*Magda* Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 A my drugą noc z rzędu mieliśmy tylko 2 pobudki w nocy na jedzonko :multi: Oby tak dalej :) Quote
Sybel Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 A Wit, któremu w czwartek stukną 3 miechy, spał od 21 do 5.30! Jak się obudził i podeszłam do łóżeczka, aż podskoczył ze szczęscia, że żarcie idzie :D A potem pospał i kolejna porcja o 8.30, żeby straty uzupełnić :) A teraz mówi na mnie Akłe kłe glu, bo śmiem jeść śniadanie, zamiast go podziwiac... Uwielbia, jak mu się pokazuje język - też próbuje. I jak udaję wilka wyjąc - też unosi głowę i robi dziubek, ale wyć na szczęście tak nie umie jeszcze. Quote
ludwa Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 A ja nie rozumiem, czemu wszyscy są tak przeciwni żłobkom? Nam się udało dostać. Początki były ciężkie, jak wszędzie. Ale potem już bez problemów. Zawiązują się znajomości, dziecko się rozwija w różnych kierunkach (a ja zupełnie nie plastyczna, więc to plus). Wg mnie w sumie babcia to super instytucja ale nie na stałe. Teraz jesteśmy w przedszkolu. Oczywiście pierwszy tydzień to katastrofa bo adaptacja ale już dzisiaj lepiej. Za to moje dziecko w sumie bez problemu. Radzi sobie samodzielnie bez najmniejszych problemów, nie beczy, ładnie się bawi, bez problemu zbiera do przedszkola... A przed przedszkolem grupki znerwicowanych rodziców, gdzie są przypadki, że dziecko jest odprowadzane przez mamusie i tatusia. I co się dziwić, że dziecko beczy, skoro rodzice przeżywają bardziej niż dziecko. Sama chodziłam do przedszkola i nie czuję się z tego powodu pokrzywdzona, napiętnowana, moje dziecko jak na razie podobnie. Fakt, my nie mieliśmy wyboru, bo opiekunka kosztowała duuużo a do pracy trzeba było wrócić. I prawdę mówiąc pomimo wygody (bo nie musiałam dziecka rano wozić ani pędzić odbierać), to stanowczo bardziej podobało mi się moje dziecko w żłobku niż z opiekunką. A z opiekunki naprawdę byłam zadowolona. Dziecko zupełnie inaczej rozwija się społecznie, w różnorodnym towarzystwie. I wcale nie chorował non-stop. Quote
agaga21 Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 ludwa, nikt tu nie neguje żłobka. ja po prostu napisałam, że nie chcę by moje dziecko do żłobka chodziło i tyle :) mam możliwość by być z leną w domu(z kamilem też byłam) i cieszę się z tego, jednak rozumiem, że dla niektórych żłobek to wybawienie/konieczność itp. Quote
Sybel Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 Ja do przedszkola chętnie, ale żłobek dla półrocznego dziecka dla mnie osobiście jest problemem, bo dziecko jest za małe, żeby je oddawać obcym ludziom pod opiekę. Tak mam i tyle, mój Małż zresztą też. Quote
agnieszka32 Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 [quote name='agaga21']ludwa, nikt tu nie neguje żłobka. ja po prostu napisałam, że nie chcę by moje dziecko do żłobka chodziło i tyle :) mam możliwość by być z leną w domu(z kamilem też byłam) i cieszę się z tego, jednak rozumiem, że dla niektórych żłobek to wybawienie/konieczność itp.