Jump to content
Dogomania

Kaja ,Czarek ,Lucas Owczarki NiedokońcaNiemieckie


olekg89

Recommended Posts

  • Replies 6.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Czarek też ma rozciętą ,a na spacerze i tak spi...Już dawno przestałem sie przejmować rozwalonymi łapami.Kaja 5dni zlotu biegała z rozciętą i żyje :P Zauważyłem ,ze im bardziej ranka się syfi tym szybciej się goi ,jak sie bawiłem w opatrunki ,buty sruty to goiło sie i goiło ,a bez opatrunku za to z bakteriami max tydzień i łapka nówka.

Link to comment
Share on other sites

Gdyby krew tak nie leciała to bym jej nie dręczyła bandażami, ale od wczoraj już zużyłam kilka metrów bandaża a i tak po kilku rundkach wokół mieszkania bandaż przesiąknięty i od nowa zabawa w zawiązywanie... Na spacerze znowu sobie rozpaprze, a to głęboka rana jest :roll:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]aj to ja panikara do weta na szycie :cool3: najwyraźniej za dużo kasy mam :evil_lol:
zazwyczaj skaleczenia łap nie robią na mnie wrażenia gdyż Rudej często się to zdarza ale kiedy krew się leje ciurkiem to już przegięcie jak dla mnie[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Też kiedyś panikowałam, ale to było również spowodowane tym że i Hexa jest panikara ;). Shina jest twardziel i na niej taka ranka nie robi wrażenia, krew się tylko sączy więc się nie wykrwawi ;). TZ za to panikuje i jak tylko zobaczy trochę krwi to zaraz jest "idź jej to zszyć, taka rana to do szycia się nadaje, ona się wykrwawi, itp.". Do weta mam za daleko, muszę jechać autobusem 10 minut, później 5 minut marszu i z taką ranką specjalnej wyprawy robić nie będę. Co innego u rodziców gdzie mam do weta 3 minutki spacerkiem :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg89']No wiadomo jak sie krew leje jak z kranu to też szyje ,albo jak łapa przecięta do kości prawie.(kaja nawet nie zauważyła i dalej latala za kamieniem xD)[/QUOTE]

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]to Kaja też z tych psów w typie czołg ;)
Jak Salsa sobie kiedyś rozpieprzyła całą łapę nad poduszkami to nawet nie wiedziałam...dopiero po chwili zauważyłam że piłka coś kolor zmieniła i początkowo myślałam że to z pyska ale za dużo jednak tej krwi było. Gdy zaczęłam oglądać jej łapy to zaczęła skakać, cieszyć się bo pańcia za mizianie się zabrała :stupid: Musiałam jej namordnik założyć i dopiero wtedy zobaczyłam że "o kurvva, koniec spaceru" :evil_lol:[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla'][FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]dopiero po chwili zauważyłam że piłka coś kolor zmieniła i początkowo myślałam że to z pyska ale za dużo jednak tej krwi było.[/B][/COLOR][/FONT][/QUOTE]
Dokładnie to samo wczoraj pomyślałam jak krew na piłce zobaczyłam ;)

Nie zapomnę jak Ares (mój podopieczny ON, zajmowałam się nim ponad 3 lata [SIZE=1][COLOR=Orange]i cholewcia do bannerka go zapomniałam wstawić...[/COLOR][/SIZE]) sobie rozwalił 2 przednie łapy tak, że całe te duże poduchy mu normalnie klapały :shake:. Jak biegał za piłką to nawet nie zauważyłam że coś jest nie tak, ale jak wracaliśmy i to zobaczyłam to się prawie popłakałam z jego bólu :roll:. Padł mi dopiero niedaleko bloku, a ja bez samochodu, jego właścicieli nie było, on agresywny więc nikt by mi nie pomógł, a psisko niewiele lżejsze ode mnie.. Jakoś go do domu dociągnęłam, ale do tej pory mam ciary jak o tym pomyślę, brrrr... Później chodził jak ciapa w bandażach przez tydzień. Wet nie szył, mimo że poduchy ledwo się trzymały. Jakoś się zagoiło, ale strachu się najadłam wtedy. Nie wiem o co mógł sobie tak ściąć te poduchy...

Link to comment
Share on other sites

Czarek rozwalił sobie kiedyś 2opuszki w tylnej łapie tak całkiem przeciął.I to musiał zrobić jak latał po parku 10km od domu.Byłem rowerem i jechałem sobie wesoło do domu.I dopiero na klatce schodowej zobaczyłem krew xD.Ani nie kulał ani nic jeszcze rwał do samochodów.Potem wieeelce umierający był ze szwami i butem.
Lucas ost. rozwalił sobie bok (na zdjęciach było widać) tak gdzieś 2cm ale nie szyłem stwierdziłem ,że krew nie leci a szwy pewnie wyjmie i rozwali sobie bardziej.Myślicie ,że zauważył?Nigdy zaj... w ścięte drzewo aż go odrzuciło i pobiegł dalej.
Kajut nie czuje jak przetnie wszystko ok ,ale poleje jej wodą utlenioną to ryk na pół osiedla.WIęc trzymam ją zawsze za ryj i polewam prawie się kurczy z "bólu".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg89']Magda swoją drogą wole jak mi paczka przyjdzie o 6 rano niż jak siedze uziemniony w domu ,bo jak tylko wyleze gdzieś dalej to dryn dryn dzwoni kurier ,że za PIĘĆ minut będzie...[/QUOTE]
Ciesz sie że w ogóle dzwoni :) Do mnie dzwonią z UPS że są pod domem, o 12... a co robi o 12 normalny, szanujący sie człowiek ? Pracuje!!!

A pieseczki słitaśnie szczekające oczywiście że słyszę i nie tylko Twoje, ale też jakiejś niereformowanej baby, której nie raz zwracałam uwagę... wyzwała mnie od psycholek (niewiele sie pomyliła)... ale jeszcze nie miała ze mną do czynienia na poważnie... jutro polecą jajka - za przykładem Żonkilowej .

Link to comment
Share on other sites

Olek, żeś narzekał na brak zdjęć, a jak dałam jedno, to nie raczyłeś zajrzeć :watpliwy:
[B][COLOR=Wheat]Wbijajcie, aby nabić sobie na liczniku... przeniesiono mój wąteczek do gr. IX :diabloti: :diabloti: :diabloti:[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg89']Czarek rozwalił sobie kiedyś 2opuszki w tylnej łapie tak całkiem przeciął.I to musiał zrobić jak latał po parku 10km od domu.Byłem rowerem i jechałem sobie wesoło do domu.I dopiero na klatce schodowej zobaczyłem krew xD.Ani nie kulał ani nic jeszcze rwał do samochodów.Potem wieeelce umierający był ze szwami i butem.
Lucas ost. rozwalił sobie bok (na zdjęciach było widać) tak gdzieś 2cm ale nie szyłem stwierdziłem ,że krew nie leci a szwy pewnie wyjmie i rozwali sobie bardziej.Myślicie ,że zauważył?Nigdy zaj... w ścięte drzewo aż go odrzuciło i pobiegł dalej.
Kajut nie czuje jak przetnie wszystko ok ,ale poleje jej wodą utlenioną to ryk na pół osiedla.WIęc trzymam ją zawsze za ryj i polewam prawie się kurczy z "bólu".[/QUOTE]

bez sensu biegać z psem non stop do weta .. gdybym tak miała robic to fortunę bym wydała :D a jak psu nic się nie dzieje to po ? wystarczy obserwować .. swoją drogą to już tyle razy z nią byłam, ze sama tyle do lekarzy nie chodzę:D

a co do szwów to Miya jutro będzie miała zdejmowane, uszyliśmy kubrak, kupiłam klosz i co? i nic .. :D w ogóle nie interesowała się raną :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada:)']Jest to jakieś wyjście, ale chyba każdy nazwany dewotą, smarkulą, itp chciałby wyjaśnić, że nie jest to prawdą.[/QUOTE]
winny się zawsze tłumaczy :)

więc , zacznę od więc - dajcie sobie drogie dzieci - na luz ... takie żale , niedomówienia , pretensje - to wyjaśnia się w sposób dojrzały - np przez telefon , jeśli odległość duża dzieli ... a nie klepie w qwerty , co ślina na palec przywlecze ....
nie każdy musi się lubić , kochać , przypadać sobie do gustu - ale należy się przynajmniej omijać , jeśli nie zaiskrzy ...

proszę o spokój , bo punktami zacznę nagradzać , wszystkich bez wyjątku

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...