Jump to content
Dogomania

Boguszyce- watek dyskusyjny


Zofia.Sasza

Recommended Posts

[quote name='gagata']No to przyjmij do wiadomosci,ze tylko Twoj komentarz do wypowiedzi Emir spowodowal kojarzenie "casusu Amandy" z jej opiekunami.W oryginalnej wypowiedzi nie ma NIC, co by uwlaczalo tym ludziom,Za to jest duzo zlosliwosci do osob zawiadujacych adopcjami na watkach OS..
I jak juz masz sie czuc obrazona, to wlasnie o to...[/quote]

Nie gagato - to są kłamstwa na temat ludzi, którzy zadecydowali o losach Amandy,[B] a to są właśnie ludzie, którzy otoczyli ją opieką, czyli Opiekunowie.[/B] To oni zadecydowali o losie Amandy. Emir pewnie nie wiedziała o kim pisze, waliła na oślep w tych, ktorzy zadecydowali o życiu zaginionej psicy. Jej wypowiedź mija sie z prawdą, jest zlośliwa i wredna, uderza w tych, którzy pomagają boguszyckim psom.
Decyzja o adopcji była przemyślana, ludzie otrzymali o Amandzie rzetelne i wyczerpujące informacje, dom zostal sprawdzony.

Nie jestem obrażona, tylko oburzona, te słowa mają inne znaczenie. I jeszcze jestem zniechęcona, to również coś innego, niż obrażenie się.
EOT

[QUOTE] Nie tup nuzkami Chandler, bo szkodzi to boguszyckim psom.
[/QUOTE]

Jak już to n[B][COLOR=red]ó[/COLOR][/B]żkami.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 609
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Widze ,ze Cie nie przekonam....Dokonalas zwyklej nadinterpretacji cudzej zlosliwej zreszta wypowiedzi - Twoja sprawa...Zaden czytelnik tego i innych watkow OS nic nie wiedzial o istnieniu tych ludzi,dla wszystkich decyzje dot adopcji z OS pozostaja w rekach Zarzadu OS, Twoich i Anny,to Wy wypowiadacie sie na watkach i to Wy podjelyscie decyzje o wydaniu Amandy z OS., no i do Was byla adresowana ta wypowiedz, bo to Wy jestecie opiekunami boguszyckich psow

Link to comment
Share on other sites

Chandler: "Jak już to n[B][COLOR=red]ó[/COLOR][/B]żkami."

Nareszcie cos do mnie napisalas, myslalam juz ze sie obrazilas.
A teraz ja sie wywnetrznie, ciesze sie ze za pare godzin zobacze po raz pierwszy moja tymczasowiczke Maje.

Link to comment
Share on other sites

A ja o konkretach, bo to najważniejsze.
Napiszę, co zrobiły moje koleżanki, kiedy zawiozłam do nich Jagę ( gończą z OSz): jeszcze w samochodzie założyły jej szelki z długą smyczą i w tym rynsztunku została wpuszczona na wybieg. Ten jest z dobrym ogrodzeniem, z podmurówką, z niego wejście do domku, gdzie suczka spała.
Jaga w szelkach i ze smyczą chodziła, dopóki dziewczyny nie przeanalizowały jej zachowań i nie stwierdziły, że jest przywoływalna w każdej sytuacji. Stopniowo też poznawały ją ze swoimi psami, z jedną z ogarek Jaga się bardzo zaprzyjazniła.
Takie działania bardzo ułatwiają adaptację i zapobiegają ucieczkom.
Obie dziewczyny są zalogowane na Dogomanii a ich wiedza o behawiorze jest wielka, więc można prosić o konkretne rady.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa i flatki']A ja o konkretach, bo to najważniejsze.
Napiszę, co zrobiły moje koleżanki, kiedy zawiozłam do nich Jagę ( gończą z OSz): jeszcze w samochodzie założyły jej szelki z długą smyczą i w tym rynsztunku została wpuszczona na wybieg. Ten jest z dobrym ogrodzeniem, z podmurówką, z niego wejście do domku, gdzie suczka spała.
Jaga w szelkach i ze smyczą chodziła, dopóki dziewczyny nie przeanalizowały jej zachowań i nie stwierdziły, że jest przywoływalna w każdej sytuacji. Stopniowo też poznawały ją ze swoimi psami, z jedną z ogarek Jaga się bardzo zaprzyjazniła.
Takie działania bardzo ułatwiają adaptację i zapobiegają ucieczkom.
Obie dziewczyny są zalogowane na Dogomanii a ich wiedza o behawiorze jest wielka, więc można prosić o konkretne rady.[/quote]


