Jump to content
Dogomania

Boguszyce- watek dyskusyjny


Zofia.Sasza

Recommended Posts

[quote name='ostatniaszansa']WSZEM I WOBEC MUSZĘ OŚWIADCZYĆ - BOGUSZYCE NIE SĄ DOMEM , TAK JAK KAŻDE INNE SCHRONISKO CZY PRZYTULISKO[B].[/B] To ostateczność, konieczność. Wieloletni rezydenci Boguszyc w nowych miejscach adoptują się ; jedne krócej drugie dłużej, lepiej lub gorzej. Tak długi pobyt w OS wycinął na wielu psach piętno. Ale tak jak pisała Anna 33 , proszę spojrzeć na Charta staruszka, jak on w nowym miejscu odżył :multi:...[/quote]

Dzieki ostatniejszansie za oswiadczenie, ze Boguszyce nie sa DOMEM dla psow.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 609
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='li1']Chandler, Odi boi sie o Bace, ktory zostanie wygnany ze swojego domu, kpisz sobie czy naprawde tak myslisz ?
[/quote]

Krótko - każdy ma prawo do swojego zdania - to odnośnie Odi. Osobiście uważam, że pies powinien opuścić Boguszyce, ale z drugiej strony wiem, co chciała powiedzieć Odi.

Wyluzuj trochę li.
Wiadomo przecież, że Baca opuści Boguszyce, jest jego wątek i teraz nie trzeba bronić, jak twierdzy swojego zdania na dogo, rozwieszać postu Odi w różnych miejscach, tylko skupić się na tym, żeby umożliwić kaukazom opuszczenie Boguszyc, bo decyzja odnośnie Bacy juz zapadła, nie wiem czy zuważyłaś. Potrzebne są fundusze.
Martwi mnie trochę pośpiech w tej sprawie, ale mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze. Polegam na ludziach, którzy znają rasę, którzy służą radą i pomocą i bezpośrednio zaangażowanych w sprawę.
Czas pokaże jaki będzie los Bacy, w każdym razie nawet gdyby pomoc Bacy okazała się niemożliwa, to będzie miał on swoja szansę, a zasługuje na to. Decyzje o uśpieniu psa powinny zapadać z rozwagą, nie w pośpiechu i nie pod wpływem emocji.

Link to comment
Share on other sites

Staruszki są wspaniałe. One najczęściej potrzebują bardzo niewiele i adaptują się bardzo dobrze. Z kaukazami jest o tyle inaczej że raczej nie akceptują innych psów. Mój ulubiony kaukaski watek to domowy wątek Kasie i jej Lincolna, na którym są też kaukazy które były u niej na DT lub na ostatnie swoje dni.
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f85/lincoln-chyba-ocali-zycie-zdrowie-zyskal-dom-na-stale-u-kasie-w-krakowie-28941/"]http://www.dogomania.pl/forum/f85/lincoln-chyba-ocali-zycie-zdrowie-zyskal-dom-na-stale-u-kasie-w-krakowie-28941/[/URL]
Biafra ma staruszkę Grandę, która się wspaniale zadomowiła, a teraz też przecież Siwą i Dakotę z Boguszyc - choć akurat te sunie to trochę inny przypadek. One są strasznie zapadnięte w siebie...
Ale Baca czy Fred to biorąc pod uwagę Boguszyckie warunki całkiem nieżle trzymające się psychicznie psy które nie powinny mieć kłopotów z adapatacją w nowym miejscu. Fred to przecież Król-lew :-) On się wszędzie będzie dobrze czuł jeśli tylko będzie mądrze kochany. Baca jesli tylko pokona nieufność także się powinien bez problemu w nowym miejscu odnaleźć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='li1']Chandler, twoje posty jak zwykle sobie przecza. Czy ty je czytasz po napisaniu ? Czy po prostu walisz odnosnie do osoby z ktora polemizujesz, a nie zwracasz uwagi na temat ?[/quote]


Ja nie walę, pomyliłaś mnie z kimś ;). Staram się pisać bardzo grzecznie i na temat.

