Ninka Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 Widzialam jak psy przybieraly na wadze wlasnie w schronie, jej jeszcze nie widzialam. napisze jak zobacze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linka Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 [QUOTE]Saint, możesz mnie zbanować ale wstydziłabym się być wolontariuszem w Swarzędzu. Jak można było patrzeć na mękę Doris i nic nie robić[/QUOTE] Zabrzmiało nieco Donvitowem.. faktycznie - nic nie zrobiliśmy dla Doris. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 linko, myślę że mariamc nie chodziło o was tylko o sam schron. oczywiście, że gdyby nie między innymi ty i saint, sunia zgniłaby w swarzędzu. chciałam dla przypomnienia jak psy "dochodzą do siebie" w swarzędzu wstawić foty doris ale dogo nie wyszukuje i nie mogę znaleźć. edit: już mam: zdjęcie z lutego [IMG]http://img10.imageshack.us/img10/6210/dsc1520a.jpg[/IMG] a oto jak "doszła do siebie" kilka miesięcy później: [IMG]http://i32.tinypic.com/35829ep.jpg[/IMG] [IMG]http://i27.tinypic.com/2hezhqa.jpg[/IMG] [IMG]http://i31.tinypic.com/30kpp9e.jpg[/IMG] [IMG]http://i29.tinypic.com/24awz6r.jpg[/IMG] [B] jeśli nic się nie zrobi to sunia z tej piwnicy może za chwilę wyglądać ja doris albo i gorzej. trzeba koniecznie ją wyciągnąć! i to jak najszybciej a nie czekać do jakiego stanu ta wariatka ją doprowadzi![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninka Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 Kurcze, te zdjecie pokazuja naprawde fatalny przypadek!!! Ale ja na wlasne oczy widzialam jak wiele psow przytylo w Swarzedzu, i naprawde wygladaja o niebo lepiej niz w momencie przywiezienia. Nie mozna uogolniac. Bede na dniach w schronie, to wszystkiego sie dowiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saint Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 Mariamc - bynajmniej nie zamierzam Cię banować, bo nie widzę ku temu powodu.. Natomiast z chęcią dowiem się, o co tak właściwie chodzi? Może przypomnimy sobie wszyscy o tym, jak w ogóle zaczęła się historia Doris i jak się o nie dogomania dowiedziała? Ninko - uwierz mi, naprawdę mało jeszcze widziałaś jeśli chodzi o to miejsce.. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninka Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 Kuba, czasem dzieje sie zle. Schron to z zalozenia nie jest radosne miejsce, ale pracownicy, wolontariusze, ja (no nie wiem jak sie nazwac:roll:) robimy co w naszej mocy zeby bylo lepiej! Jak widzimy, ze z jakims psem jest gorzej-staramy sie mu pomoc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 Jutro na 12 umówiłam się na wizytę w Ostrowie, mimo niedzielnej pory obiadowej ;) pani nie miała nic przeciwko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saint Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 [quote name='Ninka']Kuba, [B]czasem[/B] dzieje sie zle. Schron to z zalozenia nie jest radosne miejsce, ale [B]pracownicy[/B],(..) robimy co w naszej mocy zeby bylo lepiej![/QUOTE] Z tym się nie zgodzę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 [quote name='Paulina87']Jutro na 12 umówiłam się na wizytę w Ostrowie, mimo niedzielnej pory obiadowej ;) pani nie miała nic przeciwko.[/QUOTE] dzięki!:loveu: trzymam kciuki za domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninka Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 Do gory mala!!! Niech Cie ktos wypatrzy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted October 24, 2009 Author Share Posted October 24, 2009 [quote name='Ninka']Kurcze, te zdjecie pokazuja naprawde fatalny przypadek!!! Ale ja na wlasne oczy widzialam jak wiele psow przytylo w Swarzedzu, i naprawde wygladaja o niebo lepiej niz w momencie przywiezienia. Nie mozna uogolniac. Bede na dniach w schronie, to wszystkiego sie dowiem.[/QUOTE] Ale może to nie były astki, boksery, dobermany, które znajdują się na "czarnej liście" :angryy: Doroty..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jenny19 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 Wiadomo już jak wypadła wizyta bo nie wiem czy ogłaszać to cudo?;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 Wizyta wypadła pomyślnie! Natomiast napisała do mnie właśnie na GG kobieta w sprawie mojego maluch, który jest już w nowym domku. Kobieta jest z Gniezna ma męża i 4 letnią córeczkę i poszukują łagodnego amstaffa do adopcji. Czyje GG lub tel mogę podać tej Pani aby można było ją sprawdzić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 no właśnie...jak z domkiem? bo moze Tira skorzystałaby z reszty kaski na hotelik:razz: czy widziałyści "moje cudo"?:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 [quote name='Paulina87']Wizyta wypadła pomyślnie! Natomiast napisała do mnie właśnie na GG kobieta w sprawie mojego maluch, który jest już w nowym domku. Kobieta jest z Gniezna ma męża i 4 letnią córeczkę i poszukują łagodnego amstaffa do adopcji. Czyje GG lub tel mogę podać tej Pani aby można było ją sprawdzić?