Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='halcia']A jak tam jego sprawy mieszkaniowe?Idzie łajza do budy jak pada?[/QUOTE]

Ostatnio nie padało u nas, mamy piękną polską jesień. Kiedyś tam pokapało, ale Lorek zdaje się tego nawet nie zauważył ;)
Pajcia wchodzi do obu bud (widziałam), więc teraz trudno mi po wygniecionym sianku stwierdzić czy sprawcą był Lori czy Pajcia. Raz czy dwa w te delikatne deszczyki w dużej budzie było zmoczone sianko i trochę błota, więc podejrzewam, że to był Loruś. Ale nikt z nas nie przyłapał ani razu w budzie. Najbardziej lubi leżeć i spać pod mirabelką, nawet sobie tam posłanko wykopał :diabloti: On chyba faktycznie tak po prostu lubi i już.
O ten krzak chodzi:
[URL]http://i53.tinypic.com/dmspci.jpg[/URL]

Posted

Ladnie wyglada Lorek na zdjeciach, pyszczek otwarty juz na luzie, nie tak jak w schronisku, wiecznie odwrocona glowa. No i lokcie widze, ze sie zagoily, wczesniej mial cale bez futra i czerwone. Dobrze, ze moze sobie chodzic swobodnie, miejsca ma duzo.

Posted

Przykro mi, że nie mogę pomóc, ale chociaż się odezwę co by Lorek nie spadał. Piękny pies. Bardzo dobrze, że jego los się odmienił. Jeszcze żeby teraz jakiś nowy domek go powoli wypatrywał...

Posted

[quote name='Ulka18']Ladnie wyglada Lorek na zdjeciach, pyszczek otwarty juz na luzie, nie tak jak w schronisku, wiecznie odwrocona glowa. No i lokcie widze, ze sie zagoily, wczesniej mial cale bez futra i czerwone. Dobrze, ze moze sobie chodzic swobodnie, miejsca ma duzo.[/QUOTE]

No właśnie raz mu się zrobiło coś takiego na jednym z łokci, ale samo mu się zagoiło.

U nas od wczoraj non stop pada i jak zawsze w takiej sytuacji mroził nas widok Lorka na wybiegu... Ale uwaga! Wiadomość dnia: Lorek został własnie przyłapany na siedzeniu w budzie :multi::multi::multi: TZ go przyłapał ;) Lorek jak tylko usłyszał TZa to wystrzelił z budy jak z procy z głośnym szczekaniem. Ale najważniejsze, że włazi tam jak nikt go nie widzi i jak mu futro porządnie zmoknie. Może z czasem przyzwczai się, że w budzie nic mu nie grozi.

Posted

Też mam takiego "nowofunlanda" :) A już szczytem perwersji jest usadzenie zadka w kałuży! :) A Lorek może uważa, że przy ludziach jest na służbie i do budy wchodzić wtedy nie powinien, a strzec terenu i... jabłonki! :)

Posted

To psie myslenie jest nieraz nieodgadnione!Mojego Filipa cięzko wywlec na spacer jak pada...nie chce isc,ale jak nawieje z domu to stoi na ogrodzie w deszczu i wtedy mu nie przeszkadza....Jaka to róznica?:crazyeye:Chyba tylko taka,ze na spacer kaze mu isc człowiek,a jak nawieje i stoi to jego decyzja:mad::diabloti:,ciezko go nawet zagonic do domu.

Posted

Chyba Pajcia ma zbawienny wpływ na Lorka, bo nasz olbrzymek w nocy regularnie siedzi w budzie, TZ znów go przyłapał, poza tym jest czyściutki rano i suchutki :loveu: mimo, że po ostatnich deszczach wszędzie błotnisto.
Poza tym on trzyma się Pajci także w dzień, jest niemal zawsze tuż obok niej, Paja leży, on obok siedzi, paja stoi, on obok. No i jest pewniejszy przy niej zdecydowanie.
Przestało w końcu padać, więc znów będę nawiedzać Lorka :cool3:

Posted

Od razu widac, ze jak kobitka rzadzi, to i facet na tym dobrze wychodzi ;)
u psow to bardzo wazne, jeden od drugiego sie uczy i taka Pajkowa terapia widac ma zbawienny wplyw na niesmialka Lorka.

Posted

Lori bawi się z Pajcią, dzisiaj ich przyłapałam :diabloti:
Lorus spozierał na mnie, ale zabawy (tarmoszenia się z Pają) nie przerywał ;) Pajcia go zachęcała, szarpała za fałdy skóry na karku i dał się sprowokować i też ją trochę tarmosił ;)

Znów dzisiaj zakopywałam dół pod fundementem... nie wiem co Lorkowi ten fundament tak wadzi... a moze chce budę do podziemia sprowadzić? :roll:

Wybieg ma jedną wadę: jest za dużo miejsca i Lorek cały czas ma możliwość unikania kontaktu jeśli tylko chce. W boksie wewnętrznym nie miał takich luksusów i można było bez problemu go głaskać i wszystko przy nim zrobić. A tutaj się nie da, bo Lorcio zgrabnie umyka spod rąk. Próbowałam wczoraj spokojnie łazić za nim, pomyślałam, że może się przyzwyczai, zmęczy, cokolwiek. Gdzie tam. Ołaziłam sie prawie godzinę, przynajmniej sobie kondycję wyrobię :eviltong:
Lorcio specjalnie się nie bał, ale łaził sobie w idealnym odstępie ode mnie ;)

Z ręki nadal zjada, lepiej się sprawdzają smakowitości z lodówki (kiełbasa, parówki) niż fabryczne smaczki, ale od razu się peszy jak zobaczy, że w wyciągniętej ręce nic nie ma... Zauważyłam, że jest śmielszy kiedy jest ciemno (późnym wieczorem) :roll: Chodzi wówczas bardzo blisko mnie i nieraz mnie już wystraszył.

Posted

Lorek w wersji zabawowo-tarmoszącej! Tego jeszcze nie było!!!!! On się zmienia w postępie geometrycznym (cokolwiek to znaczy:)), więc tarmoszenie się z Murką to też tylko kwestia czasu!

Posted

No to sama sie tym meldunkiem wrobiłaś,obawiam sie,ze ja i inni zaczna sie domagac filmiku z tarmoszenia.Zrób jakaś atrape,zaczaj sie i.......sfilmuj:eviltong::evil_lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...