Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

[quote name='Sybel']No wiesz, rodzeństwo zawsze się przyda :D

Ja planuje drugie o mniej więcej 2 lata młodsze od syna :) No bo my oboje mamy rodzeństwo i dziwnie by było mieć jedynaka.[/QUOTE]

a co jest dziwnego w posiadaniu jedynaka?;)

ja mam rodzenstwo a zakladam,ze Tamara zostanie jedynaczka-chyba ze znow zycie mnie zaskoczy bo moja córcia calkiem nieplanowana jest:)

w zasadzie ma siostre przyrodnia,corke mojego TZ-ta z malzenstwa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dzodzo']a co jest dziwnego w posiadaniu jedynaka?;)
[/QUOTE]

Może dziwne nie jest, ale ja też nie chciałabym skończyć na jednym dziecku ;) Mam rodzeństwo i pomimo tego, że wielkokrotnie się z nimi kłuciłam za małolata, biłam itp. to teraz jako dorosła kobieta, cieszę się, że mogę sobie do nich pojechać, zadzwonić o każdej porze dnia i nocy i że mam na tym świecie kogoś bardzo mi bliskiego (oprócz męża) :)

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie po prostu jak jest dwójka, to dają sobie wsparcie tam, gdzie rodzice nie zawsze wkroczą. Rodzeństwo ma większy dostęp do tajemnic dzieciaka, a przy okazji uczy też współpracy, porozumienia, odpowiedzialności. W każdym razie pracuję z dwoma chłopakami jedynakami i stwierdzam, że mój syn nie może być sam, bo to nie wychodzi na dobre. I tekst mojego TZ, jak się poznaliśmy "jejku, wreszcie nie trafiłem na jedynaczkę, moje byłe wszystkie były i jaka to miła odmiana..."

No, ale to moja prywatna opinia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania+Milva i Ulver']hi hi...nr 1 specjalnie dla Twojego Tz Magda;)

[URL="http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/431397_10150545496904831_606384830_8521474_1874224855_n.jpg"]http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/431397_10150545496904831_606384830_8521474_1874224855_n.jpg [/URL][/QUOTE]

Dobre :evil_lol:
Ale nie będę go już teraz straszyć :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Ja przez 13 lat byłam jedynaczką, z siostrą zżyta długo nie byłam -teraz jest juz róznica , gdy ona jest nastolatką-możemy porozmawiać ;)
Rodzeństwo fajna sprawa jeśli dobrze z sobą żyją.
Bartek będzie jedynakiem , bo gdybym chciała drugie, to trzeba by było dość szybko się decydować, bo wiek powoli nie ten, a to nie realne . Zreszta jedno mi wystarczy;)

Link to comment
Share on other sites

Rodzeństwo fajna sprawa. Ja mam starszą siostrę i nie wyobrażam sobie bez niej życia, chociaż mieszkamy 250 km od siebie. Nie chciałabym, żeby moje dziecko było pozbawione takiej relacji, ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze tak się układa. Mój mąż ma za to 3 rodzeństwa i przed drugim dzieckiem się broni, ale bez przekonania jakoś ;);)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']Jak znajdziesz odpowiedź, to poproszę. Oraz także na pytania:
- Jak ignorować dziecko, które się rozbiera po czym sika na podłogę
- Jak ignorować dziecko, które wywleka kosmetyki z łazienki i wyciska je na podłogę w korytarzu podczas gdy ty nieświadoma procederu defekujesz na kibelku
- Jak ignorować dziecko, które wrzeszczy w tonacji ultradźwiękowej nad uchem, doprowadzając cię do uszczerbku słuchu
- Jak ignorować dziecko, które po przełączeniu z mini-mini na teleekspres/fakty/wiadomości zaczyna wrzeszczeć i histeryzować, a ty chce się dowiedzieć, co się k...a dzieje na świecie i nie przestaje aż do końca tychże
- Jak ignorować dziecko, które czyści lodówkę poprzez wyjmowanie pokarmów i wtykanie ich psu (grubemu już tak, że ledwie go łapy noszą)
- Jak ignorować dziecko, które przychodzi do ciebie gdy robisz coś na kompie i z uporem maniaka włacza windows media palyer przyciskiem na klawiaturze, po to by oglądać te spirale i plamy co się tam kręcą jak gra a ty wlasnie masz zrobić bardzo ważną rzecz
- Jak ignorować dziecko, które wyrzuca wszystko z szaf i szafek
- Jak ignorować dziecko, które szarpie się z tobą o kubek herbaty, której zamierzałaś się napić na uspokojenie po jednym z powyższych

