*Monia* Posted April 8, 2015 Posted April 8, 2015 A u nas ostatnio było 'ała' przez pieska i mimo próby zachowania twarzy był ryk taki że pół osiedla słyszało. Chce ktoś przygarnąć agresywnego obgryzacza dziecięcych paluszków? :/ A tłumaczyłam ze 100 razy żeby Shinie nie dawać nic przy jedzeniu, prosiłam, groziłam, ostrzegałam że ona delikatna jak krokodyl. Nie pomogło i bolał dziecięcy paluszek. Oczywiście jak tylko przestał boleć mała znowu Shinę zawołała i pchała placki do paszczy. Więcej nauczył się pies bo póki co od tamtej pory paluchy w całości. A tak radośnie je z Hexą (Shi jest mniejsza i musi podskakiwać do rączki) Poddałam się, nie mam cierpliwości do wywalania ich z kuchni po sto razy a mała i tak zaraz je woła, przecież ktoś musi najpierw spróbować jej posiłek, bo być może mama chce ją otruć ;). Quote
motylek1007 Posted April 8, 2015 Posted April 8, 2015 Czasem to mysle ze na psa zaslugują tylko tacy co niepracują, ale maja kupe kasy, zeby bylo ich stac na wszystko co najdrozsze dla psa, zadnych dzieci, 100% uwagi dla psa 24h. Ja nie przepadam za obcymi dziecmi, nie "rajcuja" mnie, ale moje wlasne, to cos innego. Psy jednak tez sa dla mnie wazne i mimo ze bywa ciezko staram sie to pogodzic (plus jeszcze praca na etat). Jednak czuje sie "wykluczona" u dzieciatych, bo mam psy, bo spia w lozku, bo nad nimi "skacze", bo przezywam jak cos im dolega, ale u psiarzy tez, bo nie rozumieja ze dziecko cos tam i nie zawsze z psami moge byc tam gdzie chce, czy nie kazdy dzien wyglada tak jakbym chciala. Quote
motylek1007 Posted April 8, 2015 Posted April 8, 2015 Czasem to mysle ze na psa zaslugują tylko tacy co niepracują, ale maja kupe kasy, zeby bylo ich stac na wszystko co najdrozsze dla psa, zadnych dzieci, 100% uwagi dla psa 24h. Ja nie przepadam za obcymi dziecmi, nie "rajcuja" mnie, ale moje wlasne, to cos innego. Psy jednak tez sa dla mnie wazne i mimo ze bywa ciezko staram sie to pogodzic (plus jeszcze praca na etat). Jednak czuje sie "wykluczona" u dzieciatych, bo mam psy, bo spia w lozku, bo nad nimi "skacze", bo przezywam jak cos im dolega, ale u psiarzy tez, bo nie rozumieja ze dziecko cos tam i nie zawsze z psami moge byc tam gdzie chce, czy nie kazdy dzien wyglada tak jakbym chciala. Quote
zerduszko Posted April 8, 2015 Posted April 8, 2015 Nie wiem jak wy, ale ja odkad mam dziecko i psy, widze "ataki" tych co maja tylko psy bez dzieci. Dzis nawet czytalam, jak ktos chcial kupic pieska (nie dla dzieci), a wyszlo ze ma 3 dzieci i odradzali, bo dzieci moga meczyc psa itp, itd, gdzie czas dla psa tylko itd. Dzieci w wieku 12,6 i 3 wiec moim zdaniem rozumne. Tak jakos to widze ostatnio. Owszem, u mnie idealnie nie jest, ale coraz lepiej i fajnie patrzec jak razem sie bawia i pies bywa padniety po przynoszeniu pilek. Sami sobie rodzice na to zapracowali. znakomita wiekszosc pozwala robic dzieciakom ze zwierzakami co chca. U mnie tez idealnie nie jest, no wlasnie... Niech okres nierozumnego pedractwa minie. A co do komentarzy odnosnie pieska do dzieci - najczesciej wypowiadaja sie psiarze bez dzieci, wiec czego sie spodziewac po osobach bez pojecia o temacie? ;) Sama kiedysmialam inne zdanie, mimo mieszkania z dzieckiem pod jednym dachem, ale wlasne to co innego. Choc nie wiem czy zmiana zdania dobra dla psow ;) Najlepiej miec dzieciatych znajomych, ktorzy maja psy :) Quote
Małgonia Posted April 9, 2015 Posted April 9, 2015 Ja jestem na kilku grupach na fb dla matek, i jak tam widzę "hej, jakiego pieska polecicie dla 2latka? Sąsiad ma korki miniaturki za 200zl, one ss grzeczne?" To mnie telepie... Quote