[/QUOTE] Dokładnie. Zwłaszcza, jeśli chodzi o koszty opieki. Nie ma co ukrywać, że żłobek tańszy niż opiekunka. Jednak nie ma też co ukrywać, że opiekunka poświęca czas tylko mojemu dziecku, ma je non stop na oku, co nie jest możliwe przy iluś tam dzieciakach w żłobku. I nie ma też co ukrywać, że o wiele łatwiej o infekcję przy iluś tam dzieciach w żłobku, niż przy jednym w domu. Poza tym, opiekunka również z dzieckiem maluje, czyta bajki, bawi się, chodzi na plac zabaw, gdzie są inne dzieci. Nie izoluje mojego dziecka od innych ludzi i zwierząt. ;) I jeśli mam możliwość wybrać, to wybieram opiekunkę, zwłaszcza przy malutkim dziecku, któremu trzeba poświęcić mnóstwo uwagi i czasu. Co innego dziecko 3 letnie - uważam, że przedszkola uczą prawidłowych zachowań społecznych, itd... I dziecko świetnie się w nim rozwija, nabywa nowych umiejętności. Pod warunkiem odpowiedniego przedszkolnego personelu, z czym w przedszkolach różnie bywa :roll: Ale najbardziej podziwiam kobiety, które opiekują się swoimi dziećmi do czasu wysłania do przedszkola, czy szkoły. I to z własnej woli (bo jak nie ma innego wyjścia, albo inne wyjście się nie opłaca, to zupełnie co innego). Ja zwyczajnie nie dałabym rady, opieka nad dzieckiem jest wyczerpująca, dzieci są absorbujące, a praca jest dla mnie czasem na wypoczynek :evil_lol: P.S. Fałdy na brzuchu również się nie pozbyłam, a minął już rok... Quote
*Magda* Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 [quote name='Sybel']A Wit, któremu w czwartek stukną 3 miechy, spał od 21 do 5.30! Jak się obudził i podeszłam do łóżeczka, aż podskoczył ze szczęscia, że żarcie idzie :D A potem pospał i kolejna porcja o 8.30, żeby straty uzupełnić :) A teraz mówi na mnie Akłe kłe glu, bo śmiem jeść śniadanie, zamiast go podziwiac... Uwielbia, jak mu się pokazuje język - też próbuje. I jak udaję wilka wyjąc - też unosi głowę i robi dziubek, ale wyć na szczęście tak nie umie jeszcze.[/QUOTE] Theoś właśnie te 2 ostatnie noce tak pięknie przespał ;) Chodzi spać przed 19, więc ostatnia butelka jest o 18 lub chwilę po 18. No i pobudkę miałam o 3:30 ;) Aż się zdziwiłam, że spał 8h bez butelki :crazyeye: Theoś za to ma etep wkładania obu piąstek do buzi :D A jaki jest czasem zły, że obie się nie mieszczą :D:D Co do żłobka, to moje obie bratowe oddały właśnie pół roczne dzieci pod taką opiekę. Jedna z nich nie miała wyjścia, bo nie miał się kto zająć Michalinką :shake: Ale druga bratowa zrobiła to "z premedytacją". Emilka chodzi do żłobka na 4 dni, a tylko w piątek ląduje u babci, bo wtedy moja bratowa pracuje w innych godzinach i trochę to było problematyczne ze żłobkiem. Emilka mogłaby być cały tydzień z babcią, ale moja bratowa woli, żeby miała więcej kontaktu z dziećmi i obcymi ludzmi ;) Quote
Sybel Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 [quote name='magdabroy']Theoś właśnie te 2 ostatnie noce tak pięknie przespał ;) Chodzi spać przed 19, więc ostatnia butelka jest o 18 lub chwilę po 18. No i pobudkę miałam o 3:30 ;) Aż się zdziwiłam, że spał 8h bez butelki :crazyeye: Theoś za to ma etep wkładania obu piąstek do buzi :D A jaki jest czasem zły, że obie się nie mieszczą :D:D [/QUOTE] Witek to samo, właśnie leży w leżaczku i na zmianę puszcza bąbelki i spożywa piąstki :) No i zarzucił sobie tetrę na głowę i się strasznie dziwił, co to, skąd to i dlaczego to? :D Quote
Ania+Milva i Ulver Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 Ja również jeśli chodzi o żłobek to jestem na nie, ale rozumiem kobietki, które nie mają wyjścia. Ceny opiekunek , to z lekka szok w większych miastach... Zarówno moja siostra jak i ja chodziłyśmy do przedszkola od 3 lat i Bartka tez zamierzam tak dać. Quote
Sybel Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 Taaa, a ceny w złobku prywatnym też są masakryczne, np. 300 zł jednorazowo plus 700 zł czesnego plus 11 zł za posiłek... No ręce i nogi mi opadły, jak tp zobaczyłam. Quote
