Jump to content
Dogomania

Wyniki z ringu Siberian Husky (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Nitor-Nivalis

Recommended Posts

Żaden wystawowy husky nie osiągnie 40km/h!! Sama takiego mam i wiem co piszę. One mają zupełnie inna budowę anatomiczną, która UNIEMOŻLIWIA im wydajne bieganie. Mamicie sami siebie bajkami o swoich psach. Bądźcie chociaż przez chwilę uczciwi i przyznajcie szczerze, że wasze psy , psy z linii jakie hodujecie nie mają ani instynktu ani warunków fizycznych by móc walczyć na wyścigach tak sprinterskich jak i dystansowych.
Te psy, które teraz oglądamy na ringach z syberyjskiego husky mają już tylko nazwę, nic więcej.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 8.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No więc po kolei:

1) Andrzej Świst ma psy wystawowe bardziej niż wyścigowe - odpowiednio przygotowane i regularnie wystawiane z pewnością odnosiłyby wiele sukcesów na ringach. Kwestia odpowiedniego ubioru wystawcy i częstego pojawiania się na wystawach (patrz wyniki moich psów na ringach). Twierdzenie, że są to psy "po-Górowskie" i automatyczne kwalifikowanie ich do zaprzęgowych jest nieco błędne: Górowski miał wcale niezłe haszczaki jak na swój czas. Wystarczy porównać jego hasiory z takimi "interami" jak DRAGON Errot.

Reasumując - nie wliczam psów Śwista do linii "zerowych", takich jak ma np. Surówka.

2) [QUOTE]spraw sobie jakies zaprzegowe szczorki i przed toba bedzie piekny sezon w ktorym 90 % dystanstu postoisz na saniach[/QUOTE]
Ja swoje psy uwielbiam i nie zależy mi na jakichś topowych wynikach - jestem po prostu realistą i chyba mogę stwierdzić pewne fakty na podstawie własnych doświadczeń? Kenijczyk jest szybszym maratończykiem od Europejczyka czy tego chcesz, czy nie.

Szkoda, że w całej tej teoretycznej dyskusji żadne z Was nie zauważa zalet psów wystawowych, a próbujecie wmówić, że są tak samo szybkie jak inne. Nie są, wolniejsze. Ale mają chęć do regularnej pracy. Są niezmordowane. Mają wyczucie odległości. Mają wyczucie grubości śniegu. Idą zawsze po najtwardszym. Musher nie musi taszczyć derek do ich okrywania na biwakach. Mają twardsze poduszki w stosunku do masy ciała. Są niezwykle ekonomiczne pod względem żywienia przy długim wysiłku... wyliczać dalej?

3) [QUOTE]Bez większego trudu mogą osiagnąc predkość 30-40 km/h (prędkość była mierzona)[/QUOTE]
Jolu, to zmierz :). Moje osiągają średnią 12-14 km/h na długim dystansie, co odpowiada średniej prędkości kłusowi z niewielkim obciążeniem. Czyli praca jakoby wzorcowa wg FCI. Prędkość maksymalna nie jest ważna bo to bez różnicy, ile zaprzęg idzie z górki albo na pierwszym kilometrze. Rekordowa suka w galopie wyciąga 45 km/h (mierzone), najszybsza HERA kłusuje do 18-19 km/h, co jest i tak niesamowite. Reszta przechodzi w galop około 15-17 km/h, raczej pod wpływem impulsu i "dyndania" liny, niż jakiejś szczególnej potrzeby biegu.

4) [QUOTE]natomiast jak widzielismy np w krakowie zaprzegowce na ringu nie zrobia nic[/QUOTE]
Tu też się nie zgodzę. Mateusz wystawiał swoje psy bez żadnego przygotowania. Spróbuj podpiąć losowo wybrane 6 SH (nie ważne, czy wystawowe, czy brzyskie), które nigdy nie widziały szelek i zobaczymy, jak Ci pójdzie. Podejrzewam (bez urazy!) że niewiele lepiej od Surówki w Krakowie.