Majkowska Posted April 9, 2015 Posted April 9, 2015 Nie wiem jak wy, ale ja odkad mam dziecko i psy, widze "ataki" tych co maja tylko psy bez dzieci. Ja widzę trochę inną rzecz ale tez na zasadzie "psiarze kontra dzieci" : uprawnienia do robienia wszystkiego. Przykład - odbijanie piłeczki np w temacie zbierania kup po psach . " aaa ja nie zbieram bo prosze popatrzeć ile dzieci sraaa na placykach". albo "Mój pies może ujadać jak zwariowany w domu /na balkonie/ ludziom pod oknami .... zakłócając spokój bo dzieciaki też krzyczą" " no taaak, bo kundle ....(robią cośtam) i przeszkadzają dzieciom " - " aaa bo dzieciaki ....i przeszkadzają psom" itd itd. Różne są gadki, ale w sumie czemu psiarze i dzieciarze się tak ścierają kurcze? Ja się bardzo odcinam ze wszystkiego i staram się nie iść w żadną stronę : pies ma swoje psie miejsca, dziecko ma swoje dziecięce, ale zdarza mi się gdzieś dzielić teren z dziećmi tak że one przychodzą tam gdzie jest pies, albo to ja przychodzę z psem (choć to drugie rzadziej) i nie widzę potrzeby do stałego ścierania się i licytowania kto komu bardziej przeszkadza... A to o czym napisałyście też doświadczam. Notorycznie "macie dziecko, po co wam ten pies, nie można go oddać?"i każdy wszystko o nas wie mimo że nas widzi pierwszy raz na oczy. Jakby mogli to by tego psa wpakowali do schroniska, a dzieciaka do domu dziecka :D Quote
motylek1007 Posted April 9, 2015 Posted April 9, 2015 Jesli kiedys bede szukała kolejego psa (a pewnie to nastąpki siłą rzeczy kiedyś) to boje sie, ze bede miala problemy, jako ze pracujaca jestem i z dzieckiem. Fakt, duzo osob kupuje psa dla dzieci, np moi sasiedzi. Ich york to tajfun. Proponowalam zeby sie pobawil z moimi psami, ale nie, bo cos tam. No ok. Sasiadka pytala mi sie czy moj syn tez tak "maltretuje" psy bo ich tak (ma 7lat). Jak mi troche opowiedziala, to stwierdzam, ze moje maja jak w niebie Quote
Małgonia Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 pytanie mam! dostalam w pracy takie oswiadczenie, ze jako matka wychowujaca dziecko do lat 4, zamierzam/nie zamierzam korzystacz róznych rzeczy. np tylko 8h dziennie ( ze niby bez nadgodzin) to to zaznaczylamze nie zaierzam, bo moge spokojnie zostac na nadgoniy jak beda jakies. 2pkt juz gorzej bo tez zamierzam/ nie zamierzam włąsnie godziny nadliczbowe, pora nocna ( zgodziłam sie na nocki) i delegacje( czasem sa wyjazdy do niemiec ktorych nie chce) i teraz nie wiem czy jak zaznacze pkt 2 ze nie zamierzam korzystac z przywileju ze nie muszęna nocki, to czy jednoczesnie oznacza ze skladam osiwadczenie ze godze sie tez na delegacje :(( Quote
motylek1007 Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 Hm, najlepiej chyba zapytac w kadrach, zeby nie bylo jaj. Mnie nie moga wyslac w delegacje (no chyba ze na 7h), z czego bardzo sie ciesze. Quote
Małgonia Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 znaczy od znajomych wiem, że mozna odmówic, oni pytaja czy chcesz jechac- a pracuje tam tyle osob ze zawsze sie kots znajdzie. ale nie wiem nadal co tam zaznaczyc, nienawidze papierow wypełniac. No i jakzawsz mam problem z adresem- inny zamieszkania a inny zameldowania, ale na kilku bylo wyraznie nasane " zamieszkania" wiec pisze na tym wynajmowanym, pit-2 juz pewnie zameldowania bede musiala. Awwwww Quote
