dog_master Posted July 25, 2009 Share Posted July 25, 2009 Zgodnie z zaleceniami Administracji, po 10 tys. postów, długi temat jest zamykany i tworzona jest jego kolejna część: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f25/jak-reagujecie-na-chamstwo-innych-psiarzy-37343/index1002.html[/url] :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
NatiiMar Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 No faktycznie,towarzystwo sie rozpisało:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
stratoos Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Już druga część, szybko zleciało :evil_lol: To ja opiszę dzisiejsze zajście. Poszłam z psem i po drodze mijaliśmy panią z dzieckiem i yorkiem. Dziecko, jak to dziecko wyrwało do Timka chcąc go pogłaskać, a tu nagle matka wrzeszczy do niego: - Kacper, wracaj nie dotykaj tego kundla, bo później będziesz przecież głaskał Kubusia!!!!! (imię yorka ;)) Dziecko trochę zdziwione i rozczarowane zawróciło w połowie drogi i grzecznie poszło dalej za mamą i zostawili mnie z głupią miną, nawet nie zdążyłam niczego wymyślić żeby się odgryźć :shake: :diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 [quote name='stratoos']Już druga część, szybko zleciało :evil_lol: To ja opiszę dzisiejsze zajście. Poszłam z psem i po drodze mijaliśmy panią z dzieckiem i yorkiem. Dziecko, jak to dziecko wyrwało do Timka chcąc go pogłaskać, a tu nagle matka wrzeszczy do niego: - Kacper, wracaj nie dotykaj tego kundla, bo później będziesz przecież głaskał Kubusia!!!!! (imię yorka ;)) Dziecko trochę zdziwione i rozczarowane zawróciło w połowie drogi i grzecznie poszło dalej za mamą i zostawili mnie z głupią miną, nawet nie zdążyłam niczego wymyślić żeby się odgryźć :shake: :diabloti:[/quote] Hahaha! Normalnie śmiać się chce z głupoty ludzi. Jakiej rasy psa masz? Link to comment Share on other sites More sharing options...
stratoos Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Rasowy kundelek :) Z wyglądu trochę terrier, trochę wyżeł i ogólnie takie pomieszanie z poplątaniem. Widać, że kundlek, ale nie trzeba tego mówić tak dosadnie jak ta babka :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 No tak. Ale nawet nie wiecie, jak mnie irytują ludzie myślący stereotypami. Bo kundel, to już chory, jakiś nienormalny, niebezpieczny. To też jest pies. Mimo, że nie rasowy, ale też pies. Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 A ja mam wlasnie chorego kundla. Co prawda tylko na zapalenie pecherza, ale powiedzenie, ze Fiona jest chora dziala cuda :evil_lol: Ludzie biegusiem nagle zaczynaja wiedziec, do czego sluzy smycz :diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 :D:D No, nie ma to jak niektórzy ludzie;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 [quote name='stratoos']Rasowy kundelek :) Z wyglądu trochę terrier, trochę wyżeł i ogólnie takie pomieszanie z poplątaniem. Widać, że kundlek, ale nie trzeba tego mówić tak dosadnie jak ta babka :evil_lol:[/quote] Pewnie jej też rasowy kundel, tylko o tym nie wie, bo jak dała za psa 300 zł to na pewno rasowy! :diabloti: Chociaż nawet jeśli jest r=r to takie zachowanie jest bardzo chamskie... Biedne dziecko. I Kubuś też biedny, pewnie z żadnymi nie-yorkami się nawet przywitać nie może...:roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
stratoos Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Wydaje mi się, że pies był rasowy, ale nie zmienia to faktu, że pies to pies, obojętenie czy rasowy za kilka lub kilkanaście tysięcy czy kundelek ze schroniska, który w opinii niektórych ludzi mógłby uchodzić za brzydkiego psa ( dla mnie brzydkie psy nie istnieją :razz:). York oczywiście wyglądał jakby nie ma zbyt dużego kontaktu z innymi psiakami, bo jak przechodzili obok Kuba był wyraźnie przerażony, pomimo tego, że Timek wyjątkowo spokojnie szedł, a nie wyrywał się do niego jak to zwylke by robił :evil_lol: Pewnie wyczuł, że nie jest to wskazane w tej sytuacji :shake: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Pogratulować socjalizacji tej babce. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Babka sama ma problem ze swoją socjalizacją/jej brakiem to i na jej psie się to odbiło.;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 hahahahaha!:D Ale fakt, masz rację;) W jakim wieku była? Link to comment Share on other sites More sharing options...
