Jump to content
Dogomania

Galeria psów z Grupy 3 (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Yorkies

Recommended Posts

  • Replies 3.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

jborowy, rozumiem Cię, nie ma jak klasyczny analog o wyglądzie baterii wannowej. Sentyment jest, jakość odbitki też, ale... ergonomii zero. Przyznaj się - podczas podejścia na Tarnicę na pewno wkurzał Cię ten skórzany pasek wżynający się w Twoją szyję z siłą paru kg/cm2. Albo brak zooma.

Ostatnio miałem okazję strzelić parę rolek filmu nowymi lustrzankami analogowymi Canon i Practica - dla mnie odlot. Przy okazji - porównanie jakości odbitki z Zenka i lustrzanki Canona, tego samego celu i przy identycznej ekspozycji u mnie wyszło na korzyść tego drugiego.

Link to comment
Share on other sites

Wojtek - nie jest aż tak żle. Tradycja, tradycją ale postęp też jest.

1. Żaden skórzany pasek mi się nie wżyna, bo moje "zenki" i "praktusie" noszę na przepięknym, bajeranckim, szerokim na 3,5 cm czarnym pasku z czerwonymi lampasami po bokach i białym napisie "ZENITH" po środku.

Dziewczyny na niego idą bardziej niż na pieska Asika.

Mam jeszcze szerszy bo 5 cm pas ale jest jednolicie czarny i już nie tak bajerancki.

2. Brak zooma mnie nie wkurza. Noszę malutki (bo japoński) konwerter x2 i też nie wiele ważący obiektyw "szerszy" MIR 38mm. Jako podstawowego obiektywu od trzydziestu lat używam pancolara 1.8/50 Carl Zeiss (cały czas tego samego). Czyli mam zakres ogniskowych od 38 do 100 mm. Dłuższa ogniskowa jest bez sensu przy chodzeniu w górach bo po przejściu pierwszych 100 metrów już i tak nic sensownego nie zrobisz "z ręki" czyli bez statywu .

W sumie w podstawowym ciężarze do noszenia w górach mam od 1200 do 1450 gramów (przeważone), w zależności od tego jakie "body" zabieram i ile filmów.

Oczywiście, że jest to dużo więcej niż waga typowego cyfrzaka. Ale jest to wszystko co potrzebujesz, niezależnie od tego czy idziesz : "na górkę i z powrotem", czy na kilka dni, czy w Polsce czy np. w pobliskiej Ukrainie. Nic nie musisz przygotowywać wcześniej, żadnego ładowania i sprawdzania akumulatorów, żadnych baterii zapasowych, ładowarek, zasilaczy do aparatu itp.

Zważyłem mojego mediona 4.1 wraz z kompletnym osprzętem: wyszło 2380 gramów. Bez zapasowych akumulatorów. O wadze tego osprzętu często zapominamy porównując wagę analoga do cyfry.

Jeszcze nie robiłem zdjęć cyfrowych w zimie, ale w instrukcji mam napisane bardzo jasno: zakres stosowania 0 do +40 deg C.

Moją, niestety, już rozsypaną Prakticą LTL robiłem zdjęcia i w upale 45 (w cieniu) w Taszkiencie, Frunze, czy Ałma Acie i na mrozie -35 wysoko w Pamirze i Ałtaju.

No to się strasznie rozpisałem.

Oczywiście, po raz kolejny powtarzam, że nie mam zamiaru wykazywać wyższości jednej techniki nad drugą. Wiadomo, że przyszłość należy do cyfry. Tylko, że ta cyfra póki co, aby była niezawodna, jest jeszcze horendalnie droga i co może się wydawać szokujące - ciężka.

Link to comment
Share on other sites

Myśmy z Asikiem wczoraj wczołgali się na Połoninę Caryńską. Pogoda była świetna, tylko widoczność trochę słaba. Przy ogromnym wietrze utrzymywała się mgiełka, nieprawdopodobne, ale jednak.

Więcej zdjęć, tutaj:

http://www.pbase.com/jborowy/pol_car_2004

Wojtek -

Tak mnie zachęciłeś, że tym razem wziąłem w góry tylko cyfrzaka. Przegrałem.

