Sybel Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 Wypuścili mnie dziś :D Co za ulga, wykąpałam się, odpoczęłam, zrobiłam mus owocowy w ramach surowego, teraz pichcę pycha obiad - pierś kurczęcą w rękawie z pieczarkami i cebulką, a do tego warzywa na parze. Jak fajnie :) Jak normalnie :D Jutro za to marsz po wypis i na KTG, ale generalnie wszystko ok. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 to dobrze:) a co powiedzieli na te nogi w sumie? jak uniknąć takiej opuchlizny? Quote
*Magda* Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 [quote name='Sybel']Wypuścili mnie dziś :D Co za ulga, wykąpałam się, odpoczęłam, zrobiłam mus owocowy w ramach surowego, teraz pichcę pycha obiad - pierś kurczęcą w rękawie z pieczarkami i cebulką, a do tego warzywa na parze. Jak fajnie :) Jak normalnie :D Jutro za to marsz po wypis i na KTG, ale generalnie wszystko ok.[/QUOTE] Dobrze, że już jesteś w domu i nikt Cię już nie głodzi ;) Quote
engelina_88 Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 (edited) Ja pierdziele, Sybel, byłaś w szpitalu czy kolonii karnej? Kiedy rodzisz? U nas czas leci jak szalony.Marianka ma już 6 tygodni. Rozwija się pięknie, waży już prawie 5 kilo i uśmiecha się do mamy :) Dziś była szczepiona. Ciężka sprawa widzieć jak z wesolutkiej dziewczynki nagle znika uśmiech na rzecz grymasu dużego bólu, potem płacz jak nigdy wcześniej i za chwilę jeszcze jeden zastrzyk :( Popłakałam się razem z nią. Cały dzień marudzi, a teraz śpi mi na kolanach, bo inaczej nie da rady. Takiego maluszka nawet nie ma jak pocieszyć... albo przekupić. Cycki jak bolały tak bolą, ale mleczka jakby co raz więcej :) [IMG]https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=8560412b2e&view=att&th=13794dd996952c2e&attid=0.1&disp=inline&realattid=f_h2rwnh3j0&safe=1&zw&sadnir=1&saduie=AG9B_P-XB1C004zXxLfRTa8CjbGK&sadet=1338234261007&sads=FwGqEO1GevEu0-rKAMNdA4w3m7s&sadssc=1[/IMG] Edited May 28, 2012 by engelina_88 Quote
Sybel Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 Opuchlizna zeszła, mam dużo leżeć z nogami w górze, unikać potraw z solą, np. pieczywa, poza tym smażonego, jeść dużo warzyw, głównie surowych, ale gotowane też mogą być. Raczej twarożki, niż wędliny, Unikać generalnie przypraw, nie łazić za dużo... Opuchlizna moze być oznaką zakażenia i dlatego od razu w późnej ciąży wrzucają do szpitala, jak się pojawia, może nieco na wyrost, ale z jednej strony to rozumiem. Tylko skoro wszystkie wniki były ok, mogli mnie szybciej wypuścić, a nie robić cyrk przez tyle dni. Zrzuciłam w 6 dni 3 kg, co w sumie w późnej ciąży nie jest takie super znowu. Przynajmniej nie dla Młodego... Engelina, mam termin między 16 a 23 czerwca, Młody waży 3 kg w tej chwili. Zazdroszczę, ze masz Małą już w ramionach, tak bardzo bym chciała, zeby Witek już był niezależny od mojego ciała, to jest takie stresujące, ja się ciągle boję, że jakiś mały błąd w żywieniu czy zachowaniu go skrzywdzi - OCP wychodzi bokiem. Quote
agaga21 Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 [quote name='Sybel'] Engelina, mam termin między 16 a 23 czerwca, Młody waży 3 kg w tej chwili. Zazdroszczę, ze masz Małą już w ramionach, tak bardzo bym chciała, zeby Witek już był niezależny od mojego ciała, to jest takie stresujące, ja się ciągle boję, że jakiś mały błąd w żywieniu czy zachowaniu go skrzywdzi - OCP wychodzi bokiem.[/QUOTE]jak się urodzi, to dopiero będziesz się martwić :D ale faktycznie, lepiej jest jak już się ma dziecko po tej stronie ;) Quote
Sybel Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 Ja wiem, że będzie ciągłe "ale dlaczego on płacze, ale dlaczego on tak się zachowuje" itd., ale teraz, jak nie widać, czy żyje, czy nie, to ja mam już schizy i najchętniej bym sobie kupiła własne domowe KTG, zeby go pilnować. Ten szpital mi zrył psychikę, mam nadzieję, ze to szybko minie. Za dużo tych historii, za dużo nieszczęść tam krąży i nie da się od tego odizolować, jak przychodzi np. ordynator i przy całej sali streszcza historię zmarłego malucha współlokatorki. Potem, jak KTG gubił u niej na moment tętno Malucha, to cały pokój sztywniał i leciałyśmy po położne. Masakra. Quote
