Jump to content
Dogomania

Brakuje 140,00 zł miesięcznie do opłaty za hotel i opiekę weterynaryjną. Neri łaciata sunia w fatalnym stanie zbiera na hotel i weta, żeby mogła opuścić schronisko. Bardzo proszę o pomoc dla tej biednej, zrezygnowanej suni.


elik

Recommended Posts

Jestem i bardzo Was przepraszam, że naraziłam na czekanie i niepewność. Kasi nie udało się dzisiaj załatwić samochodu z kierowcą, jak chciała, ale po południu udało się Jej załatwić samochód i jutro rano zawiezie sunię do weta. Na razie wzięła ją do siebie i mieszkają sobie razem z Wolfikiem.
Okolice sromu nadal opuchnięte, ale dzisiaj plamienia Kasia nie stwierdziła, za to zauważyła jeszcze jeden guzek i być może to jest powód opuchlizny. Jutro wszystko, a przynajmniej większość wyjaśni się. 
Tyle na szybko, żeby choć po części wyjaśnić co u Neruni.
Wyjaśnię jeszcze powód tak późnego powiadomienia, ale to już w następnym poście.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Powodem opóźnienia z informacjami była moja Sonia. Otóż wczoraj "włamała się" do nie zaklejonej jeszcze paczki z fantami dla 4 osób i zjadła całą czekoladę z orzechami, którą limonka80  dołączyła do fantów Nesiowata. Dobrze, że tylko tą jedną opędzlowała, bo czekolad w paczce było więcej. Paczka nie była zaklejona ponieważ dzisiaj rano miałam wypełnić wolne przestrzenie i dopiero zamknąć ostatecznie.
Limoneczko, gdy wczoraj rozmawiałyśmy i pytałaś, czy podzieliłam się czekoladą z Sonią, a ja odpowiedziałam, że tym razem nie, to jeszcze wszystko było w porządku i myślałam, że tak pozostanie. Przecież czekolady były bezpieczne, zamknięte w pudle. Że jednak czekolada padła jej łupem stwierdziłam znacznie później. Nie mogłam uwierzyć. Cała czekolada 10dkg! Wlaliśmy w nią 25 ml mieszaniny wody utlenionej z wodą i czekaliśmy, że zacznie zwracać czarną zawartość żołądka, ale nic z tego. Sonia nie wykazywała żadnych objawów zatrucia, Po 1,5 godz. czekania pojechaliśmy jednak z Sonią do całodobowej kliniki. Kroplówka + 3 zastrzyki i spora strzykawa węgla w płynie także do domu na rano i 351,00 zł. A Sonia ani przez moment nie wykazywała, że coś jej dolega. Przyjechaliśmy do domu już po północy. Dzisiaj rano po wyprowadzeniu psiaków na spacer i po śniadaniu musieliśmy odespać zarwaną noc. Zbudziliśmy się dopiero po 12-tej. Codzienne czynności domowe no i dopiero teraz mogłam usiąść do kompa.
Powiem jeszcze tylko, że to nie pierwszy taki występ Soni  🙂 

Bożenka już pewnie nie przyśle mi czekolady  😞 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 17:37, Aska7 napisał:

Siedziałam jak na szpilkach.

Przepraszam, ale na prawdę nie dałam rady wcześniej powiadomić, tym bardziej, że Kasia też nie wiedziała co będzie, bo szukała kogoś, kto zawiózłby Ją i sunię do weta. Niestety nie udało się. Pożyczyła samochód i jutro rano zawiezie Nerunię do weta. Da znać najszybciej jak to będzie możliwe.

Link to comment
Share on other sites

Sonia jest dużo "lepsza"niż Riki.On kradnie tylko to co jest na wierzchu. A czekolada nawet leży- nie interesuje go. Ale kilka dni temu zwinął ze stołu upieczoną ćwiartkę  kurczaka. Miała być dla brata do pracy, włożyłam do pojemnika, przykryłam tylko pokrywką do wystudzenia. I stało się - pokrywkę zdjął, pudełko zwalił  na podłogę i błyskawicznie pochłonął. Zanim pomyślałam co mogło spaść - on już kończył. Przez cały następny dzień chodziłam za nim.ale na szczęście nic się nie stało. Moja wina, zapomniałam iż to co jest poniżej 1 m w zasadzie jest jego. Wczoraj już dobrze pamiętałam, brytfanka po upieczeniu znalazła się do wystudzenia w  zamknięciu.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 18:32, Nesiowata napisał:

Sonia jest dużo "lepsza"niż Riki.On kradnie tylko to co jest na wierzchu. A czekolada nawet leży- nie interesuje go. Ale kilka dni temu zwinął ze stołu upieczoną ćwiartkę  kurczaka. Miała być dla brata do pracy, włożyłam do pojemnika, przykryłam tylko pokrywką do wystudzenia. I stało się - pokrywkę zdjął, pudełko zwalił  na podłogę i błyskawicznie pochłonął. Zanim pomyślałam co mogło spaść - on już kończył. Przez cały następny dzień chodziłam za nim.ale na szczęście nic się nie stało. Moja wina, zapomniałam iż to co jest poniżej 1 m w zasadzie jest jego. Wczoraj już dobrze pamiętałam, brytfanka po upieczeniu znalazła się do wystudzenia w  zamknięciu.

Sonia pochłonęła czekoladę przeznaczoną dla Ciebie, ale odkupiłam i włożyłam do Twoich fantów. Co prawda nie jest dokładnie taka, jak przysłała Bożenka, ale też z okienkiem z orzechami  🙂  Jutro paka z fantami powinna już być w Twoim paczkomacie.         

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 18:41, elik napisał:

Sonia pochłonęła czekoladę przeznaczoną dla Ciebie, ale odkupiłam i włożyłam do Twoich fantów. Co prawda nie jest dokładnie taka, jak przysłała Bożenka, ale też z okienkiem z orzechami  🙂  Jutro paka z fantami powinna już być w Twoim paczkomacie.         

Dziewczyna  bardzo "dba" o Twoją kieszeń.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 17:56, agat21 napisał:

W takim razie kciuków nie puszczamy. 

Ciekawe czy dzisiaj Neri nadal burczy na Wolfika? 😉 Koszyczek - legowisko przypadł im obojgu do gustu 😉🙂

IMG-20231130-WA0013.jpg

IMG-20231130-WA0014.jpg

 

Jak oni się cieszą, że mają w końcu ciepły i miękki kawałek posłania dla siebie:)

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 17:56, agat21 napisał:

Ciekawe czy dzisiaj Neri nadal burczy na Wolfika? 😉 Koszyczek - legowisko przypadł im obojgu do gustu 😉🙂

Już nie tak często, ale jeszcze ciągle burczy na psiaka, który wejdzie w jej przestrzeń. Na szczęście nie jest to jakieś złowrogie burczenie z pokazywaniem dziąseł, tylko takie na wszelki wypadek. Być może ze swoim łagodnym charakterem dostawała w schronisku lanie  😞 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 19:30, Nadziejka napisał:
Przepraszam ale ale tu nie można czekac absolutnie.... trzeba natychmiast jechac szukac pomocy
moze sie wszystko rozwinąc bardzo ...w ciagu nocy ,
z serca modle zeby tak nie bylo sunieczko 
i za jedną i za drugą też

Nadziejeczko kochana, bardzo dziękuję, że troszczysz się o Nerunię, bardzo, bardzo, ale my z daleka nie widzimy tego, co widzi Kasia. Ona bardzo dba o pieski i jeśli tylko zachodzi taka konieczność, to w nocy, o północy, jak to mówi przysłowie, jedzie z pieskiem do weta. Kasia widzi zachowanie Neruni i nie stwierdziła potrzeby natychmiastowej jazdy do weta. Gdyby udało się Jej załatwić samochód, to na pewno zawiozłaby sunie do lekarza już dzisiaj, bo taki był plan.
Kasia sprawdziła dzisiaj i nie widać już żadnej plamki krwi. Możliwe, że Nerunia liżąc, czy nawet podgryzając guzek spowodowała, że pojawiło się trochu kropel krwi. Gdyby to było ropomacicze, to plamienie nadal by występowało. Zdaniem Kasi, a mi też tak się wydaje, nie ma potrzeby natychmiastowej interwencji lekarza. Jutro będą wykonane wszystkie konieczne badania i będziemy wiedziały co jest suni potrzebne.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 19:25, Ewa Marta napisał:

Piękna sunia. Widać jeszcze smutek w oczach, ale jak się lepiej poczuje, to jeszcze nacieszy się życiem:)

 

Smutek w oczkach, bo jeszcze nie jest pewna, czy to co jest, to już na zawsze    🙂 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.12.2023 o 23:42, agat21 napisał:

Piękna ta Małpa w kąpieli! 🤩 A jaka spokojna i dystyngowana 😃

Wszystkie te psiaki, które wyciągamy, zmieniają się nie do poznania niemal w kilka dni po opuszczeniu schronu. Wolfik też jest pięknym dystyngowanym psem. Panem Psem  🙂   

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...