcją, ba, znalazłam jej szczęsliwym trafem prawdopodobny domek stały i to we Wrocławiu. Nie robiłabym tego, gdybym chciała zachować szczeniaki przy sobie.

Paulinko, pisałam Ci na PM na początku sprawy z Miszką o tym, że mój dt jest płatny, ale w ferworze mogło Ci umknąć - heh, ja sama o tym notorycznie zapominam;)
W rozmowie z Ewą powiedziałam, że jeśli pobyt Miszki przedłuży się o więcej niż miesiąc, to będę chciała zrezygnować z płatności za niego, albo znacznego obniżenia kwoty tymczasowania.

Rozliczenie uaktualniam zgodnie z przychodami/rozchodami z mojego konta, ponieważ proszono mnie o założenie wątku Miszce - a trudno, żebym prowadziła rachunek nie mojego konta;)
Uaktualniam go dodatkowo o Dermocan, który zakupiłam dla Miszki.

Link to comment
Share on other sites

[B]Zapraszam na bazarki na kieleckie psotworki.[/B]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/179200-Psowe-rzeczy-na-kieleckie-psiaki-Do-22-02-2010-Zapraszam-OTWARTE[/URL]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/179198-PiAE-kne-RA-A-NOA-CI-na-kielecki*****-Do-22-02-2010-ZAPRASZAM-OTWARTE[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Do nas przyjeżdża kolejna kielecka suka, która jest po sterylce aborcyjnej w zaawansowanej ciąży. Nie rozumiem za bardzo paniki w przypadku takich sterylek, bo zwykła sterylizacja czy poród tez jest ryzykiem. Również może dojść do komplikacji. Szczeniaki rodzą się z trudem przez ileś godzin po to, zeby je potem uspić. Suka jest wymęczona i obolała, a na koniec za 2-3 mies. i tak trzeba ja sterylizować.
Jedyną niedogodnością zabiegu w tak zaawansowanej ciązy jest podawanie Galastopu, jesli pojawi sie pokarm.
Na kieleckich drogach, w lasach i na parkingach sa całe stada bezdomnych, porzuconych psów. Przeciez zamiast tych małych, można zabrać tamte. Erka od razu może przekazać szczeniaka, którego zgarnęła wczoraj.
Patrząc na wszystkich moich kieleckich tymczasowiczów, sikających ze strachu, pełzających na kazdy ruch ręką, odgryzających się, czy telepiących ze strachu, po tym co przeszły w czasie swojej tułaczki, naprawdę jestem zaskoczona decyzją.
Sama nie byłabym w stanie odebrać suce szczeniąt do uśpienia, dlatego tak bardzo jestem za sterylką aborcyjną. Szkoda, ze sterylizacja nie została przeprowadzona od razu, jak sunia pojawiła sie w DT.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewanka']Oby się udało ... z pewnością będą piękne po mamusi i miejmy nadzieję, że Miszka ma dobry gust i ... tatuś też był przystojny ;) :) :)[/QUOTE]

Szczeniaczki na pewno będa śliczne tak jak ta suczka mix colli której domu szukam już miesiąc

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/252/b21b03996235433amed.jpg[/IMG][/URL]


Rozmnażanie bezkarne, co się dziwić zwykłemu człowiekowi który pojecia nie ma o sytuacji zwierząt w Polsce skoro sie takie rzeczy dzieją Ręce opadają najpierw suka z Katowic teraz coliaczka Nie wiem po co moje wysiłki rygor wydawania suk po sterylkach aborcje Skoro "miłośnicy" zwierząt są innego zdania.

Aborcja to żadna tragedia Dlaczego nasz wet sterylizuje każdą sukę ostatnia bernardynka w zaawansowanej ciązy też miała aborcję a pewnie szczeniaczki by śliczne były bo i mamusia ładna a w partnerach też przebierała:loveu:


Ludzie zlitujcie się i zacznijcie myśleć zapraszam do schronisk proszę sobie popatrzeć

Bezmyslność kasa wydawana na szczeniaczki utrzymanie a tyle suk za to można by wysterylizować.

Co to jest każdy robi co chce suka pod opieką fundacji która nie nalega na sterylkę???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewab']Ja wyraziłam swoje prywatne zdanie co do usypiania miotów. Doskonale zdaję sobie sprawę co to znaczy podjąć decyzję o wychowywaniu kolejnego szczeniaka. Dlatego pozostawiłam na wątku sprawę otwartą. Wszystkich szczeniaków (ze względu na sukę) nie można uśpić, musi zostać przynajmniej jeden. Ale jeśli w ciągu tygodnia - do porodu Miszki - znajdą sie osoby chętne partycypować w kosztach utrzymania, opieki medycznej a potem szukania domów stałych, możemy rozważyć sprawę utrzymania przy życiu następnych.[/QUOTE]

Zostawianie 1 szczeniaka gratuluję wiedzy a niby po co są zastrzyki na zahamowanie laktacji do czego ten szczeniak suce potrzebny tyle ślepych miotów jest usypianych i suki sobie radzą a co z sukami na wsiach których szczeniaki są topione zabijane tam nikt sie nie przejmuje a suka żyje nadal

Poza tym nie wyobrażam sobie losowania ten ma żyć a te nie

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, zeby to niedouczyony moher pisal o zatrzymaniu slodkich szczeniaczków, to wiedzialabym, gdzie sié doszukiwac powodów takiej decyzji.

