ewajanka Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='gryf80']domyslam sie,że polowała z głodu.u mnie tez poluja na drób i na obce koty,swoje kociska najlepsze kumple.najbardziej zmartwiło mnie zdanie,że sunia to "psychiczne dno"[/QUOTE] Być może ktoś będzie w schronie w weekend to będzie wiadomo jak suczka się zachowuje. Czy doszła do siebie. Halo, halo czy coś wiadomo w sprawie naszego sznaucero dziadka. Mam nadzieję że ten brak wiadomości dobrze wróży.:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 rozmawiałam z Teresz - nie wiem czy wieści są dobre czy nie dobre... dobre, że sznaucer żyje, dobre, że ożywił się i ucieszył na widok/zapach/głos właściciela, który przyjechał do lecznicy, nie wiem jakie są wyniki badań, ale pies został warunkowo oddany włascicielowi, zobowiązał się zadbać o niego wreszcie i wyleczyć, bardzo mnie ucieszyło, że on sam wyszedł z kliniki za włascicielem, że sam wszedł do samochodu - nie ten sam pies! czyli jednak taki tragiczny stan nie jest tylko był strach paraliżujący, pies jest bardzo stary i chory, ale żyje i oby żył i oby o niego zadbano! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='malawaszka']rozmawiałam z Teresz - nie wiem czy wieści są dobre czy nie dobre... dobre, że sznaucer żyje, dobre, że ożywił się i ucieszył na widok/zapach/głos właściciela, który przyjechał do lecznicy, nie wiem jakie są wyniki badań, ale pies został warunkowo oddany włascicielowi, zobowiązał się zadbać o niego wreszcie i wyleczyć, bardzo mnie ucieszyło, że on sam wyszedł z kliniki za włascicielem, że sam wszedł do samochodu - nie ten sam pies! czyli jednak taki tragiczny stan nie jest tylko był strach paraliżujący, pies jest bardzo stary i chory, ale żyje i oby żył i oby o niego zadbano![/QUOTE] Normalnie szok myślałam,że jednak nie przyjedzie! Tylko co dalej skoro pies był w takim stanie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewajanka Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='malawaszka']rozmawiałam z Teresz - nie wiem czy wieści są dobre czy nie dobre... dobre, że sznaucer żyje, dobre, że ożywił się i ucieszył na widok/zapach/głos właściciela, który przyjechał do lecznicy, nie wiem jakie są wyniki badań, ale pies został warunkowo oddany włascicielowi, zobowiązał się zadbać o niego wreszcie i wyleczyć, bardzo mnie ucieszyło, że on sam wyszedł z kliniki za włascicielem, że sam wszedł do samochodu - nie ten sam pies! czyli jednak taki tragiczny stan nie jest tylko był strach paraliżujący, pies jest bardzo stary i chory, ale żyje i oby żył i oby o niego zadbano![/QUOTE] Czyli głównym problemem była depresja. Jakoś mam mieszane uczucia co do właściciela, tak nagle się nawrócił, nie rozumiem. Ale na to co dalej to raczej wpływu nie mamy. A co z rachunkiem za pobyt w klinice? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresz10 Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 Ma podawac mu zastrzyki, i dostał instrukcje - pies jest własnością schroniska. W świetle faktów pies był do uśpienia - więc pan mógł go zostawic w lecznicy i nie zabierac - pies nalezy do schroniska i koszt uśpienia poniosło by schronisko. Postanowił go jednak zabrac i leczyc... zobaczymy. Nie mam jeszcze zdania - zobaczymy jak te deklaracje bedą wyglądac w zyciu ...pies jest głuchy i ślepy, kilkunastoletni - i musi przejsc wkrótce operację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='teresz10']Ma podawac mu zastrzyki, i dostał instrukcje - pies jest własnością schroniska. W świetle faktów pies był do uśpienia - więc pan mógł go zostawic w lecznicy i nie zabierac - pies nalezy do schroniska i koszt uśpienia poniosło by schronisko. Postanowił go jednak zabrac i leczyc... zobaczymy. Nie mam jeszcze zdania - zobaczymy jak te deklaracje bedą wyglądac w zyciu...