asiuniap Posted December 19, 2005 Author Share Posted December 19, 2005 Nie mam jeszcze żadnych informacji od Magdy. Ona nie mieszka w Jeleniej, musi tam dojechać. Do schronu IMO nie ma co dzwonić. Nawet nie będą wiedzieć o jakiego psa chodzi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evita. Posted December 19, 2005 Share Posted December 19, 2005 Czy juz cos wiadomo o tym biedaku ? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 19, 2005 Author Share Posted December 19, 2005 Magda się nie odezwała. Mam z nią jedynie kontakt via e-mail. Jutro spróbuję zadzwonić do schronu, może jednak coś będą wiedzieć. Może są jeszcze jacyś inni wolontariusze na dogo z Jeleniej??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Legion23 Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 Pies dostał numer 58, jest opisany na stronie: [URL="http://www.jelenia.schronisko.net/adopcja576-0.html"]http://www.jelenia.schronisko.net/adopcja576-0.html[/URL] [B] "Czarny, średni. Bardzo smutny, słaby. Oddany do schroniska po śmierci właścicielki. Ma 5 lat."[/B] Po numerze już w schronisku powinni dojść, o którego psa chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ekardas Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 ***To tęsknota za właścicielką i to miejsce w schronie on sie pogubił, napewno byl na kanapie i w ciepełku, szybko w górę pokaż się nowej pani, **** Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 Dzwoniłam, pan musi dojść jaki to piesek. Podobno już jakaś pani dzwoniła w tej sprawie. Chyba jakaś dogomaniaczka. Dzięki Legion, ja wczoraj szukałam na ich stronie i nie znalazłam niczego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lavinia Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 Asiunia, to ja dzwoniłam :-) mam zadzwonić za 15 minut. To co, ja dzwonię, czy Ty ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 Dzwoń. Byłaś pierwsza, ale dawaj znać, bo jajo zniosę. Albo i sama zadzwonię też. Siedzę jak na szipilach, bo wczoraj czytałam na ich stronie, że wczoraj został zagryziony 5 letni pies, oddany po śmierci właścicielki, pierwszy adoptowany wirtualnie, Ale on chyba nie jest adoptowany wirt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lavinia Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 właśnie z nim rozmawiam....pies jest, nie wiadomo jaki ma numer, ale jest w klatce nr 4. Pan mówi, że podobno zaczyna jeść i troszkę lepiej wygląda niż na zdjęciu.... pies jest do adopcji, tylko jechać i go brać - codziennie do 18. Pan mówi, że jeśli go chcemy, to trzeba dać im znać i oni go zarezerwują... co dalej ????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 Trzeba organoizować transport! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 kurcze ... straszna smutna i biedna ta psina ....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 Do góry, nie możesz spadać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miałampsa Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 Jestem tu nowa wiec witam Was. zainteresował mnie los tego biedaczka i napisałam wczoraj meila do Magdy była wczoraj w schronisku ten piesek nadal nie wyglada najlepiej z tego co ja wiem, a do tego w klatce jest ciasnota:( Ma około 5 lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monia70 Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 Asiuniap- Dzwoniłaś już może? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 [quote name='miałampsa']Jestem tu nowa wiec witam Was. zainteresował mnie los tego biedaczka i napisałam wczoraj meila do Magdy była wczoraj w schronisku ten piesek nadal nie wyglada najlepiej z tego co ja wiem, a do tego w klatce jest ciasnota:( Ma około 5 lat.[/quote] Magda była w schronisku? Czemu mi nie odpisała. Dziwne. Dzwoniłam. Dowiedziałam się tego co lavinia. W boksie jest razem z nim 6 psów, pies ponoć wygląda ciut lepiej, zaczął jeść, bo na początku nic nie jadł. Al jak to wygląda w rzeczywistości? Popytajcie wśród swoich znajomych. Może ktoś jedie w tamte okolice na święta, sylwka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraAlicja Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 Kurczę, a pies miał być już od 2 tygodni w nowym domku :puppydog: Razem z koleżanką załatwiałyśmy mu dom, a tutaj dziś wchodzę na stronę schroniska i widzę go w ofercie adopcji :-( Zaraz skontaktuję się z koleżanką i dowiem się, o co biega. Ja wiem tyle- pies po trafieniu do schroniska nie mógł się wogóle dostosować, ze względu na przepełnienie panuje tam dosyć drastyczna sytuacja- albo pies walczy, albo ginie... Ten należał do tych poddających się, na szczęście przeniesiono go do innej klatki, gdzie trochę odżył- już samo to, że żyje do dziś dużo znaczy, bo jak 2 tyg. temu załatwiałam mu dom, to dosłownie dawano mu 2 dni życia... Niemniej jest to pies wybitnie nie nadający się do życia w schronisku, jak i wiele innych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ekardas Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 *****Nie poddawaj się jestes facetem wskakuj na najwyższy poziom, teraz przed świetami ktos Cie dostrzeże..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 [quote name='AleksandraAlicja']Kurczę, a pies miał być już od 2 tygodni w nowym domku :puppydog: Razem z koleżanką załatwiałyśmy mu dom, a tutaj dziś wchodzę na stronę schroniska i widzę go w ofercie adopcji :-( Zaraz skontaktuję się z koleżanką i dowiem się, o co biega. ...[/quote] Dawaj znać :confused: Pozostaje jedynie, a raczej AŻ kwestia transportu do Wa-wy. Aleksandra dzięki, że się odezwałaś. Zaraz będziesz mieć priva. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irma Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 wstawiłąm na miau [URL="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36666"]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36666[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 Dzięki irma. lavinia też podobno wstawiła na miau. Przyszło mi do głowy, może puścić go na allegro. Może ktoś z tamtych stron go zobaczyi weźmie? Już sama nie wiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraAlicja Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 [quote name='asiuniap'] Aleksandra dzięki, że się odezwałaś. Zaraz będziesz mieć priva.[/quote] Czekam na priva ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 Aha, wysłałam jakiś czas temu. Okazuje się, że...sobie;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irma Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 w jakim stanie jest pies? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted December 20, 2005 Author Share Posted December 20, 2005 Przeczytaj Irma: Pies jest w nie najlepszej formie. Lezy w kacie, malo je. Trzasl sie i byl tak smutny, ze nie mialam serca zeby wyciagac go na kolejne zdjecia.Zrobilam w srodku ale tam jest taki scisk, ze trudno sie ruszyc. Poza tym byl nowy pies, ktory na mnie powarkiwal i troche sie balam.Ten piesek ma powyzej 5 lat, poniewaz mordka mu juz zaczyna siwiec.Nic o nim nie wiadomo ponad to, ze zostal oddany do schroniska po smierci wlascicielki. Niestety nalezy do tych, ktore nie moga sie zaaklimatyzowacwschronisku. Po odejsciu Szczotka prawie nie wychodzi na dwor. :bigcry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irma Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 a może w przypadku braku transportu wziąć go do hoteliku na kilka dni i spokojnie znaleźć transport Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.