agnieszka32 Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 [quote name='Sybel']Taaa, a ceny w złobku prywatnym też są masakryczne, np. 300 zł jednorazowo plus 700 zł czesnego plus 11 zł za posiłek... No ręce i nogi mi opadły, jak tp zobaczyłam.[/QUOTE] To i tak trzy razy taniej (700 zł), niż opiekunka ;-) Ale faktycznie, dla średnio zarabiającego człowieka, to sporo... Quote
*Magda* Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 [quote name='Sybel']Taaa, a ceny w złobku prywatnym też są masakryczne, np. 300 zł jednorazowo plus 700 zł czesnego plus 11 zł za posiłek... No ręce i nogi mi opadły, jak tp zobaczyłam.[/QUOTE] Myślę, że to zależy od miasta. Moje bratanice chodzą do prywatnego żłobka i koszt całkowity to 800zł (jeśli dobrze pamiętam) z czego 50% zwraca miasto ;) Więc wychodzi 400zł, to naprawdę nie jest jakaś wygórowana kwota :) Quote
Sybel Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 Tylko jak się doliczy te 11 zł za posiłek razy te powiedzmy 20 dni, to wychodzi ponad 1000 zł. No przegięcie. Nie wiem, jak ze zwrotem od miasta. Quote
ludwa Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 Opiekunki też są różne. W żłobku jest jakaś większa rozpiętość opieki. Chociaż na jedną Panią przypada oczywiście znacznie więcej dzieci niż na opiekunkę. Ale jak jedna pani nie zauważy czegoś, to druga zauważy. Cóż nasza opiekunka rysowała, czytała ale rytmiki nie robiła ani przedstawienia z okazji Dnia Matki:) Ani balu karnawałowego i teatrzyk nie przyjeżdżał... A infekcje na placu zabaw też są. Z mojego punktu widzenia, każde dziecko kiedyś musi nabrać odporności i nie jest to kwestia styczności z chorymi (my mieliśmy ospę przy 3 rzucie), tylko kwestia bardziej genetyki. Czyli jak dziecko jest chorowite, to czy w żłobku, czy przedszkolu, czy dopiero w szkole ale kiedyś musi odporności nabrać. Mniej traci chorując w żłobku, przedszkolu niż później, w szkole Z jednej strony zazdroszczę możliwości bycia z dzieckiem do czasu przedszkola czy szkoły, z drugiej dzieci nie są moją pasją i chociaż kocham swojego na zabój, to jednak mam potrzebę chodzenia do pracy (mamy czas zatęsknić za sobą) Quote
obraczus87 Posted September 10, 2012 Posted September 10, 2012 Moja koleżanka teraz wysłała swoją córkę do żłobka. Znalazła bardzo fajny i kameralny prywatny żłobek, gdzie 1 pani zajmuje się 3 dzieci. Miesięczny koszt to 800zł... a zdecydowała się na żłobek, ponieważ wcześniej miała opiekunkę, której pensja miesięczna wynosiła 2500zł... Ja na pewno nie będę miała możliwości siedzenia z dzieckiem, babcie są młode i cały czas pracują... a mnie nie stać na zatrudnienie opiekunki... ale może do czasu podjęcia decyzji wygram w lotto i problem się sam rozwiążę :) (marzenie :evil_lol: ) Quote
dzodzo Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 ja mam to szczescie ze z mloda siedzi babcia, moja mama-i szczezre powiem ze ja bym nie wyrobila na wychowawczym.Kocham moje dziecko ale lubie pracowac i lubie sie w pracy realizowac.I jakbym nie miala tego szczescia w postaci babci, to zdecydowalabym sie na żlobek publiczny(znam zlobkowe dzieci moich pracujących kolezanek i fajnie sie rozwijaja, krzywda im sie nie dzieje, tyle ze musialabym miec pewnosc , ze wybrany żlobek jest sprawdzony). dzieki temu, ze mialam duzo urlopu wypoczynkowego z kilku lat do odebrania