[/QUOTE] Lepiej przyznaj się jakiej suki;) prawdopodobnie znalazłaś właściciela:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='teresz10']Nie mam jeszcze zdania - zobaczymy jak te deklaracje bedą wyglądac w zyciu...[/QUOTE] no własnie... od rozmowy z Tobą nie wiem co myśleć - niby fajnie bo pies się ucieszył, ale psy już takie są - kochają tych swoich ludzi jacy by nie byli i jak ich nie zaniedbywali, dla tak starego psa dobre są znane miejsca, ale oby tylko rzeczywiście ten człowiek chciał tego psa! oby oby oby :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='malawaszka']no własnie... od rozmowy z Tobą nie wiem co myśleć - niby fajnie bo pies się ucieszył, ale psy już takie są - kochają tych swoich ludzi jacy by nie byli i jak ich nie zaniedbywali, dla tak starego psa dobre są znane miejsca, ale oby tylko rzeczywiście ten człowiek chciał tego psa! oby oby oby :kciuki:[/QUOTE] Zawsze możemy go nawiedzić. Postraszyłyście trochę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewajanka Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='MaDi']Lepiej przyznaj się jakiej suki;) prawdopodobnie znalazłaś właściciela:diabloti:[/QUOTE] Czy chodzi o tę sukę, która okazała się psem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='MaDi']Zawsze możemy go nawiedzić. Postraszyłyście trochę?[/QUOTE] myślę, że byłoby fajnie jakąś kontrol mu zrobić, legitymację pokazać... niech wie, że nie jest anonimowy... bardzo Wam dziękuję za działanie na miejscu, Teresz mimo choroby i płuc w miednicy - dzięki :Rose: bez tego ten biedak już by dostał igłę w schronisku! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 [quote name='ewajanka']Czy chodzi o tę sukę, która okazała się psem?[/QUOTE] Poczekajmy na Teresz;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresz10 Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 Briarda ma pan zobaczyc - znalazłam w ogłoszeniach ze ktos chciał oddac na poczatku roku 4 latka - wiec zadzwoniłam czy oddał i czy ten pies nie zwiał przypadkiem nowym włascicielom - no i pan powiedział ze nie bedzie do nich dzwonił tylko pojedzie do schronu sprawdzic czy to nie ten jego"były " pies. Jezeli jego"były" pies to zabiera go. Oddał go w dobrej wierze dobrym ludziom i w ogóle mi podziękował za informację. Szczerze zainteresowany - ten napewno pojedzie do schronu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 wow to super! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewajanka Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 Czy ktoś się orientuje czy ta suka husky, która oszczeniła się w schronie, została zabrana i co ze szczeniakami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='ewajanka']Czy ktoś się orientuje czy ta suka husky, która oszczeniła się w schronie, została zabrana i co ze szczeniakami?[/QUOTE] Zajrzyj na forum huskych, był tu podawany link do ich forum. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewajanka Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='MaDi']Zajrzyj na forum huskych, był tu podawany link do ich forum.[/QUOTE] Byłam tam ale nie ogarniam tego. Najpierw zastanawiają się czy uśpić ślepy miot, to trwa parę dni, potem że zabierają sukę ale narazie nie, nic nie piszą o młodych. A suka oszczeniła się się chyba tydzień temu, w sylwestra jak byłam w schronie to kierownik czekał na decyzję fundacji ile szczeniąt ma uśpić, to jest trochę chore, bo zaraz nie będzie co usypiać. To jakieś dziwne podejście. Osobiście mam nadzieję, że szczeniąt już nie ma, bo nie wyobrażam sobie, że nagle jest decyzja po tygodniu od porodu, że" tak usypiamy wszystkie" MaDi wiesz może coś więcej, bo krew mnie zalewa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 Dowiedziałam się z pierwszej ręki, że suka na razie nie może jechać, bo DT musiał wyjechać w sprawach rodzinnych - ale weźmie ją po powrocie. Szczyle miały być uśpione, kierownik uparł się, aby zostawić jednego - tyle wiem na pewno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewajanka Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='ladySwallow']Dowiedziałam się z pierwszej ręki, że suka na razie nie może jechać, bo DT musiał wyjechać w sprawach rodzinnych - ale weźmie ją po powrocie. Szczyle miały być uśpione, kierownik uparł się, aby zostawić jednego - tyle wiem na pewno.