Jump to content
Dogomania

Problemy skórne, alergia i nie wiadomo co - błękitny staffik


Martens

Recommended Posts

Pojutrze kolejna wizyta z odczulaniem na pyłki.
Pogorszyło mu się od jakichś 2 dni, nawet Dermovate i kąpiel w Allermylu nie pomaga; trze okrutnie oczy, placek u nasady przedniej łapy nadal jest i znowu zaczął się drapać pod pachami i wygryzać przednie łapy (w sumie nie tyle same łapki tylko całą kończynę od wewnętrznej strony). Chyba pylenie się nasila...
[URL]http://www.alergie.net.pl/alergie.htm[/URL]
Biorę teraz na testy:
- klej i fugę do płytek (na szczęście jeszcze mam trochę w workach)
- trochę cementu spod linoleum i kleju z balkonu, który łobuz uwielbia wydrapywać :roll:
- olejek norkowy i szampon Baryły
- wypchanie kołder i poduszek
- ogórka z biedronki (jego przysmak - podejrzany ze względu na chemię w zimowych warzywach)
- preventic - bo niedługo będzie trzeba zacząć używać coś na kleszcze
i nie wiem, co jeszcze. Wszystko do prania i do podłóg było sprawdzane.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 140
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odczuliliśmy dziś pyłki olchy i leszczyny i dostaliśmy krople do oczu, bo zaczęły już ropieć od tego tarcia i są mocno zaczerwienione.
Robiliśmy kolejne testy. Ogórek ok, wypchanie kołder ok, szampon i olejek Baryła ok, sama Baryła też. Z pyłków sprawdzaliśmy już wcześniej wierzbę i brzozę, nie uczulają, dziś sprawdziliśmy jeszcze topolę, też dobrze - przy okazji na zapas testowaliśmy kilka mieszanek trawy w słoikach i niestety coś z pyłków traw go uczula :( ale trawy zaczynają pylić najwcześniej w kwietniu, więc do tamtej pory spokojnie się odczuli.
Niespodzianka - sprawdziliśmy jeszcze dym papierosowy mimo że nie palimy, tylko goście czasami na balkonie, bo tknęło mnie, że on chrumka kiedy wychodzi z mieszkania na klatkę, a na klatce, szczególnie rano, czuć trochę dym papierosowy... I tak, też go uczula, i idzie na odczulanie na następny rzut, potem trawy.
Na następną wizytę bierzemy na testy jeszcze "wymaz" na chusteczce z klatki schodowej i chodnika, i trochę zielska z terenów spacerowych.

Zacieki przy oczach mamy jednak próbować potraktować codziennie po troszku wodą utlenioną; można nią też płukać przestrzenie międzypalcowe, bo zabija drożdżaki. Dermazyme z cynkiem cały czas bierze i czekamy na efekty.
Odkryłam przy okazji, że młody ma łupież od stresu... Na codzień nie ma w ogóle, za to w drodze do wetlandii i tam, plus jeszcze trochę w domu sypie się z niego dosłownie śnieg - na drugi dzień prawie nie ma po nim śladu.

Link to comment
Share on other sites

Rany, biduś straszny z tego Twojego dzieciaka... A może to wszystko w ogóle jest spowodowane stresem (między innymi)? Przyszło mi to do głowy, jak napisałaś, że tak reaguje na wizytę w lecznicy. Nie zaobserwowałaś pogorszenia w jakichś bardziej stresujących dla niego okresach? Wylizywanie/wygryzanie to typowa reakcja na stres. Co nie wyjaśnia oczywiście reszty jego dolegliwości... Masakra, szczerze współczuję :shake:

Link to comment
Share on other sites

Czy ja wiem.... Pytałam o to ostatnio wetki i stwierdziła, że ekscytacja po prostu nasila świąd niezależnie od jego pierwotnej przyczyny, i to typowe i u psów, i u ludzi.
On nie tyle się stresuje w sensie negatywnym, tylko jak to staffik jest adhd-owcem i każda perspektywa spaceru, wycieczki samochodem wywołuje u niego głupawkę i nasilenie drapania. Zaczyna się kiedy biorę smycz i zakładam buty; pies zaczyna biegac i dostaje fazy drapania się po pysku, ew. tarcia oczu o mnie, zależnie co go akurat bardziej swędzi. W aucie wie, że dokądś jedzie, ale dokąd? I co będzie robił?! I kiedy będzie mógł wyjść?? I jeszcze musi siedzieć, nie dają mu się po całym aucie wściekać - i wtedy zaczyna się z niego sypać.

