Wind Posted September 28, 2004 Share Posted September 28, 2004 eee tam ... na kolekcje kazde forum dobre :cool1: Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted September 28, 2004 Share Posted September 28, 2004 A cóż to za pogawędki FOTOMANIAKÓW? :D Coś mi się widzi, ze trzeba będzie założyć nowy topic... Trafił SWÓJ na SWEGO! Wind:Szkoda, ze ja nie umiem ani pstrykac fajnych zdjec ani rysowac... :( Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted September 28, 2004 Share Posted September 28, 2004 aga, I dobrze! Bo kogo bym wtedy focila a moj TZ rysowal, co? Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted September 28, 2004 Share Posted September 28, 2004 aga,I dobrze! Bo kogo bym wtedy focila a moj TZ rysowal, co? I wlaśnie za to Cię uwielbiam 8) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted October 5, 2004 Share Posted October 5, 2004 jborowy, rozumiem Cię, nie ma jak klasyczny analog o wyglądzie baterii wannowej. Sentyment jest, jakość odbitki też, ale... ergonomii zero. Przyznaj się - podczas podejścia na Tarnicę na pewno wkurzał Cię ten skórzany pasek wżynający się w Twoją szyję z siłą paru kg/cm2. Albo brak zooma. Ostatnio miałem okazję strzelić parę rolek filmu nowymi lustrzankami analogowymi Canon i Practica - dla mnie odlot. Przy okazji - porównanie jakości odbitki z Zenka i lustrzanki Canona, tego samego celu i przy identycznej ekspozycji u mnie wyszło na korzyść tego drugiego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted October 5, 2004 Share Posted October 5, 2004 Wojtek - nie jest aż tak żle. Tradycja, tradycją ale postęp też jest. 1. Żaden skórzany pasek mi się nie wżyna, bo moje "zenki" i "praktusie" noszę na przepięknym, bajeranckim, szerokim na 3,5 cm czarnym pasku z czerwonymi lampasami po bokach i białym napisie "ZENITH" po środku. Dziewczyny na niego idą bardziej niż na pieska Asika. Mam jeszcze szerszy bo 5 cm pas ale jest jednolicie czarny i już nie tak bajerancki. 2. Brak zooma mnie nie wkurza. Noszę malutki (bo japoński) konwerter x2 i też nie wiele ważący obiektyw "szerszy" MIR 38mm. Jako podstawowego obiektywu od trzydziestu lat używam pancolara 1.8/50 Carl Zeiss (cały czas tego samego). Czyli mam zakres ogniskowych od 38 do 100 mm. Dłuższa ogniskowa jest bez sensu przy chodzeniu w górach bo po przejściu pierwszych 100 metrów już i tak nic sensownego nie zrobisz "z ręki" czyli bez statywu . W sumie w podstawowym ciężarze do noszenia w górach mam od 1200 do 1450 gramów (przeważone), w zależności od tego jakie "body" zabieram i ile filmów. Oczywiście, że jest to dużo więcej niż waga typowego cyfrzaka. Ale jest to wszystko co potrzebujesz, niezależnie od tego czy idziesz : "na górkę i z powrotem", czy na kilka dni, czy w Polsce czy np. w pobliskiej Ukrainie. Nic nie musisz przygotowywać wcześniej, żadnego ładowania i sprawdzania akumulatorów, żadnych baterii zapasowych, ładowarek, zasilaczy do aparatu itp. Zważyłem mojego mediona 4.1 wraz z kompletnym osprzętem: wyszło 2380 gramów. Bez zapasowych akumulatorów. O wadze tego osprzętu często zapominamy porównując wagę analoga do cyfry. Jeszcze nie robiłem zdjęć cyfrowych w zimie, ale w instrukcji mam napisane bardzo jasno: zakres stosowania 0 do +40 deg C. Moją, niestety, już rozsypaną Prakticą LTL robiłem zdjęcia i w upale 45 (w cieniu) w Taszkiencie, Frunze, czy Ałma Acie i na mrozie -35 wysoko w Pamirze i Ałtaju. No to się strasznie rozpisałem. Oczywiście, po raz kolejny powtarzam, że nie mam zamiaru wykazywać wyższości jednej techniki nad drugą. Wiadomo, że