Dodam, że dziecko ma dwa lata za trzy tygodnie... Mieszkanie jest obrócone w perzynę, kolega z pracy po odwiedzinach zaoferował się, że przyjedzie któregoś dnia naprawić mi szuflady, które Młody rozp...ł doszczętnie pozostawiając w całości tylko dwie z 10. Uznałam, ze narazie i tak nie ma to żadnego sensu.[/QUOTE]

to Cie pociesze, ze niedlugo to sie skonczy. Mojej przeszlo definitywnie jakos dwa mies po drugich urodzinach.
Co do wywlekania z szaf, lodowk, szuflad czy innego ustrojstwa to czemu nie zalozysz blokad? Ja mam praktycznie wszedzie, bo nie mam ochoty dziesiec razy dziennie zmiatac maki czy zymywac z podlogi szamponu. Z tv umawialam sie z Inga, ze teraz ona oglada dwie bajki a pozniej ja ogladam swoja. Na poczatku byl ryk i walenie glowa w podloge ale ignorowalam ja i pomimo, ze nic w tv nie slyszalam to nie popuscilam.
Moja Inga strasznie przechodzila przez bunt dwulatka, potrafila walnac sie na srodku chodnika i wrzeszczec w nieboglosy. Potrafila uciekac przed ubieraniem albo rozbierac sie przed samym wyjsciem i urzadzac dzikie wrzaski. Kiedys w listopadzie akurat byl moj tesc i musielusmy wyjsc juz, Ina zaczela jazde, wiec wynieslismy ja na golasa owinieta w kurtke i koc. Uspokoila sie dopiero w aucie. Tesc uciekl od nas po tygodniu, bo Inga pokazala mu caly wachlarz swoich zachowan. Na poczatku, kiedy robila akcje na ulicy, wrzucalam ja do wozka i zapinalam padami, ale rozwalila w ten sposob fajna spacerowke . Casem miałam wrażenie, że wiozę w wózku Emilie Rose ;-). Pozniej odkrylam waleriane i melise. Zaczelam ignorowac takie zachowania i i Inga zaczela lapac, ze na mnie to juz nie dziala. Inga potrafiła wrzeszczeć pięć godzin bez przerwy, bo nie chciałam dać jej więcej cukierków... parę razy głos straciła. Szczerze mówiąc byłam u kresu wytrzymałości nerwowej, więc oddałam ją do żlobka na dwa dni w tygodniu, bo inaczej skończyło by się źle ;-)
Teraz mam szesnastomiesieczna lalke wchodzaca w okres buntu, ale juz mnie to tak nie rusza jak za pierwszym razem. Nie otwieram kompa przy niej, wszedzie mam blokady. Ogladanie bajek ugadniam z inga i chociaz maly smet lazi za mna i wola " wonc baje", to nie wlaczam. Widze, ze przy Bianie czaeka mnie lepsza jazda niz przy Indze, ale jakos sie przezyje ;-)

Edited by bira
Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, wszysko przede mna, ale Wasze opowiesci o buncie dwulatka sa przerazajace! Cos jakbym ogladala super-nianie i dziecko, ktore mame bije, kopie, pluje itd... jakos nie umiem sobie wyobrazic, zeby moj syn tak sie zachowywal. Czy to nie jest troche tak, ze mamy to niejako na wlasne zyczenie, tak a nie inaczej postepujac wczesniej? Moj Filip juz teraz probuje postawic na swoim i wymusic placzem pewne rzeczy. Nie daj Boze odebrac mu cos wrzask, jakby go ze skory obdzierali. Ale ja nie ustepuje. TZ by sie zlamal, ale mnie sie boi ;)
No nic, pozyjemy zobaczymy. Tylko zastanawiam sie, co gorsze - bunt dwulatka, czy ciezkie dorastanie ;)

Co do rodzenstwa. Ja mam starszego brata, a jakbym go nie miala... widzimy sie kilka razy do roku na oficjalnych rodzinnych imprezach (albo nie). Nie podawalismy sobie dzieci do chrztu, bo jak uslyszalam "w kumy sie prosi najblizszych". Kiedys go nie widzialam chyba ze 2 czy 3 lata, chociaz mieszkamy w jednym miescie.
Za to moj TZ jest jedynakiem. Ale nikt, kto go zna i o tym nie wie by go o to nie posadzil. A jak sie juz dowiaduje, to sie bardzo dziwi.... predzej ja sie zachowuje jak jedynaczka (i w sumie taka sie czuje).
Filip tez bedzie jedynakiem. Zawsze chcielismy tylko jedno dziecko.