Możemy zrobić prosty test: wezmę któregoś z psów Drabstera i go wystawię u wybranego przeze mnie sędziego. Będzie wesoło, wszyscy się najwyżej pośmiejemy. To jak? ;-)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Uważam,że 99,9% pięknych,młodych,wystawowych psów utrzymanych w dobrej kondycji nie miało by żadnego problemu dobrego pokazania się w zawodach zaprzęgowych i bez problemu udowodniły by swoje genetyczne zadatki,pod waruniem,że w konkurencji tej brały by udział husky.Na codzień obserwuje jakiego maja POWERA biegając wspólnie po sadzie,goniąc się wzajemnie szalejąc do woli.Psiaki z naszej hodowli biegają w zaprzęgach litewskich,estońskich a i w polskich ich nie brakuje,są towarzyszami rowerowych wypraw i wcale nie przeszkadza im w tym fakt,że np.pochodzą z wybitnie wystawowych rodziców i same są również pięknymi wystawowymi psami.[/QUOTE]
Proszę podać przykład psa z przydomkiem Eskimoski Domek, który tak dobrze sprawdza się w zaprzegu??
Proszę też podać definicję tego "dobrego spisywania się" żeby było wiadomo jak wysoko stawiamy poprzeczkę.

Nigdy nie zrozumiem jak można być hodowcą tak wybitnie użytkowej rasy i nie starać się zachować jej walorów użytkowych.

Link to comment
Share on other sites

40 km/h stala predkosc na midzie czy w ogole dystansie dlugim, to nieosiagniete jeszcze marzenie, a nawet jezeli chodzi o sprint to nie wiem czy w maxsymalnie sprzyjajacych warunkach i nawet nie wiem na jakim odcinku, stala predkosc zostala osiagnieta ok 37 czy 38 km/h w psach kundlach

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, ta rozmowa i tak jest debilna i oczywiście skończy się ogólnym skłóceniem. Sa linie użytkowe, są wystawowe, niektórzy próbują coś kombinować pomiędzy a każxemu przyświeca jakiś tam cel.

To nie hodowcy sprawiają, że linia odchodzi od użytkowej, ale sędziowie, który promują taki a nie inny eksterier, pomijając psychikę. Jeżeli cokolwiek ma wykończyć rasę SH, to maszynka do zarabiania pieniędzy zwana ZKWP.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ati']ale tak czy siak wciskanie ciemnoty jest wkurzajace[/quote]

oczywiście ,że jest wkurzające.
Więc dlaczego wciskać kit ,że pies wystawowy zatracił swój instynkt ?
Że nie potrafi biegać w zaprzęgu .
Wielka bzdura.
Jedna opinia sędziowska potrafi rozpętać taką burzę w kręgu maszerów ?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To nie hodowcy sprawiają, że linia odchodzi od użytkowej, ale sędziowie, który promują taki a nie inny eksterier, pomijając psychikę.[/QUOTE]
.. ale to hodowcy HODUJĄ dany typ, cokolwiek miałoby to oznaczać, i narzucają go sędziom, czyż nie? Czy to nie hodowcy wmawiają potencjalnym nabywcom, że husky w typie "wystawowym" nie musi biegać, nie jest tak energiczny i kłopotliwy jak ten INNY husky?
To nie sędziowie ale hodowcy nie trenują ze swoimi psami, nie podtrzymują w nich instynktu, a to właśnie od nich powinniśmy tego wymagać my - nabywcy.

Link to comment
Share on other sites

jolka 11, niezaleznie od wszystkiego , to ty napisalas ze masz zmierzone , ze twoje sh osiagaja tempo 30-40 km/h, to jest dla mnie wciskanie ciemnoty przez ciebie, na starcie - owszem zgodze sie- jako tempo startu, natomiast jako stale tempo na trasie- to wciskanie ciemnoty, gdybys miala takie psy , to bys miala kolejke klientow na nie, za duze pieniadze, i nikt siedzay w tematach biegania z psami ci nie uwierzy

Link to comment
Share on other sites

[/quote].. ale to hodowcy HODUJĄ dany typ, cokolwiek miałoby to oznaczać, i narzucają go sędziom, czyż nie? [/quote]

Jak maszerzy hodują swój typ twierdząc ,że husky ma tak wyglądać

/quote].. Czy to nie hodowcy wmawiają potencjalnym nabywcom, że husky w typie "wystawowym" nie musi biegać, nie jest tak energiczny i kłopotliwy jak ten INNY husky?[/quote]

A może uściślisz ,którzy to hodowcy tak twierdzą i taki kit wciskają potencjalnym nabywcom?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Drabster']Ale mnie rozsmieszyła jedna rzecz w opisie mojej suki dostałem wpis treści słabo rozwinięta muskulatóra?
No cóż lekka paranoja dla Suni która jest Liderka zaprzęgu w ciagłym treningu.[/quote]