siedzialam w domu do skonczenia przez Tamarę 8-mc(i jeszcze sobie zostawilam trochę w zapasie gdyby mi dziecko zachorowalo lub cos w podobie) i mimo, ze mialam duze obawy związane z powrotem do pracy ale okazalo sie ze nie jest tak źle.Dziecko znosi moja nieobecność nieźle, ja potzrebuje przestrzeni dla siebie,a jedynym czasem ktory mam dla siebie jest ten ktory spedzam w pracy.A jak wracam to jestem stęskniona i do wieczora poswiecam czas małej a w weekendy jestem tylko dla niej;) bardzo chce żeby poszla do przedszkola od 3 latek,na szczescie u mnie mają pierwszenstwo dzieci "samotnych matek" a ja zyje w wolnym związku i ślubu nie mam,zreszta oboje pracujemy wiec mam nadzieje ze dostaniemy sie do naszego miejscowego, bardzo fajnego przedszkola. Quote
jukutek Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 (edited) ................................. Edited September 11, 2012 by jukutek Quote
Sybel Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 Ja powoli zaczynam żałować, ze wzięliśmy ślub - wiele rzeczy było by łatwiej zalatwić. No, ale tak jest łatwiej o mieszkanie w RNS, puki jeszcze ten program obowiązuje... Tak źle i tak niedobrze. Na szczęście teściowa ma kontakt ze żłobkami (ma związki z sanepidem), więc jakby co, będziemy wiedzieć, jak się ma sytuacja w tych, które są koło nas. No wolała bym nie wysyłać Wita (i potem jego młodszego brata lub siostry) do żłoba, ale w praniu wyjdzie, co i jak. Quote
3 x Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 [quote name='Sybel'][B]Ja powoli zaczynam żałować, ze wzięliśmy ślu[/B]b - wiele rzeczy było by łatwiej zalatwić. No, ale tak jest łatwiej o mieszkanie w RNS, puki jeszcze ten program obowiązuje... Tak źle i tak niedobrze. Na szczęście teściowa ma kontakt ze żłobkami (ma związki z sanepidem), więc jakby co, będziemy wiedzieć, jak się ma sytuacja w tych, które są koło nas. No wolała bym nie wysyłać Wita (i potem jego młodszego brata lub siostry) do żłoba, ale w praniu wyjdzie, co i jak.[/QUOTE] nie za wcześne Sybel na żałowanie? :evil_lol: toz Ty dopiero co po ślubie jestes ;) od zeszłego roku RNS obowiązuje tez dla singli Quote
dzodzo Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 [quote name='jukutek'].................................[/QUOTE] jukutku, kazdy ma prawo miec swoje zdanie-nikt sie nie obrazi jak sądze i nie urazi, niepotrzebnie kasowalas;) Quote
LAZY Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 Zacznę od fałdy, nie ma i nie było. Co prawda brzuch płaski nie jest ale to kwestia tego, że jem i nie cwiczę. Nieco większy miałam przed ciążą:) Co do żłobka to Oluś od początku września jest żłobkowiczem. Skończył 13 miesiecy jak poszedł do tej instytucji. Trochę z przymusu, trochę z wyboru. Mieliśmy super nianię ale niestety tylko do końca sierpnia mogła się zajmować Młodym. Więc załatwiłam żłobek państwowy. Blisko domu, na drodze do pracy. Żeby zdążyć do pracy na 8 muszę wyjsć z domu o 7.30, więc rozwiązanie idealne. Olek bardzo ładnie się zaaklimatyzował w żłobku. Nie płacze, ładnie je, śpi, bawi się z dziećmi (pomijając to, ze dzisiaj dwoje z nich ugryzł...). Mam nadzieje, że nie będzie zbyt często chorował, ale tak czy inaczej kiedyś musi przejść jakieś infekcje. Zamierzam zaszczepić go na ospę i meningokoki, bo jeszcze to z dodatkowych szczepień nam zostało. I zobaczymy jak to będzie. Olek nie jest przywiązany do "maminej spódnicy". Bardzo dużo czasu spędza z jedymi i drugimi dziadkami, z ulubioną ciocią, miał opiekunkę i myślę, że dzięki temu łatwiej było mu się zaaklimatyzować w nowym miejscu. Quote