stratoos Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 [quote name='Veah']hahahahaha!:D Ale fakt, masz rację;) W jakim wieku była?[/QUOTE] Nie wiem dokładnie, ale tak koło 30. To dziecko mogło mieć najwyżej 6-7 lat. Link to comment Share on other sites More sharing options...
An_ki Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Hmm, my jako właściciele "kontrowersyjnej urody" ;) psiaka - często słuchamy różnych dziwnych słów :crazyeye: Najbardziej irytujące są właśnie hasła typu "...trzymaj psa, bo ten AMSTAfF (ew. PITBULL) go zagryzie..." :angryy: Póki co Yoko jest megaciapą i ilekroć pies na nia warczy młoda stoi i się cieszy na zabawę :shake: Wcześniej się wkurzałam, teraz reaguję smiechem. Smutno, ze pomimo tego, ze gadzina moja jest na smyczy ludzie nie chcą, żeby ich pies się choć przywitał z moim :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Bo każdy pies danej rasy jest taki sam. I każdy rottweiler to zabójca. ;/ Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Każda dekada ma swoją rasę psów-zabójców. Zabójców z zasady, bezwzględnych, których sensem życia jest szukanie okazji do mordu... ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 U mnie na osiedlu ludzie doslownie powariowali...:roll:. Prawie zawsze mialam spiecia z ludzmi ktorym nie da sie NIC WYTLUMACZYC-szczegolnie tego ze moj pies nie przepada za innymi samcami-podstawowy tekst "moj jest lagodny"-ok. bardzo mnie to cieszy ze jest lagodny ale moj moze mu zrobic krzywde i kto potem bedzie mial mi to za zle?:shake:-nie sadze rowniez zeby lagodny pies nie zareagowal na spiecie z moim psem i "poddal sie w takowej walce".....:shake:. Ostatnio bylam swiadkiem kilku sytuacji bardzo stresujacych a w jednej bralam "czynny udzial"-co skonczylo sie pogryziona lewa reka i do tej pory mam nie do konca sprawny wskazujacy palec... Sytuacja- Sobota 3 tyg temu godz. 6 rano- ide sobie przy bloku z moimi psami-pies oczywiscie na smyczy, Kropka za nami "sie wlecze". Nagle zobaczylam na ogrodku psa sasiada-wielki, mlody onek, ktory byl puszczany na ogrodek gdyz wlasciciel na spacerze doslownie "z nim fruwa". Zrobil sobie dziure w siatce-wylecial od razu na mojego psa-zgniutl go swoja masa-moj jest 2 razy mniejszy, 2 razy starszy... Zaczelam sie drzec-wlasciciel wybieg na ogrodek i zaczal go wolac...Nie pomogl, nie wylecial z klatki... Probowalam go zlapac za ogon ale strasznie sie krecil...zlapalam odrochowo za kark, wtedy pies "haps za moja reke-patrzyl na mnie z taka wsciekloscia ze jak do tej pory sobie pomysle to ciarki przechodza mi po plecach. Nie chcial puscic-gdyby nie moj pies ktory zobaczyl jak tamten szarpie moja reke rzucil mu sie na kark potem zlapal za ucho-onek uciekl. Wlasciciel pojawil sie dopiero wtedy gdy kucnelam bo mialam dlon cala we krwi i zrobilo mi sie slabo... Kolejne stresujace sytuacje napisze pozniej... Przepraszam ze bez polskich znakow ale klawiatura wariuje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Mam nadzieję, że zgłosiłaś pogryzienie? Częsty błąd osób w tym wątku, to nic nie robienie - ja już wiem, że na osiedlu nie ma litości. Zaprzyjaźniam się z SM i dzielnicowym, ale z drugiej strony coraz więcej osób omija nas łukiem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marteczka Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 [quote name='magdyska25']U mnie na osiedlu ludzie doslownie powariowali...:roll:. Prawie zawsze mialam spiecia z ludzmi