agaga21 Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 [quote name='margolcia69']Ciotka, ja to powiem, ale, co Ty powiesz, jak będą chcieli spróbować :diabloti::evil_lol::diabloti::evil_lol:[/QUOTE] mąż pewnej dogomaniaczki:loveu: częstował się takimi "pasztecikami" leżącymi na stole. gdzy żona przyszła i nakrzyczała, że psom wyjada to się obraził, że psy jedzą lepiej niż on:evil_lol: Quote
gusia0106 Posted January 14, 2010 Author Posted January 14, 2010 [quote name='margolcia69']Ciotka, ja to powiem, ale, co Ty powiesz, jak będą chcieli spróbować :diabloti::evil_lol::diabloti::evil_lol:[/QUOTE] Oni nie są normalni (po mamusi :evil_lol:), na bank będą chcieli spróbować. Ale przynajmniej się nie będą ze mnie nabijać - będą chcieli ciasto, to dostaną :diabloti: Quote
mala_czarna Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Gusia, a ja to Cię dawno chciałam zapytać, ale śmiałości nie miałam :oops: Skąd u niego ten fiś w stosunku do doniczek? Czy Ty aby tam złota jakiego nie chowasz?? Bo wiesz. Raz to rozumiem, ale on non stop się tych doniczek czepia :eviltong: Quote
gusia0106 Posted January 14, 2010 Author Posted January 14, 2010 A cholera go wie. Chyba fajnie się zakopuje w doniczkach. Ale powiedziałam mu, że jeszcze raz i jedzie na Paluch :diabloti: Quote
mala_czarna Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 [quote name='gusia0106']A cholera go wie. Chyba fajnie się zakopuje w doniczkach. Ale powiedziałam mu, że jeszcze raz i jedzie na Paluch :diabloti:[/QUOTE] Na mur beton on ma coś z teriera. Teriery tak kitrają wszystko :evil_lol: No a jak z Marlejkiem tak w ogóle? O zdrówko pytam, a nie o kłapanie zębami ;) Quote
Soema Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Ziemia tam jest, to zakopać można,.. Moja Nuśka, takie kości prasowane przeważnie zakopuje. Deni, czasem chowa w kocyk:evil_lol: bo nima to stojących kwiatów :niewiem: a próbowałaś mu dawać ugotowaną kość łopatkową? To Nusia od razu gryzie :) Quote
gusia0106 Posted January 14, 2010 Author Posted January 14, 2010 Mieliśmy już dzisiaj 3 dziesięciominutowe sesje treningowe. Efekty: -nie warczy -nie przychodzi na zawołanie -nie siada :) Zdrowotnie jest chyba oki, ale jako, że mój Vario był ulubionym pacjentem Ady, Marlej ma chody i w sobotę czeka go wizyta domowa;) Acha, i Ada Kochana, odpisała mi na maila - oto cytat, który powie wszystko na temat nie mieszania i naprzemiennego karmienia suchym i gotowanym "Zacznę od tego jedzenia, to jakaś bzdura :)" Już :) Quote
mala_czarna Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Ada rządzi!! :evil_lol: Słuchajcie ciotki. Ja miałam tego nie pisać, bo jakoś tak głupio i mało poprawnie politycznie z tym wyskakiwać, no ale jak luz to luz ;) Nie ma się co pitolić z tym mieszaniem, niemieszaniem, z tym, że kurczaków się nie daje bo sterydy, bo świństwo. Gdyby tak było to psy musiałyby jeść trawę, i to tylko pod tym warunkiem, że jest ekologiczna. Jasne, że nie można przeginać w drugą stronę i karmić żarciem puszkowym z hipermarketów, ale bez przesady. Ponadto jakieś twarde reguły żywieniowe dotyczą psów cierpiących na konkretne schorzenie: nerki, trzustka, wątroba, itp., itd. Gusia, wiadomo przecież, że nie nakarmisz Marleya tanim chłamem, ale chłopak jest non stop pod kontrolą weta, dostaje odpowiednie leki, więc nie ma się co wygłupiać z tym jedzeniem. Quote
Tora&Faro Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Po całej dyskusji na temat żywienia która się tutaj toczyła doszłam do takich samych wniosków.....chociaż do tej pory karmiłam psy tylko suchą karmą. Od niedawna urozmaicam i jak dotąd wszystko jest ok....i nie muszę chyba wspominać ze psy są przeszczęśliwe;) btw komentarz Ady uważam za strzał w dziesiątkę:evil_lol: Quote
Ewa Marta Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Ale jedno Wam powiem..... nie wolno gwałtownie zmieniac żarcia. Po tych wszystkich dyskusjach, postanowiłam zmienić moim psiakom gotowanegop kurczaka, na gotowana wołowinę. I jak kretyn skończony dałam im od razu poranną porcję. Efekt? Barsie nic nie jest, bo ona ma żelazny żółądek, a Sam od poniedziałku choruje, jest na antybiotyku, jakis psatach z elektrolitami i na karmie leczniczej. Ja nie żyję, bo ponad dwie doby latałam z psami równo co 3 godziny, czyli 8 razy dziennie. Jestem kretynką, to fakt, ale chaiałam jak najlepiej, tylko mi zamroziło zwoje mózgowe, bo przeciez WIEDZIAŁAM, że Sam musi wszystko zaczynac od maleńkich porcji... jadl to jednak tak zachłannie, że straciłam czujność i... dołożyłam mu więcej:-( Wracam więc do kurczaków i koniec z wołowiną! Quote