I przy tej okazji przypomnimy, że zbieramy na hotelik dla Tollerka (ma trafić w miejsce opisane powyżej). Decyzja o zabraniu psa do tego właśnie hoteliku jest spowodowana tym, że według naszej wstępnej oceny pies w chwili obecnej nie nadaje się do adopcji bezpośrednio do DS.
Jest strachliwy i może reagować agresją (vide zachowanie podczas chipowania). Jednocześnie Tollerek słabo radzi sobie w stadzie.
Dlatego jeśli ktoś chce poznać szczegóły - banerek u nas w podpisach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa i flatki']A ja o konkretach, bo to najważniejsze.
Napiszę, co zrobiły moje koleżanki, kiedy zawiozłam do nich Jagę ( gończą z OSz): jeszcze w samochodzie założyły jej szelki z długą smyczą i w tym rynsztunku została wpuszczona na wybieg. Ten jest z dobrym ogrodzeniem, z podmurówką, z niego wejście do domku, gdzie suczka spała.
Jaga w szelkach i ze smyczą chodziła, dopóki dziewczyny nie przeanalizowały jej zachowań i nie stwierdziły, że jest przywoływalna w każdej sytuacji. Stopniowo też poznawały ją ze swoimi psami, z jedną z ogarek Jaga się bardzo zaprzyjazniła.
Takie działania bardzo ułatwiają adaptację i zapobiegają ucieczkom.
Obie dziewczyny są zalogowane na Dogomanii a ich wiedza o behawiorze jest wielka, więc można prosić o konkretne rady.[/quote]

Ja bym jeszcze dodała, że wedle moich obserwacji psy z OS słabo koncentrują się na człowieku. Podam przykład Ajaksa. Pies przyjazny, miziasty etc. To wiemy. Jednak nie da się z nim nawiązać dłuższego kontaktu. A to przecież owczarek. Z moimi wszystkimi owczarkami (i tymi które znałam) dawało się "gadać" godzinami. Dopóki mówiłam, pies siedział, patrzył i słuchał. Wszystkie moje owczarki (trzy collie i jeden "pisz pan onek") reagowały także na każdy przejaw mojej aktywności. Wstawałam z kanapy - pies był już koło mnie, szłam do toalety - pies pod drzwiami...
A Ajaks? Owszem, jak przychodzę cieszy sie, bo będzie spacer. Jak go pogłaszczę - nadstawia łebek. Wystarczy jednak mały bodziec z otoczenia - zapach, spadający liść - pies traci kontakt. Trudno to wytłumaczyć - czuję się jakbym była dla niego tylko jednym z elementów otoczenia. Dla moich owczarków (i tych które znałam) człowiek był jedynym punktem odniesienia. Dla psów z Boguszyc punktem odniesienia jest stado.
Dodałabym więc do zaleceń poadopcyjnych np. podawanie dziennej porcji karmy jedynie z ręki i tylko jako nagrodę za nawiązanie kontaktu. Oczywiscie także pisemne zobowiązanie do niespuszczania psa ze smyczy np. przez pół roku i niepozostawianie bez nadzoru nawet na ogrodzonym terenie.
Co do sprawy Dzidziusia... Pamiętam ekstatyczne zachwyty nad domkiem. Nota bene był to chyba jednak DS, a nie DT. Nie bardzo rozumiem dlaczego osoba adoptująca nie widnieje jeszcze na Czarnych Kwiatkach? Bo jest osoba publiczną? Przecież ta pani ma świadomość, że Dzidziuś wróci teraz do Boguszyc i wie jakie tam panują warunki. Czy naprawdę majętna osoba, dysponująca - jak rozumiem - domem z ogrodem nie mogła przetrzymać niechcianego pupila do czasu ponownej adopcji? Nie rozumiem tej sytuacji zupełnie, a postępowanie pani J. napawa mnie odrazą.
Co do kolejnych uwag na temat "wyroku" na Bacę i "głosowania" na dogo. Cóż, gdybym naprawde chciała doprowadzic do tej eutanazji, na pewno nie wybrałabym drogi poprzez dogo (Przy czym - podkreślam - nadal uważam, że pies powinien być uśpiony). Poszłabym na policję i do prokuratury. Forum to miejsce wymiany poglądów - mój jest taki właśnie.
Cieszę sie że pracownicy zostali przeszkoleni w udzielaniu pierwszej pomocy. Że pojawi sie tabliczka ostrzegawcza. Szkoda, że aby do tego doprowadzić potrzeba było przelewu krwi ;)

Anno, nie musisz sie usprawiedliwiać z braku reakcji na mój post. Był skierowany nie do Ciebie, a do Zarządu OS. I jedynie od tych pań mogłabym oczekiwac reakcji.

Zofia Domaniewska

Link to comment
Share on other sites

Chandler:-), proszę, nie trać energii, sił i czasu na komentarze tzw. "żółtych papierów".
Stron owych oraz części osób tam piszących nie sposób traktować poważnie.
Ilekroć tam zajrzę, zawsze ktoś mnie szczerze rozbawi:roflt::roflt::roflt:
Niechże piszą - tyle ich, co sobie poględzą.
No, ewentualnie jakiś donosik wypuszczą - druga ulubiona forma aktywności.
Zamiast się na nich złościć, należy im życzyć dalszych sukcesów w drodze do śmieszności.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zofia.Sasza']Odi, a jaki Twój post ma związek z dyskusja o Boguszycach?[/quote]
Też się zastanawiam co mają wnieść do dyskusji teksty w stylu "ten temu powiedział..."
A tak wracając do tematu-czyli psów w Boguszycach, jak byłyśmy z Gagatą odebrać Zegarynę, zauważyłyśmy, że na niektórych wybiegach psy nie mają ani grama cienia. Nie trudno się domyślić jak te długowłose męczą się w tym upale. Z tego co pamiętam o dostępie do wody pisała już Gagata.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='donacja']Też się zastanawiam co mają wnieść do dyskusji teksty w stylu "ten temu powiedział..."
A tak wracając do tematu-czyli psów w Boguszycach, jak byłyśmy z Gagatą odebrać Zegarynę, zauważyłyśmy, że na niektórych wybiegach psy nie mają ani grama cienia. Nie trudno się domyślić jak te długowłose męczą się w tym upale. Z tego co pamiętam o dostępie do wody pisała już Gagata.[/quote]

Nie wiem czy akurat długowłose bardziej. Wbrew pozorom ta sierść działa jak termos (dlatego nie wolno strzyc collie ;)). Ciemne krótkowłose mogą mieć jeszcze gorzej...
A co do dostępu do wody, to - niestety - tę sprawę regulują stada we własnym zakresie. Jeśli któryś psiak jest zdominowany w grupie, to może się odwodnić o metr od pojemnika z wodą :-( Inne go nie dopuszczą po prostu...

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki...zrozumcie,bo psiaki by na pewno zrozumiały...zrozumcie!:-(

Kolejny koń juz się modli...:-(:-(:-(


[FONT=Verdana][COLOR=#000000][B][SIZE=2]Modlitwa konia z transportu[/SIZE][/B][/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#000000]Mój wiatronogi Boże koni [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Czy ty naprawdę widzisz wszystko? [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Strach, ból i głód, i krew, i śmierć? [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Bardzo się boję, Panie mój [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Tutaj tak ciasno jest i ciemno [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]I taki bardzo jestem sam, [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Choć tyle koni jedzie ze mną [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Boże, z ogonem bujnym i grzywą gęstą [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Ja przecież jestem [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Przecież byłem [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Na Twoje podobieństwo [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Nikt by w to teraz nie uwierzył [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Nic z tego nie zostało [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Czterokopytny Boże, spraw [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]By umieranie nie bolało [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Jeszcze o jedno Cię poproszę [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Nim wszystko będzie końcem [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Niechaj na przekór wyśnię sen [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Że galopuję w słońce [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]I pędzę wprost w promieni blask [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]Pękają chmury w niebie [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]A ja nie czuję więcej nic [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#000000]I mknę i gnam do Ciebie [IMG]http://www.konie.miscior.pl/rzez/image001.jpg[/IMG][/COLOR][/FONT][/SIZE]
( Barbara Borzymowska)

Pomóżcie...niech ta modlitwa się nie musi spełniać!!!:-(
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f99/serduszka-zycia-od-5-zl-ma-tylko-8-dni-zycia-ratujmy-konika-do10-07-a-141377/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Fakt, cienia tam malo, nie da sie ukryc, jednak psy nie maja zamknietego wejscia do swoich budynkow, zawsza moga do nich wejsc.Gdyby byly zmuszone do siedzenia tylko na wybiegu, jak na patelni, to byloby kiepsko.

Zuzlikowa, ciotki na pewno sprobuja pomoc.

Link to comment
Share on other sites

tutaj dyskutujemy, jak rozumiem, różne sprawy boguszyckie, więc tutaj powtórzę za zofią - bez dwóch zdań babka, która adoptowała dzidziusia powinna znaleźć się na czarnych kwiatkach!
a co, jak ktoś jej wyadoptuje psa? przeciez po to ten wątek, zeby ostrzegać i informować. nie piszemy pełnych danych, tylko to, co pozwala rozpoznać. w tym wypadku -chyba niewiele potrzeba - wystarczy hasło "aktorka mieszkająca w...." czy cos w ten deseń.
absolutnie powinno to być przekazane dogomaniakom! sposb, w jaki baba załatwiła sprawę -tzn nic nie załatwiła - jest skandaliczny!

nie mamy prawa ukrywac tego przed innymi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']tutaj dyskutujemy, jak rozumiem, różne sprawy boguszyckie, więc tutaj powtórzę za zofią - bez dwóch zdań babka, która adoptowała dzidziusia powinna znaleźć się na czarnych kwiatkach!
a co, jak ktoś jej wyadoptuje psa? przeciez po to ten wątek, zeby ostrzegać i informować. nie piszemy pełnych danych, tylko to, co pozwala rozpoznać. w tym wypadku -chyba niewiele potrzeba - wystarczy hasło "aktorka mieszkająca w...." czy cos w ten deseń.
absolutnie powinno to być przekazane dogomaniakom! sposb, w jaki baba załatwiła sprawę -tzn nic nie załatwiła - jest skandaliczny!

nie mamy prawa ukrywac tego przed innymi.[/quote]

Uprzedzam, że jeśli nikt z Zarządu jej tam nie wrzuci - ja ją wrzucę osobiście. Razem z byłym "pańciostwem" Tosi będzie tam wisieć po wsze czasy...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black][FONT=Verdana]Generalnie zgadzam się z przesłaniem wpisywania osób, które nie sprawdziły się jako opiekunowie na czarne kwiatki. Generalnie.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]W tym konkretnym przypadku nie zgadzam się, żeby ktokolwiek poza osobami z Zarządu podejmował decyzję w tym zakresie. W tej chwili mam wiadomości na temat tego dlaczego Dzidziuś nie był szukany od pierwszej minuty, zaczęła go jednak szukać Fundacja i znalazła. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Może i ta osoba powinna się znaleźć na czarnych kwiatkach, powtarzam MOŻE. Nic nam tak w życiu dobrze nie wychodzi, jak ocenianie innych, ich motywacji, możliwości i intencji i wiadomo, że my robimy wszystko lepiej.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Wpisywanie na czarne kwiatki, to nie ustawowy obowiązek, tylko wybór osób, które uczestniczyły w adopcji i źle oceniają osobę/osoby, które psa adoptowały, bądź chciały adoptować. Wpisywanie kogoś na czarne kwiatki na podstawie zasłyszanych informacji i faktu, że pies uciekł, to za mało. Stanowczo za mało.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Myślę, że decyzja należy do osób z Zarządu Ostatniej Szansy, to One powinny działać w tym zakresie. My mamy prawo być wobec ich decyzji krytyczni.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]A tak na marginesie i rozwijając temat, to wiele decyzji leży WYŁĄCZNIE w gestii Zarządu Fundacji, bo to One ponoszą odpowiedzialność za te decyzje, prawną i moralną. Czas to wreszcie glośno powiedzieć. Nam się te działania mogą nie podobać, możemy je krytykować, ale nie do nas należą decyzje.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Natomiast, po ludzku biorąc, to dajmy innym MOŻLIWOŚĆ DOKONYWANIA WYBORÓW, możemy źle ocenić wybór, możemy nie zgadzać się z nim i dyskutować, a nie uciekać się do szantażu i wymagania bezwzględnego spełniania naszych oczekiwań. Dlaczego? Ano dlatego, że to Zarząd Fundacji ponosi odpowiedzialność, a my nie. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]To, że pomagamy, nie oznacza, że mamy prawo do narzucania swoich decyzji, nie ponosząc odpowiedzialności na równi z osobami z Fundacji, to One odpowiadają za losy psów, jak też i działania wobec osób trzecich, działania, które mogą naruszać prawa tych osób. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Nie mamy prawa żądać, by Fundacja postępowała według ustalonych przez nas reguł, nie mamy prawa narzucania swojej woli i nie myślę tu tylko o umieszczaniu osoby X na czarnych kwiatkach. [/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Pomaganie nie polega na udzielaniu pomocy w różnym zakresie, przy jednoczesnym dyktowaniu warunków i stawianiu pod ścianą, ale przy braku współodpowiedzialności osób dyktujących te warunki.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Dane personalne osoby, która adoptowała Dzidziusia (adopcja nie odbywała się przez dogo) nie były powszechnie dostępne, nie uczestniczyliśmy w rozmowach po zaginięciu psa, jesteśmy w posiadaniu pewnych informacji, bo jako osoby pomagające byliśmy informowani o wielu kwestiach. [/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Czym innym jest krytyka czyjegoś działania, ja również znalazłam się kiedyś w takim punkcie, że powiedziałam osobom z Fundacji, że nie będę pomagała, bo nie podoba mi się to i to. Natomiast trwający od jakiegoś czasu szantaż, polegający na wymuszaniu tego, co chcemy, np. umieszczeniu osoby prywatnej z imienia i nazwiska na czarnych kwiatkach jest nie fair.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Proponuję stawiając Zarząd pod ścianą, porozmawiać w celu przedstawienia planu przejęcia opieki nad psami znajdującymi się w Boguszycach, przejęcie całości spraw wraz z odpowiedzialnością za nie i wtedy moim zdaniem będzie ok. W innym przypadku szantażowanie Zarządu jest po prostu nie fair. [/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

i na dogo i poza nim dowiedziałam sie, ze dzidzius nie był zgłoszony jako zaginiony do fundacji, że znalazł się na paluchu i w ten sposób fundacja dowiedziała sie o zaginięciu, a nie o "nie szukaniu od pierwszej minuty". to są dwie różne sprawy, prawda?
jeśli tak nie było, to w takim razie inna bajka, ale dowiedziałm się dokładnie tego.

absolutnie nie chodzi o imie i nazwisko. tylko o możliwość identyfikacji, lub spostrzeżenia typu: "oho, babka, która chce ode mnie psa być moze pasuje do opisu, zadzownię do o.sz. i dowiem się,czy to ta sama osoba". o taką możliwość dla psiarzy chodzi.

Link to comment
Share on other sites

To ja przekazywałam Ci informację o Dzidziusiu SBD. Nastąpiło jakieś przekłamanie na łączach.
Zgadza się, że Pani nie szukała, nie wiedziała, co ma robić. Poinformowała Fundację w dniu następnym i Oni zaczęli szukać w różnych miejscach i wtedy właśnie pies został odnaleziony na Paluchu. Tak też napisałam w pierwszym poście wątku Dzidziusia.
Można dyskutować z tym, ze Pani nie szukała i nie poinformowala od razu, ale może był ku temu jakiś powód, o którym nie wiemy? To wiedzą Osoby z Fundacji i to One powinny podjąć decyzję, co zrobią w tej sprawie.

Moja wypowiedź odnośnie decydowania w miejce Zarządu Fundacji, bez ponoszenia odpowiedzialności razem z Nimi nie odnosi się tylko i wyłącznie do kwestii umieszczania, czy też nie na czarnych kwiatkach. Dotyczy to wielu innych spraw, a czarnych kwiatków przy okazji.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
"Można dyskutować z tym, ze Pani nie szukała i nie poinformowala od razu, ale może był ku temu jakiś powód, o którym nie wiemy? To wiedzą Osoby z Fundacji i to One powinny podjąć decyzję, co zrobią w tej sprawie."
[/QUOTE]

A mam nieśmiałe pytanie - bo skoro początek był tak fatalny (zachowanie po zaginięciu psa) to można było mieć nadzieję na lepsze zakończenie: dlaczego pies nie wrócił do tego domu...?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']A mam nieśmiałe pytanie - bo skoro początek był tak fatalny (zachowanie po zaginięciu psa) to można było mieć nadzieję na lepsze zakończenie: dlaczego pies nie wrócił do tego domu...?[/quote]


Bo Pani nie dawała sobie rady z psem, z jego energią, ale wiem, że wspomaga go teraz finansowo.

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=3][COLOR=red]Przeklejam z wątku Amandy - obecnie Soni. Proszę o pomoc osoby z okolicy.[/COLOR][/SIZE][/B]

[quote name='paros'][B]Plakacik Soni do rozwieszania w Wesołej, Rembertowie, Sulejówku i okolicy[/B] :-(

w formacie PDF do pobrania [URL="http://upload.miau.pl/3/237062.pdf"][B][COLOR=purple]TUTAJ[/COLOR][/B][/URL]

w formacie JPG
[URL="http://img5.imageshack.us/my.php?image=sonialplakatcopy.jpg"][IMG]http://img5.imageshack.us/img5/1607/sonialplakatcopy.th.jpg[/IMG][/URL][/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='donacja']Nie to żebym się czepiała, ale tak jest najłatwiej...wrzucam do skarbonki-i jestem dobry.[/quote]

Spodziewalam się komentarza w tym stylu, postanowilam jednak napisać jak jest z tym finansowaniem. Trzeba ryzykować :cool1:.

Nie żebym się czepiała, ale czy Ona powinna odmówić opieki nad psem, bo nie daje rady i zamknąć oczy na jego potrzeby teraz? Tak by było dobrze?

Wiadomo, że Dzidziuś powinien znaleźć u Niej dom do końca życia, ale tak się nie stało.
A może trzeba było Ją zaszantażować, że jak psa nie weźmie, to Ją wrzucimy na czarne kwiatki, damy znać brukowcom, czy nie wiem, co tam jeszcze. Może by wtedy zmiękła?
A pieniędzy, to już nie powinna dawać absolutnie, bo tak jest najłatwiej, powinna wypiąć się na psa i wtedy by było correct.

I zaznaczam- nie powiedziałam, że nie należy Jej umieszczać na czarnych kwiatkach, bo dała pieniądze i już jest dobra. Powiedzialam, że decyzja w tym zakresie, zwłaszcza, że dotyczy osoby trzeciej, z którą kontaktował się Zarząd, należy do Zarządu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...