evel Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 To jest schronisko prywatne, do którego przyjeżdżają weterynarze - nie mam pojęcia na jakiej zasadzie. Jednak psy są szczepione, dostają leki. Quote
psia.mama007 Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 [quote name='ladySwallow']Wiesz, surowica może niewiele pomóc - szczeniaki były szczepione na wejściu, zmiana warunków to dodatkowe obniżenie odporności i parwo gotowe.[/QUOTE] Nie wprowadzaj ludzi w bład. Jedynym slusznym podejsciem jest podawanie surowicy,na wejsciu, a nie szczepien tam, gdzie wiadomo, ze jest parwo. Zaszczepienie, w takich warunakach jak tam, to danie psa w rece Boga a raczej do nieba i tyle! Quote
LadyS Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 [quote name='psia.mama007']Nie wprowadzaj ludzi w bład. Jedynym slusznym podejsciem jest podawanie surowicy,na wejsciu, a nie szczepien tam, gdzie wiadomo, ze jest parwo. Zaszczepienie, w takich warunakach jak tam, to danie psa w rece Boga a raczej do nieba i tyle![/QUOTE] A Ty czytaj, co ja mówię - mówiłam na przykładzie Matyldy, że podanie surowicy psu po wyciągnięciu go ze schronu, gdzie został na wejściu zaszczepiony niewiele może dać. Weź w ogóle znajdź sobie inny wątek, na którym będziesz się popisywać swoim "profesjonalizmem" i umiejętnością czytania, bo na tym Ci nie wychodzi... Quote
beka Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 jak bedzie w schronie zobaczcie czy jest ten onek z dwójki [IMG]http://img693.imageshack.us/img693/1645/onek2.jpg[/IMG] Quote
malagos Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 [quote name='Madallena']T na jakich zasadach dziala Wasze schronisko? tam nie ma weta przyschroniskowego? nie leczy sie psiakow? jak to jes?[/QUOTE] MUSI byc podpisana umowa z lekarzem wet. Odpowiada za to powiatowy. Aż sie dowiem u powiatowego, kto tam na nadzór, przez ciekawość. Quote
evel Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 Ten ONek na zdjęciu, które wkleiła beka ma propozycję DS. Domek w Szczebrzeszynie (20km od Zamościa), państwo mieli identycznego psa - odszedł w wigilię. Mają małą zadziorną sunię, dlatego szukają samca, żeby nie byo spięć. Sunia mieszka w domu, pies mieszkałby na podwórzu. Domek do sprawdzenia. Jeśli ONek jeszcze jest w schronie... Quote
Rodzice Maciusia :) Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 Przepraszam, ale podczytuję wątek non stop i już nie mogę zdzierżyć postów psia mama - czemu cały czas zamiast coś pomóc to krytykujesz? Daj jjuż spokój, bo wygląda jakbyś nie mogła się zrealizować w życiu i szukasz posłuchu tutaj. Daj już spokój, bo nikną psy na wątku; przecież to nie wątek o Tobie! Quote
E-S Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 [quote name='Madallena']a w jakim ona jest wieku?[/QUOTE] Znaczy Dzidzia, ta maciupeńka ratlerkowata, tak? Dzidzia nie wiadomo, szczeniakiem nie jest, minimum rok ma, w zęby jak nie złapiesz to nie zajrzysz, a żeby złapać muszą być 2 osoby bo ucieka wokół budy. Zębami nie kłapie, jest na to zbyt wystraszona. Ewa Quote
psia.mama007 Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='Rodzice Maciusia :)']Przepraszam, ale podczytuję wątek non stop i już nie mogę zdzierżyć postów psia mama - czemu cały czas zamiast coś pomóc to krytykujesz?[/QUOTE] A skad wiesz, ze nie pomagam? Jestes jasnowidz? :roll: Tam codziennie przybywaja dwa/trzy psy, dla kazdego starczy z nadmiarem, jak przezyją. Quote
Madallena Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='E-S']Znaczy Dzidzia, ta maciupeńka ratlerkowata, tak? Dzidzia nie wiadomo, szczeniakiem nie jest, minimum rok ma, w zęby jak nie złapiesz to nie zajrzysz, a żeby złapać muszą być 2 osoby bo ucieka wokół budy. Zębami nie kłapie, jest na to zbyt wystraszona. Ewa[/QUOTE] rany :( jaka bida :( uwielbiam takie :) tzn ich metamorfozy :) Quote