agaga21 Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 [quote name='Sybel'] Ten szpital mi zrył psychikę, mam nadzieję, ze to szybko minie. Za dużo tych historii, za dużo nieszczęść tam krąży i nie da się od tego odizolować, jak przychodzi np. ordynator i przy całej sali streszcza historię zmarłego malucha współlokatorki. Potem, jak KTG gubił u niej na moment tętno Malucha, to cały pokój sztywniał i leciałyśmy po położne. Masakra.[/QUOTE] no właśnie...to taki oddział. ty masz szczęście, że trafiłaś tam z drobiazgiem w zasadzie. też miałam okazję parę lat temu spędzić tam jakiś czas z zagrożeniem, też się nasłuchałam. czasem lekarze są bezduszni, słyszałam historię jak kobieta została zabrana z patologii na porodówkę i musiała urodzić martwe dziecko naturalnie, tzn. wywołali jej poród, nie zrobili cesarki a była już w 3 trymestrze, jakoś prawie pod koniec ciąży. w każdym razie po tym traumatycznym porodzie położyli kobietę na sali z innymi, świeżo upieczonymi mamusiami, szczęśliwie tulącymi swoje maluszki...co taka kobieta musiała przeżywać :( i tego typu inne historie.... lepiej tam nie trafić, bo psychicznie można się wykończyć. Quote
engelina_88 Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 Chryste... też leżełam chwilę na patologii, historii nasłuchałam się bez liku, ale ta przytoczona przez agaga jest chyba najgorszą z zasłyszanych. To dopiero tragedia, szczerze współczuję kobiecie. To fakt, że po porodzie już jest się spokojniejszym o maluszka. Różnica taka, że widzisz co się z nim dzieje, samo to, że oddycha i się rusza. Różnica taka, że zamienia się zmartwienie o to co dzieje się w środku, na to co na zewnątrz, czyli czy się nie ulało, czy kupa dobra, czy nie za dużo, czy nie za mało, czy się najada, czy pić się nie chce, czy te plameczki na ciele to coś poważnego, czy nie za zimno, za gorąco... a jak się nie miało wcześniej doświadczenia z maluszkami (ja nie miałam wcale, dzieci unikałam jak ognia) to dochodzi jak podnieść, położyć, złapać, ubrać, o przystawianiu do piersi czy kąpaniu nie wspomnę :) Poza tym jest super. Sybel, zostało niewiele, więc gdybym nie zdążyła już znaleźć chwili na dogo to powodzenia! Quote
Sybel Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Agaga, ta z mojego pokoju miała taką samą akcję przy poprzedniej ciąży, więc myśmy nad nią skakały, jak nad jajkiem. A jak opowiadała, jak potem do pracy wróciła, a tam koleżanki w ciąży... Masakra. Engelina, dzięki wielkie :) Ja Ci strasznie zazdroszczę, ze już po i zaklinam się, żeby urodzić choć dzień przed terminem :) Byle nie z powrotem na OCP. Quote
jukutek Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 [quote name='Sybel']Agaga, ta z mojego pokoju miała taką samą akcję przy poprzedniej ciąży, więc myśmy nad nią skakały, jak nad jajkiem. A jak opowiadała, jak potem do pracy wróciła, a tam koleżanki w ciąży... Masakra. Engelina, dzięki wielkie :) Ja Ci strasznie zazdroszczę, ze już po i zaklinam się, żeby urodzić choć dzień przed terminem :) Byle nie z powrotem na OCP.[/QUOTE] na ogół na patologii zamykają nie wcześniej niż tydzień po terminie. Nierzadko - i później. Quote
*Magda* Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Obym nie trafiła na patologię ciąży :mdleje: Wystarcza mi to co tu czytam. Quote
engelina_88 Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Ja poszłam do szpitala w dzień planowanego porodu, urodziłam dwa dni po, a gdybym nie urodziła to i tak następne dwa dni po poród byłby wywoływany. Ale ja głośno mówiłam, że nie wyjdę stąd dopóki nie urodzę, może nie chcieli mnie już dłużej :) Co ciekawe i smutne zarazem, to leżałam na ginekologii, bo na pato nie było miejsca. Na porodówkę z resztą też musiałam czekać, bo to był taki weekend, gdzie drzwi od sal porodowych się nie zamykały. Jedna wyjeżdzała z dzidziem, szybka dezynfekcja i wietrzenie, następna, a tam już trzy czekają na sali przedporodowej. A mówią, że niż demograficzny. magdabroy, a Ty chyba zaraz po Sybel, prawda? Quote
Sybel Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Wygląda na to, że do porodu już leżę. Pochodziłam troszkę, bo mnie nosi i już mi zaczynają stopy puchnąć, jeszcze nie tragicznie, ale wystarczająco, ze zaczynam się bać powrotu na OCP. Jem surowe, jem warzywa, unikam soli, nie piję dużo, ale nogi musze mieć non stop w górze. Do bani, już panikuję, że mnie zaraz zawrócą, jak pójde dziś na KTG. Magda, nie wszystkie patologie są takie koszmarne, ta u mnie po prostu nieremontowana od wieków. Quote
