agaga21 Posted February 10, 2012 Posted February 10, 2012 dziękuję za kciuki za moją lenkę. wszystko zarosło :) kontrola za rok. Quote
nefesza Posted February 10, 2012 Posted February 10, 2012 [quote name='agaga21']dziękuję za kciuki za moją lenkę. wszystko zarosło :) kontrola za rok.[/QUOTE] Super! My tez dzisiaj bylismy na kontrolnym echo serca. I tez wszystko ok, kontrola za jakies 1,5 roku :) (tylko z powodu wczesniactwa) Quote
Patisa Posted February 11, 2012 Posted February 11, 2012 Trzymam kciuki za Waszych TZcików dziewczyny! :cool3: Facet to jednak facet... do wszystkiego musi dorosnąć we własnym tempie :diabloti: Ja w ciąży mnóstwo czytałam. Jak leżałam na oddziale ginekologiczno - połozniczym ( 9 dni aż do porodu :razz: ) to przemłuciłam cała biografię Marley' a :lol: Teraz nakupowałam Małemu mnóstwo czytanek, wiekszość o tematyce psiej :cool3: raz czytał ze mną "PSA", bardzo sie cieszył, ze może pomacać strony :lol: Ale najwiekszą radochę ma z książeczki, którą dostał od ciotki - taka mięciutka, wodoodporna, z grzechotką wmontowaną w pierwsza stronę. Jak go oprę o poduche i położę książeczkę na nogach to zaczyna sobie uderzać rączką o strony, żeby grzechotały, a jak złapie w raczki to przewraca strony i każda dokładnie "czyta" - oczywiście biorąc do buziaka i chichrając się przy tym w głos :loveu::loveu::loveu: [url]http://www.wydawnictwo-debit.pl/offer,83,636,nouky_i_przyjaciele._w_moim_domu.html[/url] Bardzo fajna ;) Quote
Sybel Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Dziewczyny, ma pytanie. Jak na zaproszeniach na slub ujęłyście kwestię "karma zamiast kwiatów"? Bo właśnie wpadłam w panikę - mamy ślub za 2 miesiące, a nie mamy ani obrączek, ani sukienki, ani zaproszeń :D Quote
dorobella Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Ja mam pytanie odnośnie kremu na rozstępy, potrzebuje dla dziecka. Możecie polecić jakiś dobry i niedrogi? Quote
bira Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Sybel, jak bedziesz zamawiac zaproszenia to kaz dodrukowac sobie karteczke do srodka z wierszykiem sugerujacym zakup karmy zamiast kwiatow. Chyba, ze bedziesz kupowac gotowe, to znajdz w necie jakies fajne teksty, jest tego troche i wydrukujcie, dolaczcie do zaproszenia i czesc . Jak bedziesz zapraszac ludzi na sam slub bez przyjecia to ten sam trik. Nie ma co sie krepowac. To teraz bardzo popularne i wiele osob tak robi. Quote
Sybel Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Dorobella - zaijka mamma mija, kosztuje jakieś 13 zł i przynajmniej dla mnie jest ok. Quote
gameta Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Wiesz, z tymi karteczkami to ostrożnie, bo mogą się goście poobrażać, jak u mojej kuzynki... Wsadzili do zaproszeń kartki z wierszykami "coś tam coś tam, by nie gniotły się na stercie niechaj zmieszczą się w kopercie" sugerując wprost, że mają w dupie prezenty i chcą kasę. Skończyło się na tym, że od strony pana młodego przyjechała na ślub TYLKO matka chrzestna (nawet jego rodzice się obrazili) a od jej strony nie przyjechała połowa. W ten sposób na ślub opłacony na 200 osób musiała zaprosić sporo znajomych, żeby było komu zapełnić tą mega salę. No i oczywiście foch, że "wesele się nie zwróciło"... A i podczas wręczania zaproszeń podkreślali, że płacą 340zł od osoby za wesele... Quote
Alicja Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 śmiało wkładaj kartki do zaproszeń , nasi młodzi , czyli siostrzeniec męża , nie chcieli kwiatów tylko prosili o winko bądź słodycze , winko zostawili sobie , słodycze zawieźli do domu dziecka Quote