jukutek Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 Małgosia pozdrawia :) [IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/561055_152663858205890_1922133461_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/546097_10151151315304054_728574333_n.jpg[/IMG] Quote
engelina_88 Posted September 12, 2012 Posted September 12, 2012 Basen z niemowlakiem- zajebista sprawa, wszyscy się świetnie bawiliśmy, a najbardziej Marysieńka, przebierała rączkami i nóżkami i pewnie gdybym odważyła się puścić ją choć na sekundę to by popłynęła. Pieskiem w dodatku, dogomaniaczka mała ;) Polecam! Co do żłobka, to ja bym właśnie chętnie Mariankę oddała. Mam większe zaufanie do takich instytucji, niż do wszelkiego rodzaju niań- no chyba, że ma się kogoś na prawdę zaufanego, o co trudno. Żłobek to kontakt z innymi dziećmi, zabawa, integracja- taki wstęp do przedszkola. Żłobki i przedszkola są pod kontrolą sanepidu, więc myślę, że nie ma co przesadnie obawiać się o czystość. Tylko, ze u nas do bez sensu, bo żłobki pracują góra do 17:00, a ja jak wrócę do pracy, to będę pracować między 15:00 a 20:00, więc i tak musielibyśmy coś dodatkowego kombinować. Babcie trzeba uruchomić tak czy siak. Powrócił u nas ostatnio temat szczepień. Rotawirusy od razu sobie odpuściliśmy, bo to bzdura, rozważaliśmy pneumokoki. Jak się czyta ulotki, te wszystkie propagandowe artykuły, ogląda przerażające reklamy, to faktycznie można się wystraszyć i zaszczepić, dla świętego spokoju. Statystyki są bardzo sprytnie sformułowane: [COLOR=#555555][FONT=Verdana]70% maluchów chodzących do żłobka, przedszkola lub przebywających w domach dziecka to nosiciele pneumokoków, największa zachorowalność wśród dzieci do 2 roku życia, itp. Ani słowa konkretów, takich jak ten, że na 100 tys dzieci u 19 (!) obserwuje się choroby inwazyjne wywołane pneumokokami... Jaki to procent? 0,00019? Spytałam pediatrę o prawdopodobieństwo zachorowania- nie wie, ale ona nie spotkała jeszcze przypadku zachorowania z powodu pneumokoków (dodam, że pediatra nie jakaś bardzo stara, ale swoje doświadczenie ma). Odpuściliśmy, ale rozważając dalej wkurzyłam się, że wykorzystuje się tak delikatny temat, jak miłość matki do dziecka w celach komercyjnych. Firmy farmaceutyczne są okrutne, sugerując, że musisz zaszczepić dziecko, bo inaczej jesteś wyrodna, niekochająca, zimna i zagrażasz własnemu dziecku! Nigdzie również, w tych zastraszających kampaniach nie znalazłam info na temat skutków ubocznych szczepień. Okazuje się, że nie jest tak kolorowo, a jednym ze skutków wymienionych w ulotce jest śmierć- dziękuję, mi wystarczy. Pozostajemy przy szczepieniach obowiązkowych.[/FONT][/COLOR] Quote
agaga21 Posted September 12, 2012 Posted September 12, 2012 [quote name='engelina_88'][COLOR=#555555][FONT=Verdana]Nigdzie również, w tych zastraszających kampaniach nie znalazłam info na temat skutków ubocznych szczepień. Okazuje się, że nie jest tak kolorowo, a jednym ze skutków wymienionych w ulotce jest śmierć- dziękuję, mi wystarczy. Pozostajemy przy szczepieniach obowiązkowych.[/FONT][/COLOR][/QUOTE]no właśnie...temat rzeka, nie wiadomo co o tym myśleć. ja szczepiłam tylko na to co jest obowiązkowe i zawsze martwiłam się czy wszystko będzie dobrze po szczepieniu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.