xxxx52 Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 Oczekiwania w stosunku do suczki, opiekunowie maja rozbierzene o tego jaki ten piesek jest.To juz nie szczeniak biegajacy skaczacy ciagle gotowy do zabawy.Suczka juz jest dojrzala ,zrownowazona,potrzebuje czesto spokoju i zaakceptowania.jezeli tego nowi opiekunowie nie rozumieja to lepiej ja jak najszybciej zabrac ,gdyz sie moze przezwyczaic i znalezc jej nowych opiekunow ,nowy dom ,w ktorym moze jej psychike zrozumia.Przeciez kazdy pies ma inna psychike ,nalezy psy z odmiennymi psychikami zrozumiec i respektowac.Z opisu wynilka ,ze Meggi nadaje sie do osob w srednim wieku i moze ,zeby w tym domu byl inny pies ,ale nalezy dac suczce czas i szanse na zadomowienie. Quote
Olena84 Posted January 17, 2012 Author Posted January 17, 2012 Dokładnie tak mi sie wydaje, moze zaproponować im młodszego rozbrykanego psa, skoro to w sumei dobry dom, ale nie dla Meggi. Quote
margaret Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 a ja chciałam napisać ze przed chwilą rozmawiałam z dorosłą panią Meggi. Przyznała, że rozważali wszelkie scenariusze, jednak postanowili zostawić Megan u siebie, jak mówi przywiązali się do niej, bardzo ją pokochali, dzis wybierają się do weta obejrzeć oczko Meggi - ma zaczerwienione, upewnić się co się dzieje bo szoruje pupą po podłodze, czy to nie robaki, podpytać o jej zachowanie w domu też. Jak pani mówi Meggi jest wyluzowana na spacerach, rozbrykana, wesoła, bawi się śniegiem, tarza w nim, pełnia radości. W domu gaśnie, głównie leży w kąciku, państwo interpretują że boi się męża choć jak mówią podejdzie do niego i da się pogłaskać, ale za chiny nie chce z nim np. wyjść na spacer. M. przestała posikiwać ale wciąż bierze leki zasugerowane przez Ulę, wet ma ocenić co dalej. Meggi jest psem ktory dobrze czuje sie przy nastoletniej pani, mniej pewna jest przy dorosłych. Wg pani czas może poprawić jej zachowanie, pani brzmi w tym wszystkim spokojnie, zapewnia że mają dobro psa na względzie, że nie chcą by Meggi była narażona na kolejne stresy, na niepewność czy dobrze trafi w kolejnym domu, bo u nich jest bezpieczna a z czasem będzie na pewno bardziej szczęśliwa. jestem wyrwana z łóżka, idę odsypiac dalej chorobę a wy deliberujcie:) Quote
xxxx52 Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 Maggi to jest marzenie -pies.Wesoly na dworze spokojny w domu.Opiekunowie powinni ta zalete docenic. Co do leku przed mezczyznami czy doroslymi osobami to ,mysle ze poznala mezczyzn tylko ze zlej strony,stad te leki.natomiast poznala mlode dziewczyny nastolatki w schronisku ,ktore zajely sie pieskiem wychodzily na spacery i dlatego Maggi nabrala zaufanie do osob mlodych.Psy maja wspaniala pamiec i nie zapomna do konca swego zycia krzywd zaznach przez ludzi.Ta meska strona powinna duzo czasu poswiecac pieskowi ,podawac nie patrzac w oczy psu smakolyki ,na spacerze mezczyzna powinien przejac linke od opiekunki i spacerowac dalej,czy na sile nie glaskac.Pies musi sam dobrowolnie przyjsc do mezczyzny.maggi potrzebuje czasu. Quote
danka4u1 Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 Dzięki Margaret za wyrwanie się z łózka i napisanie do nas.Ja jestem mało przytomna w szkólce,ale musiałam wyrwać się do dostepnego mi kompa, by zobaczyc, co u Meggi. Nie wiem, co napisać. Chciałoby się, by Meggi nie musiała znowu przezywać kolejnego wyjazdu, adaptacji do nowego srodowiska i ludzi, ale z drugiej strony ciązy mi myśl o depresyjnym zachowaniu w nowym domu. A moze to tylko ja tak odczytuje to zachowanie, bo za bardzo jestem związana wirtualnie z naszym dwupakiem i emocjonalne podejście do sprawy tworzy mi takie czarne scenariusze...Meggi rzeczywiście nie jest szczeniaczkiem. Pies w tym wieku zachowuje się stateczniej w domu. Tylko ta niechęć, strach??? przed męskim członkem rodziny sa zastanawiające. Ula pisała, ze u niej Meggi nigdy nie warczała nawet na nikogo.. Wracam zarabiać na kawałek chleba i karmy. Quote
Angel Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 Meggi i Peggi zawsze miały pewien dystans do dorosłych... może przez to jak je kiedyś ktos skrzywdził zostawiając w lesie. Cioteczki.. poszło 300 zł za Peggi. Jak tylko zrobie prawko odwiedze dziewczyny.. Quote