Kazda zrobi jak zechce, ale na podstawie moich relacji z bratem - i skad sie to wzielo - to jest jedna glowna przyczyna. Moja mama za bardzo angazowala mojego brata w moje "wychowanie", chociaz starszy jest tylko o 4 lata. Znaczy, pilnowal mnie, odprowadzal do przedszkola, odrabial ze mna lekcje i takie tam....

Link to comment
Share on other sites

świetne te pozycje ojca w łóżku!! :) :)

Co do posiadania większej ilości dzieci - czasem lepiej mieć jedno i mieć je za co dobrze ubrać, wykarmić, wykształcić, dopieścić i kochać niż mieć dwoje/więcej, liczyć każdy grosz, albo być zmuszonym do rozstania, bo np. ojciec musi jechać zarabiać za granicę. Przecież aspekt finansowy też jest bardzo ważny. Nie sztuka narodzić dzieci, jak to mówi moja babcia :) Sytuacja w kraju i nie tylko jest coraz gorsza, dziś masz pracę jutro nie, i co wtedy? Poza tym zauważyłam też, że sporo osób uwielbia dzieci dopóki są małe, bo to takie śliczne słodkie bobasy, potem gdy wchodzą w wiek dojrzewania, nie są już takie słodkie to jakoś inaczej to jest.
Także ja jestem zdania - jakość a nie ilość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania+Milva i Ulver']ehhh, a mnie już 3 dzień boli lewa strona brzucha-dzis to już mnie napier..../ zapewne to torbiel na jajniku -pamietam ten ból sprzed ciąży...szlak by to, pewnie nie wywinę sie od tej laparoskopii...no chyba , że znowu ciążą hahaha ...
[/QUOTE] spokojnie - laparoskopia nie jest zła - przeszłam przez to - w Nowym Mieście - nie w Brodnicy - ale po ciąży to tak zaraz chyba torbiele się z nikąd nie pojawiają tak nagle

Link to comment
Share on other sites

Mozna tez znalezc takie "instrukcje obslugi dziecka":
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions01.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions02.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions03.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions04.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions05.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions06.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions07.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions08.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions09.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions10.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions11.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions12.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions13.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions14.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions15.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rodzice Maciusia :)']świetne te pozycje ojca w łóżku!! :) :)

Co do posiadania większej ilości dzieci - czasem lepiej mieć jedno i mieć je za co dobrze ubrać, wykarmić, wykształcić, dopieścić i kochać niż mieć dwoje/więcej, liczyć każdy grosz, albo być zmuszonym do rozstania, bo np. ojciec musi jechać zarabiać za granicę. Przecież aspekt finansowy też jest bardzo ważny. Nie sztuka narodzić dzieci, jak to mówi moja babcia :) Sytuacja w kraju i nie tylko jest coraz gorsza, dziś masz pracę jutro nie, i co wtedy? Poza tym zauważyłam też, że sporo osób uwielbia dzieci dopóki są małe, bo to takie śliczne słodkie bobasy, potem gdy wchodzą w wiek dojrzewania, nie są już takie słodkie to jakoś inaczej to jest.
Także ja jestem zdania - jakość a nie ilość.[/QUOTE]

dokladnie,m.in.z powodow ekonomiczno-spolecznych chce miec jedno dziecko.
wiem, ze posiadanie rodzenstwa to cenna rzecz,bo mam siostre starsza ale to co kiedys bylo standardem czyli model 2+2 czy wiecej w naszym cudownie prorodzinnym panstwie jest dzisiaj luksusem niestety.
zreszta abstrahujac od wszytskiego,zawsze mnie rozwalalo słodkie dziecioróbstwo w ubogich rodzinach, gdzie najpierw rodza sie dzieci a potem sie mysli za co je utrzymac i w efekcie wyciaga sie reke do pomocy spolecznej bo przeciez sie nalezy...

