Jump to content
Dogomania

Problemy skórne, alergia i nie wiadomo co - błękitny staffik


Martens

Recommended Posts

Co do testów to lepiej jak skieruje na nie weterynarz bo jest taniej - tak mi odpisali z ośrodka gdzie są robione. Ja ostatnio zaczełam myślec o testach mimo ze każdy wet odradza bo u nas to też chyba AZS. O oleju nie słyszałam ale spróbuje, od tygodnia podaje wit A+E i cynk na skórę (tak mi doradzili hodowcy) i czekam na jakies efekty. Kiedy planujesz testy?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 140
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dostałam od Justy namiary na wetkę, która od 16 lat robi testy alergiczne biorezonansem. U jej suni idealnie udało się określić alergeny pokarmowe i dobrać na tej podstawie dietę; teraz jak zaczyna się drapać, idą na kolejne testy, wychodzi alergen, eliminują, i ok.
Na temat diagnozowania alergii biorezonansem ogólnie jest sporo negatywnych opinii, niemniej jednak cenowo wychodzi lepiej niż tradycyjne testy (też nie zawsze miarodajne), bo zestaw alergenów pokarmowych to ok. 50 zł; robią też inne.
Jak się uda, to pojedziemy pojutrze.
[url]http://wetlandia.pl/[/url]
Wspomniany lekarz to Beata Milewska Ignacak, zajmuje się dermatologią; w tej lecznicy prowadzą też odczulanie
I modlę się, żeby nam pomogli, bo na tradycyjne testy i ceny multivetu nie mam teraz kasy, o dalszym leczeniu nie mówiąc, a pies w tym stanie nie może czekać 2 miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że uda wam się szybko zdiagnozować co staffikowi dolega, a co za tym idzie - rozpocząć skuteczne leczenie. Daj znać po wizycie jakie są twoje wrażenia dot tej kliniki i Pani doktor. Ja jestem na etapie poszukiwania jednego, jedynego, zaufanego weta, a wetlandia znajduje się bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania... eh...
Trzymamy kciuki!

P.S. Mogłabyś wrzucić aktualne zdjęcia psiaka?

Link to comment
Share on other sites

Cholera żeby znaleźć na prawdę dobrego weta graniczy chyba z cudem.
Mój psiak od 2 miesięcy na szczęście ma spokój i tak naprawdę nie wiem czy pomogło przez przypadek kupiony lek o podwójnej dawce ( bo zalecana była za mała) czy tak jak przypuszczałam była to reakcja na obroże przeciw kleszczową a po jej odstawieniu przeszło.

Link to comment
Share on other sites

Może być tak, że mimo dwukrotnie robionych testów nużycy nic nie wykryto. Nie wiem ile teraz kosztuje badanie, ale ja bym powtórzyła. Miałam podobny przypadek, pitbullka traciła sierść, miała już łysy brzuszek, znaczne przerzedzenia na ciele, wokół oczu i pyska. Skóra miała specyficzny zapach (może być niewyczuwalny, tym bardziej, że jesteś przyzwyczajona) i była miejscami jakby lekko napęczniała. Dodatkowo pojawił się łysy placek na czole, szybko się powiększający. Diagnoza nużyca (wyszła w zeskrobinie). Istotne jest, z jakiego miejsca pobiera się zeskrobinę (można nie trafić w ognisko pasożyta). No i trzeba skrobać głęboko, bo w wierzchniej warstwie może nie być wykryty. Advocate to można sobie w...wsadzić. Nie działa w ogóle. Pitbullce pomógł TacTic (śmierdzi okrutnie) i obroża Preventic (działa na nużeńca, nie wiem, czy jeszcze dostępna, jak tak, to chyba pod inną nazwą) i kąpiele. Później nowy dom suni przejął leczenie i teraz nie ma żadnych problemów. Leczenie nużycy bardzo długo trwa i zawsze zostaje ryzyko, że przy spadku odporności wróci. Poza tym bardzo dużo psów ma tego pasożyta, ale tylko u niektórych daje objawy. Kąpiele boraksowe też podobno działają cuda.

Atopowe zapalenie skóry też pasuje, chwilowo był u mnie psiak o podobnych objawach. Jego właściciele od lat błąkają się po warszawskich lecznicach - bezskutecznie, na razie oficjalnie jest to AZS. Pies ma okresowo lekkie wyłysienia na skórze, głównie w pachwinach (tam też pojawia się pokrzywka, ale niekoniecznie), zaczyna od lizania łap, które są zaczerwienione między opuszkami. Do tego dochodzą nawracające infekcje uszu. Pomaga mu zmiana diety, kąpiele w środkach łagodzących objawy. Co jakiś czas problem wraca. Pies z tego co pamiętam miał robione testy alergiczne i właściwie nic nie wyszło.

Link to comment
Share on other sites

W testach wyszła alergia pokarmowa na kurczaka, wołowinę, jaja, produkty mleczne (laktoza i białko mleka) i owoce cytrusowe. Na razie mamy tylko zmianę diety i środki łagodzące świąd (szampon i dwa mazidła do smarowania pyska w razie potrzeby) i szampon przeciwgrzybiczy do łap, bo Malassezia nieśmiało powraca na pazurach.
Ten łysy placek na czole w połączeniu z przerzedzonym "spodem" jest właśnie wątpliwy i trochę wygląda na nużycę/grzyba, ale na razie nic z tym nie robiono, nie skrobano go po raz enty - mamy poczekać 3-4 tygodnie i zobaczyć czy i jaka będzie poprawa, i jak zachowa się to coś na czole, bo suma sumarum nie wiadomo czy to też nie alergia, a nawet jeśli nie, to czy nie cofnie się samoistnie kiedy skóra nie będzie już podrażniana przez alergeny z pokarmu.

Btw okazało się, że RC Hypoallergenic też go uczula... Możemy jeść w zasadzie wszystkie hypoalergiczne Trovety, dwa rodzaje Hills'a, dwa RC (w tym Skin Support), Eukanubę Dermatosis, Orijena 6 Ryb i dwie Acany - Pacifica i Lamb&Apple.
Pewnie będziemy to łączyć z niby barfem - indykiem, czasem wieprzowiną, warzywami i owocami.
Na razie zamówiłam Troveta z królikiem.

Wrażenia z przychodni bardzo miłe, nie mam zastrzeżeń ;)

Trzymajcie kciuki :)

Link to comment
Share on other sites

Pani wet miła, wyglądała na zorientowaną w temacie, nareszcie nikt nam nie proponował sterydów w żadnej postaci. Była zdziwiona, że wszyscy weterynarze z Dembele na czele z miejsca bez testów wykluczali alergię pokarmową, skoro od tego należało zacząć - i gdyby zaczęto, miałabym pewnie w tej chwili w portfelu minimum kilkaset złotych więcej...
Za wszystko - badania, szampon, receptę, trochę innego szamponu i mazi odlane do pojemniczków do testowania zapłaciłam 219 złotych, z czego 120 kosztowały testy.
Badanie było miłe i nieinwazyjne, ale dla potworka bardzo przykre, bo po półtora h w samochodzie musiał jeszcze prawie godzinę stać i mniej więcej się nie ruszać. Testy biorezonansem wyglądają mniej więcej tak, że do psa zbliża się druciane ustrojstwo z kółkiem na czubku, podłączone do urządzenia, a w międzyczasie do innej jego części przykłada potencjalne alergeny. Jeśli jest ok, kółko ładnie się kiwa, przy uczuleniu na dany produkt nagle staje jak wryte, co nie powiem robi wrażenie :evil_lol: Na ile testy się sprawdzą, czas pokaże ;) Na razie jedziemy na indyku i warzywach, a po niedzieli dojdzie Trovet RRD.

Link to comment
Share on other sites

A widać ;) zaryzykuję stwierdzenie, że drapie się o połowę rzadziej. O przerzedzeniach sierści po tak krótkim czasie trudno jeszcze cokolwiek powiedzieć.
Na razie je Troveta z królikiem, i świeże jedzenie - indyka, warzywa, niektóre owoce; co kilka dni jest kąpany w Allermylu i ma "prane" łapki szamponem na grzyba.

Fotek ostatnio w sumie nie robię, bo aparat dogorywa, a w portfelu wielka dziura, ale może w ładniejszy dzień coś cyknę i wstawię ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Za tydzień albo dwa jedziemy na kontrolę.
Jest lepiej o tyle, że pies nie drapie się już po bokach, przestał wygryzać kolanka, nie wychodzą mu różowe placki na "podwoziu".
Z pyskiem i skórą wokół oczu problem jak był tak jest. Tylne łapy i głowa łysieją coraz bardziej, trze o wszystko głową jak opętany, więc obawiam się, że na alergii się nie skończy...

Link to comment
Share on other sites

Będę pisać na bieżąco co nowego. Dzisiaj rozdrapał się pod okiem do krwi, wystarczyło, że wyszłam do sklepu - i siedzi teraz znowu w kloszu :(
Już czasami nie mam siły na to wszystko, a najgorsze, że takie problemy skórne przeważnie całe życie w mniejszym lub większym stopniu nawracają :(
Łysole za uszami wyraźnie się powiększyły, pozostałe nieznacznie, ale chyba też...

Link to comment
Share on other sites

Biedny maluch :/
Mi się wydaje, że to jest kilka problemów skórnych, które się na siebie nakładają i jedno utrudnia całkowite wyleczenie drugiego. Ten nużeniec nie daje mi spokoju... Ile wy się już z tym wszystkim męczycie? Strasznie długo chyba...
Szczerze współczujemy :(

P.S. Ponawiam prośbę o wrzucenie zdjęć zmian skórnych!

Link to comment
Share on other sites

Przykra sprawa, szkoda psiaka strasznie :shake:
Nie wiem, tak sobie mogę gdybać, jak nie znam sytuacji i psa nie widziałam, ale ja bym chyba spróbowała mu zrobić kolejne badania i zeskrobiny... Nic nie mam do pani wet, moja znajoma chodzi do niej od dawna ze swoim mega alergikiem-niejadkiem i jest zachwycona, ale jakoś nie mogę się przekonać do takich metod... Może dlatego że tam nie byłam i nie widziałam :evil_lol: Ale w taki sposób to możesz za darmo doprowadzić psiaka do ładu, sama zmieniając dietę i eliminując alergeny (nie polecam oczywiście każdemu, ale ty pojęcie o składach karm masz, więc...).

edit: No i się zamyśliłam i nie napisałam tego co chciałam :eviltong: Czy Ty mu dajesz coś na zwiększenie odporności? Przy leczeniu wszelkich takich przewlekłych paskudztw to jest konieczne, bo zarówno leczenie jak i choroba osłabia odporność i stąd ciągłe nawroty czy zaostrzenia stanu. Podaj mu coś na odporność, ja dawałam m.in. Scanomune (a dokładniej ludzki beta glukan, bo jest o wieeele tańszy - ma większą dawkę). Może jakaś Echinacea. Albo Citrosept, tylko nie wiem, czy może być stosowany u psów, trzeba sprawdzić (jak nie można wewnętrznie, to może zewnętrznie??). To tylko takie moje luźne przemyślenia ;)

Aha, i jeszcze: do przemywania możesz mu kupić Manusan - świetny płyn odkażający używany przez chirurgów - zabija wszystko na śmierć :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Też się nie znam i na pewno nic odkrywczego nie powiem, ale w swoim czasie, na forum ast chyba, też o Echinacei czytałam i nawet ją zakupiłam i podawałam Bono przez ok 3 tygodnie na przełomie listopada/grudnia. O tę [B]konkretnie[/B] chodzi:

[URL="http://www.vena-vita.pl/produkt,id,20313,echinacea+%5B40%5D+30+ml.+%28lehning%29"]http://www.vena-vita.pl/produkt,id,20313,echinacea+%5B40%5D+30+ml.+%28lehning%29[/URL]

Miał bowiem skłonność do kaszaków/tłuszczaków pod skórą, kilka ich naraz się pojawiło. Echinacea jest oczywiście konserwowana alkoholem, więc miałam dylemat. Podawałam mu 20 kropli dziennie rozcieńczone w niewielkiej ilości wody, a potem jeszcze jogurcie.
No ale generalnie polecana była na tamtym forum jako środek na podniesienie odporności przy czyraczności, stanach zapalnych skóry. Co ciekawe, takie zastosowanie przeczytasz tylko w opisie na stronie, bo już ulotka mówi tylko o gardle i nosie.
W moim przypadku tłuszczaki znacznie się zmniejszyły, a nowe się nie pojawiły. Oczywiście to może być zasługą Echinacei, ale nie musi.

Manusan zaś mam, stosuję i też polecam, powinien być na wyposażeniu każdego właściciela, do przemywania, dezynfekcji itp, ale to pewnie znasz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='awaria']
Mi się wydaje, że to jest kilka problemów skórnych, które się na siebie nakładają i jedno utrudnia całkowite wyleczenie drugiego. Ten nużeniec nie daje mi spokoju... Ile wy się już z tym wszystkim męczycie? Strasznie długo chyba...
Szczerze współczujemy :(

P.S. Ponawiam prośbę o wrzucenie zdjęć zmian skórnych![/QUOTE]

Ja też myślę, że to kilka problemów, i obstawiam alergię, grzyba i nużycę w pakiecie... Na te dwa ostatnie teraz będziemy się badać. Od pierwszych, jeszcze mało nasilonych objawów właśnie mija rok, a od ładnych kliku miesięcy jest już naprawdę mało fajnie.
Próbowałam zrobić fotki, ale tam guzik widać, bo na moim złomie wychodzi nieostro albo prześwietlone, a słońca już od wielu dni brak :( Cały czas przez to odkładam sesję zdjęciową.

[B]Delph[/B], [B]murakami[/B] dostawał przez dłuższy czas Immunodol, ale bez efektów. Dopytam o te specyfiki naszą wetkę przy najbliższej wizycie, bo z tego co czytałam, może to nasilić objawy alergii?
Teraz już na pewno będzie robiona zeskrobina i inne badania, może wycinek skóry. Teoretycznie to ja sama zaczęłam ogarniać jeszcze przed testami jego alergię wsadzając go na RC Hypoallergenic, tylko z zerowym efektem (zrobiło się nawet gorzej), bo są w nim jaja, a na nie też wyszło mu uczulenie. Jaja zresztą są w większości karm, podobnie niezidentyfikowany tłuszcz zwierzęcy, cosie "drobiowe" czy coś z nabiału - i zostaje nam do wyboru raptem kilkanaście karm. Docelowo chyba będziemy na Acanie Lamb&Apple na zmianę z Pacifiką plus świeże dodatki, bo Trovet dla obu psów to arszenik na mój portfel :razz: Do testów z biorezonansem też podchodziłam z dystansem, ale wierzę, że skoro babka robi to od kilkunastu lat, jak wół widać było jak reaguje urządzenie przy poszczególnych alergenach i jest jakiś efekt zmiany diety, to jestem gotowa się przekonać. Może nie zawsze wychodzi wszystko idealnie, tak samo jak zresztą w tradycyjnych testach, ale coś w tym na pewno jest.

Jak dobrze pójdzie to może jeszcze w przyszłym tygodniu pojedziemy.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]Ja odpowiedniej diety dla mojego psiaka szukałam przez 2 lata! Na chwile obecna wyglada w 85 % dobrze. A było juz tak ze myslałam ze odpłynie do lepszego świata. Ciagłe zapalenie spojówek, uszu, gardła, wyłysienia, wypadnie i matowa siersc, pysk w strupach i ropny wyciek! ropne oczy dużo tego ..... Leczenie standardowe sterydy, antybiotyki, karma dla alergików róznych firm i nic. W koncu sie wkurzyłam i kupiłam zestaw puszek z jagniecina do tego będąc w mięsnym zauwazyłam filet z indyka i kupiłam. I tak karmiłam małego kilka tyg. Świąd, wylizywanie i gryzienie łapek minęło. Ale pozostała matowa i wypadająca garściami sierść. Zaczęłam kombinować z witaminami wyglądało to tak: [/FONT][/COLOR]

[FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000]indyk z ryżem, marchewka miarka can vit niebieski, łyżeczka oliwy z oliwek. Wieczorem to samo tylko ze łyżeczka oleju z łososia, dwie tabletki z fosforanem wapnia i łyżeczka mieszanki z wodorostów Grau. taki miks witaminowy pozwolił zatrzymać nadmierne wypadanie sierści. [/COLOR][/FONT]

[FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000]Przed świętami kupiłam puszki innej firmy niż zwykle z królikiem i dziczyzna co spowodowało u mojego małego wzdęcia i wypadanie włosa okrywowego. No i wracam do początku :( [/COLOR][/FONT]


[FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000]Mój Quest nie może jeść wieprzowiny, kurczaka, dziczyzny, królika, wołowiny, cielęciny, pszenicy.....[/COLOR][/FONT]

[FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000]Może jeśc indyka, jagniecine, gęś mojej tesciowej :) Mam zamiar sprawdzic kurczaka z ekologicznego chowu, moze taki BIO ptak nie bedzie uczulał.[/COLOR][/FONT]

[FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000]Dodam jeszcze ze udo indycze nie sprawdza sie tak jak filet.... czyli mieso, miesu nie równe [/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens'] Jaja zresztą są w większości karm, podobnie niezidentyfikowany tłuszcz zwierzęcy, cosie "drobiowe" czy coś z nabiału - i[B] zostaje nam do wyboru raptem kilkanaście karm[/B]. [/QUOTE]

Może pocieszy Cię fakt, że Galina ma dokładnie 2 karmy do wyboru (z czego jedna wycofali z rynku, a na drugą była odczulana) ;)

Myślę, że dobrze że poszliście na te testy, bo przynajmniej jeden problem odpada (chociaż oczywiście alergia tez może postępowac i za jakiś czas może się okazać, że kolejne alergeny się dołączyły). W takim razie czekam na efekty wizyty u pani doktor. Po nitce do kłębka dojdziecie ze wszystkimi problemami, trzymam mocno kciuki !

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...