ULKA12 Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 A ja ze swojej strony informuję, że pieniądze doszły. Po Megan zostało 40 zł co z nimi zrobić? Doliczyć do pobytu Peegy czy odesłać? Quote
kasiapsiaki Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 [quote name='margaret']a ja chciałam napisać ze przed chwilą rozmawiałam z dorosłą panią Meggi. Przyznała, że rozważali wszelkie scenariusze, jednak postanowili zostawić Megan u siebie, jak mówi przywiązali się do niej, bardzo ją pokochali, dzis wybierają się do weta obejrzeć oczko Meggi - ma zaczerwienione, upewnić się co się dzieje bo szoruje pupą po podłodze, czy to nie robaki, podpytać o jej zachowanie w domu też. Jak pani mówi Meggi jest wyluzowana na spacerach, rozbrykana, wesoła, bawi się śniegiem, tarza w nim, pełnia radości. W domu gaśnie, głównie leży w kąciku, państwo interpretują że boi się męża choć jak mówią podejdzie do niego i da się pogłaskać, ale za chiny nie chce z nim np. wyjść na spacer. M. przestała posikiwać ale wciąż bierze leki zasugerowane przez Ulę, wet ma ocenić co dalej. Meggi jest psem ktory dobrze czuje sie przy nastoletniej pani, mniej pewna jest przy dorosłych. Wg pani czas może poprawić jej zachowanie, pani brzmi w tym wszystkim spokojnie, zapewnia że mają dobro psa na względzie, że nie chcą by Meggi była narażona na kolejne stresy, na niepewność czy dobrze trafi w kolejnym domu, bo u nich jest bezpieczna a z czasem będzie na pewno bardziej szczęśliwa. jestem wyrwana z łóżka, idę odsypiac dalej chorobę a wy deliberujcie:)[/QUOTE] Nie wiem,co Wy na to,ale mam propozycję: Mam koleżankę Magdę Janiec,która zajmuje się szkoleniem psów,oraz jest wolontariuszką taką jak my.Pomyślałam żeby zaproponować Państwu od Meggan jej wizytę...Pomogła by, pokazała by jak się zachowywać co robić a czego nie w stosunku do Meggan. Z Magdą już rozmawiałam na ten temat i jeśli chodzi o nią to się zgadza,jedynie za paliwo pieniążki 30zł trzeba by jej zwrócić,bo nie jest u niej też za dobrze w tym momencie finansowo...Co Wy na to???? Quote
margaret Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 mi sie podoba taka opcja, to może te 40 złoty co zostało po Megan przeznaczyć na Megan czyli na behawiorystkę, jeśli Państwo się zgodza? Quote
danka4u1 Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 [quote name='margaret']mi sie podoba taka opcja, to może te 40 złoty co zostało po Megan przeznaczyć na Megan czyli na behawiorystkę, jeśli Państwo się zgodza?[/QUOTE] Czyli Meggi zostaje w Łazach? Jesli Państwo zgodzą się na wizytę behawiorystki, to jak najbardziej pieniążki trzeba przeznaczyć na ten cel. Margaret, żyjesz??? Quote
margaret Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 w przerwach między spaniem w gorączce chwilami żyję :) Quote
kasiapsiaki Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 to super:)jeśli Państwo zdecydowali się nie oddawać Meggi,to trzeba zrobić wszystko by była szczęśliwa i ona i oni...A wiadomo inaczej kontakt rozmowa-tłumaczenie na żywo niż przez telefon. Jestem dobrej myśli,Madzia ma do tego głowę i wierzę że będzie lepiej!! tylko podam maila Magdy aby przesłać jej informacje o Meggi... [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Quote
moni12 Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 Oby już było tylko lepiej. Megi na to zasługuje. Quote
xxxx52 Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 Ulka-czy Peggi jest gotowa do adopcji?Co mozesz o niej powiedziec,i u jakiej rodziny mogla by nowa przystan znalezc?Czego nalezy unikac?Jakie warunki nowi opiekunowie musza spelnic ,zeby pies byl szczesliwy i vice-versa? Quote
margaret Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 zaproponowałam państwu wizyte behawiorystki, czekam na ich decyzję, na raize wiem że Meggi była u weta i wszystko ok, zdrowa, w razie co dostała na odrobaczenie, waży 22,5 kg, W domu Meggi jest nadal smutna, ale jak wyjdzie na dwór z jedną z pań to podobno przechodzi samą siebie - z radości. Z panemnie chce wychodzić. poza tym jest grzeczna i jak państwo mówią -kochana. musiałam odłożyc wizyte PA w sprawie Peggi, bo wciąż jestem jak ledwo żywy trup:) ale też poprosze o krótkie podsumowanie ULKA w wolnym czasie, chciałabym jakoś samą siebie uczulić na odpowiednie sprawdzenie domu i człowieka - by dobrze dobrać do psa :) wiem że już to pisałaś wczesniej, ale to niełatwo zapamiętać jak się nigdy Peggi nie spotkało osobiście, no i może coś się pozmieniało... Quote