Może to słabe pocieszenie, ale Mateuszowi Surówce też tak kiedyś napisano- i to psu, ktory miał już na koncie V-ce Zwycięztwo Świata zresztą ;)
Cóż.... :shithappens:

A tak naprawdę, chodziło pewnie o ukształotwanie umięśnienia, ale nie każdy sędzia wie, że brak imponującej muskulatury nie świadczy wcale o braku treningów i na odwrót.
Przecież nawet wśród ludzi, jeśli spojrzeć na wybitnych biegaczy, trudno uwierzyć, że którykolwiek z nich mógłby wygrać konkurs fitness ;)

[quote name='HUSKYTEAM']Pod warunkiem, że nie będą miały konkurencji w postaci huskich z linii zaprzęgowych. Nie rozśmieszajcie mnie, bo przede mną ciężki sezon - znów będę musiał biegać 90% dystansu, który inni zawodnicy przejeżdzają stojąc na saniach... [/quote]

Jacku, nie panikuj.
Wiesz dobrze, że na wynik końcowy składa się wiele czynników.
Ja na przykład całe życie ścigałam się na saniach drewnianych i to nawet wtedy, gdy zaczęły się w Polsce pojawiać sanie kevlar'owe.
Krew mnie zalewała, kiedy przegrywałam o kilka sekund miejsce na podium, mając świadomość, że na każdym zakręcie wytracam prawie całą prędkość.
Ale taki sprzęt sobie wybrałam, więc musiałam pracować na zwycięstwa bardziej niż niektórzy moi konkurenci.
To samo z psami- każdy ma to, co sobie wybrał, względnie to, na co go stać ;)

[quote name='peppermint']Taka , powiedzmy, "wola walki" jest już tylko w liniach stricte zaprzęgowych, hodowanych od pokoleń pod kątem wyścigów dystansowych.[/quote]

Przepraszam, ale z tym zgodzić się żadną miarą nie mogę.
Zapewne każdy, kto zna linie, na których pracują Coyoacan, a szczególnie linia CHOCOLATE Lievanos, zgodzi się, że nie są to linie stricte zaprzęgowe.
Jednakżde to właśnie z linii Choco bardzo częste były przypadki, kiedy niewytrenowany pies bez kondycji upada ze zmęczenia, ale chwilę potem podrywa się i chce biec dalej. Sama Choco, biegnąc już w wieku emerytalnym w zaprzęgu sześciopsim upadła ze zmęczenia na kilkadziesiąt metrów od "mety", a kiedy tata chciał ją wypiąć, żebym na spokojnie ją doprowadziła do stake-out'u, wyrwała, jak szalona.
U jej dzieci i wnuków taka wola walki to niemal standard, choć z pewnością bywają i wyjątki (jak w liniach zaprzęgowych zresztą).
Takiej woli nie widziałam u wielu psów z tzw. linii biegających.

BTW- w sobotę [U]po raz kolejny[/U] usłyszałam, że "rude Husky są nieznośne", czyli trudniejsze w wychowaniu, bardziej psotne i nieokrzesane niż pozostałe.
A może to o umaszczenie chodzi? :evil_lol:

[quote name='peppermint']Kiedys tez we wzorcu był zapis o tym, że SH powinien wyciągać na krótkich dystansach prędkość powyżej 40 km / h , nie chce co prawda rozpętać kolejnej burzy, ale czy nasze wygrywające Husky są do tego zdolne?[/quote]

Sęk w tym, że wielu ludzi nie rozumie, iż Husky, które nie spędzają swojego życia na treningach, nie będą w stanie wygrywać z typowymi zaprzęgowcami nie dlatego, że są "gorsze", ale przede wszystkim dlatego, że każdy organizm, nawet Mariusza Pudzianowskiego, potrzebuje treningu ukierunkowanego stricte na daną konkurencję, żeby móc być najlepszym.
Bez treningu żaden organizm nie osiągnie parametrów, do jakich został stworzony.
Do tego dochodzi, oczywiście, selekcja pod względem budowy, ale zastanawia mnie, jak wiele zalezy tak naprawdę od tego czego się od danego psa chce.
Zastanawia mnie, gdyby Mateusz Surówka wziął pod swoje skrzydła taką "Mięsistą Gruszeczkę" i wprowadziłby dla niej profesjonalny trening, to czy np. po roku, osiągnąłby wynik gorszy, niż jego typowy pies biegający oddany w "stanie surowym" w ręce, np. Jacka (nie ujmując nic Jackowi, ale doświadczenie ma niewątpliwie mniejsze od Mateusza).
I coś mi podpowiada, że odpowiedź na to pytanie nie jest taka oczywista :roll:

