Jump to content
Dogomania

Zamojskie psiaki szukają domów i miłości


Tola

Recommended Posts

[quote name='handzia']O kurcze:) Właśnie miałam się chwalić, że dzwonił do mnie fajny pan z Warszawy :) ogłoszenia robiła też diana79, bo ją prosiłam. Najprawdopodobniej Śnieżynka (pięknie:)) pojedzie w weekend do domu. Ale jeszcze się nie cieszę, bo za dużo tego szczęścia ostatnio...chociaż dzisiejsze interwencje w naszych okolicach zrównoważyły to szczęście...:shake:[/QUOTE]
Tak, ja też powstrzymam swoją radość. Czy wizyta pa już się odbyła? Trzymam mocno kciuki !!!
A co z Nico?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='funia'][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/12/pb088297.jpg/"][IMG]http://img12.imageshack.us/img12/1355/pb088297.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL][/QUOTE]
Bardzo się boje tego "złego psa":cool3:

Link to comment
Share on other sites

Potwornica wyszła okropnie:evil_lol:

Dzisiaj z TZ byliśmy ponownie u [B]Maxa[/B] - psa, ktorego jego tymczasowy opiekun juz nie chce. (właściciel brat wyjechał)
Zawieźlismy karmę; właściciela znowu nie zastaliśmy.
Po ogłoszeniu Havanki miałam jeden telefon z Siedlec; pan niestety nie przyjedzie tyle km, zeby zobaczyc psa, a innej obcji adopcji nie ma.
Nie wiem jak psiak przezyje zimę:roll:

[IMG]http://img546.imageshack.us/img546/2909/p1130415.jpg[/IMG]

Edited by Tola
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Havanka']Handzia, czy Śnieżynka pojechała do domu? Miała jechać w weekend. Jeśli tak, to dokąd? Gdzie będzie mieszkała?
Czy Nico znalazł już dom?[/QUOTE]
Niestety nie, pan nie odezwał się :( Zostawiam to bez komentarza.
Natomiast dzisiaj miałam drugi telefon, ale pani aż z Katowic, dokładniej z Mysłowic. Prosiła o więcej zdjęć. Więc na razie to jeszcze nic pewnego...
Pani, która zabierała Milę do Krakowa, mówiła, że jeździ do Krakowa dość często, więc w przyszłości służy nam transportem.
Na razie się nie cieszę i podchodzę z dystansem...

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, miałam dzisiaj dziwny telefon, dzwoniła do mnie dziewczyna o okolic Legnicy w sprawie psa w typie onka o imieniu Atos. Podobno ogłoszenie tego psa ukazało się ok roku temu...Pies trafił do adopcji w okolice Wrocławia. W ogłoszeniu podane były dwa numery, mój i jeszcze jednej osoby.
Dziewczyna, która dzwoniła, rozpoznała w tym psie swojego psa na 99%, ale wiadomo ze zdjęcia nie można być na 100% pewnym. Pies zaginął podczas jej nieobecności, wyjechała z mężem w podróż poślubną, pies został pod opieką teściów, wtedy uciekł wraz z innym psem. Tamten wrócił, jednak Atos nie. Dzwoniła pod ten drugi nr, ale tamta osoba powiedziała, że ten pies jest już szczęśliwy w swojej rodzinie, nie chciała z nią rozmawiać, potem przestała odbierać telefony. Dziewczyna nie może zapomnieć o psie, mówi, że kochali go jak swoje dziecko. Nie chce zabierać już teraz psa od nowych właścicieli, nie chce go stresować, jednak chciałaby wiedzieć czy on na pewno ma dobrze, chciałaby mieć możliwość przekonania się czy to nie był jej pies...Mówiła, że bardzo długo szukali, ogłaszali, szukali nawet ciała, i nadal nie daje im to spokoju, czy on żyje, jeśli tak, to czy dobrze się miewa? Rozumiem doskonale ich rozterki...
Wie ktoś może o co chodzi? skąd tam był mój nr? Ja mam sklerozę, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć o tym. W ogóle te miasta są daleko od Zamościa, nie mam pojęcia o co chodzi???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='handzia']Dziewczyny, miałam dzisiaj dziwny telefon, dzwoniła do mnie dziewczyna o okolic Legnicy w sprawie psa w typie onka o imieniu Atos. Podobno ogłoszenie tego psa ukazało się ok roku temu...Pies trafił do adopcji w okolice Wrocławia. W ogłoszeniu podane były dwa numery, mój i jeszcze jednej osoby.
Dziewczyna, która dzwoniła, rozpoznała w tym psie swojego psa na 99%, ale wiadomo ze zdjęcia nie można być na 100% pewnym. Pies zaginął podczas jej nieobecności, wyjechała z mężem w podróż poślubną, pies został pod opieką teściów, wtedy uciekł wraz z innym psem. Tamten wrócił, jednak Atos nie. Dzwoniła pod ten drugi nr, ale tamta osoba powiedziała, że ten pies jest już szczęśliwy w swojej rodzinie, nie chciała z nią rozmawiać, potem przestała odbierać telefony. Dziewczyna nie może zapomnieć o psie, mówi, że kochali go jak swoje dziecko. Nie chce zabierać już teraz psa od nowych właścicieli, nie chce go stresować, jednak chciałaby wiedzieć czy on na pewno ma dobrze, chciałaby mieć możliwość przekonania się czy to nie był jej pies...Mówiła, że bardzo długo szukali, ogłaszali, szukali nawet ciała, i nadal nie daje im to spokoju, czy on żyje, jeśli tak, to czy dobrze się miewa? Rozumiem doskonale ich rozterki...
Wie ktoś może o co chodzi? skąd tam był mój nr? Ja mam sklerozę, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć o tym. W ogóle te miasta są daleko od Zamościa, nie mam pojęcia o co chodzi???[/QUOTE]

jeżeli chodzi o Atosa, to był mój tymczasowicz i ze mną rozmawiała, fakty podawane przez nią się zgadzają ( podróż itp) dawno już z nią o tym rozmawiałam - pies znaleziony w bardzo złym stanie, odległość od domu duża, a podobieństwo ze zdjęcia.... takich psów jest naprawdę dużo

pies od ponad 1,5 roku ma swój dom, u mnie po znalezieniu mieszkał naprawdę długo, znaleźli jego zdjęcie w jakichś bardzo starych ogłoszeniach
rozmawiałyśmy, kontaktowałam się z nowa rodziną Atosa - naprawdę nie jestem w stanie im pomóc, choć żal mi ich i naprawdę im współczuję ( kto mnie zna, ten wie, że kłamie twierdząc: "nie chciała z nią rozmawiać, potem przestała odbierać telefony" )
i oni nie są z okolic Legnicy, a spod Kalisza - odległość duża, w okolicach Legnicy to Atos był znaleziony ( uwiązany sznurkiem w zaroślach szkielet psa)

nie mam pojęcia, skąd ma Twój, Handziu numer telefonu, w ogłoszeniu raczej go nie było, chyba, że pomyliła psy i ogłoszenia.... takich psów naprawdę jest dużo, zaraz fotkę wkleję

edytuję:

[IMG]http://images43.fotosik.pl/1053/73d6464be8297eccmed.jpg[/IMG]

w jego ogłoszeniach był tylko mój numer telefonu, być może znaleźli podobnego psa z Twoim numerem i teraz tu szukają ( myśląc, że to ten sam pies)

żal mi ich, ale nie mogę im pomóc, naprawdę serdecznie i życzliwie z nimi rozmawiałam...
jeden z ich sms-ów był trochę arogancki, uważają, że maja prawo zobaczyć psa..... a gdzie prawo psa do spokoju i szczęścia? "moje, mój, własność" - takie "argumenty" mieli.... przykre trochę :(

[B]pies ma naprawdę cudowny dom i cudownych, kochających go ludzi[/B]

Edited by mari23
Link to comment
Share on other sites

Już wiem Marysiu, napisałam to tutaj, bo myślałam, że może faktycznie na mnie były robione jakieś ogłoszenia, a ja tak nie pamiętam? Zaczęłam już poważnie obawiać się o swoją sklerozę ;) Nie ma sprawy, niech Atos zostanie tam gdzie jest i żyje sobie spokojnie:)

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][B]Pilne!!![/B] [/SIZE]
[B]
[SIZE=3][COLOR=#800080]Szukamy transportu do Wrocławia dla małej suczki.[/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=3][COLOR=#800080]
[/COLOR]
[/SIZE][COLOR=#b22222][B][SIZE=3]Szukamy miejsca dla suni i jej 4 szczeniaków - suczka mieszka pod barakowozem 30 km od Zamościa[/SIZE]
[/B][/COLOR].
[IMG]http://img594.imageshack.us/img594/6947/dscn0370mh.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='handzia']Jak te biedaki tam siedzą w tą zimnicę...:( nie mogę przestać o nich myśleć, gdzie je umieścić???[/QUOTE]
Może chociaż tymczasowo dać im jakiś większy karton ze słomą w środku, lub starymi kocami...
Ja też ciągle mam je przed oczami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='handzia']Śnieżynka najprawdopodobniej ma już dom, pani dzwoniła w jej sprawie już dwa razy i pisała do Havanki :) Szukam kogoś do wizyty w Mysłowicach.[/QUOTE]

Przeklejam Handziu z krakowskiego:
[quote name='wojtuś']Handziu :) Mysłowice to już Śląskie, bliżej do Katowic i Jaworzna:)
A z Mysłowic jest m.in. [B]Ptysiak i kuba123[/B] :) Napisz proszę do nich;)
Przekleję też na wątek zamojski :)[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']jeżeli chodzi o Atosa, to był mój tymczasowicz i ze mną rozmawiała, fakty podawane przez nią się zgadzają ( podróż itp) dawno już z nią o tym rozmawiałam - pies znaleziony w bardzo złym stanie, odległość od domu duża, a podobieństwo ze zdjęcia.... takich psów jest naprawdę dużo

pies od ponad 1,5 roku ma swój dom, u mnie po znalezieniu mieszkał naprawdę długo, znaleźli jego zdjęcie w jakichś bardzo starych ogłoszeniach
rozmawiałyśmy, kontaktowałam się z nowa rodziną Atosa - naprawdę nie jestem w stanie im pomóc, choć żal mi ich i naprawdę im współczuję ( kto mnie zna, ten wie, że kłamie twierdząc: "nie chciała z nią rozmawiać, potem przestała odbierać telefony" )
i oni nie są z okolic Legnicy, a spod Kalisza - odległość duża, w okolicach Legnicy to Atos był znaleziony ( uwiązany sznurkiem w zaroślach szkielet psa)

nie mam pojęcia, skąd ma Twój, Handziu numer telefonu, w ogłoszeniu raczej go nie było, chyba, że pomyliła psy i ogłoszenia.... takich psów naprawdę jest dużo, zaraz fotkę wkleję

edytuję:

[IMG]http://images43.fotosik.pl/1053/73d6464be8297eccmed.jpg[/IMG]

w jego ogłoszeniach był tylko mój numer telefonu, być może znaleźli podobnego psa z Twoim numerem i teraz tu szukają ( myśląc, że to ten sam pies)

żal mi ich, ale nie mogę im pomóc, naprawdę serdecznie i życzliwie z nimi rozmawiałam...
jeden z ich sms-ów był trochę arogancki, uważają, że maja prawo zobaczyć psa..... a gdzie prawo psa do spokoju i szczęścia? "moje, mój, własność" - takie "argumenty" mieli.... przykre trochę :(

[B]pies ma naprawdę cudowny dom i cudownych, kochających go ludzi[/B][/QUOTE]
Najważniejsze ,że pies jest szczęsliwy!

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wieczorem gdy wracałam z Handzia z mojego hoteliku pod koła auta wbiegła nam sunia szkieletor z krowim łańcuchem na szyi .....
Zatrzymałam auto i próbowąłysmy ustalic czyja to bida...
Co dziwne sunia stała pod domem i za wszelka cenę próbowała dostac się do tej konkretnej posesji ...
Zadzwoniłysmy domofonem gdzie grubiańska kobieta stwierdziła ,[B]ze nie obchodza jej obce psy bo ma swoje i kazała nam się wynosic ....[/B]
Pojechłysmy szybko po jedzenie i wracając za dwie minuty widziałysmy jak kobieta wciaga sunię na podwórko i krzyczy na nią ....
Nie wytrzymałysmy i krzyczymy [B]TO JEDNAK PANI PIES !!![/B]!a ta nie nazwę po imieniu bo mnie zbanuja powiedziała NIE SASIADA !!!!
POjechałyśmy szybko po Krystyne jako ,ze jest w org.pro .zwierz.ułatwi nam to wejscie z Policja .
Na miejscu okazałao sie,ze nie wpuści nas ...Wpuscił syn ..Wszyscy agresywni ..Babsztyl w pewnym momencie zagroził nam ,ze idzie spuszczać psa zeby nas pogryzł :angryy:PIes wielkości nowofunlanda !!!!
Policja w danym momencie nie miała radiowozu...
Sunia szkieletor biega i łasi się do babsztyla ...My zaczynamy karmic biedaczkę ...Na naszych oczach połyka jedzenie w sekundzie ....
Emocje opadaja i babsko opowiada ,ze ta sunia przyplatała się do niej tydzień temu i ona jej nie chce ....Karmiła i dlatego tam siedzi ....
Noc ,zimno ,nerwy ,dwoniący mąz GDZIE TY JESTES DO TEJ PORY !!!!!!!!!powoduje ,ze zabieramy suke do mojego auta i wieziemy do szpitala schroniska .
NA miejscu okazuje się ( co było do przewidzenia ) zaawansowana ciąża i dwa nowotwory na sutkach duze !!!Suka to obraz nędzy i rozpaczy .
Zdjęcia nie oddaja wogóle jej stanu .
[B]Prosze o pomoc [/B].Niestety musi się oszczenic bo w tym stanie sterylka to wyrok smierci .
[B]Prosze o pomysły[/B] .cokolwiek zeby nie musiała zostawac długo w schronie .
MOim skromnym zdaniem ma również cos z oczami sa jakies takie dziwne .Zaraz wstawię zdjęcia,niestety sa niezbyt dobre ....


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/827/pb168303.jpg/"][IMG]http://img827.imageshack.us/img827/7977/pb168303.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/840/pb168309.jpg/"][IMG]http://img840.imageshack.us/img840/1134/pb168309.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]


[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/12/pb168317.jpg/][IMG]http://img12.imageshack.us/img12/8048/pb168317.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Edited by funia
Link to comment
Share on other sites

Beka, ja robiłam Aidzie ogłoszenia z tym tekstem:

[B]Aida, wyjątkowa piękność, czeka na wyjątkowy dom ! [/B][B]Suczka ma około 3-4 lat. Jest zdrowa. Ma łagodny charakter zarówno do innych zwierząt jak i ludzi.[/B][B] Jest wysterylizowana i gotowa do adopcji.[/B][B] W razie potrzeby, spróbujemy pomóc w transporcie.[/B][B] Wszelkie informacje o suczce, pod podanym numerem telefonu.[/B]
609 160 440


Funiu, czasami wyć się chce na ludzką bezduszność i głupotę ! Sunia strasznie biedna. Kompletnie nie mam pomysłu. Na pewno konieczne jest jej gruntowne przebadanie, nawet przez okulistę. Ale priorytetem jest znalezienie jej jakiegoś bezpiecznego miejsca.

[B]A co ze Śnieżynką? [/B]

Edited by Havanka
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...