ktorym nie da sie NIC WYTLUMACZYC-szczegolnie tego ze moj pies nie przepada za innymi samcami-podstawowy tekst "moj jest lagodny"-ok. bardzo mnie to cieszy ze jest lagodny ale moj moze mu zrobic krzywde i kto potem bedzie mial mi to za zle?:shake:-nie sadze rowniez zeby lagodny pies nie zareagowal na spiecie z moim psem i "poddal sie w takowej walce".....:shake:. Ostatnio bylam swiadkiem kilku sytuacji bardzo stresujacych a w jednej bralam "czynny udzial"-co skonczylo sie pogryziona lewa reka i do tej pory mam nie do konca sprawny wskazujacy palec... Sytuacja- Sobota 3 tyg temu godz. 6 rano- ide sobie przy bloku z moimi psami-pies oczywiscie na smyczy, Kropka za nami "sie wlecze". Nagle zobaczylam na ogrodku psa sasiada-wielki, mlody onek, ktory byl puszczany na ogrodek gdyz wlasciciel na spacerze doslownie "z nim fruwa". Zrobil sobie dziure w siatce-wylecial od razu na mojego psa-zgniutl go swoja masa-moj jest 2 razy mniejszy, 2 razy starszy... Zaczelam sie drzec-wlasciciel wybieg na ogrodek i zaczal go wolac...Nie pomogl, nie wylecial z klatki... Probowalam go zlapac za ogon ale strasznie sie krecil...zlapalam odrochowo za kark, wtedy pies "haps za moja reke-patrzyl na mnie z taka wsciekloscia ze jak do tej pory sobie pomysle to ciarki przechodza mi po plecach. Nie chcial puscic-gdyby nie moj pies ktory zobaczyl jak tamten szarpie moja reke rzucil mu sie na kark potem zlapal za ucho-onek uciekl. Wlasciciel pojawil sie dopiero wtedy gdy kucnelam bo mialam dlon cala we krwi i zrobilo mi sie slabo... Kolejne stresujace sytuacje napisze pozniej... Przepraszam ze bez polskich znakow ale klawiatura wariuje.[/quote] Powinnaś odrazu policje wzywać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Właśnie o to miałam zapytać [B]magdyska[/B], czy nie przeszłaś nad sytuacją do porządku dziennego. Takie sytuacje muszą być zgłaszane i muszą być wyciągane konsekwencje względem niefrasobliwych właścicieli psów, szczególnie psów agresywnych. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Tak się mówi, żeby od razu zadzwonić gdzieś, coś zrobić. Ale zostawisz swojego psa na pastwę ONka? Albo zignorujesz ranę, żeby zadzwonić? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 [B]Veah[/B], z doświadczenia wiem, że można i trzeba natychmiast zawiadamiać Policję. Nie chodzi tu o to, by w ferworze walki psów, czy z przyczepionym obcym psem do swojej kończyny prowadzić rozmowę telefoniczną, ale natychmiast, gdy "akcja" ustanie zgłosić zaistniałą sytuację i wskazać sprawcę całego zamieszania, szczególnie, że w tej sytuacji było wiadomo od razu czyj jest pies. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veah Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 no tak, co racja, to racja. Bo jak tu wymagać bezpieczeństwa, komfortu, jak się nie reaguje. Fakt;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted July 27, 2009 Share Posted July 27, 2009 [quote name='Saite'][B]Veah[/B], z doświadczenia wiem, że można i trzeba natychmiast zawiadamiać Policję. Nie chodzi tu o to, by w ferworze walki psów, czy z przyczepionym obcym psem do swojej kończyny prowadzić rozmowę telefoniczną, ale natychmiast, gdy "akcja" ustanie zgłosić zaistniałą sytuację i wskazać sprawcę całego zamieszania, szczególnie, że w tej sytuacji było wiadomo od razu czyj jest pies.[/quote] Gorzej jak jedyne co się wiem, że pies nazywa się Szatan i ma białe zęby ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts