gops Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 jak sobie przypomne pierwszy rok suki u mnie który spędziła na lince bo był z niej niezły uciekinier to mi się odechciewa kolejnego psa :lol: teraz też puszczana jest tylko tam gdzie nie ma ludzi i psów , więc na polach , w parku ale wtedy najczęściej w kagańcu a pod blokiem smycz to konieczność , próbowałam kilka razy puścić pod blokiem i szybko tego pożałowałam więc teraz się staram pilnować i nie puszczać . ale nie wyobrażam sobie dnia bez przynajmniej godzinnego spaceru z psem bez smyczy . Quote
zaginiona sara Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Moją jedną po godzinie luzem musiałabym nieść, zanim byśmy doszli w miejsce gdzie można puścić, mają krótkie kufy, bardzo dużo ruchu nie potrzebują. Zamówię adresówki wezmę smakołyki, bo są łakome bardzo na karmienie i warto popracować z nimi. Nawróciliście mnie :) Quote
gops Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='zaginiona sara']Moją jedną po godzinie luzem musiałabym nieść, zanim byśmy doszli w miejsce gdzie można puścić, mają krótkie kufy, bardzo dużo ruchu nie potrzebują. Zamówię adresówki wezmę smakołyki, bo są łakome bardzo na karmienie i warto popracować z nimi. Nawróciliście mnie :)[/QUOTE] pewnie są też w słabej kondycji bo nie mają dużo ruchu , ale to dobry początek , kupi linke 10-15m jeśli wiesz że raczej nie będą się słuchać , pełno smakołyków i działaj , zobaczysz jaką frajdę będą miały psy , znam masę psów z krótkimi kufami boksery,buldogi które są mega aktywnymi psami i taki godzinny spacerek to dla nich nic . a adresówka to podstawa , kup koniecznie ;) ciesze się że zmieniłaś zdanie . Quote
zaginiona sara Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Raczej wrócą, ruda czasem ma takie niesłuchy, może dlatego że nie chodzą luzem. Myślę, że bez linki będziemy ćwiczyć jak będą adresówki, same smakołyki wystarczą, moje żarłoczki się skuszą na żarcie. Bardziej musiałam pilnować bo auta szybko jechały i trzeb psa zgarnąć i samemu uważać. Przypominam sobie że na polach chodziły też luzem chwilę. Lubią dalekie spacery ale to im wystarcza, no może poszaleją na podwórku i śpią. Nawróciliście mnie, a sama niedawno mówiłam, jak to pies całe życie na smyczy, moje mają chociaż podwórko a 2 sąsiadów całe życie psów na smyczy tylko! Sama b. rzadko puszczałam psy poza podwórkiem. Quote
panbazyl Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='zaginiona sara']Moją jedną po godzinie luzem musiałabym nieść, zanim byśmy doszli w miejsce gdzie można puścić, mają krótkie kufy, bardzo dużo ruchu nie potrzebują. Zamówię adresówki wezmę smakołyki, bo są łakome bardzo na karmienie i warto popracować z nimi. Nawróciliście mnie :)[/QUOTE] upss, to nie wiosną a juz niedlugo Was u mnie widze na wsi!!!! I to szybko. No, moze jeszzce ze 2 tyg aby zapach cieczki nie męczyl moich macho, w pola Was wyciągnę, tu nie ma cywilizacji, uwierz :) tu nawet sklepu nie ma. Poszaleja sobie. Quote
zaginiona sara Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 No to super, bo ja na wsi to mam zaraz ulicę i to nową i nijak puścić psów, więc idziemy asfaltem, ścieramy przy okazji pazurki i się pilnujemy. Trzeba się przełamać. Już nawet kundelek na wsi odpuścił więc jest po. Jakie adresówki polecacie? Quote
bazylowa Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='Trop2011']Nie mam problemów z przywołaniem go. Tylko czasami jak się za bardzo zwącha to przychodzi po kilku sekundach. A i ma 6 miesięcy.[/QUOTE] Radzę w takim razie ostro zabrać się za uczenie przywołania. Pies się sam nie uczy. Szczeniaki się pilnują na ogół. Twój to jeszcze dzieciak, ale wchodzi już pomału w okres psiego młodzieńczego buntu (pomiędzy 6 a 12 miesiącem mniej więcej). Niedługo zacznie się z Tobą próbować na ile może sobie pozwolić. Jeśli w tym czasie odpuścisz, będziesz niekonsekwentna, dasz mu "wygrać" to najprawdopodobniej będziesz mieć poważny problem z przywołaniem. Wierz mi, nie raz to widziałam: "mój piesek jest taki mądry, nie ucieka, zawsze do mnie przychodzi jak wołam", a za parę miesięcy cudpiesek zmienia się nie do poznania i kończy no kolcach i flexi. Ty masz dodatkowo psa myśliwskiego - prawdopodobnie będzie Ci trudniej. Mi się udało dopiero przy drugim psie. Jamnik to porażka wychowawcza. Wyżeł był trenowany konsekwentnie w przywołaniu od kiedy do mnie trafił, czyli od kiedy skończył dwa miesiące. Dzięki temu udało sie nam w miarę gladko przejść przez okres młodzieńczego buntu. Quote
Naklejka Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Gdzie można kupić przepinaną smycz z grubej liny? Mój biega na 10m lince, chcialabym kupić 20m... Bez linki go nie puszczę, bo nie jest odwoływalny, ale przy tak niezależnym charakterze wiele nie osiągnę... Ale tak czy siak pilnuje się mnie :evil_lol: Quote
bobroska. Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Naklejka, lepiej nie pisz o niezależnym charakterze, bo zaraz zostaniesz zjechana. :roll: Quote
toyota Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Nie z każdym psem uda się osiągnąć ten sam stopień posłuszeństwa. Mój pierwszy pies - collie, ukończył PT z najwyższą ocena, dodatkowo zostaliśmy jeszcze wyróżnieni, chyba ze względu na mój młody wówczas wiek ;). Chodził bez smyczy wszędzie, gdzie nie było ulic. Smycz miałam w ręku w pogotowiu, żeby go przywołać i zapiąć, gdy na horyzoncie pojawiał się nieznany lub nielubiany przez niego, pies. Drugi - podhalan był spuszczany tylko na ogrodzonym terenie, na spacerze udawał głuchego, więc chodził wyłącznie na smyczy. Jedynie jak jeździliśmy do lasu na grzyby, był puszczany luzem, ponieważ nie znał tych terenów i wówczas bardzo się pilnował. Nie miał oczywiście żadnych zapędów myśliwskich. Podejrzewam, że mastif tybetański ma podobną naturę. Quote
japanisze Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='zaginiona sara']mają krótkie kufy, bardzo dużo ruchu nie potrzebują. [/QUOTE] Co to są za psy? Ja się mogę zamienić, bo moje buldogi francuskie (szczególnie suka praktycznie bez kufy ;) ) to diabły wcielone na spacerach - nie da się ich zmęczyć! A po powrocie do domu jeszcze szaleństwa, zabawy w przeciąganie i inne rozrywki, bo spanie jest dla leniuchów przecież ;) Gdybym ich nie spuszczała ze smyczy na spacerze to boję się myśleć jaki armagedon zastałabym w domu :D Quote
panbazyl Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='Naklejka']Gdzie można kupić przepinaną smycz z grubej liny? Mój biega na 10m lince, chcialabym kupić 20m... Bez linki go nie puszczę, bo nie jest odwoływalny, ale przy tak niezależnym charakterze wiele nie osiągnę... Ale tak czy siak pilnuje się mnie :evil_lol:[/QUOTE] pracuj z tym psem, pracuj! Bo za chwile Cie "zje". osły przy tybatanach to aniołki. Ale i z mastifa mozna zrobic posłusznego psa, tylko trzeba mega konsekwencji. Quote
sator_k_ Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 A ja jeszcze podzielę się takim spostrzeżeniem, że mój pies potrafi bardziej słuchać się jak jest puszczony ew. na lince niż na flexi. Jak jest na flexi to on wie, że ja jestem na drugim końcu smyczy i nie ma się co wysilać. Jak jest piszczony/na lince (zazwyczaj wygląda to tak, że linka się za nim ciągnie) to już bardziej uważa, chetniej do mnie przychodzi, bo wie, że może zostać zgubiony (tak, tak regularnie psa gubię chowając się np. za drzewami ;)) Quote