Nie widzę sprzeczności w tym, że uważam, ze Baca powinien w sytuacji, jaka jest opuścić Boguszyce i pomiędzy tym, iż wydaje mi się, że wiem, co chciała powiedzieć Odi. Nie odbiegłam od tematu.

Nie sądzę, że Odi chciała powiedzieć, że Boguszyckie psy nie powinny opuszczać tego miejsca, bo to ich dom, a usilnie starasz się teraz czytajacych o tym przekonać. Myślę, ze Odi mówiła konkretnie o Bacy i jego sytuacji, to że mam odmienne zdanie nie znaczy, że Jej nie rozumiem i nie wiem, co miała na myśli pisząc, że dla tego starszego już psa Boguszyce to jego dom i że niepokoi się o jego przyszłe losy. Ja mam nadzieję, ze Baca się odnajdzie w nowym miejscu i dlatego uważam, że powinien opuścić Boguszyce.

Myślę jednak, że Ciebie nie zadowolę, domyślam się nawet dlaczego, więc kończę odpowiadać na Twoje posty, w sumie i tak moje wypowiedzi są mało wartościowe, bo nie na temat i wewnęrznie sprzeczne ;).

Link to comment
Share on other sites

No, ten post , 329 od KWL, powinien uspokoic dogomaniakow, sugerujacych wszystko co najgorsze w razie zabrania psow ze schronisk. Ale ze tez jeszcze sa ludziska, co uwazaja, ze psy powinny mieszkac cale zycie w schronach, tego sie nie spodziewalam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaja i Aza']Czy naprawde w kazdym watku na Dogo (no prawie kazdym) musi dojsc do zlosliwej przepychanki? Czy naprawde nie mozna skupic sie na pomocy zwierzetom, tylko trzeb[URL="http://www.dogomania.pl/forum/newreply.php?do=newreply&p=12564062&nojs=1#usercptools"]Szybkie Menu[/URL]a sobie podbudowywac ego ich kosztem?[/quote]
Niestety...wychodzi na to, że nic tak nie zwiększa poczytności jak złośliwa przepychanka.

Link to comment
Share on other sites

Anno33,Chandler i KWL - dziękuję Wam za zrozumienie moich intencji.

Wasze spokojne i rzeczowe wyjaśnienia budzą zaufanie.
Zatem - skoro Wy uważacie, że w zaistniałej sytuacji (nagonka na Bacę - "tykająca bomba zegarowa") jedynym ratunkiem dla starego Psa Bacy jest opuszczenie domu, czyli Boguszyc, to widocznie tak właśnie musi być.

Li - definicja słowa "dom" jest niezwykle pojemna.
Próbowali Ci to wytłumaczyć KWL, Anna33 oraz Chandler.
Ty, niestety, ciągle nie rozumiesz lub udajesz, że nie rozumiesz o co mi idzie w sprawie Bacy.
Ponieważ Chandler określiła Cię mianem "kobiety inteligentnej", zaś ja liczę się ze zdaniem Chandler, zatem przyjmuję, iż istotnie tak jest.
Z przykrością stwierdzam, iż swoimi odzywkami na temat moich wypowiedzi w sprawie Bacy, starasz się na wszelkie możliwe sposoby pokazać ze złej strony i zaprzeczyć opinii Chandler na Twój temat.
Jest takie powiedzenie: byłbyś nadal mędrcem, gdybyś się nie odezwał.
Wybór należy do Ciebie.

Oczywiście, jeśli jakiś nieodparty imperatyw wewnętrzny zmusza Cię do organizowania nagonki, to zdecydowanie proszę na mnie, a nie na Bacę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Odi']Oczywiście, jeśli jakiś nieodparty imperatyw wewnętrzny zmusza Cię do organizowania nagonki, to zdecydowanie proszę na mnie, a nie na Bacę.[/quote]