Link to comment
Share on other sites

Coraz częściej się czyta o tym łupieżu z ekscytacji/stresu... Kiedyś zupełnie się o tym nie słyszało (ja nie słyszałam), a teraz czytam o tym już po raz kolejny - nawet już się spotkałam z problemem w kontekście wystaw i kondycji szaty na wystawie - trudna sprawa.

[SIZE="1"]Co do alergii, to nie wiem, czy to będzie pocieszające, ale moje dziecko wyrosło z tak masakrycznej alergii, że żyć się nie dało - parę lat diety rotacyjnej i ostrego reżimu. A teraz zdrowe jak ryba. Może psom też się zdarza? Oby :)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

To oczywiste, ale chodzi mi o długotrwały stres, nie jednorazową ekscytację. Stres--->osłabienie odporności---->nasilenie dolegliwości
Czy zaobserwowałaś, że gorzej z nim jest w okresach zwiększonego stresu (dla każdego psa to co innego, np. więcej gości, nerwowa atmosfera, dużo nowych doznań, mniej relaksujących i rozładowujących spacerów itp.). Nie upieram się przy tym, bo to na pewno nie jest pierwotna przyczyna dolegliwości, ale może pomoże przyspieszyć powrót do zdrowia.

Do dr Milewskiej chodzi moja koleżanka ze swoim bokserowatym psiakiem (nie wiem czy w tym temacie już o nim wspominałam). Odkąd pamiętam miał problemy pokarmowe (koleżanka odkarmiła go jako ślepe porzucone szczenię na butelce, czyli znamy praktycznie całą jego historię). Pies prawie nic nie je, a ma totalne adhd, jest baaardzo energiczny i do tego wrażliwy, uczuciowy. W gorszych okresach wyglądał jak łysawy szkielecik :-( Dobranie mu nieuczulającej karmy (żeby jeszcze chciał ją zjeść w przerwie między szaleństwami) graniczy z cudem. Gdy coś idzie nie tak, natychmiast ma ostre infekcje uszu, zaczyna się drapać i pojawiają się wyłysienia, do tego chudnie.

Jedyne co przychodzi mi do głowy w Twoim przypadku to zastosowanie bardzo ostrej diety (bez jakichkolwiek, najmniejszych nawet kąsków urozmaiceń), leków, sprawdzenie jednak tej nużycy i zapewnienie psu maksymalnej ilości zajęć w ciągu dnia. Zauważyłam, że psom wchodzi w nawyk nerwowe drapanie itp. i nawet gdy ustąpi pierwotna przyczyna, gdy nie mają innych bodźców i zajęć wracają do uporczywego lizania/gryzienia. Widzę to po psach, które do mnie trafiały, na początku było zaostrzenie ze względu na stres, a później epizody w momentach, gdy było "nudno", bo np. nie rozładowałam ich energii. Reszta to już "tylko" leczenie przyczyny, czyli robota dla baaaardzo dobrego weta :roll:

Link to comment
Share on other sites

Tak mi jeszcze przyszło na myśli - rozważałaś gronkowca? Tutaj by pasowały skłonności psiaka, alergia wyzwala atak bakterii. Wtedy przydałby się wspominany płyn typu Manusan. Ale najpierw jakoś by to trzeba było stwierdzić, tylko że gronkowiec występuje bardzo często i nie zawsze daje objawy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']
[SIZE=1]Co do alergii, to nie wiem, czy to będzie pocieszające, ale moje dziecko wyrosło z tak masakrycznej alergii, że żyć się nie dało - parę lat diety rotacyjnej i ostrego reżimu. A teraz zdrowe jak ryba. Może psom też się zdarza? Oby :)[/SIZE][/QUOTE]

To by było piękne :lol:

[quote name='Delph']
Czy zaobserwowałaś, że gorzej z nim jest w okresach zwiększonego stresu (dla każdego psa to co innego, np. więcej gości, nerwowa atmosfera, dużo nowych doznań, mniej relaksujących i rozładowujących spacerów itp.).[/QUOTE]

Szczerze mówiąc nie. On w ogóle nie ekscytuje się przesadnie gośćmi, pogania chwilę, potrze się o nich i zachowuje się jakby nigdy nic, śpi, etc. Jak ma dużo wrażeń to zapomina o świądzie; aczkolwiek zdarza się, że wróci zmemlany ze spaceru, leży, oczy się zamykają, i nagle iska się po łapie, jakby wyraźnie coś go zaswędziało.
Ogólnie on nie drapie się często i jakoś dramatycznie; po ustawieniu diety zdecydowanie rzadziej. Pozostał głównie problem z oczami, ale to nieodczulony jeszcze dym z papierosów i jakieś pyłki może jeszcze, no i ten pysk, stany zapalne przy wargach w fałdce, które ma sporo staffików, i największa zagadka, te przerzedzenia sierści.