Na podejściach, przez las jeszcze niczego nie podejżewałem, pstrykałem sobie, że hej. Ale na grani, górka pokazała co o moim sprzęcie myśli. Pełne słońce i wiatr, że głowę chce urwać. Niczego nie widzę na wyświetlaczu (a tam oprócz obrazu, mam jeszcze całe menu aparatu), nie widać czy diody kontrolne się świecą - więc nie mam zielonego pojęcia co jest nastawione i jaki tryb będzie wybrany, przez wiatr nie słyszę też sygnalizacji dźwiękowej aparatu co mnie dodatkowo dezinformuje. W efekcie ledwie kilka zdjęć mam ze szczytu.

Pewnie trzeba nosić i cyfrę i analoga, bierze w łeb rozważanie o tym co jest lżejsze

34756390.i_0330a.jpg

34756087.i_0338a.jpg

Link to comment
Share on other sites

jBorowy, święte słowa. Te elektroniczne wyświetlacze i inne duperele nie dla nas. NIe ma jak porządna lustrzanka w dłoni, a nie jakaś papierośnica... Ja zbieram na lustrznkę cyfrową. Póki co Zenka odebrałem z naprawy od znajomego fotografa i jakoś tam będzie.

Z Bieszczadów wróciłem w poniedziałek akurat jak się pogoda zrobiła, pech. Ale w niedzielę załapaliśmy się na trochę słonka i zaliczyliśmy Tarnice, tylko zjazd był po błocie.

Byli z nami znajomi z psami. Niezłe jaja, bo najmniejszego Yorka gubiła chęć dominowania - ciągnął jak parowóz. Sytuację wykorzystał mój syn podczepiając się do linki - na szlaku zrobili furore. :D

Link to comment
Share on other sites

KIRI - również witam, jesteś chyba nam winna trochę wiedzy nt. gdzie i z kim, jak Cię nie było.

Zdecydowanie wolę wstawiać odsyłacze do stron, gdzie są moje zdjęcia niż pracowicie wpisywać linki, zajmować pamięć Szacownej Dogomanii i po paru minutach zobaczyć, że cała moja praca poszła w krzaki.

Link to comment
Share on other sites

Odebrałem klisze od fotografa i okazało się że w tak pięknych okolicznościach bieszczadziej przyrody...

_347404_n.jpg

_347405_n.jpg

_347407_n.jpg

zapomniałem o naszych suniach, a były aż trzy z nami - i tylko 2 foty - jak Fu "morduje" Raje przy zimnym i wyrachowanym spojżeniu Draki 8)

_347412_n.jpg

_347414_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Fakt, sunie dokazywały, że hej! Najstarsza Draca (york) - ustawiała towarzycho, Fu non stop molestowała fizycznie i psychicznie młodszą Hovowartkę Raje, która to jednak wkraczając powoli w dorosłe życie próbowała odebrać palmę pierszeństwa Drace z którą na codzień mieszka. Cyrk na kółkach! :D

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

jestem, jestem, tylkom zajęta i z dołem jesiennym... a tu - bo mnie Flaire wyrzuciła na galerie....

Kawiszon brzydki jest - zostało to dowiedzione naukowo, że jej jedyną dobrą cechą wartą reprodukcji jest charakter.... Ale co tam - to nawet zabawne powiedzieć, że zrobiło się interchampionat z psem, który powinien dostawać tylko bardzo dobre;) Inna rzecz, że ona tak kocha się wystawiac, że mozna zapomnieć o jej wyglądzie - takim szczęsciem, entuzjazmem i energią tryska :lol:

No nic

Link to comment
Share on other sites

To jest ulubiona pozycja Kawusi

_357619_n.jpg

na spacerze kładzie się też w ten sposób w kałużach, a wczoraj jak wrociła padnieta po gonitwie za królikiem - najpierw (tradycyjnie już) kopała w misce z wodą, a potem położyła się własnie w ten sposb, a jej przednie łąpy i głowa były w misce - i bardzo z nowej pozycji zadowolona leżałą tak jakiś czas.... niestety nie uwieczniłam :cry:

Link to comment
Share on other sites

Jesteś Fuka :D To możesz sobie do woli wstawiac wszystko co chcesz :wink:

Fajna ta Kawa 8)

Widze że nie tylko mnie dopadły jesienne doły :roll: Flaire, Fuka.....

U mnie efekty widac m.i. na Tęczowym Moście :(

Jedyne co mnie pociesza to że niedługo 7.11.. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...