łamAga Posted April 30, 2015 Posted April 30, 2015 Nie wiem czy tutaj już zadawałam to pytanie ale nie wiem do jakiego lekarza specjalisty mam się udać jeżeli niepokoi mnie ulewanie mojego dziecka ? Ostatnio byłam z nim u lekarza z przeziębieniem i na poczekalni oczywiście ulał , całe spodnie miałam zafajdane a młody całe body uświnione , spodenki , skarpetki i jeszcze podłoga oberwała i w pewnym momencie podeszła do mnie taka dziewczyna , mama małego 1,5 rocznego Patryka , i zaczęła mi opowiadać że jej Patryk też tak ulewał i też zwracała lekarce ( tej samej do której ja chodzę z młodym ) uwagę na ten problem i zawsze słyszała to co ja że dzieci ulewają że to normalne itd a w 12stym miesiacu życia Patryk wylądował w szpitalu bo miał zwężone coś tam i miał dwie operacje , powiedziała że Ona mnie oczywiście nie straszy i że nie koniecznie My musimy miec taki sam problem ale Ona by nie ufała naszej lekarce i na moim miejscu poszła by to sprawdzić do specjalisty . Dała mi tym do myślenia i nie ukrywam bardzo mnie tym zaniepokoiła ehhhh Quote
*Magda* Posted April 30, 2015 Posted April 30, 2015 Myśląc logicznie, to kierowałabym się do gastrologa ;) A najlepiej chyba pediatra-gastrolog, ale z tym może być ciężko :/ Quote
łamAga Posted April 30, 2015 Posted April 30, 2015 U mnie w miejscowości nie ma gastrologa pediatry :/ Quote
*Magda* Posted April 30, 2015 Posted April 30, 2015 To najlepiej chyba zadzwonić i zapytać zwykłego gastrologa czy przyjmuje też niemowlęta ;) Quote
Małgonia Posted May 2, 2015 Posted May 2, 2015 Przyszłam na pochwałki:D Dziecię me skonczylo rok, biega, w wózku ryk, co najgorsze- w chuście tez dlugo nie wytrzymuje juz :( Przytula psa, caluje go, mówi mama, tata, daj to,khhh ( to kot ) i umie rzucać piłka:D ma 6 ząbków. Je sama stale pokarmy. Jak to szybko minęło wszystko, tpc jeszcze wczoraj test robiłam :( 1 Quote
Litterka Posted May 16, 2015 Posted May 16, 2015 Jestem przerażona... http://styl.fm/newsy/162993.komunijna-zenada-przepych-drogie-prezenty-i-te-koszmarne-zdjecia-na-facebooku?pid=248422 Quote
Majkowska Posted May 17, 2015 Posted May 17, 2015 A my mamy problem... Mlodej na każdym spacerku przelewa się pampers... Oskarżałam już dziadków że źle widocznie zakładają, ale mi też się to przytrafia. Próbowaliśmy już oryginalnych Pampers, bo normalnie Kinga jest na Dadach, zakładamy majtki, staramy się żeby body było nie ciasne (bo jak się pamp wypęlni to body ściska) i...nic. Nie wiem jak to opanować, bo do sikania nocnikowego nam jeszcze brakuje dużo, a co spacer jest problem. Zawsze przed zmieniam, Kinga dużo chodzi sama, wózka nie używamy, przeważnie nasz standardowy spacer to jakieś 2-3h biegania i wracam bo już nogawki są mokre... Quote
*Magda* Posted May 17, 2015 Posted May 17, 2015 Majka, bierz się za nocnikowanie ;) Nam minął właśnie rok odkąd nie używamy pieluch ;) Kinia jest równo rok młodsza, więc moment (moim zdaniem) odpowiedni. Pora roku też jak najbardziej odpowiednia :) A Kinia nie pije więcej niż zwykle, że pampersy nie wyrabiają? Quote
*Monia* Posted May 17, 2015 Posted May 17, 2015 U nas też przez jakiś czas był problem z przeciekaniem, o dziwo już dłuższy czas nam się nie zdarzyło. Po nocy pielucha wisi do kolan, ale nic nie wycieka. Może większy rozmiar musicie już używać? Quote
Majkowska Posted May 17, 2015 Posted May 17, 2015 U mnie jest kiepsko, bo dziadkowie i tata słabo nocnikują :( Gdybym mogła spędzić z młodą więcej czsu to pewnie już by sikała do noicnika... A Kincia pije dużo, bez przerwy lata z buteleczka i sobie popija. No ale z drugiej strony co, upał a ja jej nie dam pić jak krzyczy "malinony!" (soczek malinowy). Quote
zerduszko Posted May 17, 2015 Posted May 17, 2015 Majowska soczek moze popijac dla smaku, niekoniecznie z pragnienia. Moze na spacer bierz tylko wode? magdabroy ile mial Twoj synek jakgo odpieluchowalas? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.