[quote name='HUSKYTEAM']Szkoda, że w całej tej teoretycznej dyskusji żadne z Was nie zauważa zalet psów wystawowych, a próbujecie wmówić, że są tak samo szybkie jak inne. Nie są, wolniejsze. Ale mają chęć do regularnej pracy. Są niezmordowane. Mają wyczucie odległości. Mają wyczucie grubości śniegu. Idą zawsze po najtwardszym. Musher nie musi taszczyć derek do ich okrywania na biwakach. Mają twardsze poduszki w stosunku do masy ciała. Są niezwykle ekonomiczne pod względem żywienia przy długim wysiłku... [/quote]

Czekałam, kiedy ktoś to w końcu napisze ;)

A tak na zakończenie, coś osobistego- z doświadczenia

[IMG]http://www.kraina-nigdy-nigdy.pl/nigdynigdy/galeria/zaprzegi/z%204.jpg[/IMG]
Od lewej:
-BYSTRA z Coyoacan- [FONT=Arial]Ch. Polski, Zw. Klubu, 2 x Zw. Wystawy Championów (’97 oraz ’00)[/FONT]
[FONT=Arial]-BJORN z Coyoacan- nigdy nie wystawiany (za długi włos)[/FONT]
[FONT=Arial]-BOHUN z Coyoacan- [/FONT][FONT=Verdana]Interchampion, Ch. Polski, Mł. Ch. Polski, Junior Best in Show Katowice’96, III Best in Show Poznań’96[/FONT]
[FONT=Verdana]-BURSZTYN z Coyoacan- Ch. Polski, Słowacki Ch. Weteranów, Best in Show Warszawa'97, 18x Best in Show Weteranów[/FONT]

[FONT=Verdana]W dniu, w którym zrobione zostało to zdjęcie, osiągnęły drugi czas zawodów, przegrywając jedynie z ówczesnym absolutnym numerem jeden w tej części Europy- Jaroslav'em Rzidky, startującym w klasie B1, na typowych czeskich "szczurkach".[/FONT]
[FONT=Verdana]Wiele innych "szczurków" osiągnęło czasy gorsze lub o wiele gorsze od naszego.[/FONT]

[FONT=Verdana]Uprzedzam ataki- nie próbuję udowodnić, że Husky "wystawowe" (wogóle, dziwne określenie na psa o wzorcowym włosie, wykąpanego i wyczesanego :cool1: ) są lepsze w zaprzęgu od tych "wyścigowych".[/FONT]
[FONT=Verdana]Próbuję jedynie pokazać, że również coś potrafią i chcą.[/FONT]
Że odpowiednio ukierunkowane i trenowane, potrafią ambitnie walczyć.
I sugeruję, żeby strony tej dyskusji rozeszły się w kierunku swoich psów i ulubionego psiego hobby i zakończmy tę dyskusję.
Odnoszę bowiem wrażenie, że tak jak często zaprzęgowcy mają pretensję o dyskryminację psów z linii sportowych przez wystawców, tak samo są cięci na te psy, które oprócz wzorcowego "desire to go" mają również estetyczną urodę i zadbany włos.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ale to hodowcy HODUJĄ dany typ, cokolwiek miałoby to oznaczać, i narzucają go sędziom, czyż nie?[/QUOTE]
Nie. Hodowcy to grupa ludzi, którzy się interesują hodowlą i wystawami w pojęciu przepisów FCI i ZKWP. Żeby działać w tej branży (paskudne słowo, ale wiadomo o co chodzi) trzeba hodować typ, który wygrywa. Dlatego hodowcy (w tym ja) dążą do tego, żeby mieć typ wygrywający na wystawach tu i za granicą. Co w tym dziwnego? Psy z hodowli profejsonalistów mają odpowiednie proporcje do uprawiania sportu zwanego maszerstwem. Dodatkowo mają proste grzbiety i są regularnie kątowane, mają odpowiednie proporce ciała zgodnego ze wzorcem i mocno stop, co bywa rzadkie w liniach "zero" (tam na moje oko często psy są po prostu zbyt wysokie w kłębie, ale może to wrażenie spowodowane długonożnością).