Edited by dzodzo
Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions16.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions17.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions18.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions19.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions20.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions21.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions22.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions23.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions24.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.hemmy.net/images/interesting/babyinstructions25.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dzodzo']dokladnie,m.in.z powodow ekonomiczno-spolecznych chce miec jedno dziecko.
wiem, ze posiadanie rodzenstwa to cenna rzecz,bo mam siostre starsza ale to co kiedys bylo standardem czyli model 2+2 czy wiecej w naszym cudownie prorodzinnym panstwie jest dzisiaj luksusem niestety.
zreszta abstrahujac od wszytskiego,zawsze mnie rozwalalo słodkie dziecioróbstwo w ubogich rodzinach, gdzie najpierw rodza sie dzieci a potem sie mysli za co je utrzymac i w efekcie wyciaga sie reke do pomocy spolecznej bo przeciez sie nalezy...[/QUOTE]
Zgadzam się z Wami dziewczyny, ale nie do końca :eviltong: Mam nadzieję, że nikt tu nie miał na myśli rodzenia 10 dzieci, nie mając na to środków. To już moim zdaniem patologia. Ale z drugiej strony to nie mogę się zgodzić, że dwójka dzieci to luksus. Wcześniej ludzie mieli dużo mniej pieniędzy, gorsze warunki a 2,3 czy 4 dzieci można było wychować i wyprowadzić na ludzi. Moja mama miała nas dwie w jednym pokoiku z piecem kaflowym (na prąd!) i choć bywało różnie, to nigdy nam niczego nie brakowało, a przede wszystkim obie wyrosłyśmy na szczęśliwych ludzi :) I jeszcze kąt dla psa się znalazł. Mama sama wychowała się z 4 rodzeństwa na 40 metrach i też prawie każdy z nich coś tam w życiu osiągnął, mniej lub więcej.
Nie twierdzę, żeby od razu rozmnażać się na potęgę, bez zastanowienia, ale ostatecznie najważniejszy nie jest stan materialny. Wydaje mi się, że dziś wzrosły ambicje społeczne (i dobrze), dobrze zapewnić wyższe wykształcenie, znajomość języków obcych, komputerów, rozwijać pasje- to wszystko kosztuje. Kiedyś po prostu mało kto śmiał w ogóle o tym pomarzyć :) Tak uważam.

Link to comment
Share on other sites

A ja nie mogę się zgodzić z opiniami niektórych na temat jedynaków. Ja jestem jedynaczką i uważam, że w kwestiach społecznych itd. nie odbiegam znacząco od ludzi mających rodzeństwo, znam wielu jedynaków i to są też normalni ludzie. Moja córka też nie będzie miała rodzeństwa, z kilku wzgledów, a zresztą i tak, to że się urodziła jest cudem, za co jestem wdzięczna losowi.
Co do ilości dzieci kiedyś i dziś. Zmieniły się trochę realia życia m.in siła nabywcza pieniądza, problemy na rynku pracy i ogólnie styl życia. Chociaż z drugiej strony znam rodziny (ludzie w wieku 30+), które mają trójkę a nawet więcej dzieci i bardzo dobrze sobie radzą, ale jednak wśród moich znajomy przeważa model rodziny 2+1 lub nawet 2+0. Generalnie jeśli nie zmieni się znacząco polityka prorodzinna w naszym kraju, to chyba o wzroście demograficznym możemy zapomnieć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='engelina_88']nie mogę się zgodzić, że dwójka dzieci to luksus. (...), to nigdy nam niczego nie brakowało,.[/QUOTE]
A ja uwazam, ze 2 i wiecej to juz jest luksus. I nie mowie tutaj o przerosnietych ambicjach spolecznych, ale o najzwyklejszych rzeczach.
Taki prosty przyklad "kiedys" i "dzis" - ksiazki do szkoly. Po pierwsze - na jednym komplecie podrecznikow skonczylo szkole cale rodzenstwo. Po drugie, ja pamietam czasy, kiedy ksiazki DOSTAWALO sie w szkole. A wlasciwie byly wypozyczane, i z koncem roku sie je oddawalo. Dla kolejnego rocznika. A teraz co? Jeden komplet to kilka stowek nawet... i zadne wiecej dziecko z tego nie skorzysta raczej... wyprawka dla 3 dzieci w wieku szkolnym we wrzesniu to pewnie srednia krajowa sie uzbiera...
Poza tym kiedys nasi rodzice mogli byc pewni, ze prace jakas ZAWSZE beda mieli. Dzisiaj tego komfortu chyba nikt nie ma. Dzisiaj masz prace, ale jutro juz mozesz jej nie miec...
Nie mieli przy tym kredytow i tutaj mowie o tym najwiekszym na mieszkanie, a nie na nowsza plazme. Jak sie wyczekali kilknascie lat na mieszkanie - to dostali. A jak nie, to jak sama piszesz mieszkalo sie "na kupie". Ale nie bylo cyrografow na ilestam lat.
Poza tym byly kolonie dla dzieci, byly wczasy z zakladow pracy a teraz co?
A i rozwijanie pasji sie udawalo, sama chodzilam do Domu Kultury na rozne zajecia, albo do Palacu Mlodziezy. Za symboliczne skladki. Byly kolka zainteresowan w szkolach (bezplatne), byl SKS.... Nawet z tego, co ja sama pamietam powiem, ze naszym rodzicom bylo latwiej miec co najmniej 2 dzieci i zapewnic im dobre warunki.

A teraz co? Od przyszlego roku nawet ulge podatkowa na dziecko zabiora...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...