Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='basia0607']Dzisiaj z Maliną przezylam horror.Poleciala za kotem w rzepak a pole zasiane jak okiem siegnąć ,końca nie widać , lasy.Goniłam za ruszajacymi sie dżbłami,zlapałam ,przynioslam do domu a to Milka.Z tych nerwow nie zauważyłam ,że to nie ta waga. Szukalo jej duzo ludzi.Akcja trwala ok. 40 min. Nie wierzylam ,że ją znajdziemy.Serce mi waliło jak oszalałe.Dopiero obce dziewczyny z górki zobaczyły gdzie sie rosliny ruszją i zaczely krzyczec. Tz tam pobiegl ,wolał ale ta nędzota nadal szukala kota.Oj juz dlugo nie puszcze jej ze smyczy. Stres mnie rozlożyl ,chyba z nerwów sobie poplaczę bo coś mnie bierze.[/QUOTE]

Basiu, nie chcę być źle zrozumiana i się czepiać, ale....
No, myślałam, że przynajmniej dla nas wszystkich, tu na tym Forum, to jasne, że podstawowa zasada po adopcji psa to: adresówka bezwzględnie przyczepiona do obroży, oraz jakaś karencja (w przypadku mojego Brave'a też ze Schronu w Ostrowi było to ok. 3 miesięcy) zanim się psa spuści ze smyczy.
Przecież, no sorry, ale Ty dla niej, póki co, jesteś całkiem obcą kobitą... Czyli, że niby skąd ona ma wiedzieć, że to akurat Ciebie ma się pilnować? To raz, a dwa, że z tych psów schroniskowych, zapewne spory procent, to psiaki, które komuś zaginęły, czyli, mozemy spokojnie założyć, ze co 3-4 z nich ma tendencje albo do samodzielnych wycieczek, labo np. łatwo się czymś płoszy... A od tego do tragedii tylko krok.
Przepraszam, jeśli odbierasz to jako jakąś gadkę umoralniającą.
Nadal jestem pełna podziwu, że okazałaś tej małej tyle serca.
Buziaki dla Ciebie i Twoich Dziewczyn.

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='malagos']No to Niunia (a właściwie schroniskowa Niagara) ma super domek u Basi0607!!
suczynka już u nas miała objawy uczulenia, Basia też z nią była u lekarza - puchnie jej pyszczek i końcowe odcinki łapinek. Ale myślę, że taki śliczne, rasowe suczki moga pozwolić sobie na takie pańskie schorzenia, jak alergia :evil_lol:
Dwie sprawy - gdzies zgubilam książeczkę zdrowia wystawioną w schronisku na Niagarę (w tym ferworze schroniskowym pewnie mi gdzieś wypadła? została w schronie?).
Na jaki adres mam wysłać podpisaną umowę schroniskową?[/quote]
Pomawiam pytanie zawarte w ostatnim zdaniu....

Posted

Malagos możesz wysłać do mnie, adres prześlę na pw.
W schronisku została tylko jedna suczka-szczeniak i jeszcze wczoraj mieszkała sama w zielonym budynku. (Bardzo boi się ludzi, dlatego wymaga socjalizacji) Czy ktoś mógłby ja przyjąć do siebie?
Jest także szczeniak 3-tygodniowy, ale z matką.
Do schroniska trafiła kilkuletnia bulterierka oraz rotweilerka.
Wczoraj odbyła się kontrola weterynaryjna schroniska.

Posted

[quote name='esperanza']
W schronisku została tylko jedna suczka-szczeniak i jeszcze wczoraj mieszkała sama w zielonym budynku. (Bardzo boi się ludzi, dlatego wymaga socjalizacji)[/quote]

A kto zaadoptował drugiego dzikusa? :crazyeye:

[quote name='esperanza']Do schroniska trafiła kilkuletnia bulterierka oraz rotweilerka.[/quote]

zrobimy im wkrótce zdjęcia

Posted

Powtarzam raz jeszcze, bo odzewu nie widzę:[quote name='KingaW']Laski-ciotaski,
jakiś czas temu odezwała się do mnie babeczka (w wieku mi nieznanym, ale pewnie taka między 25-35 lat), która by chciała podjąć z nami współpracę. Ma plac z budami w W-wie, może przechować czasem jakieś bidy, albo, jeśli wstawimy dodatkowei budy i zrobimy jakieś kojce, to nawet całkiem często, np. suńki posterylkowe. Luźno współpracuje z pewną fundacją prozwierzęcą, ale, jak sama twierdzi, nic w zamian nie dostaje. Oczywiście, nie chodzi jej o jakieś rzeczy materialne, ale np. o pomoc w ogłaszaniu psów, które są u niej. A ma w tej chwili kilka sztuk, wszystkie z jej pieniędzy posterylizowane (mówi, że ciacha co się jej pod oczy nawinie..., tak jak lubimy:razz: ). Twierdzi, że komputerowo jest średnio kumata, więc te ogłoszenie w necie to dla niej czarna magia, nie ma cyfrówki itd.
B. sensowne wrażenie w rozmowie telefonicznej na mnie zrobiła.
Ja będę jeszcze przez 2 tyg. mocno zajęta, a szkoda, żeby kontakt przepadł.
Może któraś z Was ma ochotę na tel. do tej babeczki i jakieś podtrzymanie tego kontaktu? Ewentualne spotaknie i psów obfotografowanie? Powiedziała, że jak się pozbędzie tych "swoich" to mozemy jej podrzucać "nasze".[/quote]

Posted

[quote name='KingaW']Powtarzam raz jeszcze, bo odzewu nie widzę:[/quote]

Mogę pomóc w ich ogłaszaniu, ale ktoś inny musiałby zrobić zdjęcia, bo mi aparat padł. Może ta pani zgodziałby się wziąć Figę - nie trzeba byłoby jej odwozić do schroniska i Kapitana - można byłoby zacząć leczenie. Trzeba do niej koniecznie zadzwonić.