zaba14 Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Sara jeśli zaczniesz pracę z psami to ja radzę osobno przede wszystkim i koniecznie linkę... :) nie broń się przed nią, adresówka, adresówką, ale ona nie pomoże Ci złapać psa w razie ucieczki... psy są różne, jedne mniej drugie bardziej zależne .. moja kocha zabawe z człowiekiem, dla niej atrakcją jestem ja na spacerze, ale mój poprzedni pies w ogóle mnie nie zauważał :)byłam chyba tylko dodatkiem do smyczy :D Quote
Naklejka Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='toyota']Nie z każdym psem uda się osiągnąć ten sam stopień posłuszeństwa. Mój pierwszy pies - collie, ukończył PT z najwyższą ocena, dodatkowo zostaliśmy jeszcze wyróżnieni, chyba ze względu na mój młody wówczas wiek ;). Chodził bez smyczy wszędzie, gdzie nie było ulic. Smycz miałam w ręku w pogotowiu, żeby go przywołać i zapiąć, gdy na horyzoncie pojawiał się nieznany lub nielubiany przez niego, pies. Drugi - podhalan był spuszczany tylko na ogrodzonym terenie, na spacerze udawał głuchego, więc chodził wyłącznie na smyczy. Jedynie jak jeździliśmy do lasu na grzyby, był puszczany luzem, ponieważ nie znał tych terenów i wówczas bardzo się pilnował. Nie miał oczywiście żadnych zapędów myśliwskich. Podejrzewam, że mastif tybetański ma podobną naturę.[/QUOTE] Tak, podhalany są bardzo podobne do TM Panbazyl, to nic nie daje, on wie co znaczy komenda "do mnie", wykonuje ją bez zarzutu do pewnego momentu.... Jak mu się znudzi, znajdzie coś ciekawszego do roboty ( ja mogę mu kiełbasą przed nosem wymachiwać a on to oleje, nawet jak jest głodny) albo przyjdzie do mnie z 10min opóźnieniem( udaje głuchego), taki to już pies, nie zmienię jego natury.... On chodzi swoimi ścieżkami jak kot... Mieszkam w centrum miasta, mam jeden park koło siebie a tam mnóstwo psów, ludzi, spuszczenie go bez linki byłoby trochę nieodpowiedzialne.... On ma swoją masę, charakterek.... Ale jak mu się stracę z pola widzenia to wpada w panikę :lol: [URL]http://allegro.pl/tasma-nosna-kl-d-szer-25mm-0-69-zl-metr-i1864489825.html[/URL] taka taśma byłaby dobra na 20m smycz? Ostatnio kupiłam w pasmanterii, ale tu mi taniej wyjdzie :p Quote
zaginiona sara Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='japanisze']Co to są za psy? Ja się mogę zamienić, bo moje buldogi francuskie (szczególnie suka praktycznie bez kufy ;) ) to diabły wcielone na spacerach - nie da się ich zmęczyć! A po powrocie do domu jeszcze szaleństwa, zabawy w przeciąganie i inne rozrywki, bo spanie jest dla leniuchów przecież ;) Gdybym ich nie spuszczała ze smyczy na spacerze to boję się myśleć jaki armagedon zastałabym w domu :D[/QUOTE] Rasowe pekińczyki w typie :D Bardzo kochane psiaki. W mieszkaniu są grzeczne, czasem się pobawią a czasem od razu szukają miejsca na kolanach,łóżku,podłodze i śpią.(Jedyny ich feler to, że potrafią czasem narobić jak sporo zjedzą) Nie chcę już płaskich ryjków, nie ja ich wybrałam tylko życie mi ich podrzuciło :). Bardzo uczuciowe psy, ale dla mnie raczej coś większego trzeba a nie takie maskotki, lewki w ciele zabawki. :) Ponawiam pytanie, jedna jest po niedowładzie, czy szelki są dobre dla niej? Bo czytałam w artykule o szelkach że niekoniecznie. Quote
sator_k_ Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Ja mam taką długaśną smycz od Marta_Ares. Najpier miałam coś takiego podobnego co wstawiłaś Naklejka i po jednym złapaniu psa miałam przetarte do krwi palce i bąble jak po oparzeniu. Na szczęście zgubiłam tą taśmę, bo pewnie żal by mi ją było wyrzucić. Potem kupiłam od Marty coś, podobno jest to lonża dla konia ;) i jest super. Raz smycz mi się owinęła wokół kostki, a pies pobiegł za piłką. 20m taśmy przewinęło mi się prze nogę i miałam ja tylko lekko zaczerwienioną. Jak sobie pomyślałam, co by było gdybym miała tamtą linkę to mi się słabo zrobiło. Więc ja bym się dowiedziała na Twoim miejscu czy na pewno ta linka nie parzy. Quote