Odi, jezeli chcesz mnie obrazac, to oczywiscie lepsze to niz twoja nonszalancja Bacy, Biedny pies, ktoremu nie pozwalasz opuscic Boguszyc, przyczep sie do mnie, Odi, jezeli ma to uratowac Bace, to poswiece sie . Byleby psy mialy dobre zycie.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black][FONT=Verdana]Przez krótką chwilę zastanawiałam się, czy napisać post, który piszę, ale miara się przebrała. Nie zamierzam milczeć i robić dobrej miny do złej gry.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Ktoś wskazał mi dzisiaj "żółte strony" (dla osób, które nie są zorientowane - jest to księga gości na stronie Fundacji Emir) z ciekawymi postami na temat adopcji psiaków z Boguszyc. Oniemiałam.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Tym razem ja zacytuję ze strony dostępnej publicznie, "żółtej strony" - [/FONT][/COLOR]

[quote]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A ja chciałabym w sprawie psów z Boguszyc - już wróble ćwierkają,że pospieszne adopcje są nietrafione i te nieszczęsne psy uciekają od swoich nowych właścicieli .Dlaczego? Nie poinformowano ich właściwie o warunkach dotchczasowej egzystencji tych psów? O tym,że po przeżywanej latami traumie potrzebują szczególnej troski i opieki?Zbyt liberalnie wybierano domy ( na zasadzie : upchnąć jak najszybciej).Aktorka - to żadna gwarancja,że jest osoba dopwieedzialną i zapewni godziwe warunki życia psu po przejściach - chcecie nazwiska ? przykładu - pies wylądował na Paluchu i co? a no nic nowa pańca- aktorzyca nawet nie fatygowała się, aby psa szukać; a casus Amandy? zostanie w najlepszym razie zatłuczona kijami, albo zginie pod kołami samochodu.Dobrze będzie, jeśli zastrzeli ją jakiś myśliwy - śmierć szybka i bez cierpienia !Biedna kaukazka, o której życiu zadecydowali zadufani w sobie dyletanci! Brawo eksperci - tylko tak dalej - przemądrzałe wypowiedzi i ..tragedia psów! Sugerowałabym więcej skromności i pokory. Wszak o życie tu chodzi ,a nie o to, byście błyszczeli![/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]emir[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]2009-07-05 14:43:10[/FONT][/COLOR]

[/quote]