Posted

Taaa. Ale ona powiedziała, że może wziąć dopiero jak jej pomożemy reozdać te już u niej będące psiaki. Podobno jakaś grupka małych suczek (chyba z jednego miotu). Młodych, nieduzych gabarytowo. Czyli, generalnie chodliwych.Tak czy siak, podeślę Ci pw z numerem, kontakt warto podtrzymać. Jak dasz radę do niej zadzwonić i chwilkę pogadać, to dobrze, jak nie, to trudno. Zadzownie do neij po przyjeździe. Będę mogła do niej podjechać z aparatem dopiero po 2 lipca. Może w zamian za przetrzymanie 'naszych' psiaków zaproponujemy jej sfinansowanie sterylek jakiś jej podopiecznych? Spytam Feli czy nie widzi przeszkód (jak ten koń w wielkiej partubickiej ;-))

Posted

Kinga, zadzwonię do niej i wybadam, jakie są szanse na tymczas dla Figi.

Proszę zaglądajcie na ten wątek:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6217685#post6217685[/URL]

Ktoś wczoraj wyrzucił szczeniaka obok bazarku przy Hali Banacha. Trzeba małej (bo to suczka) znaleźć dom.

Posted

Jak będziecie mieć zdjęcia bullterrierki to dajcie znać.
Istnieje taka możliwość, by bullkowi sunię od Was przejęli i zajęli się nią. Tylko zdjęcia potrzebne i opis charakteru, bo niestety bullki są często agresorki do ludzi i dlatego lądują na bruku...

Posted

Nareszcie przyznałaś się głośno do tego co wszyscy podejrzewaliśmy od dawna :evil_lol: .
Gratulujemy Wam decyzji :loveu: a Felkowi domu :multi: ( nie mógł Mu się trafić lepszy)

Posted

Wszystkie życzliwe dusze proszę o kciuki - jeden TZ mięknie i jest maleńka (tfu, tfu) szansa na domek tymczasowy dla Gumisi.
Ronju - zamieszkałaby na Bemowie w domku takiej jednej Misi ("Dzikuski") za którą lataliście z moim TZ :evil_lol:

Posted

W jakich godzinach można jutro podjechać do schroniska by zobaczyć bullterrierkę?
Chcielibyśmy zrobić suni zdjęcia, sprawdzić tatuaż i zachowania.

Posted

Malina tyje .Ma apetyt ,ale tylko na to co my jemy.Ona jest strasznie cwana albo juz rozpieszczona.Przed chwilą jadlam lody a ona spiewala arie abym jej dala.Dalam trochę ,lecz wedlug niej za malo i już nie bylo cienkiej arii ale glosnie szczekanie.Goni jednego kota ,bo Kotki sie boi. Wchodzi za nim na strych po schodach zakręconych jak na latarnię morską.U Milki cieczka sie skończyla a u Malinki zaczęla.Sunie zaczynają sie dogadywac a nawet próbują bawić. Milka skacze jak ciężka altyleria a Malina tak smiesznie przy niej wygląda .Ogólnie wszystko ok.

Posted

Czy to schronisko przyjmuje [I]nieletnich[/I] wolontariuszy? W okresie wakacji mam dużo czasu, i bardzo chciałabym nic zostać. Mieszkam niedaleko Ostrowi i mam możliwości dojazdu...:p
Z góry dziękuję za odpowedź.
Pozdrawiam;)

Posted

Piszę na tym wątku bo p. Ela, właścicielka Misi/Dzikuski z Bemowa potrzebuje pomocy a ja nie wiem co robić.
Kto pamięta historię Dzikuski ten wie jaka była dzika. Przez te miesiące od złapania zrobiła bardzo duże postępy. Zaczęła załatwiać się tylko na spacerkach, przestała niszczyć w domu gdy Państwa nie było itd.
Aż przyszedł dzień gdy odeszła za TM Tusia - jej towarzyszka, starsza suczka Pani Eli. Misia wpadła (chyba) w depresję. Nie umie sama zostać w domu. Zamknięta demoluje mieszkanie (zjadła okno !). Bo właśnie przez okno wydostawała się do ogródka a z ogródka (ogrodzonego) uciekała na osiedle (Bemowo!). Sąsiedzi znają i Misię i Panią więc "donieśli" że lata po okolicy.
Pani Ela próbowała sobie sama poradzić ale nie daje rady.
O oddaniu Misi NIE MA MOWY - p. Ela ie wyobraża sobie utraty Misi, bardzo chce Jej pomóc tylko nie wie jak. Może leki - jakieś sugestie co do Weta?, może bahawiorysta ? może ..........?
Reasumując: razem z p.Elą wołam POMOCY !!!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...