[/QUOTE] Dzięki wielkie za info. Kierownik zawsze zostawia jeden lub dwa szczeniaki, zależy od wielkości suki. Cieszę się że tak się to potoczyło, bo podobno rozważano czy wogóle uśpić jakiegokolwiek, (bo takie ładne). Jeszcze raz dzięki. Ktoś jedzie do schronu w weekend? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 Wszystkie ładne tylko co z nimi robić... Mam nadzieję,że sunia z maluchem trafi jak najszybciej pod fachową opiekę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
as_ko Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='ewajanka'] Ktoś jedzie do schronu w weekend?[/QUOTE] My z Teresz wybieramy się jutro albo w sobotę. Nie wiem czy jutro nas ktoś wpuści, więc pewnie w sobotę. Może ktoś ma ochotę jechać z nami z Lublina? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 bullowate mają wątek na niebieskim ... ale to za mało żeby im pomóc :( [url]http://amstaff-pitbull.eu/viewtopic.php?f=69&t=7102[/url] jak wygląda sprawa sterylek na chwilę obecną? czy schronisko nie ma ani źdźbła słomy żeby do bud włożyć ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
as_ko Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='fioneczka'] jak wygląda sprawa sterylek na chwilę obecną?[/QUOTE] Kierownik nie sterylizuje suk w schronisku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maja602 Posted January 6, 2012 Share Posted January 6, 2012 [quote name='as_ko']Kierownik nie sterylizuje suk w schronisku.[/QUOTE] Jak to nie sterylizuje suk w schronisku? A co, woli usypiać szczenięta? Sterylizacja suk to powinno być głowne zadanie schronisk w celu zmniejszenia bezdomności. O ile jestem za sterylizacją, to usypianie szczeniąt i to po kilku dniach od urodzenia jest dla czymś, czego bym nigdy nie zrobiła. Wszystko co się urodzi chce żyć. Tak samo pies , kot jak i człowiek. Sterylizacja, mimo, ze jest to operacja a nie jak niektórzy mówią zabieg, to w tej chwili najskutezniejsza metoda, żeby nie było przyrostu szczeniąt a nie ich zabijanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted January 6, 2012 Share Posted January 6, 2012 [quote name='maja602']Jak to nie sterylizuje suk w schronisku? A co, woli usypiać szczenięta? Sterylizacja suk to powinno być głowne zadanie schronisk w celu zmniejszenia bezdomności. O ile jestem za sterylizacją, to usypianie szczeniąt i to po kilku dniach od urodzenia jest dla czymś, czego bym nie nigdy zrobiła. Wszystko co się urodzi chce żyć. Tak samo pies , kot jak i człowiek. Sterylizacja, mimo, ze jest to operacja a nie jak niektórzy mówią zabieg, to w tej chwili najskutezniejsza metoda, żeby nie było przyrostu szczeniąt a nie ich zabijanie.[/QUOTE] Suki są sterylizowane poza schroniskiem. Zabieramy i dostajemy zwrot za operację. Ma to swoje plusy i minusy jednak to chyba mniejsze zło patrząc na partaczenie operacji w innych pobliskich schroniskach i to niby tych wspaniałych:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maja602 Posted January 6, 2012 Share Posted January 6, 2012 [quote name='MaDi']Suki są sterylizowane poza schroniskiem. Zabieramy i dostajemy zwrot za operację. Ma to swoje plusy i minusy jednak to chyba mniejsze zło patrząc na partaczenie operacji w innych pobliskich schroniskach i to niby tych wspaniałych:shake:[/QUOTE] W porządku. Jesli poza schroniskiem , to OK. Myślałam, że w ogóle nie są sterylizowane. Oczywiście, jeżeli w schronisku nie ma warunków, to lepiej to robić w klinice. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.