[QUOTE] Więc dlaczego wciskać kit ,że pies wystawowy zatracił swój instynkt ?[/QUOTE]
Jaki instynkt? Biegania? Toż przecież na zawodach większość psów biegających to rasy myśliwskie i sprinterskie typu charty albo ich krzyżówki. Skąd niby u nich wola ciągnięcia? Tak samo uważam, że akurat wolę pracy ma większośc psów przyzwyczajonych do biegania od szczenięcego wieku, niezależnie od tego, czy to wystawowce czy greystery.
Poza tym dlaczego pies miałby zatracać wolę biegania z powodu tego, że jego rodzice nie biegali? Co to ma wspólnego? Jeżeli mój dziadek przesiedział 30 lat w więzieniu i siłą rzeczy był uziemiony to znaczy, że ja nie będę mógł być biegaczem?

[QUOTE]Czy to nie hodowcy wmawiają potencjalnym nabywcom, że husky w typie "wystawowym" nie musi biegać, nie jest tak energiczny i kłopotliwy jak ten INNY husky?[/QUOTE]
Bo żaden pies nie musi, jeżeli nie jest do tego przyzwyczajony. Moje psy w sezonie rozwalają mi wybiegi ze zniecerpliwienia w oczekiwaniu na poranny trening, ale identyczne SH mieszkające w bloku siedzą sobie spokonie i całymi dniami leżą na kanapie, też szczęśliwe. Osobiście zawsze powtarzam przyszłym właścicielom - "jeżeli rozbiegasz psa, robisz to na własną odpowiedzialność i musisz potem z nim regularnie trenować".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ati']jolka 11, niezaleznie od wszystkiego , to ty napisalas ze masz zmierzone , ze twoje sh osiagaja tempo 30-40 km/h, to jest dla mnie wciskanie ciemnoty przez ciebie, na starcie - owszem zgodze sie- jako tempo startu, natomiast jako stale tempo na trasie- to wciskanie ciemnoty, gdybys miala takie psy , to bys miala kolejke klientow na nie, za duze pieniadze, i nikt siedzay w tematach biegania z psami ci nie uwierzy[/quote]

Możesz mi napisać gdzie ja napisałam ,ze taką prędkość mają na całej trasie ?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Jak maszerzy hodują swój typ twierdząc ,że husky ma tak wyglądać
[/QUOTE]
Broń boże! Oni uważają jedynie, że husky ma tak BIEGAĆ.
[QUOTE]A może uściślisz ,którzy to hodowcy tak twierdzą i taki kit wciskają potencjalnym nabywcom?[/QUOTE]
Mogłabym wymienić z nazwiska, lecz niestety nie zrobie tego by nie byc posądzana o pomówienia. Nie jestem jak Pan Ziobro i nie nosze ze soba dyktafonu. Mogę jedynie powiedzieć, że są to czołowi hodowcy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia']
Mogłabym wymienić z nazwiska, lecz niestety nie zrobie tego by nie byc posądzana o pomówienia. Nie jestem jak Pan Ziobro i nie nosze ze soba dyktafonu. Mogę jedynie powiedzieć, że są to czołowi hodowcy.[/quote]

To mogłabys przynajmniej napisać ,ze sa to niektórzy hodowcy . Bo po takiej wypowiedzi wrzucasz wszystkich do jednego worka

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Bo żaden pies nie musi, jeżeli nie jest do tego przyzwyczajony. [/QUOTE]
Bzdura. On albo ma to w genach albo nie.
Czy chcesz powiedzieć, że pies który nie biega, po prostu nie wie co traci i jest szczęśliwy? Ale jak temu samemu psu pokażesz jak fajne jest bieganie to już kreska zapadła i musi byc regularnie trenowany?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Sęk w tym, że wielu ludzi nie rozumie, iż Husky, które nie spędzają swojego życia na treningach, nie będą w stanie wygrywać z typowymi zaprzęgowcami nie dlatego, że są "gorsze", ale przede wszystkim dlatego, że każdy organizm, nawet Mariusza Pudzianowskiego, potrzebuje treningu ukierunkowanego stricte na daną konkurencję, żeby móc być najlepszym.
Bez treningu żaden organizm nie osiągnie parametrów, do jakich został stworzony.
Do tego dochodzi, oczywiście, selekcja pod względem budowy, ale zastanawia mnie, jak wiele zalezy tak naprawdę od tego czego się od danego psa chce.
Zastanawia mnie, gdyby Mateusz Surówka wziął pod swoje skrzydła taką "Mięsistą Gruszeczkę" i wprowadziłby dla niej profesjonalny trening, to czy np. po roku, osiągnąłby wynik gorszy, niż jego typowy pies biegający oddany w "stanie surowym" w ręce, np. Jacka (nie ujmując nic Jackowi, ale doświadczenie ma niewątpliwie mniejsze od Mateusza).
I coś mi podpowiada, że odpowiedź na to pytanie nie jest taka oczywista [/QUOTE]