nefesza Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 A ja tam bylam egoistka i chcialam kwiaty. Oba sluby (z tym samym mezczyzna) bralam w lipcu (w odstepie roku), wiec sezon kwiatowy w pelni. Stwierdzilam, ze to pewnie jedyna okazja w zyciu, zeby dostac tyle kwiatow... a ja lubie kwiaty i chociaz przez chwile pieknie mialam w calym mieszkaniu. U tesciow (gdzie bralam koscielny) jest zwyczaj, ze mlodzi zostawiaja kwiaty dla kosciola, ale ja i tym razem bylam "swinia" i zabralam wszytskie do domu. Niech i tak kosciol sie cieszy, ze zostwilam kwiatowe dekoracje ;) A kartke tez mialam ze wole "bilecik ze znakiem wodnym" zamiast "zelazek pare", taka oddzielna i nikt sie nie obrazil... Ale jakie my "mlode malzenstwo" jak juz rok przed slubem mieszkalismy razem i wszystko urzadzone... Quote
Sybel Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 No my jesteśmy razem trzy i pół roku, od półtora roku mieszkamy razem, mieszkanko urządzone po naszemu, sprzęty dobrane pod nas. Kwiatów nie chcę, bo zwiędną, żadnego z nich pożytku. Dziwnych prezentów też nie chcę - znajoma była na ślubie, gdzie gość kupił ogromne lustro w złoconej ramie i zawlókł do kościoła, gdzie oczywiście lustro rąbnęło na ziemię z hukiem :P Karma przyda się Medorowi, może paczkę czy dwie zachowamy dla naszych kundli, ale wątpię. Zresztą gdzie byśmy kwiaty na 27 metrach zmieścili... Quote
nefesza Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 [quote name='Sybel']No my jesteśmy razem trzy i pół roku, od półtora roku mieszkamy razem, [/QUOTE] Ja z moim TZ po miesiacu znajomosci zamieszkalismy razem, po 3 kolejnych zdecydowalismy o slubie :) Quote
Sybel Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Moja mama tak zrobiła, ja chciałam na spokojnie :) Zresztą, moja młodsza siostra jest z facetem 5 lat, 2 żyją razem (i mają psa ;) ) Quote
engelina_88 Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 My dołączyliśmy do zaproszeń taki wierszyk: Bardzo byśmy chcieli, by w tym dniu uroczym Były uśmiechnięte jakieś małe oczy A więc drodzy goście, zamiast ciętych kwiatów Prosimy o karmę dla bezdomnych psiaków My ją do schroniska zaraz zawieziemy I w Waszym imieniu psiakom przekażemy. Dziękujemy! Rodzinka się spisała, karmy był cały bagażnik, a i tak kwiatów dostaliśmy dużo. Quote
Alicja Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Pamiętam że Basia i Barni , na ślub też karmę miała zamiast kwiatów , możesz do niej napisać i zapytać jak to u niej było [url]http://www.dogomania.pl/members/58776-Basia-i-Barni[/url] Quote
Rodzice Maciusia :) Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 ja mam kolejne pytanko - jak to jest z noworodkiem - wiadomo, śpi, wstaje by zjeść no właśnie i co dalej? Chodzi mi o to, co robicie gdy noworodek sam z siebie nie zasypia od razu, ale np. mija godzina a on się nie wybiera w objęcia Morfeusza. Czy należy jakoś dziecko zabawiać i czekać aż go zmorzy, czy też od razu po karmieniu usypiacie znowu? No bo co robić z takim 5 tygodniowym maluchem, który jeszcze nic nie umie? Dziś przesiedziałam z nim dwie godziny, nie płakał, po prostu leżał sobie, gapił się na mnie i otoczenie. W końcu uznałam, że mam dość i uśpiłam go.. Ale właśnie nad tym się zastanawiam - czy jego obecny cykl życia to właśnie spanie, budzenie się, zjedzenie i usypianie? Oczywiście pomijam czas kąpieli i spacerów, bo na to II ciągle jeszcze nie pozwalamy sobie, wciąż te diabelne mrozy :( I pytanie odnośnie bujaczków. Ja mam tego Travel Bouncer, jest niby napisane, że to dla dziecka od urodzenia do 8 kg. Ale gdy sadzam malucha w nim, to bardzo mi się nie podoba, że on praktycznie siedzi w nim jak dorosły :( Czy to nie wywiera złego wpływu na jego kręgosłup?? Quote