ewajanka Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='Madallena']rany :( jaka bida :( uwielbiam takie :) tzn ich metamorfozy :)[/QUOTE] Bardzo chciałabym żeby dostała szansę na taką metamorfozę, bo jest taka biedniusia. Pamiętam jak podczas wizyty w schronie weszłam do boksu to zwiała gdzie pieprz rośnie, chciała pozostać niezauwazona. W takim stanie psychicznym nikt jej nie zechce adoptować. Myślę że ona ma około roku lub niewiele więcej i szansę na adopcje zerowe.:-( Quote
Madallena Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Dziewczyny, zalozmy jej watek i wyciagajmy jak najszybciej. Pieniadze zawsze sie znajda... mozna kombinowac. Jej DT jest BARDZO potrzebny. To chwila jak sie dziewczyna ogarnie i to chwila jak pojdzie do adopcji, bo juz ja widze, ze jest MEGA kochana! E-S kiedy jedziesz do Warszawy ;> ? Quote
LadyS Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='Madallena']Dziewczyny, zalozmy jej watek i wyciagajmy jak najszybciej. Pieniadze zawsze sie znajda... mozna kombinowac. Jej DT jest BARDZO potrzebny. To chwila jak sie dziewczyna ogarnie i to chwila jak pojdzie do adopcji, bo juz ja widze, ze jest MEGA kochana! E-S kiedy jedziesz do Warszawy ;> ?[/QUOTE] Może najpierw rozsądnie by było zadzwonić do kierownika i zapytać, czy ona w ogóle tam jest? I powiedzieć, żeby jej nie wydawał? Quote
Madallena Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 To najlepsze rozwiazanie. Mam nadzieje, ze ktos tam dzisiaj pojechal... pojechal? Quote
mshume Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Gdyby Lala poszla do adopcji, to moglabym ja bidzie przygarnąć :( Quote
mshume Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Gdyby Lala poszla do adopcji, to moglabym ja bidzie przygarnąć :( Quote
LadyS Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='Madallena']To najlepsze rozwiazanie. Mam nadzieje, ze ktos tam dzisiaj pojechal... pojechal?[/QUOTE] Nic o tym nie wiem, dziewczyny planowały, ale czy w końcu pojechały, to nie wiem. Quote
matrioszka2 Posted January 20, 2010 Author Posted January 20, 2010 U mnie, jak w kalejdoskopie, nie znam dnia , ani godziny.Myślałam, że jak opękam księdza w poniedziałek , to reszta tygodnia hulaj dusza, a tu nieeeee .... aleeeee nieeeee .... - wtorek - nikt nie jest chętny,środa auto u mechanika i też chętnych brak.Myślałam, że jutro, ale wypadł mus na pierwszą zmianę. Teraz mój piękny dzwoni, że nie ma musu na pierwszą ... Oszaleję, albo ktoś zginie .... Informuję, że jutro, a najpóźniej w piątek jadę do Nowodworu.Między 9-tą a 10-tą. Gryzeldziu , łapiesz się ? Quote
malagos Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Pojedźcie, kobiety, zobaczcie co nowego, co starego, co z tą niunią... Quote
evel Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Ja jutro, ja! Możemy się umówić pod schronem na jakąś konkretną godzinę tylko ja muszę obczaić jak komunikacja miejska śmiga. Quote
matrioszka2 Posted January 20, 2010 Author Posted January 20, 2010 To obczajaj, bo chciałabym z sameho ranku. Jedziesz busem, czy Cię wiozą ? Quote
matrioszka2 Posted January 20, 2010 Author Posted January 20, 2010 [quote name='ladySwallow']Szczęściary, ja nie dam rady :/[/QUOTE] Pitolisz :cool3: A cegój ? Quote
LadyS Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='matrioszka2']Pitolisz :cool3:[/QUOTE] Nie pitolę :P Przekonaj moich wykładowców, to przyjadę :P Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.