gusia0106 Posted May 25, 2010 Author Posted May 25, 2010 Nikt nie pyta jak było? :mad: Pięknie :mad: Marlej! Wychodzimy! :obrazic: Quote
Ewanka Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 Gusia, proszę .... opowiadaj ...[B] jak było ???[/B] ;) :) Quote
jola_li Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [quote name='gusia0106']Nikt nie pyta jak było? :mad: Pięknie :mad: Marlej! Wychodzimy! :obrazic:[/QUOTE] Kurczę, ja tu taktownie powstrzymuję się od pytań - aż mnie zęby rozbolały, a w żołądku ściska - żeby nie zapeszyć i nie brać Cię na spytki, a tu taka reakcja??? [B][SIZE=6]GADAJ, JAK BYŁO ;-)???!!!!!!!![/SIZE][/B] Quote
gusia0106 Posted May 25, 2010 Author Posted May 25, 2010 :):):) Było super!! Okolica dla Marleja idealna ! Bardzo jest podobnie do miejsca gdzie ja mieszkam, tylko, że bloki są wyższe. Daleko od głównych ulic, żadnych przejść dla pieszych, żadnych głośnych dźwięków. Za to bardzo zielono, dużo miejsca do spacerów, alejki jakie Marlej lubi, fajna psia górka. Poszliśmy na spacer, dwugodzinny, jak na Marleja to długi spacer. I z Piotrkiem i z jego Mamą. jaki był grzeczny! :) Jaka byłam z niego dumna! :) Piotrek prowadził go cały spacer, co może i brzmi banalnie, ale wcale banalne nie jest ;) prowadzenie Glizdy (Pani Agnieszko, dlaczego mówi Pani do niego "Glizda" ? :oops: ), zwłaszcza gdy ja też jestem na spacerze, nie jest wcale proste. A w przerwach głaskał, przytulał (Marlej się dawał przytulać! ) i całował (AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!! :crazyeye::crazyeye::crazyeye:). Fajnie, bo Piotrek podchodzi do niego zdecydowanie, i nie pozwala jemu na podejmowanie decyzji a z Marlejem tak właśnie trzeba. Ludzie bardzo ciepli, słuchający tego, co do niech mówię, miejący w przeszłości trudnego psa i pełni zrozumienia dla tego, że Marlej jest specjalnej troski ;) Dzisiaj mieliśmy jechać znowu, ale zapomniałam, że idę do teatru :oops: Jedziemy więc jutro. I pojutrze. Już na wizyty domowe. Martwi mnie tylko jedno - mieszkanie jest na 8 piętrze. Czyli jest winda. Marlej nigdy nie jeździł windą. Ale to naprawdę, wbrew pozorom :evil_lol:, jest bardzo mądry pies. Poradzi sobie. A jeśli wszystko pójdzie dobrze, tak jak do tej pory i zgodnie z planem to............................................................ ..............................................................w piątek Marlej pojedzie do nowego domu. Quote
3 x Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [quote name='gusia0106']Nikt nie pyta jak było? :mad: Pięknie :mad: Marlej! Wychodzimy! :obrazic:[/QUOTE] nikt nei raportuje jak było!! :mad::mad: ludziska - wychodzimy! Quote
jola_li Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [QUOTE] ............w piątek Marlej pojedzie do nowego domu. [/QUOTE] Sama nie wiem czy bardziej się cieszyć czy bać, więc dla pewności cieszę się jak głupia i boję się okropnie ;-). Już w piątek, mówisz..... (a ja wyjeżdżam i nie będę wiedziała jak sobie radzi Marluńcio :-() Quote
gusia0106 Posted May 25, 2010 Author Posted May 25, 2010 [quote name='jola_li']Sama nie wiem czy bardziej się cieszyć czy bać, więc dla pewności cieszę się jak głupia i boję się okropnie ;-).[/QUOTE] O nie, nie, nie - cieszyć się nie pozwalam! Quote
gusia0106 Posted May 25, 2010 Author Posted May 25, 2010 [quote name='3 x']nikt nei raportuje jak było!! :mad::mad: ludziska - wychodzimy![/QUOTE] Ty to i tak masz przechlapane ! :angryy: :evil_lol::evil_lol: Quote
Nutusia Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 Jeśli Marlej odmówi jazdy windą, Pańcio będzie miał ośmiopiętrową gimnastykę parę razy dziennie po prostu! :) Trzymam kciuki za niedocenianą mądrość Marleja!!! Quote
Tora&Faro Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 To wszystko wydaje mi się niewiarygodne.....:) Nie cieszę się ale kciuki trzymam bardzo mocno:loveu: Quote
3 x Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [quote name='gusia0106']Ty to i tak masz przechlapane ! :angryy: :evil_lol::evil_lol:[/QUOTE] a panstwo zdaja sobei sprawe ze ich dom bedzie najbardziej monitorowanym domem na dogo przez najblizesze lata? btw rozumiem ze marlej juz zaczipowany pojedzie ? :eviltong: Quote
Ewanka Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [quote name='Tora&Faro']To wszystko wydaje mi się niewiarygodne.....:) Nie cieszę się ale kciuki trzymam bardzo mocno :loveu:[/QUOTE] ... podpisuję się po tym czterema łapami :) Quote
3 x Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 aa to moze ja podmienię allegro marleja na maję i Amigo razem wziętych? bo chyba i tak nikt tam nie zagląda Quote