Greven Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Ja przez miesiąc testowałam na moich pitbullkach gotowane, bo jedna ma alergię na roztocza. Ryż, mięsko maksymalnie ekologiczne, jajka tylko "zerówki" i marchew z gospodarstwa, gdzie nie sypią, nie nawożą, biały ser z "wyższej półki"... srata-tata, obie schudły i chociaż początkowo sierść im się poprawiła, to potem był gwałtowny regres. Jednej zaostrzyła się grzybica, druga ma łupież. Nie upieram się, że to z powodu gotowanego jedzenia. Absolutnie. Ale od wczoraj wróciłam na RC i zobaczymy. Do RC zawsze dostawały surowe warzywa, jajka, biały ser, owoce, nawet pieczywo i sensacji nie było. Quote
Tora&Faro Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 A ja (moje psy znaczy;)) dostałam od Gusi trochę ciasteczek do wypróbowania:multi:....i muszę powiedzieć że wcale nie śmierdzą:evil_lol: Gusiu a jak Marlej po tych ciastkach? Quote
gusia0106 Posted January 15, 2010 Author Posted January 15, 2010 [quote name='Tora&Faro']A ja (moje psy znaczy;)) dostałam od Gusi trochę ciasteczek do wypróbowania:multi:....i muszę powiedzieć że wcale nie śmierdzą:evil_lol: Gusiu a jak Marlej po tych ciastkach?[/QUOTE] Żeby nie zapeszać....na razie dobrze i bezwonnie ;) Quote
mala_czarna Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Wyślij no mnie pks-em ze 3 ciacha!! :evil_lol: Quote
Nutusia Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='mala_czarna']Wyślij no mnie pks-em ze 3 ciacha!! :evil_lol:[/QUOTE] Siedzę w pracy i jak półdupek zza lufcika śmieję się do ekranu do tych ciasteczkowych opowieści! Ja na szczęście ciastek piec nie muszę, bo dla naszej Tośki i ususzony chlebek to przysmak :) Mamy jeszcze zapas smakołyków, co nam Dobra Ciocia dla naszych sierściuchów pod choinkę podłożyła, więc dzielimy sprawiedliwie: Tośka 3, reszta po 1 :) Moje psy na szczęście nie robią zapasów ani w doniczkach ani w ogrodzie (jamnica kiedyś w tym przodowała), ale jest gorzej: Lesio zabiera pod stół i potrafi tam siedzieć godzinami i warczeć na wszystko, co się zbliży. W końcu tak mnie wnerwia, że mu zabieram i wreszcie pies może się położyć i zasnąć snem sprawiedliwego! :) Quote
Tora&Faro Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Fajnie się czyta coś takiego:) zresztą cały wątek Toski przeczytałam jednym tchem...i wniosek mam jeden: jesteście cudowni:loveu: Quote
mysza 1 Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Ewidentnie są postępu u Marleja. [B]Nie warczy. [/B]Oby tak dalej, żeby nie zapeszyć. Beka poprosiła mnie o pomoc w reklamie jej tymczasów, są piękne. Pomożcie. [url]http://www.dogomania.pl/threads/177506-Moje-Nowodworskie-onki-i-MiluA[/url] Quote
mala_czarna Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='gusia0106']Wczoraj warknął ;) Ale raz;)[/QUOTE] Pewnie mu chciałaś ciasteczko zjeść! :mad: Quote
Tora&Faro Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='mala_czarna']Ale się wstrzeliłyśmy :evil_lol:[/QUOTE] :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
Nutusia Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='Tora&Faro']Fajnie się czyta coś takiego:) zresztą cały wątek Toski przeczytałam jednym tchem...i wniosek mam jeden: jesteście cudowni:loveu:[/QUOTE] Dziękujemy, choć do cudowności to nam daaaleeeko! :evil_lol: Zapraszamy częściej na nasz wątek (i do siebie na "inspekcję" też) i więcej nie zaśmiecamy marlejowego wątku, dziękując jednocześnie za uprzejmą gościnę "na łamach" :loveu: Quote
jola_li Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='Nutusia']Dziękujemy, choć do cudowności to nam daaaleeeko! :evil_lol: Zapraszamy częściej na nasz wątek (i do siebie na "inspekcję" też) i więcej nie zaśmiecamy marlejowego wątku, dziękując jednocześnie za uprzejmą gościnę "na łamach" :loveu:[/QUOTE] A wątek Toski to gdzie ;-)? Chętnie poczytam jako odtrutkę na to całe zło, którego tu tyle się nazbierało :-(.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.