Jump to content
Dogomania

Schronisko w Nowodworze.Może właśnie tu bije dla Ciebie psie serduszko ...


matrioszka2

Recommended Posts

[quote name='gryf80']domyslam sie,że polowała z głodu.u mnie tez poluja na drób i na obce koty,swoje kociska najlepsze kumple.najbardziej zmartwiło mnie zdanie,że sunia to "psychiczne dno"[/QUOTE]

Być może ktoś będzie w schronie w weekend to będzie wiadomo jak suczka się zachowuje. Czy doszła do siebie.

Halo, halo czy coś wiadomo w sprawie naszego sznaucero dziadka. Mam nadzieję że ten brak wiadomości dobrze wróży.:roll:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 8.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

rozmawiałam z Teresz - nie wiem czy wieści są dobre czy nie dobre... dobre, że sznaucer żyje, dobre, że ożywił się i ucieszył na widok/zapach/głos właściciela, który przyjechał do lecznicy, nie wiem jakie są wyniki badań, ale pies został warunkowo oddany włascicielowi, zobowiązał się zadbać o niego wreszcie i wyleczyć, bardzo mnie ucieszyło, że on sam wyszedł z kliniki za włascicielem, że sam wszedł do samochodu - nie ten sam pies! czyli jednak taki tragiczny stan nie jest tylko był strach paraliżujący, pies jest bardzo stary i chory, ale żyje i oby żył i oby o niego zadbano!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']rozmawiałam z Teresz - nie wiem czy wieści są dobre czy nie dobre... dobre, że sznaucer żyje, dobre, że ożywił się i ucieszył na widok/zapach/głos właściciela, który przyjechał do lecznicy, nie wiem jakie są wyniki badań, ale pies został warunkowo oddany włascicielowi, zobowiązał się zadbać o niego wreszcie i wyleczyć, bardzo mnie ucieszyło, że on sam wyszedł z kliniki za włascicielem, że sam wszedł do samochodu - nie ten sam pies! czyli jednak taki tragiczny stan nie jest tylko był strach paraliżujący, pies jest bardzo stary i chory, ale żyje i oby żył i oby o niego zadbano![/QUOTE]
Normalnie szok myślałam,że jednak nie przyjedzie! Tylko co dalej skoro pies był w takim stanie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']rozmawiałam z Teresz - nie wiem czy wieści są dobre czy nie dobre... dobre, że sznaucer żyje, dobre, że ożywił się i ucieszył na widok/zapach/głos właściciela, który przyjechał do lecznicy, nie wiem jakie są wyniki badań, ale pies został warunkowo oddany włascicielowi, zobowiązał się zadbać o niego wreszcie i wyleczyć, bardzo mnie ucieszyło, że on sam wyszedł z kliniki za włascicielem, że sam wszedł do samochodu - nie ten sam pies! czyli jednak taki tragiczny stan nie jest tylko był strach paraliżujący, pies jest bardzo stary i chory, ale żyje i oby żył i oby o niego zadbano![/QUOTE]
Czyli głównym problemem była depresja. Jakoś mam mieszane uczucia co do właściciela, tak nagle się nawrócił, nie rozumiem. Ale na to co dalej to raczej wpływu nie mamy.

A co z rachunkiem za pobyt w klinice?

Link to comment
Share on other sites

Ma podawac mu zastrzyki, i dostał instrukcje - pies jest własnością schroniska. W świetle faktów pies był do uśpienia - więc pan mógł go zostawic w lecznicy i nie zabierac - pies nalezy do schroniska i koszt uśpienia poniosło by schronisko. Postanowił go jednak zabrac i leczyc... zobaczymy. Nie mam jeszcze zdania - zobaczymy jak te deklaracje bedą wyglądac w zyciu ...pies jest głuchy i ślepy, kilkunastoletni - i musi przejsc wkrótce operację.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teresz10']Ma podawac mu zastrzyki, i dostał instrukcje - pies jest własnością schroniska. W świetle faktów pies był do uśpienia - więc pan mógł go zostawic w lecznicy i nie zabierac - pies nalezy do schroniska i koszt uśpienia poniosło by schronisko. Postanowił go jednak zabrac i leczyc... zobaczymy. Nie mam jeszcze zdania - zobaczymy jak te deklaracje bedą wyglądac w zyciu...[/QUOTE]
Lepiej przyznaj się jakiej suki;) prawdopodobnie znalazłaś właściciela:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teresz10']Nie mam jeszcze zdania - zobaczymy jak te deklaracje bedą wyglądac w zyciu...[/QUOTE]

no własnie... od rozmowy z Tobą nie wiem co myśleć - niby fajnie bo pies się ucieszył, ale psy już takie są - kochają tych swoich ludzi jacy by nie byli i jak ich nie zaniedbywali, dla tak starego psa dobre są znane miejsca, ale oby tylko rzeczywiście ten człowiek chciał tego psa! oby oby oby :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']no własnie... od rozmowy z Tobą nie wiem co myśleć - niby fajnie bo pies się ucieszył, ale psy już takie są - kochają tych swoich ludzi jacy by nie byli i jak ich nie zaniedbywali, dla tak starego psa dobre są znane miejsca, ale oby tylko rzeczywiście ten człowiek chciał tego psa! oby oby oby :kciuki:[/QUOTE]
Zawsze możemy go nawiedzić. Postraszyłyście trochę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaDi']Zawsze możemy go nawiedzić. Postraszyłyście trochę?[/QUOTE]

myślę, że byłoby fajnie jakąś kontrol mu zrobić, legitymację pokazać... niech wie, że nie jest anonimowy...

bardzo Wam dziękuję za działanie na miejscu, Teresz mimo choroby i płuc w miednicy - dzięki :Rose: bez tego ten biedak już by dostał igłę w schronisku!

