Elso Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 Bardzo mi przykro ale przynajmniej dzięki wam nie zdechł w cichym zimnym boksie w męczarniach... Quote
kiwi Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 [U][COLOR=DarkRed] [/COLOR][SIZE=4][COLOR=DarkRed][B][I]"Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam, gdzie po śmierci idą one"[/I][/B][/COLOR][/SIZE][/U] Quote
missieek Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 :-(:-(:-( badz szczesliwy Mazaczku na wiecznych lakach... Quote
evita. Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 ['] ['] ['] dla Mazaczka :-( Tak bardzo smutno i żal. Dziękuję Wam za to co dla niego zrobiliście. Quote
kinga Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 - ech, jakie to wszystko strasznie trudne. Do zrozumienia, do ogarnięcia, do przeżycia... Quote
Alicja Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 [B]D. i T . tak bardzo mi przykro :-( dla Mazaczka [IMG]http://img120.imageshack.us/img120/8764/candle17vh.jpg[/IMG] [/B] Quote
jotpeg Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 dorothy, tuxman - ogromnie wspolczuje i dziekuje za mazaka strasznie niesprawiedliwe to zycie :-( Quote
tuxman Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Dziękuje za te wszystkie miłe i serdeczne słowa... Dorotek na razie musi sie pozbierać... A poniżej - to co dawno obiecałem i co jak widać musiało dojrzeć. Takiego Mazaka mamy zatrzymać w pamięci! Powstrzymam się od swoich głupkowatych komentarzy tym razem... [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t0.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t1.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t2.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t3.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t4.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t5.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t6.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t7.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t8.jpg[/IMG] Quote
tuxman Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 ciąg dalszy... [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t9.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t10.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t11.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t12.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t13.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t14.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t15.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t16.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t17.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t18.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t19.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t20.jpg[/IMG] Quote
tuxman Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 jeszcze tylko dziesięć sztuk... :-( [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t21.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t22.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t23.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t24.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t25.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t26.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t28.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t29.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fairyhorse.com/z/t/t30.jpg[/IMG] I TAKIM go zatrzymajcie proszę w pamięci... Quote
evita. Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 O rany, ale on na tych fotkach szczęśliwy. Tym bardziej dziękuję Wam za to, że dzięki Wam pies o "kamiennej twarzy" zaczął się uśmiechać. Trzymajcie się ... Quote
_Aga_ Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 [quote name='evita.']O rany, ale on na tych fotkach szczęśliwy. [/quote] Dokładnie to samo pomyślałam... Daliście mu to czego potrzebował, dzięki Wam był taki szczęśliwy... Quote
Katcherine Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Dorotko i Tuxmanie- Jest mi ogromnie ogromnie przykro ze Musicie tak szybko przechodzic te najciezsza probe. Pozegnanie z psem. Ale dla Mazaka to najszczesliwsze ze mial z KIM sie pozegnac.Mial rodzine- swoje stadko-i to bylo dla niego NAJwiekszym skarbem.Kochaliscie go i on was tez.Nie czas i ilosc dni razem sie liczy- a samo bycie razem. On nadal jest kolo was...moze niewidoczny,ale nadal tupie po waszym domu,'podnosi' lapke pomagajac przy myciu podlogi... Nie wstyd plakac po przyjacielu, i nie wstyd zalowac ze 'zmienil swiat'. Ja wierze ze te nasze male duszki tupia z nami nadal po swiceie...moze nie tak jak bysmy chcieli bo niewidocznie...ale sa przy nas...i nami sie opiekuja... Dorotko pamietaj Mazaczkowe chwile te radosne...tesknota pozostanie...i zal...ale zmieni sie tak samo jak 'cielesnosc' Mazaczka. Trzymajcie sie Quote
Patia Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Dorotko , Tuxman jest mi smutno ale nie całkiem , smutek wypiera z mej głowy cały czas jedna myśl : zdążyliście ! Zdążyliście mu pomóc , zabrać go do siebie , zdążył nacieszyć się wolnością , ciepełkiem , Waszą bliskością! Nie umierał w schronisku! Z tego się cieszę i tak staram sie o tym myśleć choć łzy same cisną się do oczu:-( Nie chcę tu żadnych napuszonych tekstów pisać ale "zdążyliście przed Panem Bogiem" Quote
tuxman Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Mazak dzisiaj trafi na wieczny spoczynek na naszej dzialce w Buczkowicach... Spocznie w nieruszalnej czesci ogrodu, od strony Poludniowej na krancu za strumieniem z pieknym widokiem na cudowne Beskidy... A - jak wszystko się uda - to... :cool1: zresztą poczytajcie same(i): [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1410566#post1410566"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1410566#post1410566[/URL] Życie nie znosi próżni... Quote