[quote name='Delph']Jedyne co przychodzi mi do głowy w Twoim przypadku to zastosowanie bardzo ostrej diety (bez jakichkolwiek, najmniejszych nawet kąsków urozmaiceń), leków, sprawdzenie jednak tej nużycy i zapewnienie psu maksymalnej ilości zajęć w ciągu dnia.[/QUOTE]

Dostaje cały czas jedną karmę sprawdzaną na testach, plus jako smakołyki sporadycznie mięso z indyka, wieprzowe, i ogórka, jabłko, marchewkę, wszystko sprawdzane wcześniej na testach. Do tego Dermazyne z cynkiem - tabletki. Poza tym nic innego nie je.
Nużycę, prawdopodobnie z innymi historiami będziemy ewentualnie sprawdzać po ogarnięciu w całości spraw alergicznych i ocenie jak się z tym sprawy mają po odczuleniu wszystkiego. Raczej skrobania już nie będzie, tylko od razu wycinek hp, żeby wykluczyć wszystko, czego nie stwierdziłaby sama zeskrobina.

[quote name='Delph']Tak mi jeszcze przyszło na myśli - rozważałaś gronkowca? [/QUOTE]

Wymaz był brany z tych zmian przy pysku u dr Rabiegi i nie wyhodowało się nic szczególnego. On w sumie nie tak drastycznych objawów na samej skórze, żeby wskazywało to na gronkowca. Jest tylko przerzedzenie sierści i czasami zaróżowione placki, typowo alergiczne, ostatni zszedł po odczulaniu w zeszłym tygodniu, prawdopodobnie był od pyłków.

Pojutrze mamy kolejną wizytę, w moim portfelu harcuje przeciąg :evil_lol:
Odpukać jak tak patrzę, to psu chyba trochę się poprawia. Jakby minimalnie odrastały włosy po wewnętrznej stronie kończyn? Aczkolwiek może mi się wydawać. Na pewno jest poprawa i to duża jeśli chodzi o świąd i oczy.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ach, ja nie opisałam ostatniej wizyty :evil_lol:
Wykryliśmy alergię na... osad z chodnika! Pogorszyło mu się wtedy strasznie kiedy podniosła się temperatura i zeszła większość śniegu. Brałam ów "wymaz" na chusteczkę - z klatki schodowej, chodnika, plus trochę trawy z okolicznego skwerku. Na teście wyszedł chodnik.
Dwa bloki od nas jest kotłownia; palą w niej węgiel cały rok, bo grzeją wodę. To by bardzo pasowało, bo jest uczulony i na dym z fajek, więc widać i ten syf z komina pewnie go uczula.
Zrobiliśmy odczulanie, ładnie pięknie cacy, praktycznie przestał się drapać, prawie 2 tygodnie dobrze, zmiany na wargach smarowaliśmy żelem z cynkiem, aż nagle bach, 2 dni temu dostał czerwonych placków na przednich łapach i znów się drapie i trze pysk.
Nie wiem, chryste, nie wiem, chyba znów coś zaczęło pylić, albo coś wyrosło i będę bawić się w botanika na trawnikach i łące.
Nie mam już siły na tą cholerną alergię.

Link to comment
Share on other sites

Za każdym razem liczę na jakieś super wieści co do jego stanu zdrowia, a ty za każdym razem moje nadzieje rozwiewasz :mad:
Szkoda mi go strasznie, my do tej pory mieliśmy (w porównaniu do waszych) mini epizodziki alergiczne i wiem jakie to potrafi być upierdliwe. Takiego stanu przewlekłego sobie nie wyobrażam :shake:

P.S. Martens, mogłabyś mi coś trochę doradzić co do karmienia? Generalni Baron jest uczulony na - kurczaka i wieprzowinę, ostatnio niestety uczulił się też na wołowinę. Aktualnie jest na Bozita Robur Lamb&Rice, wszystko spoko, tylko sierść mu leci i nie tyje. Surowizny nie toleruje zupełnie, parę razy robiliśmy przymiarki i za każdym razem kończyło to się biegunką i wymiotami. Mam dostęp do mięsa bardzo dobrej jakości - szwagier ma hurtownię drobiu :razz: więc nie była to wina mięsiwa.
Coraz poważniej zastanawiam się nad przejściem na gotowane, z drugiej strony jednak boję się, że posiłki nie będą dobrze zbilansowane... Help plz :p

Link to comment
Share on other sites

Próbowaliśmy, nie przeszła u nas. Rzadkie koopy i gazy takie, że aż oczy łzawiły :shake: Wprowadzaliśmy powolutku, ale wraz ze zwiększeniem dawki było coraz gorzej. Tak samo zresztą na Orijena dla szczeniąt ras dużych reagował. Dzięki bogu mamy wszystkożerną CC, która pochłania każdą karmę bez absolutnie żadnych rewolucji :cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nijak. Jutro albo w poniedziałek mamy wizytę.
W zasadzie nie mieliśmy ani jednego momentu, żeby nie drapał się w ogóle - w sensie nie tarł pyska.
Po ustawieniu diety został sam pysk do tarcia, potem jak zaczęło pylić wyszło zapalenie spojówek i drapanie, przeszło po odczulaniu na pyłki, podobnie po stopnieniu śniegu zaczęło się oranie tułowia, odczuliliśmy osad z chodnika, znów było trochę lepiej...
Od jakichś 2 dni znowu zaczął drapać się po tułowiu, a już dość długo tego nie robił, więc pewnie coś wyrosło/zaczęło pylić :(
Kończą mi się pomysły, co brać na testy. Zaczynam się zastanawiać, czy ten pies kiedykolwiek nie będzie się drapał w ogóle bez podawania sterydów. I jak to na niego wpłynie, bo nie dość, że ma adhd, to jeszcze w gorszych momentach to swędzenie go pobudza,a jak ja mu nie daję orać pyskiem mebli, to się stresuje - na razie mimo wszystko jest pogodny, nie reaguje agresją itp. ale ciekawe jak długo. Na jego miejscu pozabijałabym już chyba wszystkich dookoła.

Link to comment
Share on other sites

Biedny młody:shake:

Martens, a czy wszystkie inne możliwości zostały wykluczone? Czy to na 100% tylko uczulenia? Może to jakieś cholerstwo, które w połączeniu z alergią daje takie piorunujące efekty?

Wprowadź mu może taką totalnie monotematyczną dietę? Zrezygnuj ze wszystkich smaków, dodatków, warzyw, owoców, itp Tylko karma i woda.
Nie zawsze alergia na konkretną rzecz wychodzi w testach.
Ja wg testów nie jestem uczulona na koty, a po 3 h spędzonych w domach gdzie kocury są dochodzę do siebie przez dwa dni :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='awaria']Wprowadź mu może taką totalnie monotematyczną dietę? Zrezygnuj ze wszystkich smaków, dodatków, warzyw, owoców, itp Tylko karma i woda.
[/QUOTE]

Z tego co wiem oni mają ustawioną dietę..

Było trochę lepiej, zaczęła sie wiosna.. Wygląda to na pyłki. Czyli jak wykryjecie konkretny pyłek to jest odczulanie + steryd? Czy jak to teraz wygląda?
Generalnie jeżeli dostaje sterydy, to nie powinien aż tak się drapać.
A co mówi dr Milewska? Po kolei odczulać na wszystkie pyłki? Jakoś sobie tego nie wyobrażam..

Link to comment
Share on other sites

Ale Bucek (z tego co czytałam) dostaje też np. ogórki i wieprzowinę. Produkty te były sprawdzane i niby nie uczulają. Ale ja proponuję żeby wykluczyć wszystko poza karmą, bo czasami można być uczulonym na coś, a na testach to nie wychodzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='awaria']Ale Bucek (z tego co czytałam) dostaje też np. ogórki i wieprzowinę. Produkty te były sprawdzane i niby nie uczulają. Ale ja proponuję żeby wykluczyć wszystko poza karmą, bo czasami można być uczulonym na coś, a na testach to nie wychodzi.[/QUOTE]

Idąc tą drogą - równie dobrze może być uczulony na coś w karmie ;)
W pewnym momencie Galina była uczulona na wszystkie dostępne na rynku karmy dla alergików - a dokładniej uczulał ją jakiś konserwant. Odczulona jedna karma = odczulona większość karm z tym konserwantem ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...