malawaszka Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 o ja cie... to ja trzymam nadal :kciuki: a co z tymi Marlejowymi chwilami warczenia? nie boją się tego? Quote
gusia0106 Posted May 25, 2010 Author Posted May 25, 2010 [quote name='3 x']a panstwo zdaja sobei sprawe ze ich dom bedzie najbardziej monitorowanym domem na dogo przez najblizesze lata? btw rozumiem ze marlej juz zaczipowany pojedzie ? :eviltong:[/QUOTE] Uprzedzałam:) I podesłałam wątek ! A niech wiedzą, że nie będzie lekko ;) Państwo mieli przez 13 lat agresywną sunię, owczarka alzackiego, mówią, że się nie boją. A jakby co Piotr - behawiorysta w sensie - mieszka blisko i o akcji uprzedzony jest ;) Quote
Ewa Marta Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 Wstrzymuję oddech i czuję, że bierze mnie lekka histeria na myśl o piątku, ale...... może to właśnei jest metoda na Marleja? Może w nowym domu nie będzie agresywny, bo nie będzie czuł się u siebie i odpuści? Może fakt, że daje się głaskać i całować oznacza, że właśnie trafił na swoich ludzi? Może to nie jest tak jak myślę, że dla niego z ludzi liczy się tylko Gusia? Może to już czas, a może nie..... Ja nic nie wiem i oświadczam, że bardzo się o Marleja boję, ale w końcu trzeba spróbować i rzucić go na głęboką wodę.... Jest mądry i może wyczuje ze strony nowych opiekunów miłośc i chęć wspierania go.... Zwariować można od natłoku myśli, niech mnie ktoś przytuli, bo zdenerwowana jestem okrutnie:-( Quote
gusia0106 Posted May 25, 2010 Author Posted May 25, 2010 [quote name='Ewa Marta']Wstrzymuję oddech i czuję, że bierze mnie lekka histeria na myśl o piątku, ale...... może to właśnei jest metoda na Marleja? Może w nowym domu nie będzie agresywny, bo nie będzie czuł sie u siebie i odpuści? Może fakt, że daje sia głaskć i cąłowac oznacza, że właśnei trafił na swoich ludzi? Może to nie jest tak jak myślę, że dla niego z ludzi liczy sie tylko Gusia? MOże to już czas, a może nie..... Ja nic nie wiem i oświadczam, że bardzo sie o Marleja boję, ale w końcu trzeba spróbować i rzucić go na głęboką wodę.... Jest mądry i może wyczuje ze strony nowych opiekunów miłośc i chęć wspierania go.... Zwariować można od natłoku myśli, niech mnie ktoś przytuli, bo zdenerwowana jestem okrutnie:-([/QUOTE] Ja przytulę !!! Nie ukrywam, też się denerwuję...Ale z tych ludzi bije taki spokój....Ja przy nich to jestem walnięta jakaś...;) Quote
mysza 1 Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 Matko, ja też się boję okropnie. Ale kciuki trzymam mocno. Quote
3 x Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [quote name='gusia0106']Ja przytulę !!! Nie ukrywam, też się denerwuję...Ale z tych ludzi bije taki spokój...[B].Ja przy nich to jestem walnięta jakaś.[/B]..;)[/QUOTE] tja powiedziala ta co nam od fiziów tutaj wymyślała ;) Quote
Ewanka Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 Ja wierzę w Marleja, to mądry facet ... jak się zorientuje, że dobiegła końca jego tułaczka, to z pewnością stanie na wysokości zadania ... no, może to chwilę potrwać ;) Quote
mala_czarna Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [quote name='3 x']tja powiedziala ta co nam od fiziów tutaj wymyślała ;)[/QUOTE] Ba, żeby tylko od fiziów! :evil_lol: Za Marleja trzymam kciuki. Niech się chłopak ogarnie, nie odstawia w nowym domu żadnych numerów, bo Gusia powinna jak najszybciej mieć wolny tymczas ;) Fajnie się czyta, że są gdzieś na tym parszywym świecie tacy ludzie jak przyszli Państwo Marleja. Wiedzą, że pies z dużymi problemami, po przejściach, a jednak chcą zaryzykować i pracować z nim. :loveu: Quote
jola_li Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 A ja myślę tak: Marlej wyczerpał całą pulę nieszczęść i dramatów przewidzianych na kilka psów i już tylko dobre rzeczy mogą go spotykać. Włączając w to cud trafienia na Swoich na Zawsze Ludzi [COLOR=silver](oby Tych Ludzi).[/COLOR] I tego się trzymam :-)! [COLOR=silver](z nadzieją, bez której ciężko by było...)[/COLOR] Quote
MonikaP Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 Gusiu, to ja też bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki... Quote
jola_li Posted May 25, 2010 Posted May 25, 2010 [quote name='jola_li']A ja myślę tak: Marlej wyczerpał całą pulę nieszczęść i dramatów przewidzianych na kilka psów i już tylko dobre rzeczy mogą go spotykać. Włączając w to cud trafienia na Swoich na Zawsze Ludzi [COLOR=silver](oby Tych Ludzi).[/COLOR] I tego się trzymam :-)! [/QUOTE] No dobra... To było w ramach autopocieszania... [B]Chciałabym[/B] wierzyć, że Marlej wyczerpał całą pulę nieszczęść i że trafił na Swoich na Zawsze Ludzi. Denerwuję się jak diabli :shake:. Żeby już było"za miesiąc"......................... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.