Jump to content
Dogomania

Skrajnie wychudzona i chora onka z chlewu - MA DOM!!!


enia

Recommended Posts

  • Replies 367
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja tak pomyślałam,że może to właśnie Bajka zawlokła wirusa.U nich cielak padł,kilka dni przed zabraniem Bajki z tego miejsca.Martwie się,bo Aza u mnie nie zaszczepiona jeszcze,a malutka jest i ja tam chodziłam,to mogłam przywlec do domu.Kto wie,może się rozwija zaraza i u mnie?O matko,tylko nie to.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']Ja tak pomyślałam,że może to właśnie Bajka zawlokła wirusa.U nich cielak padł,kilka dni przed zabraniem Bajki z tego miejsca.Martwie się,bo Aza u mnie nie zaszczepiona jeszcze,a malutka jest i ja tam chodziłam,to mogłam przywlec do domu.Kto wie,może się rozwija zaraza i u mnie?O matko,tylko nie to.[/QUOTE]
nie panikuj, ciele chyba nie zarazi psa......
a w tamtym przytulisku chyba suczka Gusia zachorowała jako pierwsza.....Bajka gdzieś na końcu się pochorowała.....
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/173686-EPIDEMIA-str-39-Przytulisko-Pani-Joli-w-potrzebie-czyli-Jest-taki-maA-y-domek/page39[/URL]
właśnie wertuje.....

Link to comment
Share on other sites

No już jestem w domku. Myślałam, że Bajk21 sama opowie co się działo, ale chyba nadal jest zajęta. To ja może pokrótce, a Bajk21 jak wpadnie to doopowie :p
Enia ma rację. To nie Bajka się pierwsza rozchorowała. Bajk21 była z nią u weta. W transporcie pomógł facet, który chciał Bajkę adoptować, akurat zjawił się u Bajk21. Ale chyba nic z tego - jak dowiedział się od weta, że do jeszcze dziecko 5-6 m-cy to powiedział, że on chce starszego.
Bajka dostała antybiotyk i Bajk21 dowadnia ją kroplówką. Wyobraźcie sobie - sama :crazyeye:
Jeśli mała żywiła się odchodami krów, nie byłoby nic dziwnego, gdyby nabawiła się jakiejś wirusowej choroby.
Mała pomimo wszystko jest wesoła.

Link to comment
Share on other sites

Pipi,mi się wydaje,że Bajka ma małą odporność- wygłodzone toto,biedne takie było..Taki osłabiony organizm łatwiej chwyta infekcje..
Trzymajmy kciuki za małą,gdyby została tam gdzie była- nie miałby zadnych szans..u bajk się suczydło najadło,zobaczyło jak podwórko wyglada,dowiedziała się (i się pewnie zdziwiła..),że człowiek potrafi tez byc dobry...
A tak się wczoraj cieszyłam,że Bajka może do domu pojedzie...Oby tylko wyzdrowiała...domek pewnie znajdzie