dorobella Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 [quote name='Sybel']Dorobella - zaijka mamma mija, kosztuje jakieś 13 zł i przynajmniej dla mnie jest ok.[/QUOTE] Bo znalazłam na necie pochwały gerbera, a muszę mieć coś sprawdzonego i dobrego na czerwono-fioletowe rozstępy :( Quote
Rodzice Maciusia :) Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 nie chcę Was dziewczyny rozczarowywać, ale niestety z rozstępami to trochę tak jest, że jak mają być, to kremy nie pomogą :) ja używałam przez I miesiąc tej polecanej przez Sybel Ziaji, potem mi się nie chciało smarować codziennie i zarzuciłam to, mimo tego zero rozstępów. Moje znajome smarowały się skrupulatnie i mają rozstępy. Oczywiście wpływ na to ma też wielkość brzucha, ja mimo że dziecko duże, 3900 miałam malutki brzuch, nawet gin uważał, że max 3500 będzie baby, no ale na to akurat nikt nie ma wpływu. A dodam, że przytyłam duuuużo, aż 20 kg. .....i mimo że minął mieisąc od porodu nie schudłam ani ciut ciut z tych pozostałych mi 10 kg :( .......... ..... ale niestety mam tak ogromny apetyt na słodycze, że jak patrzę na ludzi to widzę wielkie chodzące pączki..... :( Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Rodzice ...moje +7kg nadal też stoi w miejscu..... [quote name='Rodzice Maciusia :)']ja mam kolejne pytanko - jak to jest z noworodkiem - wiadomo, śpi, wstaje by zjeść no właśnie i co dalej? Chodzi mi o to, co robicie gdy noworodek sam z siebie nie zasypia od razu, ale np. mija godzina a on się nie wybiera w objęcia Morfeusza. Czy należy jakoś dziecko zabawiać i czekać aż go zmorzy, czy też od razu po karmieniu usypiacie znowu? No bo co robić z takim 5 tygodniowym maluchem, który jeszcze nic nie umie? Dziś przesiedziałam z nim dwie godziny, nie płakał, po prostu leżał sobie, gapił się na mnie i otoczenie. W końcu uznałam, że mam dość i uśpiłam go.. Ale właśnie nad tym się zastanawiam - czy jego obecny cykl życia to właśnie spanie, budzenie się, zjedzenie i usypianie? Oczywiście pomijam czas kąpieli i spacerów, bo na to II ciągle jeszcze nie pozwalamy sobie, wciąż te diabelne mrozy :( I pytanie odnośnie bujaczków. Ja mam tego Travel Bouncer, jest niby napisane, że to dla dziecka od urodzenia do 8 kg. Ale gdy sadzam malucha w nim, to bardzo mi się nie podoba, że on praktycznie siedzi w nim jak dorosły :( Czy to nie wywiera złego wpływu na jego kręgosłup??[/QUOTE] Ja zanim w bujaczku kładę Bartka to wykładam go kocem, aby właśnie nie był w takiej siedzącej pozycji. Jak mały nie śpi i nie marudzi, to niech sobie leży:) I ciesz się , że nie domaga się zbytnio uwagi ;) Bartek nie dośc , ze nie sypia w dzień, to sam nie umie się jeszcze pobawić i pozostaje noszenie, bo po 5 minutach nudzi mu się każda pozycja;) Quote