*Magda* Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 [quote name='engelina_88']magdabroy, a Ty chyba zaraz po Sybel, prawda?[/QUOTE] Tak ;) Planowo 3 tygodnie później, ale wszystko może się zdarzyć :D [quote name='Sybel']Wygląda na to, że do porodu już leżę. Pochodziłam troszkę, bo mnie nosi i już mi zaczynają stopy puchnąć, jeszcze nie tragicznie, ale wystarczająco, ze zaczynam się bać powrotu na OCP. Jem surowe, jem warzywa, unikam soli, nie piję dużo, ale nogi musze mieć non stop w górze. Do bani, już panikuję, że mnie zaraz zawrócą, jak pójde dziś na KTG. Magda, nie wszystkie patologie są takie koszmarne, ta u mnie po prostu nieremontowana od wieków.[/QUOTE] To lepiej leż ;) Lepiej pomęczyć się w domu niż w szpitalu ;) Ale i tak wolę nie trafić na taki oddział ;) Quote
Sybel Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Ja juz po ktg, wszystko ok, następne w piątek. Może głupie, ale przed badaniem wypiłam trochę soku, zeby małego pobudzic, bo sie bałam, ze znowu będzie cyrk, ze on akurat śpi, jak badają :| Quote
agaga21 Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 wróciłam z leną ze szczepienia. za niecałe 2 tygodnie skończy 7 miesięcy. zmierzona była już przy miarce na stojąco :) (bardzo jej się to podobało i się śmiała przy tym mierzeniu) i okazuje się że wzrostu ma 69cm. przy osłuchiwaniu też się śmiałą i próbowała zabrać pani doktor stetoskop :evil_lol: wagowo przybrała pół kilo, waży 7,960kg. moja malutka była bardzo dzielna i płakała tylko troszeczkę. Quote
dzodzo Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 my tez dzis po szczepieniu,druga dawka pneumo-Tamara skonczyla w piatek 8 mc,ma -9,600 wagi i 71 cm.Najpierw zrobila ladnie "czesc" rączka z lekarką ale potem troszke sie zloscila,ale nie z bolu tylko tak dla zasady;) Najlepsze bylo to ze ubralam ją w błękitną poloweczkę i wszyscy mowili -jaki ladny chlopczyk bo koszulka niebieska.Niewazne ze z bufkami na rekawkach i szlaczkiem w kwiatki,jak niebieskie to musi byc chlopczyk:) Quote
*Magda* Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Kilka dni męczy mnie już kłujący ból z prawej strony (pod żebrami). Już mnie to męczy :roll: W czwartek widzę się z lekarką., to powiem jej o tym. Ale czy mam się martwić czy to normalne? Quote
modliszka84 Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 a ja mam takie pytanie, jakie badania trzeba obowiązkowo zrobić przed ewentualnym planowaniem ciąży? w necie można znaleźć całe listy, zastanawiam sie ile z tego jest konieczne... Quote
dzodzo Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 [quote name='modliszka84']a ja mam takie pytanie, jakie badania trzeba obowiązkowo zrobić przed ewentualnym planowaniem ciąży? w necie można znaleźć całe listy, zastanawiam sie ile z tego jest konieczne...[/QUOTE] ooo Agnieszko czyzby powazna zyciowa decyzja? mnie zycie zaskoczylo wiec nie robilam zadnych Quote
Sybel Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Magda, ciężko powiedzieć, moze być masa cudów, w tym zwykła kolka lub ucisk dzieciaka na coś tam. Badania wszystko wyjaśnią. Ze mną leżała dziewczyna, którą bolała prawa nerka na przykład, ale ona wyła z bólu, ledwo oddychała i mówiła, ze to tępy ból raczej, więc pewnie to nie to. Modliszka, z tego, co mi powiedziano, cytologia, toksoplazmoza, różyczka i chyba cytomegalia plus dobrze znać grupę krwi swoją i partnera, ewentualnie też się przebadać pod kątem HIV, Żółtaczki typu C i kiły - i tak potem masz te badania w ciąży. Do tego zwykła morfologia i badanie moczu. Te z krwi można wszystkie za jednym zamachem zrobić. Ja miałam jeszcze USG dróg rodnych i piersi. Sobie zrobiłam przegląd techniczny dla świętego spokoju, bo w ciąży ciężko o kontrolę np. biustu - za bardzo się zmienia. Jeśli planujesz ciążę, zacznij brać kwas foliowy. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 modliszka - tez nie pomogę, bo u nas również z zaskoczenia i to takiego wprawiającego w stan przedzawałowy;) super, że dziewczynki grzeczne u lekarzy...kurde jak patrzę jakie one sa długie, to się zastanawiam jak to możliwe, że Bartek ma już ponad 75cm...skoro my tacy normalni wzrostowo...hmm Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.