Link to comment
Share on other sites

Briarda ma pan zobaczyc - znalazłam w ogłoszeniach ze ktos chciał oddac na poczatku roku 4 latka - wiec zadzwoniłam czy oddał i czy ten pies nie zwiał przypadkiem nowym włascicielom - no i pan powiedział ze nie bedzie do nich dzwonił tylko pojedzie do schronu sprawdzic czy to nie ten jego"były " pies. Jezeli jego"były" pies to zabiera go. Oddał go w dobrej wierze dobrym ludziom i w ogóle mi podziękował za informację. Szczerze zainteresowany - ten napewno pojedzie do schronu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaDi']Zajrzyj na forum huskych, był tu podawany link do ich forum.[/QUOTE]

Byłam tam ale nie ogarniam tego. Najpierw zastanawiają się czy uśpić ślepy miot, to trwa parę dni, potem że zabierają sukę ale narazie nie, nic nie piszą o młodych. A suka oszczeniła się się chyba tydzień temu, w sylwestra jak byłam w schronie to kierownik czekał na decyzję fundacji ile szczeniąt ma uśpić, to jest trochę chore, bo zaraz nie będzie co usypiać.
To jakieś dziwne podejście.
Osobiście mam nadzieję, że szczeniąt już nie ma, bo nie wyobrażam sobie, że nagle jest decyzja po tygodniu od porodu, że" tak usypiamy wszystkie"

MaDi wiesz może coś więcej, bo krew mnie zalewa.

Link to comment
Share on other sites

Dowiedziałam się z pierwszej ręki, że suka na razie nie może jechać, bo DT musiał wyjechać w sprawach rodzinnych - ale weźmie ją po powrocie. Szczyle miały być uśpione, kierownik uparł się, aby zostawić jednego - tyle wiem na pewno.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Dowiedziałam się z pierwszej ręki, że suka na razie nie może jechać, bo DT musiał wyjechać w sprawach rodzinnych - ale weźmie ją po powrocie. Szczyle miały być uśpione, kierownik uparł się, aby zostawić jednego - tyle wiem na pewno.[/QUOTE]

Dzięki wielkie za info. Kierownik zawsze zostawia jeden lub dwa szczeniaki, zależy od wielkości suki. Cieszę się że tak się to potoczyło, bo podobno rozważano czy wogóle uśpić jakiegokolwiek, (bo takie ładne). Jeszcze raz dzięki.
Ktoś jedzie do schronu w weekend?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='as_ko']Kierownik nie sterylizuje suk w schronisku.[/QUOTE]
Jak to nie sterylizuje suk w schronisku? A co, woli usypiać szczenięta?
Sterylizacja suk to powinno być głowne zadanie schronisk w celu zmniejszenia bezdomności.

O ile jestem za sterylizacją, to usypianie szczeniąt i to po kilku dniach od urodzenia jest dla czymś, czego bym nigdy nie zrobiła. Wszystko co się urodzi chce żyć. Tak samo pies , kot jak i człowiek.
Sterylizacja, mimo, ze jest to operacja a nie jak niektórzy mówią zabieg, to w tej chwili najskutezniejsza metoda, żeby nie było przyrostu szczeniąt a nie ich zabijanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maja602']Jak to nie sterylizuje suk w schronisku? A co, woli usypiać szczenięta?
Sterylizacja suk to powinno być głowne zadanie schronisk w celu zmniejszenia bezdomności.

O ile jestem za sterylizacją, to usypianie szczeniąt i to po kilku dniach od urodzenia jest dla czymś, czego bym nie nigdy zrobiła. Wszystko co się urodzi chce żyć. Tak samo pies , kot jak i człowiek.
Sterylizacja, mimo, ze jest to operacja a nie jak niektórzy mówią zabieg, to w tej chwili najskutezniejsza metoda, żeby nie było przyrostu szczeniąt a nie ich zabijanie.[/QUOTE]
Suki są sterylizowane poza schroniskiem. Zabieramy i dostajemy zwrot za operację.
Ma to swoje plusy i minusy jednak to chyba mniejsze zło patrząc na partaczenie operacji w innych pobliskich schroniskach i to niby tych wspaniałych:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaDi']Suki są sterylizowane poza schroniskiem. Zabieramy i dostajemy zwrot za operację.
Ma to swoje plusy i minusy jednak to chyba mniejsze zło patrząc na partaczenie operacji w innych pobliskich schroniskach i to niby tych wspaniałych:shake:[/QUOTE]

W porządku. Jesli poza schroniskiem , to OK. Myślałam, że w ogóle nie są sterylizowane. Oczywiście, jeżeli w schronisku nie ma warunków, to lepiej to robić w klinice.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...