jola_li Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 Jeżeli chodzi o szorowanie pupą po podłodze, to zapewne oznacza, że trzeba przeczyścić gruczoły okołoodbytowe (jeśli tak, to warto poprosić o lekkie znieczulenie - mojej suczce weterynarz zastosował maść (żel?) chwilę przed wyciskaniem, poprzednio przy zabiegu bardzo płakała). Z tego, co czytam Meggi jest jednak spuszczana ze smyczy - czy ma identyfikator z telefonem? (Czip dla przypadkowych osób nie jest wielką pomocą w ew. poszukiwaniu właściciela). Oby czas sprawił, że będzie im wszystkim razem dobrze... Quote
kasiapsiaki Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 [quote name='margaret']zaproponowałam państwu wizyte behawiorystki, czekam na ich decyzję, na raize wiem że Meggi była u weta i wszystko ok, zdrowa, w razie co dostała na odrobaczenie, waży 22,5 kg, W domu Meggi jest nadal smutna, ale jak wyjdzie na dwór z jedną z pań to podobno przechodzi samą siebie - z radości. Z panemnie chce wychodzić. poza tym jest grzeczna i jak państwo mówią -kochana. Czyli nie zgodzili się od razu na wizytę?chcą się zastanowić?...Mam nadzieję,że się zgodzą,przecież chodzi o dobro psa... Quote
kasiapsiaki Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 [quote name='margaret']zaproponowałam państwu wizyte behawiorystki, czekam na ich decyzję, na raize wiem że Meggi była u weta i wszystko ok, zdrowa, w razie co dostała na odrobaczenie, waży 22,5 kg, W domu Meggi jest nadal smutna, ale jak wyjdzie na dwór z jedną z pań to podobno przechodzi samą siebie - z radości. Z panemnie chce wychodzić. poza tym jest grzeczna i jak państwo mówią -kochana. musiałam odłożyc wizyte PA w sprawie Peggi, bo wciąż jestem jak ledwo żywy trup:) ale też poprosze o krótkie podsumowanie ULKA w wolnym czasie, chciałabym jakoś samą siebie uczulić na odpowiednie sprawdzenie domu i człowieka - by dobrze dobrać do psa :) wiem że już to pisałaś wczesniej, ale to niełatwo zapamiętać jak się nigdy Peggi nie spotkało osobiście, no i może coś się pozmieniało...[/QUOTE] Czyli nie zgodzili się od razu na wizytę?chcą się zastanowić?...Mam nadzieję,że się zgodzą,przecież chodzi o dobro psa... Quote
margaret Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 Kasiu ja im zaproponowałam mailowo, bo na ten moment nie wydobywam z siebie głosu :) jakaś cholera mi odjęła mowę:) Quote
kasiapsiaki Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 acha rozumiem:) a Tobie kochana życzę głosu,bo jak będziesz do psiaków gadała:P dużo dużo zdrówka:) Quote
danka4u1 Posted January 18, 2012 Posted January 18, 2012 Dopiero teraz wpadłam do Was. Głos mam sprawny, gorzej z resztą...dobrze, ze jesteście tutaj na bieżąco i nasz [I]koordynator bezgłosowy[/I] trzyma rękę na pulsie. Z Meggi chyba będzie wszystko dobrze. Zastanawiające jest to, że nie chce wychodzić z panem na spacer, ale jak wiemy, przyczyn może być kilka. U Ciebie Ula- z tego co pisałaś- nie było takich problemów z akceptacją osobników płci męskiej... Temat behawiorysty Państwo pewnie muszą przemysleć, bo pewnie nie są za bardzo zorientowani, co to takiego i czemu słuzy. Nic dziwnego, nie wszyscy siedzą tak głęboko w psim temacie, jak ludzie na Dogo. A sprawę ewentualnego domu dla Peggi odkładamy do czasu odzyskania głosu przez Koordynatora!!! Quote
Olena84 Posted January 19, 2012 Author Posted January 19, 2012 Doszły wpłaty: - winter - 40zł (05.01.11) - winter - 200zł (09.01.) - Madzik34 - 50zł (10.01.) - Mama oleny - 50zł (11.01.) - Anna Z. - 20zł (13.0.1) - Funky - 20zł (16.01) Ciotki co robimy z deklaracjami??? skoro Meggi zostaje, mam jakos trzymac te pelne za styczen, kazda ciotka pomniejsza w przyszlym miesiacu, czy jak;)? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.