Gdyby nie wiem jak uparcie mnie trenowano to by Malysza ze mnie nie zrobiono ;)

Ja mysle, ze wscieklosc ogarnela wszystkich tych, ktorzy wypluwaja z siebie ostatki sil aby trenowac swoje psy, gdy przeczytali, ze przydatnosc do pracy w zaprzegu mozna ocenic po tym, jak pies biega w ogrodku...
Ja sie nie dziwie, ze Drabster sie wkorzyl jak przeczytal takie bzdury w opisie swojej liderki. Mnie by krew zalala. Jak czytam bzdury o nosie itp. to jakos mnie to bokiem obchodzi. Ale jak ktos zarzuca mi, ze pies nie jest trenowany, podczas gdy mnie to kosztuje tyle wysilku... albo jak ktos pisze, ze wystarczy popatrzec na biegajacego psa w ogrodku, zeby wiedziec jak efektywnym jest zaprzegowcem... po prostu braknie slow :angryy:

Link to comment
Share on other sites

i ten ,,kawal" o umiesnieniu, po prostu jeszcze przed snem sie posmialam, a sedzia z rentgenem w oczach , to powinien byc slawny nawet w hollywood , moze mu dadza zarobic w jakims filmie za McGywera, albo innego jakiegos robota

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To mogłabys przynajmniej napisać ,ze sa to niektórzy hodowcy . Bo po takiej wypowiedzi wrzucasz wszystkich do jednego worka[/QUOTE]
Może i wrzucam, bo czuję tak wielkie rozgoryczenie, że nie potrafie już rozgraniczać.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Czy chcesz powiedzieć, że pies który nie biega, po prostu nie wie co traci i jest szczęśliwy? Ale jak temu samemu psu pokażesz jak fajne jest bieganie to już kreska zapadła i musi byc regularnie trenowany?[/QUOTE]
Dokładnie tak. Skoro na 5 szczeniąt z miotu 4 nie biega i jest zwykłymi, spokojnymi haszczakami spędzającymi radosny czas w ogrodzie, a 1 od młodego "chodził" z grupą wytrenowanych wariatów i teraz ma "narąbane pod deklem", to właśnie dlatego.

Dodam, że wielu maszerów sztucznie podbuzowuje psy. Stosowane są dopingi, wysokoenergetyczna karma. Dodaj do tego treningi i nerwy psa spowodowane atmosferą zawodów a otrzymasz egzemplarz naładowany energią jak Korwin-Mikke po zażyciu Red Bulla.

[QUOTE]Zastanawia mnie, gdyby Mateusz Surówka wziął pod swoje skrzydła taką "Mięsistą Gruszeczkę" i wprowadziłby dla niej profesjonalny trening, to czy np. po roku, osiągnąłby wynik gorszy[/QUOTE]
Mi to pytanie spędzio trochę snu z powiem już i sam nie wiem. Zdecydowana przewaga Mateusza polega na tym, że jego psy są niemal identyczne, bardzo równe. A u nas wszystkich? Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, które wkleiłaś - mam ten sam problem, zresztą Drabster i wielu innych też.

A jeszcze w sprawie średnich prędkości - 30 km/h na sprinterskim dystansie jest moim zdaniem osiągalne. Osobiście wykręciłem w Lublińcu, na 5 psach 24,5 km/h (8 km trasy, temp. +2 stopnie, lekki wózek, brak pomocy psom), więc granica jest z pewnością daleeeeko ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HUSKYTEAM']Poza tym dlaczego pies miałby zatracać wolę biegania z powodu tego, że jego rodzice nie biegali? Co to ma wspólnego? Jeżeli mój dziadek przesiedział 30 lat w więzieniu i siłą rzeczy był uziemiony to znaczy, że ja nie będę mógł być biegaczem?[/QUOTE]

Tyle, ze hodowca rozmnazajac psy, ktorych nie trenuje, nie wie, czy rodzice posiadali na tyle silna wole pracy, aby przekazac ja potomstwu.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...