*Magda* Posted June 3, 2012 Posted June 3, 2012 Od kilku dni 1-2 razy dziennie mam lekkie skurcze, takie jak przed okresem. I tak się zastanawiam, czy skoro już się pojawiły, to powinnam mieć je każdego dnia? A jak w jakiś dzień się nie pojawią, to czy to źle? Jednym słowem: czy te skurcze powinnam czuć teraz już codziennie, tak jak w przypadku ruchów dziecka? Quote
bira Posted June 3, 2012 Posted June 3, 2012 Jukutek, wszystkiego najlepszego dla młodej :-) Słoneczka każdego dnia :-) Magda, nie musisz mieć tych skurczy codziennie. To przepowiadające, one raz są a innym razem nie. Ja z Bianką w ogóle ich nie miałam. Quote
pepsicola Posted June 3, 2012 Posted June 3, 2012 Małgosiu, wszystkiego naj naj naj z okazji roczku! Jak ten czas leci...:loveu: Quote
Sybel Posted June 3, 2012 Posted June 3, 2012 Magda, mi pani doktor powiedziała, że jeśli są do 10 razy na dzień, to są ok, jak bardzo przeszkadzają, można wziąć no spę. Też takie miewam, co gorsza, raz miałam taką dłuższą sesję w nocy, myślałam, ze rodzę dosłownie, na dodatek pojawiła się lekka laktacja. Potem przeszło. Po wysiłku bywają większe, niż normalnie, przynajmniej u mnie. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 Wszystkiego dobrego dla Małgosi!!!! Ale paczka z prezentem, to chyba większa od niej:) Bartek ma katarek lekki , jak często można wkraplać krople do nosa Euphorbium ? bo nie ma nic na ulotce odnośnie mniejszych dzieci... Quote
Sybel Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 Do mnie dziś dotarło, ze mam termin za 19 dni. To już straszliwie blisko... Wczoraj było KTG, wsjo ok, poza tym, ze najpierw czekałam na pielęgniarkę pół godziny, potem badanie, a potem pół godziny czekania na stempel jakiegokolwiek lekarza... Irytujące po prostu. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 19 dni :) jeny , ale zleciało, juz za momencik zmieni się wasze życie całkowicie:) Quote
*Magda* Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 Ja dziś oficjalnie zaczynam macierzyńskie, więc już bardzo blisko :) Sybel, jak często teraz chodzisz na ktg? Quote
Sybel Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 No, ja się doczekać nie mogę. Boję się jak diabli, liczę na to, że Młody wylezie choć dzień przed terminem, żebym nie musiała na to nieszczęsne OCP wracać... Na dodatek przenosimy się w weekend ze Zgierza do Łodzi, do mojej mamy, żeby byc bliżej szpitala i poszukac tu przez zaprzyjaźnioną przychodnię położną środowiskową. Łóżko sobie kupiliśmy ogromne, żeby Mlody się miał po czym turlać, zaraz będziemy składać jego łóżeczko, a na dodatek szukamy mieszkania dla siebie (chcemy się na rodzinę na swoim załapać). Także ten rok będzie dla nas rokiem wielkich zmian - ślub, dziecko, mieszkanie... Nagle dorastamy, mamy już prawie 28 lat, ale dotychczas to było na zasadzie "praca w tygodniu, imprezy w weekend i jakoś to będzie", a teraz planujemy, układamy sobie życie... Magda, 2 razy w tygodniu. Quote
asiunia Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 Hej dziewczyny, ja właśnie jestem po chyba ostatniej poważnej wizycie u ginekologa przed porodem:razz: Dzisiaj wyszło,że mam rozwarcie na 1,5 palca i całkowicie gładką szyjkę więc urodzić mogę w zasadzie lada dzień:p Maluszek ułożony prawidłowo,waży nadal dość niewiele bo 2,8 kg ale może do porodu będzie ważył 3 kg;) Quote