panbazyl Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='Naklejka']Tak, podhalany są bardzo podobne do TM Panbazyl, to nic nie daje, on wie co znaczy komenda "do mnie", wykonuje ją bez zarzutu do pewnego momentu.... Jak mu się znudzi, znajdzie coś ciekawszego do roboty ( ja mogę mu kiełbasą przed nosem wymachiwać a on to oleje, nawet jak jest głodny) albo przyjdzie do mnie z 10min opóźnieniem( udaje głuchego), taki to już pies, nie zmienię jego natury.... On chodzi swoimi ścieżkami jak kot... Mieszkam w centrum miasta, mam jeden park koło siebie a tam mnóstwo psów, ludzi, spuszczenie go bez linki byłoby trochę nieodpowiedzialne.... On ma swoją masę, charakterek.... Ale jak mu się stracę z pola widzenia to wpada w panikę :lol: [URL]http://allegro.pl/tasma-nosna-kl-d-szer-25mm-0-69-zl-metr-i1864489825.html[/URL] taka taśma byłaby dobra na 20m smycz? Ostatnio kupiłam w pasmanterii, ale tu mi taniej wyjdzie :p[/QUOTE] ja trochę poznalam rasę - na wyjazdach zagranicznych na wystawy,a le bardziej jak ponad tydzien mialam okazje byc ze szczeniakiem, takim chyba 3 miesięcznym - oj, już w tym wieku to ma taki charakter, ze szok. Uparte, i juz. a masz tam w pobliżu jakiś sklep z artykułami metalowymi, tzw "żelazny sklep". Bo ja w takich właśnie zaopatruje się w dośc tanie i porządne linki dla psów właśnie - tam się to na metry kupuje, jak na linke treningową jest ok, na ringówke ciut nie takie, bo kolory nie w typie moich psów. No i dobre jako sznur do prania - mam juz kilka lat taki i nadal dziala ) Quote
Naklejka Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Mój jak miał 3msc notorycznie uciekał na spacerach, zapierał się, bo on chciał w innym kierunku, albo chciał do domu itp... a potem jak był starszy to dał nam popalić... teraz nie ma tak źle :evil_lol: Nie, właśnie nie ma takiego sklepu... szukałam linek, widziałam w castoramie ale drogie były, moja taśma bardzo szybko schnie, jak się zmoczy na spacerze to pod domem już jest sucha :) Ale 10m to trochę mało... No i moje szycie też trzyma, lepiej niż moje ręce :lol: Quote
panbazyl Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 a przejazdem nie bywasz nigdy w pobliskich miasteczkach - w takich "aglomeracjach" sklepy tego typu to norma Quote
Unbelievable Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 a nie lepiej po prostu kupić lonżę? jakąś cieńszą i lżejszą. Bo taki pies jak pociągnie to szyta linka może łatwo puścić ;) Quote
Naklejka Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 Jak ja kocham to Zabrze :evil_lol: Tu nic nie ma co jest potrzebne, byłam w metalowcu i nic nie widziałam takiego.... Quote
panbazyl Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='Unbelievable']a nie lepiej po prostu kupić lonżę? jakąś cieńszą i lżejszą. Bo taki pies jak pociągnie to szyta linka może łatwo puścić ;)[/QUOTE] zaręczam Ci, ze linki ze sklepu metalowego są mocne :) baaardzo mocne. I róznej grubości (to są moje ukochane sklepy). a lonża ma chyba 10 m długości, a tu potrzeba dluższej Quote
panbazyl Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='Naklejka']Jak ja kocham to Zabrze :evil_lol: Tu nic nie ma co jest potrzebne, byłam w metalowcu i nic nie widziałam takiego....[/QUOTE] pojedź na wieś, bez problemu powinnaś coś znaleźć w wiejskich "marketach" Quote
gops Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 takie tam w skórzanej 3cm :lol: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/51/dsc02191v.jpg/][IMG]http://img51.imageshack.us/img51/8026/dsc02191v.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.