Rodzice Maciusia :) Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Aniu, u nas też było noszenie wymagane, ale mój kręgosłup zaprotestował, a i w nocy zaczęło się dopominanie noszenia.. zamiast tego na razie znakomicie sprawdza się leżenie na brzuszku. Wiking na początku nienawidził szczerze tej pozycji, aż już się martwiłam, bo przecież to konieczne. Szperałam w necie i znalazłam radę na to i od tamtej pory uwielbia leżeć tak, sam sobie usypia w tej pozycji, dzięki temu też jakoś docieramy do rana od godziny 4 w nocy, kiedy to następowała zawsze ostatnia pobudka zakończona harcami do 8 rano, kiedy to my wstawaliśmy, a on na nowo zasypiał... w ogóle zauważyłam, nie wiem jak to jest z Waszymi bąblami, że Wiking ma jakieś okresy - np. jeden dzień totalne szaleństwo, aż mi pada na głowę - płacze, nie śpi, baluje jak pijany zając, a potem dwa dni jest jak anioł - leży sobie, uśmiecha się, pragnie kontaktu. Aż się już boję kiedy znowu się bal zacznie.. A co do kilogramów to powiedz mi Aniu, jak jesz? Czy mniej niż w ciąży czy tak samo? Bo ja tak jak pisałam, jem mnóstwo słodyczy, podrzuca mi je mama, mam ogromny apetyt na pączki, ostatnio babcia mi nasmażyła 15 pączków i w dwa dni je skasowałam :( :( nie mam motywacji, bo WIking je zawsze radośnie i chętnie, więc widocznie nic w mojej diecie (a raczej jej braku, bo jem wszystko oprócz tych surowo zakazanych, np. orzechów) mu nie przeszkadza.. Mam nadzieję, że jeśli odstawię słodycze to zacznę spadać. Moje 65 kg przeraża mnie jak nie wiem :( Quote
dzodzo Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 mojej tez niestety nudzi sie wszystko po 5 minutach i tez praktycznie nosze caly dzien na rekach,siedziec nie umie a chcialaby juz chodzic,tylko pozycja wertykalna ja interesuje nie moge sie doczekac cieplejszych dni zeby wychodzic znow na spacery Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 takie okresy : aniołka i diabełka są u nas też;) kręgosłup siada mi strasznie- mam nadzieję więc, że chusta trochę pomoże dieta...nie mam;) nie mam apetytu za bardzo oprócz właśnie słodyczy !!!!!!!!!!! mogę nie zjesc obiadu, ale cos słodkiego muszę..ale mam tak od zawsze;) staram sie tylko juz nic nie jesc po 19, bo na diety nie mam czasu;) Quote
bira Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Rodzice, przeciez maluch nie moze spac non stop. Musi sie rozwijac. Zamontuj mu nad lezaczkiem palak z zabawkami i niech sobie patrzy. Moja Inga tez byla raczkowa. Non stop kqzala sie nosic. Chusta pomogla, bo rece mialam wolne i kregoslup przestal mnie bolec. Biana mogla lezec i w okno patrzec. Bardzo malo spala w dzien, pozniej sie troche przestawila. Quote
agaga21 Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 [quote name='Rodzice Maciusia :)']. zamiast tego na razie znakomicie sprawdza się leżenie na brzuszku. Wiking na początku nienawidził szczerze tej pozycji, aż już się martwiłam, bo przecież to konieczne. Szperałam w necie i znalazłam radę na to i od tamtej pory uwielbia leżeć tak[/QUOTE] a jaka to rada? Quote
Rodzice Maciusia :) Posted February 12, 2012 Posted February 12, 2012 Bira - mój maluch dopiero zaczyna 5 tydzień, wg wszelkich mądrych ksiąg widzi tylko na odległość ok 30 cm i to niewyraźnie. Ponadto nie wolno mu podobno zbyt wielu bodźców dostarczać, czyli albo wizualne albo dźwiękowe, raczej nie razem. Kolejna rzecz - tak naprawdę jego jeszcze zabawki w ogóle nie kręcą - na karuzelę też nie zwraca uwagi, jedynie na dźwięk. Tak więc to co piszesz to raczej sądzę za 3,4 tygodnie owszem, ale jeszcze nie teraz. Póki co to pomiędzy spaniem staramy się sami mu dostarczać rozrywki/czytaj: uśpić, śpiewem, tańczeniem, gadaniem - tylko że czasem nam się nie chce po prostu tego robić po raz 8 tego dnia :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.