Ale ze Ty Namahs... przyszly wet i TAKIE BZDURY pisze, to po prostu zenada na calej linii... Ulv - tez lepiej bys zajéla sié ukladaniem pasjansa, skoro tak "ratujesz" i przyczyniasz sié do bezdomnosci w Polsce.

Jak fundacja ma jakiekolwiek zasady, to po uslyszeniu decyzji Nahs, powinna wycofac sié calkowicie z takiej "pomocy" i skierowac swoje sily np. do Kielc, gdzie dziewczyny codziennie zyly wypruwajá, zeby ogarnác te zaciázone suki z ulic.

Ewanka krzyczy- "zostawic", ale kasy ni ma, platny dt!!! oferuje, to bezczelnosc. A kto ma placic za czyjes widzimisie? Masz zyczenie zachowac psy- plac za nie- karm, szczep, sterylizuj i ponos konsekwencje a nie piszesz bzdury i niszczysz pracé prawdziwych obronców zwierzát.

Taká pseudopomoc to wiecie- lepiej zostawcie te psy tam, gdzie sá a nie wspomagajcie naturalnych porodów i podobnych dziecinnych zachowan.

Link to comment
Share on other sites

Emilia, trochę kultury, postaraj się przynajmniej trzymać dorosły poziom dyskusji.

Dlaczego nie popieram sterylek aborcyjnych w bardzo wysokiej ciąży? (zaznaczam, w niskiej jestem absolutnie za i sama nieraz sterylizuję tak zwierzęta).
Po prostu uważam, że jeśli istnieją warunki żeby suka mogła urodzić to jest to zdecydowanie lepsze wyjście. Bo sterylizacja aborcyjna w zaawansowanej ciąży niesie nieporównywalnie duże ryzyko wystąpienia komplikacji. Po pierwszesam zabieg jest rozleglejszy i trwa dłużej, co już zwiększa ryzyko związane z narkozą, oraz powoduje dłuższe gojenie się rany i częstsze problemy. Po drugie-0 i to jest niestety bagatelizowany, a ważniejszy powód- macica w tym okresie jest bardzo mocno ukrwiona. Usunięcie jej wiąże się ze znacznym ubytkiem krwi, a co za tym idzie- za spadkiem ciśnienia w czsie operacji. Różnica w porównaniu do macicy bez ciąży jest gigantyczna. Już samo to może się okazać dla suczki śmiertelne. Ale nawet jesli nie...
Większość wetów nie ma aparatury do monitorowania ciśnienia w trakcie operacji, nie każdy pamięta o podłączaniu od razu kroplówki w celu wyrówniania ciśnienia. Taki spadek ciśnienia krwi, połączony z obciążeniem narkozą może być zabójczy dla nerek. Warto pamiętać, że w okresie ciąży nerki i tak są mocno obciążone, niekiedy nawet dochodzi do podwyższenia wyników. I to niestey może spowodować, że suczka co prawda przeżyje nam pięknie operację, ale po jakimś czasie ujawni się u niej niewydolność nerek. Choroba u psów i kotów- śmietelna. I co z tego, że nie będzie łączona z przebytym wczesniej zabiegiem.

Co do zostawiania jednego szczenięcia- owszem, jest niezbędne do zdrowia psychicznego suki. Laktacja to nie wszystko...
A porównywanie suki z domu i suki z łańcucha jest żeniujące. To tak, jakby usprawiedliwiać kastrację, czy obcięcie ogona "na żywca" tym, że na wsiach się tak robi i zwierzęta żyją. Żyć żyją, ale czy pozostaje to obojętnie dla ich zdrowia fizycznego i psychicznego?

P.S. Jednocześnie jestem ZA sterylizacją aborcyjną w przypadku, kiedy nie ma szansy na normalny poród i odchowanie w zdrowiu przynajmniej jednego malca, np. w warunkach schroniska, u suki na łańcuchu, w przypadku, kiedy korzyści medyczne są przeważające.


Po prostu - ratując zwierzęta powinniśmy kierować się przede wszystkim ich zdrowiem i szczęściem i zamiast trzymać się sztywnych i tępych zasad, szukać najlepszych indywidualnych rozwiązań. Inaczej często, zbyt często, można "wylać dziecko razem z kąpielą".
Pamietacie sprawę Animals i usypiania masowo psów na Paluchu? Oni też twierdzili, że działają wyłącznie dla dobra zwierząt i że ich przeciwnicy to pseudomiłosnicy nie patrzący na "ogólne dobro"....

A co do wydawania suk tylko po sterylkach, zdaje się że bernardynka właśnie została narażona na ryzyko, ponieważ została wydana BEZ sterylizacji, nieprawdaż?

Link to comment
Share on other sites

ulv..... nie ujela bym tego lepiej. Popieram to co napisalas w calej rozciaglosci. Jeśli ktos tego nie rozumie...... nie powinen zajmowac sie tym czym zajmuja sie ludzie dla ktorych dobro zwierząt jest najwazniejsze. Jeśli postanowice szczenieta uspić.... trudno. Jeśli szczeniaki przyjdą na swiat i postanowicie darować im życie.... ja pomoge w ich wyadoptowaniu. Szacun wieelki.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma sensu się wykłócać.
Wiem, że podjęłam decyzję optymalną dla Miszki. Bo to jej wątek tutaj został założony i jej zdrowie i bezpieczeństwo jestem zobowiązana zapewnić. Nie zadowolę nią całego świata, ale pomogę psu - więc nie mam się czego wstydzić.

Miszka znalazła sobie nowe posłanie - tapczan, na którym sama się usadowiła. Niespokojna się robi babeczka.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...