modliszka84 Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 Dzięki dziewczyny za porady. Dzodzo - decyzja jeszcze nie podjęta ;) w sumie to chyba lepiej by było gdyby życie zdecydowało samo, bo tak to trudno samemu zrezygnować z dotychczasowego trybu życia ;) Quote
Sybel Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 Asiunia, zazdroszczę, ja dopiero w piątek idę na kontrolę i chciała bym usłyszeć to, co Ty :) Quote
Paja Posted June 4, 2012 Posted June 4, 2012 Hej,cioteczki wsiąkło mnie na trochę-bardzo źle zniosłam ostatni czas(twardniał mi brzuch i potwornie bolał) teraz już się czuje lepiej i zaczynam kompletować coraz więcej rzeczy dla młodej..bo jak wiadomo tatuś dziecka nie kiwną palcem by dać złotówkę. Co prawda zostało nam jeszcze troszkę czasu do wyklucia bo obecnie jestem w 7 miesiącu (czas zasuwa jak głupi)..a niedawno pamiętam ,iz byłam w 2 :) [COLOR=#ff0000]Przy okazji zaproszę ładnie i nieśmiało ciocie na bazarek ciuszkowy dla dzieci i nie tylko ..[/COLOR] [B][url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227913-Dla-Ciebie-dziecka-filmy-psa-i-konia-%29do-23-czerwca-2012r-godz-22[/url][/B] Quote
Ania+Milva i Ulver Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 ostatnio myślałam Paja o Tobie, jak tam...ale wiedzę , że ok- to dobrze:) asiunia- trzymam kciuki!!! waga tak w sam raz do porodu;) Quote
dzodzo Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 [quote name='modliszka84']Dzięki dziewczyny za porady. Dzodzo - decyzja jeszcze nie podjęta ;) w sumie to chyba lepiej by było gdyby życie zdecydowało samo, bo tak to trudno samemu zrezygnować z dotychczasowego trybu życia ;)[/QUOTE] to prawda, tym bardziej ze to zycie zmienia sie juz definitywnie!!!1ja mam kolejny dzien pobudki o 4:30 bo Tamara juz sie wyspala i rozrabiala,teraz walcze ze zmęczeniem i sennoscia w pracy,cyferki dwoja mi sie i troja przed oczami ale co zrobic,dziecku nie wytlumaczysz ze mamusia musi byc trzeźwa w robocie;) Quote
Ania+Milva i Ulver Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 4.30.......współczucia.... u nas odpukać od jakiegoś czasu po pobudce o 5 i zjedzeniu mleka mały jeszcze przysypia tak na godzinę, a dziś spał do 7:) między nami;) Quote
Sybel Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Dziewczyny, ja bez dziecka się budzę o 4.30 - 5.00 i zasnąć nie mogę :D Za godzinę idę do fryzjera, żeby się ogarnąć nieco teraz, bo po porodzie może być ciężko, ale w tej chwili nie wiem, jak usiedzę, bo oczy mi się kleją okropnie. W ogóle dziś dziwny dzień, w nocy miałam twardy brzuch i mam lekkie skurcze, ale nadal przepowiadające jakby. No i jestem nabuzowana, z jednej strony stres jakiś, napięcie, z drugiej głupawka. Także nie wiem, czy to tylko fałszywy alarm, czy nagle będę leciała do szpitala. Bardzo dziwnie. Quote
*Magda* Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Asiunia, zazdroszczę takiego maleństwa do porodu ;) Wczoraj miałam kolejne spotkanie z położną i jak zobaczyła, że w 29 mały ważył 2,2kg, to też stawia na 4kg dzieciaka :roll: W następnym tygodniu będzie znowu sprawdzenie czy się młody obrócił czy też nie. Jak dalej będzie głową do góry, to skierowanie na cesarkę. Pierwszy dozwolony termin według położnej to 5 lipca. Quote
Sybel Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Oj, to w sumie współczuję, przynajmniej z mojej perspektywy, bo cesarki się boję jak ognia. Trzymam kciuki :) Quote
*Magda* Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 [quote name='Sybel']Oj, to w sumie współczuję, przynajmniej z mojej perspektywy, bo cesarki się boję jak ognia. Trzymam kciuki :)[/QUOTE] Ja też nie jestem zachwycona, ale co mam zrobić?! Mam dwa wyjścia jeśli się nie obróci: pozwolić się pociąć i być blisko domu albo rodzić naturalnie (poród pośladkowy), ale w klinice 100km od domu :roll: Gdzie też nie ma gwarancji, że w ostatniej chwili mnie jednak nie potną, bo coś może pójść nie tak. Quote
Sybel Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Jak w tym bliższym szpitalu masz zaufanych lekarzy, to chyba lepiej tam jednak, pewniej i bardziej znajomo. Ja w sumie też nie wiem, niby nie ma wskazań do CC, ale cholera wie, jak się sprawa potoczy - Mlody może uznać, że on nie wychodzi, bo nie, może się zaklinować i wiadomo, różnie bywa. Na dodatek usłyszałam o porodzie kleszczowym i sobie wkręciłam (durna baba ze mnie, na dodatek z nadmiarem wyobraźni). Także zobaczymy, jak to będzie. Quote
*Magda* Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Rok temu u mojej bratowej nic nie wskazywało na cesarkę :shake: Wody odeszły, rozwarcie było, ale brak bóli. Podali jej kroplówkę na wywołanie bóli i też nic. No i ostatecznie wylądowała na stole :roll: Z dwojga złego, chyba wolę wiedzieć wcześniej, że będę cięta, bo się nie obrócił ;) niż potem podczas porodu wkręcać sobie, że pewnie coś jest nie tak, nie chcą mi powiedzieć i dlatego mnie tną. Bo ja też mam wybujałą wyobraźnię :evil_lol: Quote
blanka xd Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Ja też bałam się bardzo cesarki, ale po 2 dniach naturalnego porodu uwierzcie, że było mi wszystko jedno, a potem już sama błagałam o cesarkę. Quote
Sybel Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Magda, dokładnie. Na patologii były laski w 41. tygodniu, po dwóch turach oksytocyny szły na stół, jak nic się nie działo, ale wiedziały, że tak może być. Gorzej tak, jak pisze Blanka - z fotela na stół, tego się najbardziej boję. No ale na razie czekamy. Ja generalnie panikuję jakoś, kupiłam sobie dziś wreszcie no spę, żeby troszkę te przepowiadające złagodzić, obcięłam się, zrobiłam obiad dla całej rodziny, a zaraz chyba pójdę skręcać szuflady od łóżka, bo mam strasznego speeda. No i tu, gdzie siedzę, jestem otoczona przez dwa psy żujące śmierdzące żwacze, więc klimat powalający :D A sama im dałam, dopiero po fakcie sobie przypomniałam, jak to cuchnie. Quote
ludwa Posted June 5, 2012 Posted June 5, 2012 Wy się nie stresujcie:) Jak się nagle okaże, że trzeba ciąć, to niewiele jest czasu na przemyślenia;) Ja poszłam na unormowanie ciśnienia w 34 tygodniu i spakowałam się na 3 dni (poza ciuszkami praktycznie nic nie mieliśmy, bo miałam przecież jeszcze caaaały miesiąc;)) i następnego dnia po przyjściu do szpitala już dziecko mi wyciagnęli z brzucha:) I tak z perspektywy czasu, cieszę się, że z zaskoczenia, nie miałam kiedy myśleć i się denerwować. Ja się bólu porodowego bałam, bałam się czy skurcze rozpoznam, czy na czas do szpitala się wyrobię itp a tutaj zupełna zmiana planów. Nie rozmyślałam nad komplikacjami, nie było kiedy;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.