[COLOR=black][FONT=Verdana]To, że ktoś ze mnie szydzi w tym miejscu pisząc [/FONT][/COLOR]
[quote]
[FONT=Verdana][COLOR=black][COLOR=black][FONT=Verdana]No przeciez jak mi ktos napisal,hi,hi,hi..Roza Luksemburg z pomocnica chalender, prą do sukcesu, tylko psow zal.[/FONT][/COLOR]
[/COLOR][/FONT][/quote][COLOR=black][FONT=Verdana], to mnie mało obchodzi, zwłaszcza, że domyślam się chyba kto i dlaczego tak na mój temat pisze. Przyjemne to nie jest, ale nie buduję poczucia własnej wartości opierając się na opiniach osób, na których zdaniu mi nie zależy, których opinii nie cenię. Myślę, że często sprawdza się powiedzenie - każdy sądzi po sobie, stąd więc ciągłe podejrzenia o autopromocję. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Oświadczam, że nie mam żadnych sukcesów na gruncie pomocy psom, w telewizji występować nie będę, medali nie oczekuję. Założyłam kilka wątków psom z Ostatniej Szansy, te wątki istnieją dzięki pomocy innych, wielkich zasług nie mam, ot pomogłam w adopcji kilku psiaków, a niektóre z nich czekają na dom na moim wątku od stycznia, więc żadnych tam sukcesów nie mam. I tyle odnośnie mnie – Chandler i parcia do sukcesu. [/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Nie zgadzam się natomiast, by osoby, które nie mają pojęcia w jaki sposób przebiegają adopcje psów z Ostatniej Szansy wypisywały publicznie bzdury i kłamstwa.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Uprzejmie więc informuję, że Amandą, jak i kilkoma innymi psiakami zaopiekowała się osoba, która zajmuje się pomocą leonbergerom, to za Jej pośrednictwem psy znalazły się w domach tymczasowych, były tam utrzymywane, suki, które tego potrzebowały były leczone, sterylizowane. To Ona podejmowała ostateczne decyzje wraz z osobami u których psy przebywały o wyborze domu stałego, czyniła to odpowiedzialnie, rozważnie, przeprowadzała rozmowy, organizowała wizyty przedadopcyjne. Zawsze na względzie miała dobro zwierząt, a nie odfajkowane pozycje adopcyjne.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Skwitowanie Kogoś wysiłku i pracy słowami, że adopcje przeprowadzane są na zasadzie - "upchnąć, jak najszybciej", jest nie na miejscu i to jest łagodnie powiedziane.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Wiem już, że niektórym osobom koniecznie jest potrzebne do szczęścia krytykowanie innych i przedstawianie własnej wydumanej rzeczywistości, ale tym razem wszelkie granice zostały przekroczone, bo uderzyło to w Osoby, które na to nie zasłużyły, a które cenię, więc nie będę się bezczynnie przyglądała.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Określane mianem "zadufanych w sobie dyletantów" są Osoby, które niewiele piszą na dogo, pomagają psom bez rozgłosu i bicia w bębny, o których krytykujący niewiele albo nic nie wiedzą. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Nie pozwolę, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia, co i jak się wydarzyło snuł publicznie swoje bzdurne rozważania, dlatego też o tym piszę - żeby słowa wypowiadane publicznie, które nie są prawdziwe a uderzają w osoby, które pomagają psom z Ostatniej Szansy pozostały bez echa.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Emir nic nie wie o sposobie weryfikacji domu dla Amandy, nie ma pojęcia co i dlaczego się stało a zapomniała już pewnie, że i u Niej zdarzają się nieudane adopcje.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Gdy ponosimy klęskę, to zawsze myślimy o tym, co można było zrobić lepiej, inaczej, zadajemy sobie pytanie o to, co nie zagrało, ale niestety czasem zdarza się, że pies wraca z adopcji albo ucieka. Oby takich sytuacji było jak najmniej, ktokolwiek podejmuje decyzję o wyborze domu.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Jest nie do pojęcia, że można stać z boku i czekać na błąd, na pomyłkę i potem z tryumfem głosić dyletanctwo innych i własną wielkość.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Plotki, intrygi, pomówienia..., wszystko w imię ratowania zwierząt. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przykre i smutne... Przeraża, że tacy ludzie są tuż obok, widzą tylko czubek własnego nosa, działają według zasady "kto nie z nami, ten przeciw nam", dla których splunięcie na zaangażowanie, pracę i serce innych to pestka. Wstyd.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Zastanawiam się, czytając również ten wątek i kilka burzliwych rozmów w innych boguszyckich topikach, czy chodzi o to by zniechęcić pomagających, szydzić z innych, czekać na błąd, na to, aż podwinie się noga?[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Czy dyskusje w boguszyckich wątkach tak często muszą polegać na prowokacji?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Czy nie można krytykować tak, by nie zniechęcać, ale żeby pobudzać do lepszej pracy?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Czy czubek nosa i promocja najlepszychwpolscespecjalistówodpomocyposom musi odbywać się kosztem innych, tych mniej doskonałych, bo popełniających błędy?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Czy krytyka musi być połączona z szyderstwem?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Czy wiedząc tylko, że dzwoni, ale nie mając pojęcia, w którym kościele trzeba zamieszczać nieprawdziwe informacje na temat adopcji psów z Boguszyc?[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Pytania można mnożyć…, zadałam kilka, nie oczekuję odpowiedzi, ale powiem, że skrzydełka (bo ja jestem mały pikuś i skrzydeł nigdy nie rozwinęłam pomagając psiakom) mi opadły. Jestem zniechęcona i nie zamierzam udawać, że nic się nie dzieje…[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

To ja skomentuję:
nieudane adopcję, ucieczki i zejścia śmiertelne krótko po zmianie środowiska zdarzały się zawsze, ma to teraz miejsce i będzie się w przyszłości zdarzało - możemy tylko starać się, żeby był jak najmniejszy procent niepowodzeń.
Jeżeli rzeczywiście takie komentarze do naszego wysiłku mają miejsce, to też jest mi smutno, ale jest takie powiedzonko: "Psy szczekają, karawana idzie dalej" i tym należy się kierować...

Link to comment
Share on other sites

No i ja pchamy Ewo, nasza karawane. Ale rece, skrzydla, skrzydelka opadaja czesto. Jak bardzo by nie opadly nie przestaniemy pchac.


A jesli na ponad 150 adopcji trafi sie kilka nieudanych, to wskazcie mi palcem organizacje, fundacje, osoby, ktore takowych nie mialy.

Link to comment
Share on other sites

Chandler,
jesli nie zamierzasz wytoczyc sprawy sadowej o znieslawienie, to sobie odpusc i ignoruj. Mnie zastanawia ten fenomen jedynej najwyzszej racji wsrod polskich organizacji pro-zwierzecych i nieustanne proby przedstawiania "konkurencji" w jak najgorszym swietle; ale to sa moje teoretyczne zainteresowania psychologiczno-socjologiczne.
Niech Ci skrzydla nie opadaja, prosze Cie, bo potrzebna jestes i o tym wiesz.
W ogole ja jestem pelna szacunku dla osob zaangazowanych w sprawe Boguszyc; robicie wielka robote i nalezy Wam sie uznanie. A bledow nie popelnia ten kto niczego nie robi.

Link to comment
Share on other sites

A tak w ogole, Chandler, czy ten watek jest zalozony do Twojego wywnetrzniania ? Ty krytykujesz jedne osoby, ktos inny pisze cos o Tobie i innych, Ty i inni podcinaja innym skrzydla, tamci w odwrocie podcinaja komus tam, i tak w kolko. Po co na watku Zofi piszesz o sobie ? I znowu zacznie sie kto kogo broni, kto za kim, to jest tez jakby rozpetanie walki, oskarzen.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaja i Aza']Chandler,
jesli nie zamierzasz wytoczyc sprawy sadowej o znieslawienie, to sobie odpusc i ignoruj. Mnie zastanawia ten fenomen jedynej najwyzszej racji wsrod polskich organizacji pro-zwierzecych i nieustanne proby przedstawiania "konkurencji" w jak najgorszym swietle; ale to sa moje teoretyczne zainteresowania psychologiczno-socjologiczne.
Niech Ci skrzydla nie opadaja, prosze Cie, bo potrzebna jestes i o tym wiesz.
W ogole ja jestem pelna szacunku dla osob zaangazowanych w sprawe Boguszyc; robicie wielka robote i nalezy Wam sie uznanie. A bledow nie popelnia ten kto niczego nie robi.[/quote]


Widzisz Kaja i Aza, nie mogę w tym przypadku odpuścić, czasem nie wolno. Dlaczego? Wiem kto pomagał Amandzie i milczenie w tym przypadku i udawanie, że nie ma sprawy, bo co tam się wielkiego stało będzie nie w porządku względem tych osób, które zostały zwyczajnie wyszydzone.
To nie ma nic wspólnego ze znieslawieniem, to małe, wredne złośliwości, które nie powinny mieć miejsca i które dotykają bardzo cenne dla boguszyckich psiaków osoby, osoby, ktore szanuję i cenię.
Nie chcialam się tylko "zasmucić" słowami "krytyki" i na tym poprzestać, chciałam powiedzieć publicznie, że te słowa, napisane w księdze gości Emir, to bzdury i kłamstwo.


Tak, opadły mi skrzydełka, mam doła i nie napisałam tego, żeby ktoś mówił mi, że jestem potrzebna, choć to miłe. Wiem, że trochę się przydałam boguszyckim psom, że pomogłam w paru adopcjach, wiem, że te małe kroki pomocowe też się liczą, ale dzisiaj przestało mi się chcieć, mam nadzieję, że tylko na krótką chwilę.

Link to comment
Share on other sites

Chandler, na temat personalnych wycieczek nie be sie wypowiadala, bo one sa zawsze naganne i niczego nie wnosza,ale chcialabym odniesc sie do tresci wypowiedzi Emir,ktora cytowalas :

Nie da sie ukryc ze psy z oS nie sa zsocjalizowane z ludzmi ,bo nawet kilka lat kontaktu z czlowiekiem w chwili gdy przechodzi on przez wybieg lub rzuca jedzenie to zadna socjalizacja a pan Jozef jest jeden,Te psy sa zsocjalizowane ze sfora i pewnie dlatego uciekaja - szukaja swojej sfory,bo tylko to znaja.Czy te wszystkie DT i DS byly o tym uprzedzone? Gdyby Ninka wiedziala to wszystko,to na pewno nie puscila by luzem w ogrodzie dziczki-uciekinierki od Marzeny...Bo procentowy udzial ucieczek w skali wszystkich adopcji jest jednak troche wyzszy niz zwykle sie zdarza...Chandler zwroc tez uwage,ze wypowiedz Emir dotyczyla tego,co znala i czytala a wiec wszystkich watkowyh ekspertow i znawcow,w tym rowniez emirowcow,bo im tez przytrafila sie wpadka,prawda?Nie mozna pisac o czyms o czym sie nie wie -niepotrzebnie przypisujesz Emir krytyke opiekunow Amandy, bo tam tego nie ma...Jest za to obawa o jej dalszy los ...Ale tak to juz jest - za wszystkie nasze decyzje placa psy,a one wyboru nie maja...Dodaje ze i ze mnie nie jest zaden ekspert....Trzeba wyciagac wnioski na przyszlosc a nie obrazac sie na forme,ktora bywa rozna...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anna_33']Odnioslam wrazenie, ze to watek dyskusyjny o Boguszycach :diabloti:
I nie jest chyba zamkniety, ani prywatny?
No bo jesli tu nie wolno pisac o problemach boguszyckich, to zalozymy drugi.
O ile odczujemy taka potrzebe....[/quote]

Alez te ostatnie wypowiedzi sa o dolku Chandler. Gdzie tutaj o problemach boguszyckich ? O problemach napisala teraz gagata ( adopcje, socjalizacja psow, nowi wlasciciele z DT i DS).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gagata']Chandler, na temat personalnych wycieczek nie be sie wypowiadala, bo one sa zawsze naganne i niczego nie wnosza,ale chcialabym odniesc sie do tresci wypowiedzi Emir,ktora cytowalas jako druga:

Nie da sie ukryc ze psy z oS nie sa zsocjalizowane z ludzmi ,bo nawet kilka lat kontaktu z czlowiekiem w chwili gdy przechodzi on przez wybieg lub rzuca jedzenie to zadna socjalizacja a pan Jozef jest jeden,Te psy sa zsocjalizowane ze sfora i pewnie dlatego uciekaja - szukaja swojej sfory,bo tylko to znaja.Czy te wszystkie DT i DS byly o tym uprzedzone? Gdyby Ninka widziala to wszystko,to na pewno nie puscila by luzem w ogrodzie dziczki-uciekinierki od Marzeny...Bo procentowy udzial ucieczek w skali wszystkich adopcji jest jednak troche wyzszy niz zwykle sie zdarza...Chandler zwroc tez uwage,ze wypowiedz Emir dotyczyla tego,co znala i czytala a wiec wszystkich watkowyh ekspertow i znawcow,w tym rowniez emirowcow,bo im tez przytrafila sie wpadka,prawda?Nie mozna pisac o czyms o czym sie nie wie -niepotrzebnie przypisujesz Emir krytyke opiekunow Amandy, bo tam tego nie ma...Jest za to obawa o jej dalszy los ...Ale tak to juz jest - za wszystkie nasze decyzje placa psy,a one wyboru nie maja...Dodaje ze i ze mnie nie jest zaden ekspert....Trzeba wyciagac wnioski na przyszlosc a nie obrazac sie na forme,ktora bywa rozna...[/quote]