przyszłość należy do cyfry. Tylko, że ta cyfra póki co, aby była niezawodna, jest jeszcze horendalnie droga i co może się wydawać szokujące - ciężka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted October 5, 2004 Share Posted October 5, 2004 A dla poprawy nastrojów, wstawiam zdjątko (obowiązkowo cyfrowe), z cyklu "Asik rośnie" - bo nic innego nie ma do roboty. Jutro, jak się pogoda utrzyma to pogonimy na Połoninę Caryńską to dopiero będą zdjęcia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted October 5, 2004 Share Posted October 5, 2004 no i wreszcie, jak zajdzie potrzeba, to jak się człowiek takim "zenkiem" zamachnie to... nikt nie podejdzie :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted October 7, 2004 Share Posted October 7, 2004 Myśmy z Asikiem wczoraj wczołgali się na Połoninę Caryńską. Pogoda była świetna, tylko widoczność trochę słaba. Przy ogromnym wietrze utrzymywała się mgiełka, nieprawdopodobne, ale jednak. Więcej zdjęć, tutaj: http://www.pbase.com/jborowy/pol_car_2004 Wojtek - Tak mnie zachęciłeś, że tym razem wziąłem w góry tylko cyfrzaka. Przegrałem. Na podejściach, przez las jeszcze niczego nie podejżewałem, pstrykałem sobie, że hej. Ale na grani, górka pokazała co o moim sprzęcie myśli. Pełne słońce i wiatr, że głowę chce urwać. Niczego nie widzę na wyświetlaczu (a tam oprócz obrazu, mam jeszcze całe menu aparatu), nie widać czy diody kontrolne się świecą - więc nie mam zielonego pojęcia co jest nastawione i jaki tryb będzie wybrany, przez wiatr nie słyszę też sygnalizacji dźwiękowej aparatu co mnie dodatkowo dezinformuje. W efekcie ledwie kilka zdjęć mam ze szczytu. Pewnie trzeba nosić i cyfrę i analoga, bierze w łeb rozważanie o tym co jest lżejsze Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 jBorowy, święte słowa. Te elektroniczne wyświetlacze i inne duperele nie dla nas. NIe ma jak porządna lustrzanka w dłoni, a nie jakaś papierośnica... Ja zbieram na lustrznkę cyfrową. Póki co Zenka odebrałem z naprawy od znajomego fotografa i jakoś tam będzie. Z Bieszczadów wróciłem w poniedziałek akurat jak się pogoda zrobiła, pech. Ale w niedzielę załapaliśmy się na trochę słonka i zaliczyliśmy Tarnice, tylko zjazd był po błocie. Byli z nami znajomi z psami. Niezłe jaja, bo najmniejszego Yorka gubiła chęć dominowania - ciągnął jak parowóz. Sytuację wykorzystał mój syn podczepiając się do linki - na szlaku zrobili furore. :D Link to comment Share on other sites More sharing options...
KIRI Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 A PANOWIE sobie fachowe gadu gadu, a fotki gdzie??? :evil: :wink: :lol: Tylko jakieś tam nakierowanie na stronę :wink: kolego Jborowy :D Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Kiri: Jak dawno Cie nie bylo! Wlaz na topic o walijczykach i gadaj co u Ciebie slychac! Moze masz jakies fotki? Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 KIRI - również witam, jesteś chyba nam winna trochę wiedzy nt. gdzie i z kim, jak Cię nie było. Zdecydowanie wolę wstawiać odsyłacze do stron, gdzie są moje zdjęcia niż pracowicie wpisywać linki, zajmować pamięć Szacownej Dogomanii i po paru minutach zobaczyć, że cała moja praca poszła w krzaki. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted October 10, 2004 Share Posted October 10, 2004 Odebrałem klisze od fotografa i okazało się że w tak pięknych okolicznościach bieszczadziej przyrody... zapomniałem o naszych suniach, a były aż trzy z nami - i tylko 2 foty - jak Fu "morduje" Raje przy zimnym i wyrachowanym spojżeniu Draki 8) Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted October 10, 2004 Share Posted October 10, 2004 Okoliczonsci przyrody rzeczywiscie cudne, wlasnie w takich kolorach najbardziej lubie Bieszczady! Jak mogles zapomniec o suniach, czyzby az takie spokojne byly, bo na zdjeciu to raczej wyglada jak permanentna kotlowanina :D Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted October 10, 2004 Share Posted October 10, 2004 Fakt, sunie dokazywały, że hej! Najstarsza Draca (york) - ustawiała towarzycho, Fu non stop molestowała fizycznie i psychicznie młodszą Hovowartkę Raje, która to jednak wkraczając powoli w dorosłe życie próbowała odebrać palmę pierszeństwa Drace z którą na codzień mieszka. Cyrk na kółkach! :D Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted October 13, 2004 Share Posted October 13, 2004 Mam jeszcze fote jak Fu opyla kolację w towarzystwie dwóch sępów :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fuka Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Zgodnie z rozkazem.... to małe gładkie mojej przyjaciółki, maja 4 tygodnie i sa słodkie a jeden jest prawie cały biały Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fuka Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 A to moj mały czarny brzydal Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fuka Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 A to deczko wyrosnięte maluchy w pogoni za jamnikiem Albertem, Apsika, Atut i Ala. Tucik wygląda teraz deczko inaczej i idę go własnie obrać z rudych kłaków.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 A jednak Fuka pojawilas sie ... nie na serdelach, ale w galerii a my juz w Ciebie watpilismy. Choc, co po niektorzy, mieli pomysly, ze wreszcie odsypiasz nocki :D Kawusia jest sliczna, uwielbiam takie czarne diabelstwa, a mluchy... kogo one noe rozbrajaja? :multi: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fuka Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 jestem, jestem, tylkom zajęta i z dołem jesiennym... a tu - bo mnie Flaire wyrzuciła na galerie.... Kawiszon brzydki jest - zostało to dowiedzione naukowo, że jej jedyną dobrą cechą wartą reprodukcji jest charakter.... Ale co tam - to nawet zabawne powiedzieć, że zrobiło się interchampionat z psem, który powinien dostawać tylko bardzo dobre;) Inna rzecz, że ona tak kocha się wystawiac, że mozna zapomnieć o jej wyglądzie - takim szczęsciem, entuzjazmem i energią tryska :lol: No nic Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fuka Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 To jest ulubiona pozycja Kawusi na spacerze kładzie się też w ten sposób w kałużach, a wczoraj jak wrociła padnieta po gonitwie za królikiem - najpierw (tradycyjnie już) kopała w misce z wodą, a potem położyła się własnie w ten sposb, a jej przednie łąpy i głowa były w misce - i bardzo z nowej pozycji zadowolona leżałą tak jakiś czas.... niestety nie uwieczniłam :cry: Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Jesteś Fuka :D To możesz sobie do woli wstawiac wszystko co chcesz :wink: Fajna ta Kawa 8) Widze że nie tylko mnie dopadły jesienne doły :roll: Flaire, Fuka..... U mnie efekty widac m.i. na Tęczowym Moście :( Jedyne co mnie pociesza to że niedługo 7.11.. :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fuka Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 No to teraz wstawię Gardę (Ariergardę, bo urodziła się ostatnia), mieszka w Szczecinie i strasznie bym chciała ja zobaczyć, na pewno mnie już nie pamięta :( Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts