Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted (edited)

[quote name='Margi']Monika teraz jedzie do domu.Pewnie za jakieś 2,5 godz. będzie.

Niestety nie jest fajnie. :-( Guzek jest nieoperacyjny.Jest bardzo ukrwiony i w trudnym miejscu.
Zostały pobrane komórki do badania i czekamy co wyjdzie.[/QUOTE]

[SIZE=5][COLOR=#ff0000][I]Mea culpa. [/I]Zmieniam treść!!![/COLOR][/SIZE] :oops:

A mam nadzieję, że dobrze będzie.

Edited by danyww
Posted

Chwileczke. Co to za postawa? Przecież nadal nie jest wiadomo co to jest! Może to guz spowodowany stanem zapalnym! Poczekajmy te kilka dni na wyniki biopsji.

Posted

[quote name='Pysia']Chwileczke. Co to za postawa? Przecież nadal nie jest wiadomo co to jest! Może to guz spowodowany stanem zapalnym! Poczekajmy te kilka dni na wyniki biopsji.[/QUOTE]

nie puszczamy!

Posted

[quote name='Pysia']Chwileczke. Co to za postawa? Przecież nadal nie jest wiadomo co to jest! Może to guz spowodowany stanem zapalnym! Poczekajmy te kilka dni na wyniki biopsji.[/QUOTE]

Oczywiście,że Pysia ma rację.Poczekajmy na wynik biopsji.
Może i oby się okazało,że z dużej chmury mały deszcz i tego się trzymajmy.

Posted

[quote name='Margi']Oczywiście,że Pysia ma rację.Poczekajmy na wynik biopsji.
Może i oby się okazało,że z dużej chmury mały deszcz i tego się trzymajmy.[/QUOTE]
Oby! Także i my kciuki nadal trzymamy!

Posted

Wyniki może w środę-czwartek, zobaczymy... ja jestem załamana bo niestety z rozmowy z lekarzem nie wynikało, że to nic takiego... nieoperacyjne na tą chwilę, beznadziejnie umiejscowione i decydowanie się teraz na operację byłoby za dużym ryzykiem, że zrobimy jej krzywdę bo do guza nie ma dojścia od środka, trzeba by od zewnątrz a tam jest umiejscowiony za dużym kanałem, w którym biegną trzy (o ile nie pomyliłam nic) duże nerwy i duże naczynia krwionośne - więc ryzyko uszkodzenia czegoś jest duże. Dalsze postępowanie w zależności od wyniku biopsji, a potem od tego jak szybko to będzie rosło bo dr powiedział, że jesteśmy w głupim momencie - za późno żeby to tak łatwo wyłuskać, a za wcześnie żeby tak bardzo ryzykować komplikacje - guz nie jest uszypułowany żeby go po prostu odciąć, tylko jest pod śluzówką zrośnięty/scalony ze zdrowymi tkankami. No i kazał zrobić echo serca, żeby dokładniej zdiagnozować serduszko bo jakby była kiedyś operacja to raczej długa.
Może być i tak, że to będzie rosło tak bardzo powoli, że Luna zdąży się zestarzeć i tak bardzo bym chciała żeby tak było. Prawdopodobne, że będziemy robią tomografię z kontrastem, żeby zobaczyć ile tego jest w środku pod śluzówką bo endoskopia pokazała tylko to co jest "wybulone". Dr powiedział, że jakby to był człowiek to miałby usuniętą całą tą część krtani i wstawioną tą taką rurkę, ale u psów się takich rzeczy nie robi :(



Wczoraj wracałam w okropnych ulewach, dotarłam padnięta i jak zaległam na kanapie tak już zostałam do rana...

Margi, marako - DZIĘKUJĘ!!!!! Bez Was chyba bym tam oszalała... Mimo tego, że okoliczności spotkania beznadziejne to dałyście mi tak wiele od siebie, że brak mi słów :Rose: żałuję tylko jednego - nie poznałam Figi! Byłam w takim stresie przed wizytą, że kompletnie mi to gdzieś uleciało... suczyny i chłopaczek u marako - CUDNE! bosz jakie kochane stado, maluchy rozbrajające na maxa!
Pyśku Tobie też mega DZIĘKI :Rose:
i Wam za kciuki :Rose:

Czyli zasadniczo... nie wiemy nic poza tym, że u mnie musi być beznadziejnie zawsze....

Posted

[quote name='malawaszka']

Margi, marako - DZIĘKUJĘ!!!!! Bez Was chyba bym tam oszalała... Mimo tego, że okoliczności spotkania beznadziejne to dałyście mi tak wiele od siebie, że brak mi słów :Rose: żałuję tylko jednego - nie poznałam Figi! Byłam w takim stresie przed wizytą, że kompletnie mi to gdzieś uleciało... suczyny i chłopaczek u marako - CUDNE! bosz jakie kochane stado, maluchy rozbrajające na maxa!
Pyśku Tobie też mega DZIĘKI :Rose:
i Wam za kciuki :Rose:

Czyli zasadniczo... nie wiemy nic poza tym, że u mnie musi być beznadziejnie zawsze....[/QUOTE]


Właśiwie to ja też nie pomyślałam żeby pokzać Ci Figę.W domu to pewnie by Cię chciała skonsumować,ale tylko Ciebie bo Luny już nie ;).Mógł mój syn wyprowadzić ją na dwór i tam ją pokazać,ale to wszystko było za szybko.

Posted

[quote name='ania0112']ooo a co robicie jak znajomi przychodzą? albo kolęda? ;)[/QUOTE]

jak w Dąbrowie była kolęda to wychodziłam z psem na spacer, żeby nie przeszkadzał :D (czy kolenda ?????) nie wiem jak to się pisze :oops:

Posted

Jak jest taka konieczność to Figa jest zamykana w pokoju i oczywiście szczeka.Jak w pokoju jest też mój syn to po jakimś czasie się uspokaja.

Posted

ja napisałam kolenda ale mi błąd poprawiło więc zmieniłam...
ja ostatnio sama kolęde przyjmowałam, sama z 3 psami więc pozwoliłam im wchodzić na księdza... przynajmniej szybko poszedł :eviltong:

Posted

to jak silver... on tez drze sie w domu i moze szczypac lub podgryzać a na dworze jest luzik... behawiorysta im zalecił by psa nie izolowac tylko na smyczy trzymac i dac mu sie zaznajamiać z obcymi osobami...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...