Gagato, ja nie o Nince, tylko o Amandzie i Emir publicznie również o Amandzie i o ludziach którzy wzięli ją pod swoje skrzydła, którzy zadecydowali o wyborze jej domu. Emir napisała o "casusie Amandy" jasno, dobitnie i moim zdaniem wrednie, najwredniej, jak można, bo nie wie, jak było, ludzi nie zna. Jeżeli polega na jakiś opisach, przekazach z drugiej, czy trzeciej ręki, jak nie wie dokladnie o co chodzi, to jeszcze gorzej świadczy o tym, że zdecydowała się o tym pisać publicznie. W adopcji Amandy nie uczestniczyła żadna osoba od kaukazów i jacyś wydumani przez Emir "eksperci".

Emir napisała o Amandzie i o dyletantach, którzy zadecydowali o jej życiu, o "zadufanych w sobie dyletantach", tak więc nie mogę zauważyć tego o czym według Ciebie była wypowiedź Emir, bo ja tam tego nie widzę.
Dla mnie wypowiedź jest jasna i klarowna, niczego Emir nie przypisuję, ale się z tym nie godzę i będę się "wywnętrzniała" ile tylko wlezie, bo gdy to przeczytałam, to poczulam się jakby ktoś mi dał w twarz.

A to, dla przypomnienia -

[quote] (...) a casus Amandy? zostanie w najlepszym razie zatłuczona kijami, albo zginie pod kołami samochodu.Dobrze będzie, jeśli zastrzeli ją jakiś myśliwy - śmierć szybka i bez cierpienia ![B]Biedna kaukazka, o której życiu zadecydowali zadufani w sobie dyletanci! Brawo eksperci - tylko tak dalej - przemądrzałe wypowiedzi i ..tragedia psów! Sugerowałabym więcej skromności i pokory. Wszak o życie tu chodzi ,a nie o to, byście błyszczeli![/B]
[B]emir[/B]
[/quote]

A wnioski, zapewniam Cię gagato, są wyciagane na przyszłość i nie potrzeba do tego wrednych zlośliwości na "żółtych stronach", które są publicznie dostępne. Nie życzę sobie klamstewek na temat adopcji Amandy... i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Polemizowac nie zamierzam,ale wskaz mi ,prosze w tym cytacie to, o czym mowisz:

"Biedna kaukazka, o której życiu zadecydowali[B] zadufani w sobie dyletanc[/B]i! Brawo eksperci - tylko tak dalej - [B]przemądrzałe wypowiedzi[/B] i ..tragedia psów! Sugerowałabym więcej skromności i pokory. Wszak o życie tu chodzi ,a [B]nie o to, byście błyszczeli[/B]!"

Czy opiekunowie Amandy wypowiadali sie tutaj?

Link to comment
Share on other sites

Gagato, to już przestaje być śmieszne.
Nie rób ze mnie idiotki.

Tak wyglądają wypowiedzi kogoś, kto wie, że dzwoni, ale nie wie, w którym kościele. Emir pisząc ma jakiś logiczny tok wypowiedzi i nie miesza chyba różnych psów, osób, faktów, wypowiedzi? A że to tok rozumowania i pisania niezgodny z rzeczywistością, to inna sprawa, z tego powodu się oburzyłam.
Po tym, do czego usiłujesz nas przekonywać czuję tylko jeszcze większy niesmak i zażenowanie, choć jestem pełna podziwu dla bezkrytycyzmu, według zasady - mylą się wszyscy, tylko nie...

Powtarzam - nie życzę sobie kłamstw na temat adopcji Amandy, [B]NIE ŻYCZĘ SOBIE.[/B]
[B]To szkodzi boguszyckim psom.[/B]

Link to comment
Share on other sites

No to przyjmij do wiadomosci,ze tylko Twoj komentarz do wypowiedzi Emir spowodowal kojarzenie "casusu Amandy" z jej opiekunami.W oryginalnej wypowiedzi nie ma NIC, co by uwlaczalo tym ludziom,Za to jest duzo zlosliwosci do osob zawiadujacych adopcjami na watkach OS..
I jak juz masz sie czuc obrazona, to wlasnie o to...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...