Jump to content
Dogomania

Piękny onek Lemon wygrał ze śmiercią! Już w kochającym domku :)


Lemoniada

Recommended Posts

[SIZE=2][B]Tak się zaczęła historia Lemonka...:[/B][/SIZE]

Znalazłam go na ulicy jakiejś półtorej godziny temu, gdy wracałam z nocnego pociągu. Szedł, a właściwie snuł się zataczając, nie miał siły ustać na rozjeżdżających się łapach. Zarzuciłam mu na szyję pasek od płaszcza i ruszyliśmy w stronę domu. 80-metrową odległość pokonaliśmy w 40 minut, psina zataczał się, kołował, opierał o mijane słupy. Wreszcie upadł wycieńczony, i żeby nie jakiś pan z domu obok, który przybiegł z synem, i pomógł mi przenieść bezwładnego psa na kocu - nie wiem, co by było:-(

Teraz leży biedak zamknięty w mojej komórce. Jest bardzo wychudzony, wszystkie żebra i kręgosłup na wierzchu. Na pewno jest ciężko chory i gorączkuje, nos rozpalony i popękany, oczy opuchnięte i załzawione, z pyska okropnie śmierdzi. Łapy się same pod nim rozjeżdżają, osłabiony strasznie. Na pysku blizny i ślady po pogryzieniu, w głowę wkręcił się kleszcz - może to jest przyczyna choroby? Z nosa leci brunatny śluz. Krew...?
Podsunęłam mu kawałek gotowanego kurczaka pod nos, nawet nie zawęszył, nawet się nie zainteresował :( Za to pił jak smok, ale musiałam mu wlewać wodę dłonią do pyska, bo nie był w stanie utrzymać głowy nad miską.

Weterynarz kiedyś był całodobowy, teraz przyjmuje tylko do 20, zresztą i tak nie miałabym go jak tam donieść... W domu oczywiście awantura, rodzice się wściekają, wolę nie myśleć, co będzie jutro. I wolę nie myśleć, skąd wezmę pieniądze na leczenie, straciłam pracę miesiąc temu i mam ostatnie 100zł na czarną godzinę. Cóż, czarniejszej chyba nie mogłam się doczekać...

Czy on przeżyje do rana? Jest w tak koszmarnym stanie, niosłam go w zasadzie z myślą, że przynajmniej zapewnię mu suche i ciepłe miejsce na spokojne odejście... Ale proszę, przecież cuda się zdarzają... Czy on nie zasłużył na cud?:-(

[U][URL="http://img69.imageshack.us/i/piesa.jpg/"][IMG]http://img69.imageshack.us/img69/5105/piesa.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img69.imageshack.us/i/pies2v.jpg/"] [IMG]http://img69.imageshack.us/img69/174/pies2v.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img23.imageshack.us/i/pies4i.jpg/"][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/5530/pies4i.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img31.imageshack.us/i/dscn1863u.jpg/"][IMG]http://img31.imageshack.us/img31/3187/dscn1863u.th.jpg[/IMG][/URL]


[COLOR=Red][B][SIZE=3]AKTUALIZACJA 10 grudnia 09':[/SIZE][/B][/COLOR]
[/U]
Lemon przebywa aktualnie w lecznicy u mojej pani doktor w Skierniewicach. Ma zrobione badania krwi, wyniki są bardzo złe, rozpoznanie - babeszjoza:-( Bilirubina na bardzo wysokim poziomie, podejrzenie uszkodzenia wątroby, jutrzejsze USG to wyjaśni. Pies dostał kroplówkę, odżywki, antybiotyk na pierwotniaki i Imizol na babeszję. Mało sika, pomimo kroplówek i leków moczopędnych. Rokowania są bardzo, bardzo ostrożne, stan się nie poprawia, ale pogorszenia (odpukać) także nie ma.

[URL="http://img522.imageshack.us/i/dscn1873c.jpg/"][IMG]http://img522.imageshack.us/img522/8774/dscn1873c.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img268.imageshack.us/i/dscn1874p.jpg/"][IMG]http://img268.imageshack.us/img268/3828/dscn1874p.th.jpg[/IMG][/URL]

[SIZE=3][COLOR=Red][U][B]11 grudnia 2009r:[/B][/U][/COLOR][/SIZE]
Lemon miał zrobione USG wątroby, które nie wykazało innych nieprawidłowości niż babeszja. W dalszym ciągu jest apatyczny i wycofany, rokowania wciąż ostrożne, ale stan się nieco poprawił. Oddaje dużo moczu, nerki pracują jak należy.
Wyniki morfologii i biochemii krwi:
[URL="http://img69.imageshack.us/i/dscn1880r.jpg/"][IMG]http://img69.imageshack.us/img69/412/dscn1880r.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img98.imageshack.us/i/dscn1886s.jpg/"][IMG]http://img98.imageshack.us/img98/4099/dscn1886s.th.jpg[/IMG][/URL]

[SIZE=3][COLOR=Red][U][B]18 grudnia 2009r.[/B][/U][/COLOR][/SIZE]
Lemonek czuje się coraz lepiej, zagrożenie życia minęło :) Powtórzone badanie krwi wykazało, że wyniki wątrobowe są o wiele lepsze, tutaj zdjęcia:

Lemonek powoli regeneruje swój organizm, ma apetyt, coraz więcej chodzi. Wciąż jest smutny, ale reaguje na bodźce, sam podstawia główkę do pieszczot, widać, jak bardzo chce żyć :) Nadal jest hospitalizowany u mojej pani doktor, jednak już wkrótce będzie musiał opuścić lecznicę... Gdzie się podzieje? Co z nim będzie? Błagam o DT dla tego cudnego psiaka, popatrzcie w jego oczy...
[URL="http://img97.imageshack.us/i/lemon3o.jpg/"][IMG]http://img97.imageshack.us/img97/3408/lemon3o.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img692.imageshack.us/i/lemon6.jpg/"][IMG]http://img692.imageshack.us/img692/8250/lemon6.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img43.imageshack.us/i/lemon9.jpg/"][IMG]http://img43.imageshack.us/img43/7269/lemon9.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img12.imageshack.us/i/lemon11.jpg/"][IMG]http://img12.imageshack.us/img12/1254/lemon11.th.jpg[/IMG][/URL]
[B][U]
[SIZE=3][COLOR=Red]23 grudzień 2009r.[/COLOR][/SIZE]
[/U][/B]Aktualnie Lemonek przebywa w psim hoteliku w Serocku u megii1. Potrzebne są stałe deklaracje na jego utrzymanie (13zł za dobę, plus osobno weterynarz i inne wydatki). A jeszcze bardziej potrzebny jest stały domek, który przygarnie go do siebie na zawsze!
Lemonek jest już zdrowy, odrobaczony, zaszczepiony na wściekliznę. Za dwa tygodnie zostanie zaszczepiony na wirusówki. Niesamowicie wypiękniał i nabrał chęci do życia! :) [B]Nowe zdjęcia na stronach: 52, 53, 55, 56. [/B]

[B][SIZE=3][COLOR=Red][U]10 styczeń 2010r.[/U][/COLOR][/SIZE][/B]
Lemonek jest już niemal całkowicie zdrowy, pięknie nabiera ciała i chęci do życia :) Pilnie szukamy domku! Aktualne foty z hoteliku u megii:
[URL="http://img121.imageshack.us/i/xnyr7l.jpg/"][IMG]http://img121.imageshack.us/img121/9678/xnyr7l.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img706.imageshack.us/i/2ypme1i.jpg/"][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/907/2ypme1i.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img43.imageshack.us/i/d3b5372e251b4949med.jpg/"][IMG]http://img43.imageshack.us/img43/4246/d3b5372e251b4949med.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img121.imageshack.us/i/fd81957b80ad6101med.jpg/"][IMG]http://img121.imageshack.us/img121/8946/fd81957b80ad6101med.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img706.imageshack.us/i/7ac7cda593a1f32fmed.jpg/"][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/8530/7ac7cda593a1f32fmed.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img196.imageshack.us/i/7c3a6c4e0017ffa8med.jpg/"][IMG]http://img196.imageshack.us/img196/5624/7c3a6c4e0017ffa8med.th.jpg[/IMG][/URL]

[SIZE=3][COLOR=Red][U][B]17 styczeń 2010r.[/B][/U][/COLOR][/SIZE]
Lemonek pojechał do nowego, wspaniałego domu w Krakowie!!:multi:
[B][U]
Wątek Lemona na forum ON-ków:[/U][/B]
[URL]http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=15988[/URL]

[U][B]BAZARKI dla Lemona:[/B][/U]
zakończone:
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/175459-Zapraszamy-MnA-stwo-ksiAE-A-ek-i-filmA-w-mamy-do-17-grudnia/page2"]http://www.dogomania.pl/threads/1754...-grudnia/page2[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/175488-CoA-dla-miA-osniczek-robA-tek-rAE-cznych-srebrny-naparstek-na-Lemona-z-babeszjozAE"]http://www.dogomania.pl/threads/1754...-z-babeszjozAE[/URL]


[U][COLOR=Red][B]SALDO NA 19 stycznia 2010r.:[/B][/COLOR][/U]

[U][SIZE=3][COLOR=Blue][B]WPŁATY:[/B][/COLOR][/SIZE][/U]
[B]grudzień:[/B]
Lemoniada - 100zł
obraczus87 - 50zł
mala_czarna - 30zł
Tora&Faro - 100zł
Ewa Marta - 150zł
irenaka - 100zł
Lazy - 50zł
figanadrzewna - 10zł
miav - 250zł
malicja - 163,80zł
insetto - 50zł
Anna&Negra - 120zł
bazarek malej_czarnej - 120zł
Finetta - 600zł
mala_czarna - 100zł
koleżanka malej_czarnej - 100zł
Tora&Faro - 50zł
[B]styczeń:[/B]
bazarek malej_czarnej - 31zł

w sumie - 2174,80zł:loveu:

[U][B][SIZE=3][COLOR=Blue]WYDATKI:[/COLOR][/SIZE][/B][/U]
[B]U wetki w Skierniewicach:[/B]
badanie krwi - 100zł
koszty leczenia - 200zł
drugie badanie krwi - 90zł
koszty leczenia - 200zł
jedzenie - 29,40zł
koszty leczenia, szczepienia i odrobaczenia - 215zł
[B]U megii1 w Serocku:[/B]
sucha karma - 147zł
11.I.2010r:
sucha karma - 139zł
szczepienie na wirusówki - 55zł
15.I.2010r.
opłata za 23 dni hotelowania - 230zł
benzyna za transport do nowego domu - nic, dzięki Negra&Anna:lol:

w sumie - 1405,40

[U][B]Pozostało:[/B][/U] 769,40zł

[B]Cała pozostała suma została przelana na konto megii, z przeznaczeniem na ratowanie trzech onków ze schroniska w Ostrowi Mazowieckiej - Klary, Luny i Amigo.[/B]

Dziękuję Wam wszystkim, kochani, za pomoc w uratowaniu kolejnego bezcennego życia! :)

Link to comment
Share on other sites

Lemoniado.....jemu trzeba natychmiast podac steryd i podlaczyc kroplowki. Nie wiem jak Ci pomoc.....jestem za slaska. Ale nawet najwiekszy"konowal" poda zastrzyk sterydowy. /blagam..... znajdz kogos. Steryd i kroplowa. Finanse sie znajda..... nie martw sie....tylko zadzialaj. PLISSSSSSSSSSSS

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, on żyje!!
Nie odważę się powiedzieć, że jest lepiej, ale jeśli jest gorzej, to też chyba niewiele. Gdy weszłam do komórki wstał i tak sobie postał parę minut słaniając się na wszystkie strony jak wańka-wstańka :( Ciepłej wody się napił znów chętnie i w dodatku samodzielnie. Lekko otworzył zbolałe oczy. Dalej jest taki nieobecny, ja mu zaglądam w oczy i mówię coś, on odwraca głowę w bok :(

Błagam, on nie może, nie powinien u mnie zostać. Jedyne miejsce jakie mogę mu zapewnić, to ta komórka, a on potrzebuje mnóstwa ciepła. Gdy od niego wychodziłam wcześniej, owinęłam go kocem jak mumię, teraz był rozgrzebany. Marzeniem byłby pobyt w całodobowym szpitaliku, gdzie miałby non stop opiekę lekarską, ale gdzie taki znajdę? Spróbuję z dwoma gabinetami wet. w moim mieście coś utargować, ale nie wiem, czy się uda :( Do reszty nawet nie próbuję dzwonić, odpowiedź już poznałam przy poprzednim znalezionym i chorym psie :-/
No i finanse...

Czy ktoś ma jakiś pomysł, gdzie go umieścić?? :placz:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli go nie karmiłaś, a on nie podjadał od rana poproś wetkę, by pobrała mu krew (morfologia, biochemia). Co do reszty działań/ rozpoznania etc. ona sama musi się wypowiedzieć. Może coś jej się rzuci w oko, co pozwoli postawić wstępną, ostrożną, spekulacyjną diagnozę.

Link to comment
Share on other sites

Nie karmiłam, nie odważyłabym się w tym stanie podać psu niczego poza wodą, on się kwalifikuje jedynie pod kroplówkę. Położę się teraz na godzinę. Potem jeszcze zajrzę do niego i biegnę do wetki. Też myślałam o krwi, zobaczymy, czy wetka ze mną przyjedzie, zrobię co w mojej mocy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...