Złośnica Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Właśnie dzwoniła do mnie tufi, jest w stanie jechać do Olkusza po tego psa i przywieźć go do Poznania do zaprzyjaźnionej kliniki i postarać się by ewentualne koszty leczenia zrobili po minimalnych kosztach. Tufi pojedzie na własny koszt, ale w takim wypadku trzeba będzie robić ściepe na kase na weta. W najbliższym czasie podamy numer konta. XXL czy w takim przypadku jesteś w stanie zabrać psa do siebie z Poznania czy trzeba szukać mu tymczasowego domu ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Słuchajcie, dobrze by było założyć psu temat na Psach w potrzebie (o ile jeszcze go nie ma?). Tam pisze wiele osób mających ogrooomne doświadczenie w pomocy bezdomnym psiakom. Na pewno doradza, pomoga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Ze Zlosnica rozmawialam tak na goraco, wiec teraz po kolei: pojedziemy po psa w tym tygodniu, przywieziemy go do Poznania do kliniki, w ktorej leczymy nasze psy. Z wlascicielem kliniki porozmawiamy nt znizki w leczeniu psa. Nie wiadomo, jaka moze to byc kwota ze wzgledu na to, ze nie wiadomo, co psu dolega - moze wystarczy 100zl, ale moga wyjsc rozne komplikacje i kwota moze wzrosnac. Na czas leczenia pies pozostalby w szpitalu kliniki (to chyba najlepsze rozwiazanie). Moglabym go codziennie odwiedzac i zabierac na spacery, zeby okreslic dokladniej jego charakter itp itd. Dochodzi jeszcze koszt karmy - to w zaleznosci od stanu narzadow wewnetrznych, jesli bedzie trzeba, to bede mu gotowac i zawozic jedzenie do kliniki. Pozostaje jeszcze dwie sprawy: 1. czy psa juz mozna zabrac (czy minelo ustawowe 14 dni) - nalezy zostawic namiary w schronisku dla ew. wlasciciela, ktory byc moze szuka psa 2. czy jest osoba, ktora na 100% zaadoptuje psa po leczeniu, zebysmy nie zostali z kolejnym bullem na glowie - moge sie nim zajac przez jakis czas, ale chyba nie musze tlumaczyc przy mojej gromadce, ze by nas to bardzo obciazylo, poza tym to starszy samiec i mimo wszystko boje sie jakichs starc Czekamy zatem na wiadomosci - czy udalo sie dzis odwiedzic psa, czy mozna go zabrac, zebysmy nie jechali te ilesset km na darmo. Jesli bedzie ok, to wsiadamy w samochod i jedziemy. Numer konta podam, jak wszystko sie wyjasni - ze jedziemy i przywozimy psa do lecznicy, ok? XXL - podobno adoptowales juz bulka kiedys od 333 - co sie z nim dzieje? Mozesz wyjasnic sytuacje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XXL Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 [quote name='tufi']Ze Zlosnica rozmawialam tak na goraco, wiec teraz po kolei: pojedziemy po psa w tym tygodniu, przywieziemy go do Poznania do kliniki, w ktorej leczymy nasze psy. Z wlascicielem kliniki porozmawiamy nt znizki w leczeniu psa. Nie wiadomo, jaka moze to byc kwota ze wzgledu na to, ze nie wiadomo, co psu dolega - moze wystarczy 100zl, ale moga wyjsc rozne komplikacje i kwota moze wzrosnac. Na czas leczenia pies pozostalby w szpitalu kliniki (to chyba najlepsze rozwiazanie). Moglabym go codziennie odwiedzac i zabierac na spacery, zeby okreslic dokladniej jego charakter itp itd. Dochodzi jeszcze koszt karmy - to w zaleznosci od stanu narzadow wewnetrznych, jesli bedzie trzeba, to bede mu gotowac i zawozic jedzenie do kliniki. Pozostaje jeszcze dwie sprawy: 1. czy psa juz mozna zabrac (czy minelo ustawowe 14 dni) - nalezy zostawic namiary w schronisku dla ew. wlasciciela, ktory byc moze szuka psa 2. czy jest osoba, ktora na 100% zaadoptuje psa po leczeniu, zebysmy nie zostali z kolejnym bullem na glowie - moge sie nim zajac przez jakis czas, ale chyba nie musze tlumaczyc przy mojej gromadce, ze by nas to bardzo obciazylo, poza tym to starszy samiec i mimo wszystko boje sie jakichs starc Czekamy zatem na wiadomosci - czy udalo sie dzis odwiedzic psa, czy mozna go zabrac, zebysmy nie jechali te ilesset km na darmo. Jesli bedzie ok, to wsiadamy w samochod i jedziemy. Numer konta podam, jak wszystko sie wyjasni - ze jedziemy i przywozimy psa do lecznicy, ok? XXL - podobno adoptowales juz bulka kiedys od 333 - co sie z nim dzieje? Mozesz wyjasnic sytuacje?[/quote] tuffi sprawe z galczem pozwole sobie wyjasnic na pw :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Przykro mi - napisalam to rowniez XXL na pw - ale nie zgodze sie, by to on adoptowal tego psa. Szukamy wiec rozsadnego opiekuna dla tego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XXL Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 ok po rozmowie z tufii moge swierdzic ze pisiak nie zostanie przezemnie adoptowany .... ;) to kto chetny przygarnac bulik? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Ważne w tej chwili jest poza tym kto go zaadoptuje sprawa czy ktoś tam dzis był u niego i w jakim on jest stanie , no i czy można już go zabrać . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Jakby co, to ja tez sluze pomoca finansowa. nie znam niestety nikogo, komu bym zaufala z adopcja bulla po przejsciach. :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LAZY Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Ja mogę jedynie mogę trzymac kciuki za psiaka! :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 moi drodzy! mam jutro wolny dzien, co sie zdarza ostatnio nieczesto i warto to wykorzystac. dodatkowo jutro jest wyjatkowy dzien bo bulterier ma umowiona wizyte u weterynarza w olkuszu, musi sie tam zjawic po godzinie 11. mam znajomych ktorzy chetnie pojada (emmara i jej mąż) do olkusza i przetransportujemy psa do weta ale mozemy wyruszyc dopiero o godzinie 17 ( kierowca pracuje) z myslowic, w olkuszu bylibysmy na 18, moze nieco pozniej, obawiam sie ze nie zdazymy do tego weta! DLATEGO MAM WIELKA PROSBE ABY KTOKOLWIEK ZMOTORYZOWANY Z OKOLIC KATOWIC, DĄBROWY GORNICZEJ, JAWORZNA, MYSLOWIC ETC ZAOFEROWAL SIE I POJECHAL ZE MNA POMOC TEMU BIEDNEMU ZWIERZECIU O JAKIEJS ROZSADNIEJSZEJ, CZYTAJ- WCZESNIEJSZEJ GPDZINIE ABYSMY ZDAZYLI DO LEKARZA!!! WIEM ZE SA TUTAJ OSOBY ZMOTORYZOWANE Z OKOLIC KATOWIC, [color=red]PROSZE ABY KTOS POSWIECIL ODROBINE CZASU I OKAZAL SERCE...[/color] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 skontaktuj sie ze staff-ka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 hm tylko ze ona mieszka w krakowie :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tagir Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 To zróbmy zrzutke na innego veta po godz.18 i sprawa rozwiązana !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LAZY Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 A Malawaszka? Przecież ona jest z Dąbrowy i chyba jest zmotoryzowana... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 ktos ma do niej telefon aby mi wyslac na priw? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LAZY Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 [quote name='MSMIMI']ktos ma do niej telefon aby mi wyslac na priw?[/quote] Już wysłałam Ci priva Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta Chmielewska Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 No to sprawa się skomplikowała, zamiast wyjaśnić. Dajcie znać kiedy i komu wysłać pieniądze. Domu dać nie mogę. :( Popytam wśród znajomych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Nie wiem, czy z Dąbrowy nie jest do Olkusza dalej, niż z Krakowa :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 z tego co widze na mapie to blizej jest od nas (czyt. katowic) marta ch. - nikomu nei wysyłaj pieniedzy! na razie nikt nie poniosł kosztow zwiazanych z tym psem, nei wiadomo co z nim, czego potrzebuje etc. na razie ejst pare ludzi ktorzy chca cos zrobic ale maja przeszkody natury tech. :x jak juz bedzie cokolwiek wiadomo pewnie pojawi sie oficjalne info kto zajmie sie ostatecznie psem, co mu jest i na co potzrebne sa pieniadze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta Chmielewska Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Jasne, czekam, nie okradłam banku :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jarek_Soja Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Straszne zdjęcia. Zawsze gdy widzę psa w takiej sytuacji myślę, czy nie mógłbym go wziąć. No ale w tej chwili nie mam takiej mozliwości :cry: Dajcie znać co z wetem, dorzucę coś na leczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 [quote]Jasne, czekam, nie okradłam banku [/quote] szkoda, no nie? :wink: jutro sie wszystko wyjasni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Kurcze - gubię się! Dwa wątki, w każdym inne plany :roll: tutaj też kilka rozwiązań Jutro MSMIMI jeżeli chcesz, żebym pojechała to musisz zadzwonić do schroniska i spytać czy nam go dadzą na wizytę. Szczerze mówiąc to nie wiem jak zniosę zabranie psa do weta i oddanie go tam z powrotem :( Na pewno potrzebny będzie kaganiec bo ja tego psa nie znam - nie znam jego przeszłości i boję się jak może się zachowywać w samochodzie - tylko nie wiem jaki kaganiec na tak poraniony pyszczek :( a co z opcją Krakowską? to byłoby najlepsze rozwiązanie, żeby tam pobył w jakiejś klinice do czasu aż zabierze go Tufi. Tylko trzeba porozmawiać z kierownikiem schr. czy go wydadzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted October 9, 2005 Share Posted October 9, 2005 Staff-ka mowila o odwiedzeniu tego psa - raczej nie o zabieraniu do Krakowa. My mozemy ew. go stamtad zabrac i dowiezc gdzies - do wawki, gdziekolwiek - ale najpierw trzeba znac stan psa i wiedziec, czy cala akcja ma w ogole sens. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted October 10, 2005 Share Posted October 10, 2005 Witam domku dla bullka nie znajde ale pare groszy dołoże tylko gdzie wpłacać??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.