moni71 Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 :-( Bardzo mi oczy mgla zaszly, tak jak ktos napisal - to jest niesprawiedliwe. ZObaczylam tytul i oniemialam - to na pewno nie chodzi o TEGO Mazaczka! o TEGO szczesciarza co to sobie do Niemiec pojechal i w koncu zaczal byc kochany. To stalo sie tak szybko, strasznie mi przykro! Jestem z Wami! A Hossa? Podobienstwo jest uderzajace i ja tam w to wierze, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny Tuxman, Dorothy - pozdrawiam Was serdecznie z drugiego konca Polski. A w Buczkowicach kiedys bylam (jakies 100 lat temu), pieknie tam! Quote
Katcherine Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 a ja napisze...ze Mazak by poparl wszystkimi czterema lapkami. Dla Niego w waszych sercach od tego miejsca nie ubedzie... a wiem z wlasnego doswiadczenia ze Schroniskowce maja dobre serduszka...i czasem same przyprowadzaja inne sierotki pod nasza opieke. Popieramy! Katarzyna z Multkiem [*],Keyusia, Gryfem,Gwozdzikiem z Palucha [*], Gwozdzikiem vel Maly, Alfusia...i wszystkimi naszymi podopiecznymi.... Quote
tanitka Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Dorothy, nie jesteś sama ze swym smutkiem- wszyscy z Dogo wysyłamy Ci pozytywna energię i (tylko) słowa otuchy.... trzymaj się kochana. Quote
supergoga Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 ['] ['] ['] Dla Mazaka od naszej Rodzinki. To chyba nie wymaga słów - na pewno rozumiecie co czuję, a czuję tym mocniej, że przeszłam to samo. Jesteście kochani - jestem z Wami:-( Quote
Iv Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 :-( coz moge napisac? Jest mi smutno,ze nie ma juz z Wami Mazaka.Zapamietam go radosnego,lsniacego, z ognikami w oczach. Z drugiej strony ciesze sie,ze myslicie o Hossie. Macie wielkie, kochajace serce dla zwierzat i dzielicie sie nim. Quote
shirrrapeira Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Dorotko tak mi przykro, ze nie ma Mazaczka przezywalam to niedawno, moj kochamny Bosiek odszedl na raka. Dorotko, Tuxmanie nie jestescie sami cos Wam wkleje na pocieszenie: "To tylko pies, tak mówisz tylko pies... a ja Ci powiem że pies często więcej jest niż człowiek on nie ma duszy mówisz popatrz jeszcze raz psia dusza jest większa od psa i kiedy się uśmiechasz do niej ona się huśta na ogonie a kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba to niedaleko pies wyrusza przecież przy Tobie jest psie niebo z Tobą zostanie jego dusza" A drugie to tez piekne: Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej. To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca. A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem... Zycze Wam tego, a ze zycie nie znosi prozni, wiec stanie przed wami inny potrzebujacy pies czego wam zycze Quote
Dorothy Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 dzuje Wam. Poplakalam, sie, tym razem z wdziecznosci, ze nie jestem z tym bolem sama. Nawet Tuxman daleko, nie ma kto przytulic, tylko Julia wciaz mowi o Mazaku, i to tak boli, ale ona musi to z siebie wyrzucic.... Boli strasznie, wciaz lzy sie leja. Ja tak go bardzo pokochalam, godzinami z nim rozmawialam, glaskalam, czesalam, nie bylo drugiego takiego psa - psa idealnego... Nie taki dom mialam mu dac, nie tak... lezy na naszej ziemi, w Buczkowicach, zawsze bedzie mnie wital, zawsze czekal, zawsze jego dusza bedzie ze mna krzatac sie po kuchni. Ale ja mu obiecywalam ze bedzie biegal tam po lace, grzal sie w slonku, sluchal ptakow, pil ze strumyka... nie wyszlo... strasznie nie wyszlo.... :-( Ma dom, na zawsze - w moim sercu, i na zawsze - na naszej ziemi. Ale nigdy go juz nie poglaskam i to boli strasznie, nie do powiedzenia..... Quote
Alicja Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 [B][I]Dorothy...:-(...nie potrafię nic wiecej napisać :calus: [/I][/B] Quote
shirrrapeira Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Dorotko kochana. Mazaczek zawsze bedzie z Toba w Twoim serduszku i w serduszku Tuxmana. Widzisz moj pies Bosiczek kochany zmarl 10 stycznia mial guza slinianek, a pod jednym z guzow sliniankowych mial nowotwor zlosliwy. Umarl dzien po poznaniu przez nas wynikow. Bardzo mi przykro, ze nie ma juz z Wami Mazaczka,ze jestescie sami, ale widze, ze bierzecie Hosse a ona wyglada jak siostra Mazaczka.Ona wam nie zastapi Mazaczka, ale pozwoli Wam zapomniec o bolu. Pamietajcie Mazaka juz nic nie boli, jest szczesliwy i biega z innymi psami Pozdrawiam Quote
Dorothy Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Bierzemy pod skrzydla Hosie, bo... tyle pieszczot zaplanowanych a nie wyglaskanych, spacerow nie odbytych, zabaw nie wybawionych, calusow nie docalowanych, przytulen nie dokonczonych, ktorych nie zdazylam Mazaczkowi dac... serce strasznie boli, rece bezradne trzymaja jedna druga, leza smutno pytaja sie co robic, bezradne, serce z czarna dziura w srodku teskni do czarnego lba na kolanach, dusza sie szarpie jak chora, ktos napisal, chora na przewlekly dotyk psa.... Mazaczek zawsze bedzie zyl. W nas, we mnie. Nie wiem dlaczego tak bardzo go pokochalam, ale ON wie, jak bardzo. Nigdy nie bedzie juz sam, zawsze bedzie mial mnie. I tylko... nie moge Go juz glaskac, i to strasznie boli. To jest we mnie, nazbieralo sie i... dam Hosi, bede glaskac jej czarny leb i dziekowac Mazaczkowi, ze mi ja pomogl znalezc. Ona go NIE ZASTAPI, tak jak jedno dziecko nie zastapi drugiego. To nie to... ale moze rozumiecie co mam na mysli. Bo milosc juz taka jest ze trwa mimo wszystko i dobrze ja pomnazac bo tyle serc do kochania jeszcze czeka.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.