[/QUOTE] niech się odezwie do mnie: tel.694390951 lub gg.7972720 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 [quote name='andzia69']no właśnie...jak z domkiem? bo moze Tira skorzystałaby z reszty kaski na hotelik:razz: czy widziałyści "moje cudo"?:razz:[/QUOTE] z tych pieniędzy pewnie sterylka roxy zostanie opłacona. jeszcze musimy załatwić i opłacić transport... no chyba że nowa-przyszła pani zechciałaby pokryć koszt sterylki... paulina, jeszcze raz bardzo ci dziękuję za wizytę. andzia, twoje cudo cudne! myślę że raz-dwa domki się chętne pojawią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 Podałam. Oby okazał się to kolejny dobry domek dla jakiegoś bullowatego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 czyli małymi kroczkami w stronę domku .... cudownie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linka Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 [quote name='Paulina87']Wizyta wypadła pomyślnie! Natomiast napisała do mnie właśnie na GG kobieta w sprawie mojego maluch, który jest już w nowym domku. Kobieta jest z Gniezna ma męża i 4 letnią córeczkę i poszukują łagodnego amstaffa do adopcji. Czyje GG lub tel mogę podać tej Pani aby można było ją sprawdzić?[/QUOTE] Nie wiem czy śmiać się czy płakać.. do mnie też pisała.. dostałam kilka/naście(?) sms, z pytaniami kiedy wreszcie wyśle jej obiecane zdjęcia:roll: Sposób komunikacji wydal mi się mało poważny i widze, że już nawet nie mam co jej odpisywać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 [quote name='Linka']Nie wiem czy śmiać się czy płakać.. do mnie też pisała.. dostałam kilka/naście(?) sms, z pytaniami kiedy wreszcie wyśle jej obiecane zdjęcia:roll: Sposób komunikacji wydal mi się mało poważny i widze, że już nawet nie mam co jej odpisywać...[/QUOTE] fakt, że gg czy smsy to nie najlepszy sposób komunikacji w sprawie adopcji....ja chwilę pisałam z panią na gg, jestesmy umówione na telefon jutro. czy masz jej coś do zarzucenia poza tymi smsami? bo mi się na ten pierwszy rzut oka wydawała do przyjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linka Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 nie mam, bo Pani nie znam ;) W razie czego możemy przejechać się na przedadopcyjną do owej Pani.. aczkolwiek dla mnie przynajmniej, pies to pełnoprawny człowiek rodziny.. adoptując dziecko nie napisałaby sms, a już na pewno nie byłaby w nich tak, za przeproszeniem, uperdliwa :roll: może mam uraz do takich ludzi, szczególnie ostatnio bo pisze ich do mnie troche.. ja się produkuje przez kilka dni, wypytuje, podsyłam zdjęcia dogomaniackich astów, trace czas i potem albo cisza, albo jedno zdanie, że zdecydowali się jednak na kupno szczeniaka na targu :angryy::angryy::roll: początkowy schemat podobny, ale może mimo wszystko ta pani będzie bardziej poważna.. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 no zobaczymy, na razie był pierwszy kontakt ;) nie nastawiam się na to, że damy jej psa ale też tego nie wykluczam. a wizyta jak najbardziej! jesli będą jakieś konkretne postanowienia to cię poproszę z miłą chęcią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 adopcja naszej Fionki zaczęła się od gg ... zobaczyłam ją na stronie Fundacji i pierwsze co zrobiłam to napisałam na podany nr gg. Później jeszcze przez kilka dni pisałysmy na temat Fionki - telefon i konkrety były po kilku dniach zadawania pytań w formie pisemnej... moze gdyby Kaja podeszła do sprawy tak jak Wy to Fionka byłaby teraz u kogoś innego ... i może byłaby zdrowa :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 [quote name='fioneczka']adopcja naszej Fionki zaczęła się od gg ... zobaczyłam ją na stronie Fundacji i pierwsze co zrobiłam to napisałam na podany nr gg. Później jeszcze przez kilka dni pisałysmy na temat Fionki - telefon i konkrety były po kilku dniach zadawania pytań w formie pisemnej... moze gdyby Kaja podeszła do sprawy tak jak Wy to Fionka byłaby teraz u kogoś innego ... i może byłaby zdrowa :-([/QUOTE] asiu, dlatego piszę, że jeśli pani nadal będzie zainteresowana to będziemy organizować wizytę ;) a fioneczka gdyby nie trafiła do was, to pewnie by już nie żyła....:shake: takiego ogromu miłości jaki jej dajecie wiele psów mogło by jej pozazdrościć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted October 26, 2009 Author Share Posted October 26, 2009 [quote name='agaga21'] a fioneczka gdyby nie trafiła do was, to pewnie by już nie żyła....:shake: takiego ogromu miłości jaki jej dajecie wiele psów mogło by jej pozazdrościć[/QUOTE] No jasne, co tu za bzdety Fioneczka wypisujesz :mad::crazyeye::mad:???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.