Link to comment
Share on other sites

+ Dzoewczyny, suczki zachorowały prawie w tym samym czasie. Bajka była w kojcu i miała biegunkę, więc przeniosłam ją do domu, żeby czegoś nie przeoczyć, robiła wodniście i zaraz zaczęła robić Gusia, tyle, że u Gusi szło dołem i górą, a u Bajki tylko dołem, zresztą tak jest do tej pory. Gusia robiła zabarwione krwią, a u Bajki trudno było powiedzieć, bo wszystko było ciemnę, do wczoraj, po raz pierwszy ukazała się żywa krew. Do wczoraj balam się, że to Parvo, ale wczoraj zrobili test i to nie jest Parvo, ale sytuacja wcale nie jest lersza, bo Bajka robi co trochę rzadziznę z żywą krwią, a Gusi dołem i górą idzie w takim samym kolorze. Dostają antybiotyki, i inne leki, a poprawy jak nie widać tak nie widać, zaczynam się o nie bać, bo lekarze też nie wiedzą co to jest. Jutro pojadę znowu do lekarza, bo te dzisiejsze też jeszcze nie pomogły, a jest coraz gorzej, dostaję już wariactwa, nie wiem co dalej. Z tym facetem, który chciał adoptować Bajkę, to jest tak, że on myślał, że Bajka ma trzy miesiące, a nie pół roku, bo jest taka malutka. Stwierdził więc, że ona będzie z takich małych onków, a on chce dużą, pokazną sukę, więc niema czego żałować takiego domku, bo tu jak widać nie pies się liczy. Muszę Wam powiedzieć, że Bajka jest bardzo mądra, bo daje znaki, że chce na dwór, ja jej niestety teraz nie wypuszczam bo boję się żeby jeszcze czegoś nie złapała, ale jak wyzdrowieje, to powinna bardzo szybko nauczyc się wychodzania za potrzebą. Bajka jeśli pójdzie do adopcji, to tylko do domu, napewno nie na podwórko. Teraz módlcie się, aby wszystko skończyło się dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Pani Jolu,tak bardzo mi przykro.Tak bardzo szkoda piesków.Co to może być?biedne suczki.Nie wiem jak Panią pocieszyć.Wiem,rozumiem,ile teraz nerwów i pracy ma Pani na okrągło.Bardzo współczuję,proszę się trzymać.Wszyscy bardzo się martwimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zoja.']Niestety, podobnie jak wczoraj z [U]minimalną [/U]tendencją do poprawy. Jutro będę w przytulisku, więc wieczorem postaram się napisać coś więcej.[/QUOTE]
Sądzę, że gdyby działo się coś niepokojącego, Bajk dałaby znać na wątku. Z niecierpliwością będziemy czekać na wiadomości.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, rozwolnienie jeszcze jest, ale od paru godzin skończyło się krwawienie, więc (odpukać w niemalowane) jest lepiej, nawet widać to po Bajce, bo zaczyna już znowu rządzić. Obiecywałam sobie, że dzisiaj położę się trochę wczaśniej, ale nic z tego nie wyszło, adrenalinka mnie trzymała, teraz jak widzę poprawę, mogę iść spać. Gusia też lepiej, ale jeszcze z nią jest zle, właśnie skończyłam dawać jej kroplówę.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, rozwolnienie jeszcze jest, ale od paru godzin skończyło się krwawienie, więc (odpukać w niemalowane) jest lepiej, nawet widać to po Bajce, bo zaczyna już znowu rządzić. Obiecywałam sobie, że dzisiaj położę się trochę wczaśniej, ale nic z tego nie wyszło, adrenalinka mnie trzymała, teraz jak widzę poprawę, mogę iść spać. Gusia też lepiej, ale jeszcze z nią jest zle, właśnie skończyłam dawać jej kroplówę.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, rozwolnienie jeszcze jest, ale od paru godzin skończyło się krwawienie, więc (odpukać w niemalowane) jest lepiej, nawet widać to po Bajce, bo zaczyna już znowu rządzić. Obiecywałam sobie, że dzisiaj położę się trochę wczaśniej, ale nic z tego nie wyszło, adrenalinka mnie trzymała, teraz jak widzę poprawę, mogę iść spać. Gusia też lepiej, ale jeszcze z nią jest zle, właśnie skończyłam dawać jej kroplówę.

Link to comment
Share on other sites

Zagladam z samego rana,bo chciałam wiedzieć,jak Bajka..A Gusia niech przykład z Bajki bierze i też się poprawia..
Jak sobie pomyślę,że jakaś choroba przydarzyłaby się Bajce w tej oborze,to nawet nie byłoby mowy o jakimkolwiek leczeniu.Przy takim traktowaniu prędzej czy później cos by sie Bajce przydarzyło...Dobrze,że jest u Bajk..

Link to comment
Share on other sites

Niestety, radosnych wieści nie mam..
Bajeczka lepiej, choć do doskonałości daleko. Ma "zrywy" energii i chwilami zdaje się być OK, a za moment znów kładzie się osowiała na posłaniu i wszystko jej obojętnieje.
Gusia natomiast słabiutka jak diabli. Dziś pojechała do kliniki, bo za długo to wszystko trwa... Jest strasznie biedna. Taka maleńka, wychudzona, umęczona wielkimi kroplówkami, zastrzykami.. Przy tych wszystkich zabiegach jest niesamowicie spokojna, totalnie oddała się w ręce pani Joli. Chyba wie, że to konieczne. Źle to wygląda. Gusia jest zdecydowanie w ciężkim stanie. Najcięższym ze wszystkich chorowitków, więc za nią trzymajcie kciuki z podwójną siłą... :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...